„Ostateczne rozwiązanie kwestii emerytów” czyli wsteczna hipoteka

Długo czekaliśmy i wreszcie się doczekaliśmy...

Tak można by sparafrazować słowa radzieckiego bohatera kreskówki „Kiwaczka”, który coś podobnego mówił w kontekście budowania domu. Jak wiemy z ostatnich sygnałów wysłanych przez wesołą kamarylę (Tusk, Rostowski, Fedak, Boni) zapadła decyzja o eksterminacji przyszłych emerytów (dzisiejsi 20-30-40 latkowie zmuszeni do odkładania ponad 20% na swoją emeryturę).
Osobnicy ci postanowili ratować rozpadający się budżet i dramatycznie rosnący dług publiczny przez transfuzje składek emerytalnych które od r. 1999 szły do OFE (7,3% pensji brutto) każdego z 15 milionów pracujących ludzi zapisanych do OFE. W ramach znalezienia dodatkowych miliardów złotych potrzebnych na dalszą PR-owską zabawę w „Zieloną Wyspę” oraz znalezienie funduszy na odsetki od zaciągniętych długów w wysokości blisko 800 miliardów złotych (na dziś jest to ok. 38 miliardów złotych rocznie samych odsetek). Dodam tylko że owe 800 miliardów (Donald Tusk zrobił w ciągu niespełna 3 lat niezły wynik kwalifikujący się do księgi Guinessa podnosząc nasze zadłużenie po ponad 250 miliardów złotych) to tylko wierzchołek góry lodowej bo jeśli dług policzymy według metodologii zastosowanej przez prof. Janusza Jabłonowskiego z departamentu statystyki NBP to faktycznie wynosi on skromne 3 biliony złotych (nikt tych wyliczeń z połowy zeszłego roku nie podważył co świadczy o tym że są one autentyczne). Szerzej o 3 bilionowym długu można sobie poczytać np. na niezwykle interesującym (ze względu na przedstawiane tam swego czasu treści ekonomiczne) portalu www.amerbroker.pl

Jak już generalnie ustaliliśmy długi państwa rosną w tempie przerażającym i zaczyna brakować nawet na spłatę odsetek nie wspominając o wypłacie emerytur obecnym emerytom z ZUS, w której to instytucji brakuje kasy (mimo że co miesiąc zasilany jest on przez każdego pracującego kwotą blisko 12% pensji brutto a co jakiś czas sam ZUS ratuje się zaciągając „chwilówki” na tzw. mieście). Aby zażegnać na kilka miesięcy a może nawet rok czy dwa niebezpieczeństwo protestów głodnych emerytów nie dostających emerytur oraz uspokoić międzynarodowych lichwiarzy bojących się o odsetki od polskich obligacji które mają w ręku Tusk jego kamaryla zrabowali (klasyczna nacjonalizacja) składki OFE (blisko 70%) wciągając je na powrót do dziurawego budżetu. By przykryć ten ordynarny rabunek prowadzona jest intensywna kampania medialna przeciwko OFE (faktycznie same się podłożyły swoją nie udolnością i pazernością) obficie polewana kłamstwami (sylwestrowe kłamstwa Fedakowej) że emerytura z ZUS będzie wyższa niż ta mityczna z OFE. Jaka to będzie z emeryturami z systemu ZUS i OFE opisano w opracowaniu: „Emerytura której nie będzie czyli polski system ZUS i OFE”

Wniosek jest prosty. Jeśli ktoś dożyje do emerytury a nie uskłada sobie samemu na emeryturę ma marne szanse przeżyć. By wyjść naprzeciw zapotrzebowaniu przyszłych emerytów okradzionych z przysługującej im emerytury znaleziono rozwiązane które usatysfakcjonuje przyszłych emerytów oczywiście tylko tych którzy mają dom lub mieszkanie hipoteczne. Rozwiązaniem tym jest tzw. „wsteczna hipoteka” nad którym nasze władze (Ministerstwo Finansów) wspólnie z bankowcami pracowały już od kilku lat (pewno przewidując że wkrótce system emerytalny zbankrutuje) i właśnie mamy tego pierwszy owoc. W skrócie polega to na tym że emeryt idzie do banku i zastawia swoje własnościowe mieszkanie w banku. Bank wypłaci mu co miesięczną rentę w określonej wysokości (wysokość będzie się zmieniać i wraz z wiekiem będzie coraz większa) a po jego śmierci zabierze mieszkanie. Im wcześniej emeryt umrze tym taniej bank zapłaci za jego mieszkanie. Mamy właśnie pierwszy produkt w ofercie „wstecznej hipoteki”. Mieszkanie o wartości 400 tysięcy zastawione przez 65 letniego emeryta (mężczyzna) skutkuje „emeryturą hipoteczną” wypłacaną przez bank w wysokości 677zł (dla kobiety będzie to już tylko 529 zł – po prostu żyją one dłużej więc zarobek dla banku mniejszy i większe ryzyko). Kwoty wypłaty będą rosły wraz z wiekiem tak że 85 latek (o ile dożyje) dostanie już znacznie więcej bo 1848 zł a kobieta 1645 zł. Oczywiście po śmierci klienta jego mieszkanie przechodzi ostatecznie na własność banku. Dla zainteresowanych produktem i w jego kontekście przyszłością emerytalną link do pierwszej oferty wstecznej hipoteki

Oczywiście można liczyć na to że bankowcy zadbają by w razie jakichkolwiek wątpliwości lub problemów przyspieszyć eksmisje lokatora i to jeszcze przed przeniesieniem się na tamten, lepszy świat. O ile pamiętam projekt przewidywał że wszelkie obciążenia podatkowe związane z utrzymaniem nieruchomości spoczywają na emerycie zatem przykładowe wprowadzenie katastru w wysokości 2% (lub innego podatku który zostanie na niego narzucony) zmusi go do znalezienia środków na jego zapłatę (bank ich dodatkowo nie da) gdyż w przeciwnym wypadku bank mógł by wypowiedzieć umowę wstecznej hipoteki żądając natychmiastowego zwrotu wypłaconych już rat emerytalnych a w przypadku braku zwrotu rozpocząć procedurę licytacji dłużnika z jego własnego mieszkania. To taki drobny szczegół o którym póki co lepiej nie wspominać bo jeszcze klientów nie będzie.

W ten oto sposób konieczność zapewnienia sobie środków do życia na emeryturze została przerzucona z państwa, które winno wypłacić emeryturę za ponad 40 lat rabunku pracownika na samego emeryta który zastawi własny majątek pod postacią nieruchomości by przeżyć. Co z tymi co nie będą mieli nic pod zastaw? A pies ich trącał ! Nie nasz problem tylko ich ! Jest nadzieja że uda się ten „problem” rozwiązać przez promocje euthanazji.

Wsteczna hipoteka oprócz zniesienia zobowiązań państwa za wypłatę emerytur jest fantastycznym mechanizmem tzw. „zmiany stosunków własnościowych na ziemiach polskich”, o których tyle mówią pewne środowiska rezydujące czasowo poza granicami naszego kraju. Dzięki temu majątek znajdujący się w rękach ludności tubylczej przejdzie w ręce międzynarodowej finansjery a z niej w godniejsze ręce docelowe które już nie mogą się doczekać by znowu można było mówić jak dawniej: „wasze ulice, nasze kamienice”.