Zapowiedź przez rząd kolejnego rabunku składek z OFE (200 miliardów)
W zeszłym tygodniu z ust przedstawiciela rządu padła śmiała deklaracja będąca zapowiedzią rabunku skromnej kwoty 200 miliardów PLN stanowiących do niedawna jedyny w miarę realny (póki co) kapitał przyszłych emerytów a chwilowo ulokowany w instytucjach pod nazwą OFE.
Jak pewno wszyscy wiedzą od maja 2011 do OFE trafia zaledwie 31% pierwotnej składki. Do początku maja 2011 ZUS przekazywał do OFE 7,3% pensji brutto pracownika. Składka wynosząca 7,3% pensji brutto (ok. 1/3 całej składki emerytalnej) miała stanowić zabezpieczenie tzw. 2 filara reformy emerytalnej OFE. Pomijając fakt, że same OFE zarządzały spływającym do nich kapitałem w sposób wyjątkowo nie odpowiedzialny a pobierały przy tym wysokie prowizje bez ponoszenia ryzyka za wyniki inwestycji to były to jedyne pieniądze na jakie ewentualnie mógł liczyć przyszły emeryt. Jak opisano to w serii artykułów (8 części) zatytułowanych Emerytura której nie będzie ZUS+OFE składka 1-filarowa ZUS była na bieżąco przejadana a wyniku braku możliwości jej odbudowania bankructwo całego ZUS było nie uniknione. Zatem jedyne pieniądze (poza odkładanymi samemu) stanowiące przyszłe zabezpieczenie emerytalne stanowiły składki w OFE.
Jednak pod koniec roku 2010 rząd Donalda Tuska wbrew wcześniejszym kłamliwym zapowiedziom swoich ministrów, że nie zamierzają dobierać się do OFE podpisał decyzje o ograniczeniu transferów składek do OFE o 70%. Wygodnym pretekstem była nagonka na OFE, która miała uzasadnić nie odpowiedzialność samych OFE i złe zarządzanie. Dodatkowo OFE uczyniono głównymi odpowiedzialnymi za rozwój polskiego długu jako, że kupowały one za składki przyszłych emerytów obligacje Skarbu Państwa (same OFE były zmuszone przez rząd do tych zakupów ale to drobny nie istotny i pomijalny szczegół ) - opisano to w wątku NACJONALIZACJA OFE ! stało się-socjalizm tryumfuje w "święto kobiet" ? . Po podpisaniu ustawy przez „strażnika żyrandola” od maja transfery składek do OFE zostały ograniczone o ponad 2/3. Dzięki temu rząd uzyskał więcej pieniędzy, które w trymiga przepuścił na wypłaty obecnym emerytom dla których już w ZUS brakowało pieniędzy.
Już wtedy należało się obawiać, że ta ekipa nie odpuści ponad 200 miliardów złotych jakie do tej pory znalazły się w OFE a na których nie udało jej się położyć łapy podczas 1-szej fazy rabunku. Było tylko kwestią czasu kiedy wyciągną swoje lepie paluchy i po te pieniądze, które wpływały do OFE od roku 1999 aż do chwili obecnej (jak wspomniano obecnie kranik transferowy jest mocno przykręcony).
W międzyczasie podczas wakacyjnej, sierpniowej kanikuły rząd dobrał się do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FDR) - "Rząd przyjął rozporządzenie o przekazaniu 4 mld zł z FRD do FUS". FDR jest specjalnym funduszem, który od lat gromadził pieniądze na okoliczność załamania w przyszłości systemu emerytalnego. Owo załamanie było spodziewane ok. r. 2020 gdy liczba pracujących drastycznie zmaleje w stosunku do liczby pobierających świadczenie emerytalne. Wtedy niedobór składek wpływających do ZUS od pracowników miał być kompensowany transferami z awaryjnego rezerwuaru jakim był FRD. Do FDR wpływały pieniądze z części składki emerytalnej, z w wpływów z prywatyzacji oraz z środków z budżetu, które nie zostały wykorzystane zgodnie z pierwotnym planem. Już w zeszłym roku rząd dobrał się do FDR „pożyczając” kilka miliardów złotych. W tym roku rozporządzeniem rządu wyszlamowano z FDR 4 miliardy co prawda zaraz obiecując że jeszcze w tym roku manko zostanie z nadwyżką uzupełnione pieniędzmi z prywatyzacji (pewno od inwestorów z „Kataru” ) . Rabunek FDR na 4 miliardy świadczy jednoznacznie, że po raz kolejny ZUS stoi na skraju bankructwa i bez tych pieniędzy już we wrześniu mogło by nie starczyć na wypłaty świadczeń emerytalnych. Nie można do tego dopuścić bo za wszelką cenę trzeba dotrwać do jesiennych wyborów zachowując pozory spokoju społecznego i „zielonej wyspy”. Po wyborach można będzie głodne pospólstwo spacyfikować choćby za pomocą osławionej a dopuszczonej już w te wakacje do użycia przez spec-służby nowatorskiej broni typu LRAD albo i klasycznej. Ledwo w zeszłym tygodniu dała głos nasza słynna chłopska „dójka” z PSL udająca ministra od „spraw społecznych”. Pani FED’ak jest wyjątkowo groźnym stworzeniem bo to właśnie jej propozycja „zreformowania OFE” czyli przykręcenia o 70% strumienia kasy z ZUS do OFE została w efekcie wdrożona. Nie pomogły nawet zapewnienia ministra Boniego (TW „ZNAK” ), Jana (Jacka) Vincenta no-pesel Rostowskiego czy samego premiera Tuska, że nie wyszlamują OFE. Co wygadywali panie i panowie ministrowie na temat „reformy OFE” warto sobie przypomnieć i ponownie przeczytać ("Kłamstwa w sprawie OFE czyli „procesy konwergencyjne” (Tusk, Fedak, Boni)") .
W efekcie pani FED’ak postawiła na swoim i wyszlamowała OFE tak jak pierwotnie planowała. Złośliwa plotka krąży jakoby pogromczyni OFE od blisko 4 lat porusza się po ministerialnych korytarzach „napruta jak autobus” obtłukując przy okazji lamperie i wydzielając woń przemacerowanych promili. W jakimkolwiek jednak stanie znajduje się jej ciało i umysł to w kwestiach dobrania się do zabezpieczenia emerytalnego 14 milionów ofiar przymusowego ZUS (nie dotyczy wyborców pani minister czyli chłopstwa z KRUS) jej umysł pracuje nad wyraz trzeźwo i logicznie. Właśnie ogłoszone zostały jej kolejne przemyślenia na temat likwidacji OFE ("Fedak: możliwa decyzja o całkowitej likwidacji OFE" ). Pani ministerka grozi, że OFE muszą dać większy zwrot kapitału przyszłym emerytom. Dodatkowo straszy OFE wzrostem długu wynikającego z zakupu przez nie obligacji skarbu państwa, mimo że robiąc poprzednią „reformę” obcięła maksymalny strumień kasy możliwy do zainwestowania przez OFE w obligacje SP o blisko 70%. A jeśli OFE nie spełnią oczekiwań pani ministerki i raport będący podsumowaniem zapowiadanego monitorowania będzie niekorzystny to rząd może zlikwidować OFE całkowicie a pieniądze jakie w nim zostaną przeznaczyć na rozwój Polski (budowa infrastruktury, dróg , może nowych stadionów ) . Co pod pojęciem owej budowy rozumie pani ministerka to trudno jednoznacznie powiedzieć. Najpewniej chodzi o to żeby pieniądze te skierować na budowę kolejnych remiz OSP oraz zapewnić na lata wikt i opierunek kolegom pani minister z „chłopstwa pracującego miast i wsi”, którzy będą te pieniądze w pocie czoła „dzielili i budowali” i jednocześnie zasilali nimi swój najcenniejszy (dla swego elektoratu) KRUS . Takie to pomysły po głowie chodzą naszej drogiej pani minister. Może czas powiedzieć jej to samo co powiedziała swojemu rządowemu koledze na posiedzeniu rządu ?
Co ciekawe nasz „sztukmistrz z Londynu” czyli „prawie najlepszy minister finansów w UE” Jan (Jacek) Vincent no0pesel Rostowski nie widzi problemu. Bez żenady opowiada w gadanej Gazecie Wyborczej (TOKFM) że jeśli koalicja PO-PSL będzie rządziła dalej to nie będzie zmian w OFE (Rostowski: Nie będzie zmian w OFE, jeśli będzie rządzić PO-PSL ). Świadczy to że minister Jacek ma całkowity odlot albo kłamie publicznie bez żadnych zahamowań. Tu dodajmy, że pomysł „nacjonalizacji” OFE nie jest nowy i został niedawno z powodzeniem wdrożony na Węgrzech przez Viktora Orbana. Różnica polegała tylko na tym, że program był dobrowolny czyli każdy Węgier mógł wybrać czy chce być w OFE czy woli postawić na węgierskim ZUS. Pieniądze jakie znacjonalizowane OFE przelało do skarbu państwa są obecnie wykorzystywane przez węgierski rząd na odkupienie strategicznych spółek dla węgierskiej gospodarki wcześniej bezrozumnie rozprzedanych obcemu kapitałowi. Właśnie w chwili obecnej trwa proces wykupienia z rąk Rosjan węgierskiego producenta paliw MOL (taki nasz Orlen) oraz sieci energetyczno przesyłowych niezbędnych dla zapewnienia Węgrom bezpieczeństwa i niezależności energetycznej. Jednego można być pewnym. Nasze władze gdyby chciały zacząć naśladowac Viktora Orbana to wykupią co najwyżej stocznie od inwestorów z Kataru
Aż strach pomyśleć co to będzie gdy do wielkiej polityki wróci Anna Kalata (Anna Kalata – kobieta na lata!) która wcześniej z ramienia Samoobrony siedziała w fotelu ministerialnym zajmowanym obecnie przez panią Fedak. A może obie usiądą wspólnie w tym fotelu i zrobią nam taką reformę OFE, że wszyscy pogubimy nasze ciepłe reformy?
Zainteresowanych możliwościami tanecznymi (intelektualne i wątrobiane już znamy) pani minister FED’ak pozostaje zaprosić do obejrzenia wyborczej piosenki PSL gdzie nasza ministerka wywija hołupce aż miło. Tylko gdzie jest Johny Walker ?
P.S. Grafika z podobizną ministra Jacka w roli beneficjenta systemu emerytalnego autorstwa DOBOSZ'a
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2577 odsłon
Komentarze
Donaldyzacja OFE- c.d.
26 Sierpnia, 2011 - 22:48
M-)