Gigantyczny przekręt państwowy, czyli czego nie ma w Raporcie MAK ?

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Kraj

Wszystko wydawało się takie proste. Samolot z Prezydentem Kaczyńskim i 95 towarzyszącymi mu osobami,

w tym dowódcami wszystkich wojsk rozbija się pod Smoleńskiem. Wszyscy giną. Tusk jedzie wieczorem na pogorzelisko, padając w objęcia Putina i oddając Rosji prowadzenie śledztwa. Tusk deklaruje pełne zaufanie do Putina i do Rosji, której oddał prowadzenie śledztwa w sprawie katastrofy TU-154 pod Smoleńskiem. Wynik śledztwa wydaje się być w tej sytuacji wiadomy.

Jeszcze na początku grudnia, o wyniku śledztwa przekonany jest doradca obecnego prezydenta – europejski mędrek Wałęsa: "los udowodni i Kaczyńskim będzie bardzo nieładnie". Co ten „los” , czyli MAK miał udowodnić, wszyscy uczestnicy szkalowania ś.p. Lecha Kaczyńskiego byli zatem święcie przekonani. Aż do dnia 17 grudnia, gdy Tusk – zupełnie nieoczekiwanie stwierdził, że „badania strony rosyjskiej nam nie we wszystkim odpowiadają” i że w Raporcie MAKu ”brak jest pozytywnej reakcji na postulaty strony polskiej…”

Tusk – nieoczekiwanie potwierdza więc, że nagły przypływ miłości do Putina przy wraku TU-154 i zwłokach ś.p. Lecha Kaczyńskiego, jak i późniejsze demonstrowane zaufanie do Rosji, której powierzył śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem - miało swoją cenę: końcowy Raport musiał odpowiadać stronie polskiej i spełniać jej postulaty. Jakie to były postulaty i co najbardziej odpowiadało stronie polskiej dowiedzieliśmy się już nazajutrz, po katastrofie Tu-154.

Już następnego dnia po katastrofie Tupolewa, w którym zginął ś.p. Lech Kaczyński i 95 osób - TVN, a za nią wszystkie postępowe media oraz postępowi politycy zaczynają przedstawiać winnego katastrofy wskazując, że jest nim ś.p. Lech Kaczyński . Do „postępowych” mediów zapraszani są „eksperci”, którzy dowodzą, że ś.p. Prezydent wpływał na pilotów, europejski mędrek Wałęsa twierdzi, że Jarosław Kaczyński wydawał przez telefon satelitarny polecenia swojemu bratu w trakcie lotu do Smoleńska, Palikot domaga się stwierdzenia, czy Lech Kaczyński był pijany w trakcie lotu do Smoleńska a Niesiołowski oburza się, że ś.p. Lecha Kaczyńskiego pochowano na Wawelu.

To zwalanie winy na ś.p. Lecha Kaczyńskiego odbywa się przed wyborami prezydenckimi, w związku z nagłą śmiercią Prezydenta RP. Komorowski, wspierany przez „przyjaciół” PO w mediach, wygrywa z bratem ś.p. Lecha Kaczyńskiego  -wprawdzie nieznacznie – a jednak. Hasłem Komorowskiego jest „Zgoda buduje”, co w istocie oznacza zapomnienie o katastrofie pod Smoleńskiem , sojusz z Rosją w imię „postępu i zaufania” i wymazanie z pamięci ś.p. Lecha Kaczyńskiego.

To Komorowski, jako zapalony myśliwy – po ostrzelaniu kolumny samochodów w Gruzji, gdzie przebywał ś.p. Lech Kaczyński wyraził swoje zdziwienie, że strzelający do Kaczyńskiego rosyjski snajper musiał być ślepy. Niedługo potem Komorowski wypowiada publicznie swoje słynne „proroctwo” w wywiadzie w Radio RMF: „Prezydent będzie gdzieś leciał i to wszystko się zmieni”. W lipcu 2010 roku rzeczywiście wszystko się zmienia i Komorowski, który już wkroczył do pałacu w dniu 10 kwietnia 2010 roku – zaraz, po telefonicznej rozmowie z Miedwiediewem, który potwierdził  marszałkowi, że Lech Kaczyński nie żyje - zostaje Prezydentem RP.

Wybór Komorowskiego, uwalnia wszystkie hamulce platformerskich kanalii, by już otwartym tekstem mówić o odpowiedzialności ś.p. Lecha Kaczyńskiego za katastrofę pod Smoleńskiem: "Prawdopodobnie winni nie żyją" - tak wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski skomentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 informacje o możliwości postawienia zarzutów za przygotowanie wizyty w Katyniu. Oczywiście, głównym winnym zdegradowania lotu Prezydenta Kaczyńskiego i towarzyszących mu osób na obchody 70.rocznicy mordu katyńskiego był sam Kaczyński. Wizyta ta miała status „wizyty prywatnej”, o czym wielokrotnie upewniał Polaków także i Lech Wałęsa. - To Lech Kaczyński ponosi odpowiedzialność moralną za śmierć ludzi w smoleńskiej katastrofie – oświadcza w lipcu br. szef lubelskiej PO Palikot dodając, że zmarły prezydent ma "krew na ręku".

Scenariusz odpowiedzialności za katastrofę jest więc gotowy - po wielomiesięcznym urabianiu opinii  publicznej przez dyżurnych żurnalistów jak M.Olejnik, T.Lis, grupa Miecugowa, Paradowska i lwy salonowe Gazety Wyborczej. Lista dyspozycyjnych wobec obecnej władzy cyngli jest długa i obejmuje wszystkie tzw. autorytety III RP, ochoczo dopuszczane przed szkło i sitko reżimowych mediów – byle tylko utrwalić z góry przygotowany scenariusz katastrofy pod Smoleńskiem.

Zapraszani do mediów „eksperci” sadowią za sterami generała Błasika. W seansach wypróżniania zawartości swego mózgu bryluje narodowy heros, co razem z Jaruzelskim obalił komunizm, a  przez to uznany przez salonowe towarzystwo za europejskiego mędrka. To Wałęsa, bardziej już znany w Polsce jako Bolek, apeluje o ”ujawnienie treści rozmowy telefonicznej pomiędzy prezydentem Lechem Kaczyńskim a jego bratem Jarosławem, którą prowadzili podczas lotu do Smoleńska”. W tym dociekaniu prawdziwych przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, Bolkowi wtóruje także b. szef WSI, Dukaczewski dociekając: „Chciałby wiedzieć, kiedy ta rozmowa była – czy przed informacją, że jest problem z lądowaniem, czy po ?” Czyżby b. szef WSI dopuszczał myśl, że ś.p. Lech Kaczyński zadzwonił do swojego brata już „po problemie z lądowaniem” – czyli po katastrofie TU-154 ???

Zaufanie do Rosji i ich władców nadal rośnie mimo sygnałów, że śledztwo jest przez Rosję mataczone, że niszczone są dowody, a Polska do dziś nie posiada ani wraku samolotu, ani czarnych skrzynek. Komorowski, już jako prezydent przyjmuje w Warszawie Miedwiediewa, a jego doradca – były aparatczyk PZPR T. Nałęcz, bez żenady ujawnia swoje pełne oddanie Moskwie, mówiąc w programie Rymanowskiego: „W kwestii śledztwa smoleńskiego bardziej ufam prezydentowi Rosji niż polskiemu akredytowanemu przy MAK płk. Klichowi”. Wszystkim świadkom polityki miłości i zaufania do Rosji zdaje się, że wynik tego śledztwa prowadzić będzie do jednego, lansowanego przez osiem miesięcy scenariusza. Bo miało być tak:

W trakcie lotu do Smoleńska, za sterami samolotu zasiadł generał Błasik, wyrzucając z fotela pilota dowódcę samolotu TU-154. Generał Błasik zrobił to, na skutek żądania pijanego prezydenta Kaczyńskiego, który – stojąc w drzwiach kabiny pilotów – odbierał przez telefon satelitarny komendy, kierowane do niego przez Jarosława Kaczyńskiego. Samolot, pilotowany przez gen. Błasika, trzykrotnie próbował wylądować, aż się w końcu rozbił.

I taką, gigantyczną bajkę zapisano w świadomości większości Polaków. Sączono to gigantyczne kłamstwo tak, jak Sowieci przekonywali świat, że za zbrodnię katyńską odpowiedzialni są Niemcy. Do dnia 17 grudnia 2010 roku - gdy Tusk niespodziewanie oświadczył, że „badania strony rosyjskiej nam nie we wszystkim odpowiadają” i że w Raporcie MAKu ”brak jest pozytywnej reakcji na postulaty strony polskiej…” .

Czyżby Tusk się zorientował, że – mimo uzgodnień i postulatów strony polskiej, mimo mataczenia śledztwa i niszczenia dowodów, mimo zaufania do Moskwy – w raporcie nie ma niczego, co „odpowiadałoby stronie polskiej, czyli Tuskowi ? Że ten cały, z mozołem wbijany w świadomość Polaków scenariusz odpowiedzialności za katastrofę TU-154 to gigantyczny przekręt państwowy ???

Czyżby Tuska Putin w końcu wykiwał, otrzymując za „cenę największej ofiary” ( jak zgrabnie ujął doradca Nałęcz poniżenie Polski ) – nie tylko „głowę” znienawidzonego przez Tuska i Rosję Prezydenta, ale jeszcze prowadzenie śledztwa w sprawie katastrofy, gdzie zginął Prezydent RP ? A może strona rosyjska stwierdziła, że zrzucenie odpowiedzialności za katastrofę na ś.p. Lecha Kaczyńskiego, czy gen. Błasika zostanie prędzej czy później odkryte - tak jak odkryto prawdę o Katyniu ? Czyżby Tusk, sprzedał śledztwo – a z nim i Polskę - za cenę oczekiwanego, haniebnego oszkalowania ś.p. Lecha Kaczyńskiego a także pilotów TU-154 i generała Błasika? Czego w istocie oczekiwali Tusk i Komorowski, deklarując miłość i zaufanie do Rosji: że Rosja dotrzyma jakiś uzgodnień, bądź gotowa będzie bronić tandemu Tusk-Komorowski???

Tych pytań jest znacznie więcej tym bardziej, że przez osiem miesięcy Tusk, Komorowski i cała Platforma wraz z salonowymi „autorytetami” – uznawali każdy przykład podważania śledztwa przez Rosję oraz oddania Rosji tego śledztwa, jako „zabawę zapałkami przy palącym się ogniu” – wg.złotoustego doradcy Nałęcza. Ten nagły zwrot Tuska – choć skierowany nie do Rosji, ale do własnych wyborców – paradoksalnie - otworzył puszkę Pandory. Smród, który już dawno temu unosił się nad tym śledztwem i nad samym Tuskiem – teraz stanie się nie do zniesienia

Brak głosów

Komentarze

wygląda na to że putin ich wykorzystal jak brzydką pannę ze słynnego powiedzonka profesora bez szkół Bartoszewskiego

Vote up!
0
Vote down!
0

3gibon

#117141

"zwrotów" ta kanalia, może wykonać co pól roku, naprawdę wiele. To salto wykonał na potrzeby lemingów, którym coś zaczęło świtać pod czaszką. Mam nadzieję, że miłość do słupków sondażowych, w końcu go zgubi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#117148

Wydaje mi się że Ruscy mogli w tym raporcie dowalić rządowi Donka za złą organizację lotu, szkolenie pilotów itp. Jednym słowem, że Donek też ponosi winę za katastrofę.

----------------------

Ciężko wyznać: Na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas Ojczyzną... Z. Herbert

Vote up!
0
Vote down!
0

Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak

#117153

To co Tusk powiedział, nic nie znaczy do jego postrzegania tej zbrodni. Jest to jedynie element dezinfomacji, do której przystąpili, teraz już ludzie ze szczytów władzy. Efekt końcowy, ma być dla nich korzystny, taki był plan??? Powiedział tylko to co powiedział i nic, żadnego oddwięku, nic się nie stało. Tylko Niepoprawni, chcieliby przełomu??? Przełom będzie, ale to nie dzięki Tuskowi, on już wie, że może być tylko gorzej dla niego??? Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#117156

 ...ma głęboki sens: Rosjanie przebąkują że w tej sytuacji trzeba zacząć  śledztwo od nowa..... kolejne parę miesięcy/lat  z głowy.....

Vote up!
0
Vote down!
0
#117168

(trochę na marginesie tej dyskusji i z brzydkim słowem, za które z góry przepraszam):
to, czy Tusk i Komorowski mają zaufanie do Rosjan gówno mnie obchodzi! Mogą sobie mieć i uważać MAK, Anodinę, Putina i Czajkę za świętych!!!
Ich (Komorowskiego i Tuska) zakichanym obowiązkiem jest wypełniać obowiązek wobec polskiego społeczeństwa!
Więc mogą sobie ufać, komu chcą! A już na pewno jak im któreś z potomków zginie w tajemniczych okolicznościach na terenie bratniej, ciepłej i zaprzyjaźnionej Rosji!
A od tragedii narodowej jaką była ta katastrofa - won z tym zaufaniem!

Vote up!
0
Vote down!
0
#117174

costerin

sciema z protestem tuska to jak okragly stol,pamietacie bolka i innych jak sie nie zgadzali na wiele i opowiadali jak walcza??? Nie lykajcie tej zaby jak glodny bociek,bo jak mowil poeta cytat ;;raz ku..a zawsze ku..a. AMEN

Vote up!
0
Vote down!
0

costerin

#117181

Ta gra nie skonczy sie za naszego życia.Dezinformacja i nowe wątki będa pojawiały się w miarę potrzeb.Lemingi ostygną-jedziemy z koksem.Lemingi ciepłe-odpuszczamy.Ta gra została zaplanowana szczegółowo,i prowadzona jest według planu.Wbrew temu co pisza tutaj najlepsze i najinteligentniejsze blogerskie pióra ,ja uważam ,że ,ani strona polska ani rosyjska ,ani nasi "sprzymierzeńcy"z USA i UE nie popełnili do tej pory żadnych błędów.Idą zgodnie z planem.Poznalismy mechanizm działania służb specjalnych,propagandy i walki socjotechnicznej i co z tego...?

Zastanawiam sie natomiast ,jak wiele błędów od samego poczatku popełniła strona chcąca wyjaśnić przyczyny i okoliczności katastrofy.I nie potrafię znależć usprawiedliwienia dla tak wielkiej indolencji - rodzin,ich prawników,polityków w końcu różnych opcji,doradców ,ekspertów etc..etc.

Jeżeli przez tyle lat nie powstała chocby namiastka prawdziwych i niezależnych mediów(prasa,radio,TV) (Niezależna i NP to zdecydowanie zbyt mało),to czy obozowi dzisiejszej opozycji ,wczorajszemu rządowi ...brakowało wyobrażni,kierowała nimi dziecięca ,niczym nieusprawiedliwiona w polityce naiwność?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#117247

... w Tbilisi, wbrew rozsądkowi" uwiarygadnia "spiskową teorię", że "katastrofa" pod Smoleńskiem nie byłe przypadkowa. Ktoś umiejętnie oddzielił Kaczyńskiego, posłów PiS, urzędników i szefów wojsk od Tuska, a potem.... czekał, aż się rozwalą. Albo im pomógł.
Nie przypadkiem ktoś z wierzy kontrolnej dzwoniąc do Moskwy, uzyskał odpowiedź: "Niech próbują, może im się uda".
Nie wierze w podmiankę samolotów, ani strzelanie do Polaków. Żeby rozwalić samolot, wystarczą drobiazgi. Uszkodzony autopilot, złe naprowadzenie, a w ostateczności ładunek plastiku wielkości paczki zapałek, umieszczony w odpowiednim miejscu. Swoją drogą już zadałem pytanie, czy upadek samolotu może obedrzeć ciała ofiar z ubrań??? Wiem, ze ofiarom wypadków drogowych spadają buty, ale zdarcie ubrania zdarza się po wybuchu bomby. Jenak.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#117279

... w Tbilisi, wbrew rozsądkowi" uwiarygadnia "spiskową teorię", że "katastrofa" pod Smoleńskiem nie byłe przypadkowa. Ktoś umiejętnie oddzielił Kaczyńskiego, posłów PiS, urzędników i szefów wojsk od Tuska, a potem.... czekał, aż się rozwalą. Albo im pomógł.
Nie przypadkiem ktoś z wierzy kontrolnej dzwoniąc do Moskwy, uzyskał odpowiedź: "Niech próbują, może im się uda".
Nie wierze w podmiankę samolotów, ani strzelanie do Polaków. Żeby rozwalić samolot, wystarczą drobiazgi. Uszkodzony autopilot, złe naprowadzenie, a w ostateczności ładunek plastiku wielkości paczki zapałek, umieszczony w odpowiednim miejscu. Swoją drogą już zadałem pytanie, czy upadek samolotu może obedrzeć ciała ofiar z ubrań??? Wiem, ze ofiarom wypadków drogowych spadają buty, ale zdarcie ubrania zdarza się po wybuchu bomby. Jenak.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#117285