W co gra Izrael?

Obrazek użytkownika Spitfire
Świat

Generał Awi Benajahu o izraelskiej ofensywie w Strefie Gazy powiedział: "To nie szkolna wycieczka. Mówimy o wielu długich dniach" (wp.pl). Oznacza to, że Izrael zamierza na dłuższy czas osłabić Hamas. W obliczu takich działań wypadałoby znacznie głębiej wniknąć w ich sens. Wiadomo przecież, że taka operacja wojskowa na dłuższą metę niczego nie zmieni, nie ma na to żadnych szans. Hamas prędzej, czy później odbuduje swoją siłę. Zatem moim zdaniem przy okazji tych działań Izraela należałoby zapytać się o to czy izraelska ofensywa w Strefie Gazy nie stanowi czasem przygotowania przed atakiem na irańskie instalacje atomowe? Oczywistym jest, że gdyby armia izraelska profilaktycznie zbombardowała cele położone na terytorium Iranu, aby zatrzymać irański program nuklearny na kilka lat to swoją okazję zwęszyłby w tym Hamas, który pewnie rozpocząłby atak na terytorium Izraela. Zatem rozsądnym posunięciem przed atakiem profilaktycznym na instalacje w Iranie wydaje się być "posprzątanie" własnej okolicy. Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad wielokrotnie groził "wymazaniem Izraela z mapy świata" i nie widzę żadnych powodów dla których Izrael nie miałby brać tych gróźb na poważnie. Cóż taki izraelski atak na Iran mógłby oznaczać dla nas? Niewątpliwie dodatkowe pogłębienie istniejącego już kryzysu, który potrwa pewnie jeszcze z kilka lat, więc Izrael nie może na niego zważać. Swego czasu Mahmud Ahmadineżad odgrażał się, że w przypadku ataku na Iran jego okręty podwodne (Iran ma bodajże 3 okręty klasy kilo) zatopią wszystkie tankowce w Zatoce Perskiej. Jeśliby faktycznie tak się stało to oznaczałoby to wywindowanie cen ropy do astronomicznych kwot i wzrost cen u nas. Tak więc moim zdaniem aktualna ofensywa izraelska w Strefie Gazy jest zapowiedzią znacznie poważniejszych działań. Jedynie czas może pokazać czy mam rację - myślę, że będą to najbliższe 3 miesiące.

Brak głosów

Komentarze

A moim skromnym zdaniem Izraelowi ta wojenna gra jest potrzebna w polityce wewnętrznej kraju.Takie ciągłe zagrożenie(prawdziwe czy nie to już inna kwestia)mobilizuje społeczeństwo do większego wysiłku aby zapewnić bezpieczeństwo krajowi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10222

Te gry wojenne mają przede wszystkim na celu odwrócenie uwagi społeczeństwa od kryzysu! Proszę sobie zobaczyć (chociaż to informacje skrywane!) ile stracił na wartości szekiel (związany jak wiadomo z dolarem). Proszę popytać, jakie jeszt w Izraelu bezrobocie!
Pan Stanley (Stasiuuuu!)Fisher, niedawno jeszcze vice-szef Międzynarodowego Funduszu Monetarnego, rekin finansowy 150 cm w kapeluszu, a po nieudanej kandydaturze na szefa FED został 2 lata temu - na nieszczęście Izraelczyków - szefem Banku Izraela. I co? Dramat! wykopują go! A gdzie? Pewnie na szefa amerykańskiego FED!
Tymczasem rząd musi coś DRAMATYCZNEGO robić, żeby biedniejące na gwałt społeczeństwo nie wywiozło rządu na taczkach. W takich wypadkach nie ma nic lepszego do wojny! Same sukcesy!
Tylko jak im Arabowie brudną bombkę do Jeziora Tyberiadzkiego wrzucą, to się sukcesy w jednej chwili skończą! Za to podrożeje u nas woda mineralna, która będzie masowo eksportowana do Izraela. I emigracja z Izraela do Gruzji i Polski wzrośnie...

Vote up!
0
Vote down!
0

z szacunkiem
Alpha-Alpha

#10223

Wcale bym się nie zdziwił. W końcu Żydki tak podkurzą świat arabski, że Twój scenariusz może się ziścić. Analiza trafna.

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#10225

Panie, ten rząd Izraela ratując własny tyłek gotów jest podciąć gałąź na której siedzi i z której soki ssie!
Jeżeli oni wciągną USA do wojny z Iranem, to sobie Yankesy zęby połamią na irańskich skałach!
USA tego finansowo nie wytrzyma. Rozpadnie się z pomocą Izraela i Putina.
Umie pan sobie wyobrazić nasz świat na drugi dzień?

Vote up!
0
Vote down!
0

z szacunkiem
Alpha-Alpha

#10224

polegający na zaatakowaniu Iraku. Powinni byli (jeśli w ogóle pchać się w inne rejony świata islamu niż Afgan) zaatakować Syrię, podcinając w ten sposób Hamas i Hezbollah. Bashar Assad - taki sam skurwiel jak Saddam.
Teraz - mówiąc słowami klasyka - "nie chcom, ale muszom" dogadać się z Iranem - zaproponować ajatollahom lepszy towar niż Rosja.

www.abcnet.com.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#10226

Tak w temacie, to dzisiaj oglądałem CNN, gdzie młoda dziennikarka (przekonania liberalne) płaczliwym głosem narzekała na tę niespodziewaną wojnę. W swoim narzekaniu skupiła się na biednym Obamie, który nie tylko ma na głowie kryzys finansowy, aferę "blogojewicza", ale także "wojnę" na bliskim wschodzie. Ze łzami w oczach żaliła się, że przecież tak nie miało być, biedni ludzie mieli odczuć zmianę (change), którą przynosi Obama, miał być entuzjazm i radość.

A tu tak się kiepsko dzieje, optymizm i entuzjazm opada, wojna jest wałkowana na wszystkich kanałach telewizyjnych, no i kto pamięta, że miało być tak "dobrze"?

 A teraz biedny Obama będzie musiał podjąć decyzję i obojętnie co zrobi, to będzie źle, jaki ten świat straszny i ludzie są straszni i nie ma już takiego entuzjazmu, itp., itd. W pewnym momencie, gdy znowu użyła słowa "entuzjazm" to parsknąłem śmiechem i oblałem się kawą. Nie żal mi mesjasza lewicy, a tym bardziej zmanipulowanych i naiwnych dziennikarek, bardziej mojej zabrudzonej koszuli.   CNN powinien ostrzegać, że momentami jest to program satyryczny.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#10227

Rzeczywiscie wyglada na to, ze Izrael zamierza zabrac sie za Iran. Bush jaki byl,taki byl, ale na to nie pozwalal denerwujac Tel Aviw okropnie.
Ekspedycja karna w Gazie ma na celu sprawdzic reakcje roznych podmiotow, a tzw. swiatowej opinii publicznej i krajow arabskich na czele. Nie wyglada to poki co, dla Izraela zle.
Rzeczywiscie wygladalo na to, ze obama moze dokonac jakich zmian w polityce bliskowschodniej. Teraz jest juz za pozno. Poziom wzajemnej nienawisci Zydow i Arabow znow skoczyl na wysokosc Himalajow.
Inna sprawa, ze liczenie na Amerykanow, to banki mydlane. Wszystko zaczelo sie od wizyty trzech panow w kapeluszach, ktorzy wpadli do przezydenta z walizka. W walizce bylo pare milionow dolarow. Panowie powiedzieli przezydentowi, ze przekazuja mu zawartosc walizki. no, ale o polityce bliskowschodniej decydowac my bedziemy. JFK byl zaskoczony, w koncu byl to czlowiek na poziomie. Pomyslal troche i pojal gdzie lezy jego dobro.
Natomiast oficjalne ogloszenie Izraela strategicznym sojusznikiem nastapilo bezposrednio po wojnie 1967 r.
A wojny w Gazie nie ma. W koncu naprzeciw siebie stoja producenci domowo wytwarzanych rakiet, a po drugiej stronie - pewnie najnowoczesniejsza armia swiata. Izrael otrzymuje od Amerykanow bron prototypowa, ktorej nie ma na wyposazeniu US Army i US Air Force. Kiedys niektorzy wyzsi wojskowi probowali fikac, ale na nic sie to nie zdalo. Zapytano kiedys takiego jednego, dlaczego wbrew zasadom przekazal Izraelczykom protyp pewnej broni. Na to on odpowiedzial: "Gdybym odmowil, to moglbym stracic stanowisko. A tak, to tylko szef mnie opieprzy".
Jak to jest mozna sprawdzic na biezaco. Otoz uzywanie amerykanskiej broni przez Izraelitow w Gazie narusza prawo amerykanskie, a dokladniej: U.S. Arms Export Control and Foreign Assistance Acts. Poczekajmy, czy ktos w Kongresie zwroci na to uwage. A kto niby mial sie odwazyc?

Vote up!
0
Vote down!
0
#10229

Jest tez powod wyborczy. Za kilka tygodni odbeda sie wybory w Izraelu. w sondazach prowadzi "twardsza" partia, czyli Likud. Stad Barak, szef Partii Pracy i Tzipi Livni, szefowa Kadimy, chca pokazac, ze tez sa twardzi i poprawic sobie wyniki sondazy przedwyborczych.
Rozbawil mnie major armii izraelskiej, Avital Leibovich. Powiedzial: "Mamy wiele, wiele celow". Pewnie, ze tak. Ta cala Gaza, nazywana tez najwiekszym wiezieniem swiata na wolnym powietrzu, to jedynie 360 kilometrow kwadratowych. Zamieszkuje je poltora miliona Palestynczykow. Zydowskie F-16I wala jak w ryby w beczce wody. Gdzie nie strzelisz, to trafiasz.
Pewnie, ze Iraelczycy zniszcza dokladnie infrastrukture tego bantustanu. W koncu maja w tym wprawe. Od samego poczatku, czyli wojny 1948 r. malo naglasnianym bohaterem starc arabsko-izraelskich jest wszak BULDOZER. Jak sie chce kogos zalatwic, to burzy mu sie dom. Nie pamietam, by w Europie byly takie obyczaje polityczne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10228

Palestynczycy i ich bracia Arabowie tez powinni sie zastanowic. Od wojny 1967 r. minelo juz ponad 40 lat. to tak jakby od II wojny swiatowej minelo tyle samo i byl rok 1985. Czy w tamtym czasie tak bardzo w Polsce rozpamietywano utrate Wilna i Lwowa?. Problem powoli robil sie historycznym.
A na Bliskim Wschodzie? Jakby to bylo wczoraj.
nie ma dobrego rozwiazania. Z jednej strony, 7 mln. Palestynczykow nie wyparuje nagle. Z drugiej strony, Zydzi tez maja prawo do ojczyzny. Dobrze, ze nie przypomnieli sobie o Pomorzu wszyscy dotychczasowi panowie tamtych ziem, np. Dunczycy i Szwedzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10230

Żydzi nie tylko burzą Palestyńczykom domy, ale - co chyba jeszcze gorsze- zalewają je w całości razem z meblami i dobytkiem BETONEM!
Widziałem kilka takich przypadków w TV.

Vote up!
0
Vote down!
0

z szacunkiem
Alpha-Alpha

#10233