Przejrzawszy moje ostatnie wpisy doszedłem do wniosku, że są lekkie, łatwe i przyjemne, a – przede wszystkim – krótkie. Czas więc na jakąś kobyłę, do tego podaną w całości... Niechże się znowu rozlegną krzyki, że „to za długie”, że „tego się nie da przeczytać” itd., itp... Otóż, wszystko da się przeczytać – trzeba tylko chcieć. Co powiedziawszy przechodzimy do rzeczy.
Wizerunek, to dla polityka...