Good-bye modernizacjo

Lewica jest wybrykiem, chciałoby się powiedzieć, natury ale raczej wypada powiedzieć,że kultury. Jej dążenie do werbalnie rozumianego postępu, bo przecież nie realnego rozwijania się jednostki ludzkiej w jej naturalnych wspólnotach, jest całkiem gołosłowne, ponieważ lewica z natury rzeczy, opowiadając się za jakimikolwiek zmianami nie jest w stanie zgromadzić żadnego kapitału społecznego, który jest wcieleniem tradycji, tradycyjnych więzi których lewica nie cierpi.A bez kapitału społecznego żaden rozwój społeczny, w tym owa osławiona modernizacja, nie jest mozliwy. Pozostają jej tylko partykularne interesy. Lewica mogła manipulować w przeszłości wykorzystując sprzecznośći interesów rozmaitych grup społecznych ale w epoce dobrobytu i homogenizacji społeczeństwa utraciła zaplecze społeczne, poza garstką sfrustrowanych fanatyków.

Ponieważ nie dysponuje kapitałem społecznym, który jest udziałem innych środowisk, jedyne co jej pozostaje w walce o władzę, jest pozbawienie konkurentów tego zasobu, by osłabić przeciwnika. Występuje więc jako wirus, który ostatecznie może zabić nosiciela. Stąd te lewicowe pomysły na aborcję, eutanazję, in vitro, związki homo,feminizm, parytety, które odgrywają rolę owych zmian ale zmian destruktywnych. Zdarza się,że lewica porządzi a później musi przyjść ktoś, jak Orban na Węgrzech, i posprzątać po niej.