W czyim interesie był edukacyjny apartheid

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Mój słuch muzyczny marny jest, choć lata treningu pozwoliły mu sie rozwinąć, ale bariery genetycznej nie przeskoczy. Co innego słuch lingwistyczny – ten jest odrębny, a lata praktyki dodatkowo go wzmocniły. Tak więc doskonale słyszę z codziennego życia płynące nieprzerwanym strumieniem komunikaty świadczące o tym, jakie są efekty polskiej szkoły i dlatego opowiadam się za reformą edukacji. Wystarczy posłuchać rozmów w tramwaju czy autobusie lub włączyć media. Uszy puchną. Dodam, że proponowana przez PIS reforma wydaje mi się mało radykalna, choć do tego systemu chyba adekwatna.

Znalazłem w sieci obrazowe sformułowanie, które znakomicie oddaje stan polskiego umysłu, będący efektem postkomunistycznej edukacji. Sam zresztą ten obraz zaobserwowałem. Oto on:

“Na świecie Polaków poznaje się po tym, że siadają w ostatnim rzędzie. Wynieśli to z polskich szkół – od podstawowych do wyższych. Kultura edukacyjna ma geny prusko-carsko-sowieckie.”

Ale na tym nie koniec, polecam Państwu artykuł Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa na temat najnowszej oceny systemu polskiej edukacji:

]]>http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/318349-polska-oswiata-od-2012-do-2015-...]]>

Warto przypomnieć, czemu służyła wieloszczeblowa edukacja – miała ona wyraźny cel selekcyjny, możnaby powiedzieć – klasowy, pozwalający na oddzielenie słabych uczniów i skietrowanie ich do swoistego getta szkół słabszych, obniżających ich szanse w konkurenjci z dziećmi należącymi do establishmentu.

Tak więc powrót do edukacji z prawdziwym liceum pozwoli na demokratyzację edukacji i likwidację swoistego apartheidu. Oprócz liceów pojawią się szkoły zawodowe, które dadzą szanse społeczne, zawodowe uczniom słabszym lub pozbawionym ambicji akademickich, którzy byli skazani w poprzednim systemie na trwałą, a przede wszystkim – dziedziczną, marginalizację. Nowy system pozwoli dzieciom z takich rodzin uniknąć dziedziczenia wykluczenia kulturowego i dziedziczenia braku ambicji. Liceum da im szansę by, w odróżnieniu od rodziców, mogli stanąć do konkurencji o pierwszą ligę.  

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Wszuystkie cztery tzw. "reformy Buzka" to była mysl uczynienia z Polski kraju biedaków, robotników najemnych, bez banków, zakładów, no i z edukacją zredukowaną do poziomu okupacji...

Vote up!
8
Vote down!
0

Yagon 12

#1527951

System Buzka w oświacie fatalny. Do powyższych uwag można też dodać, fatalne gospodarowanie czasem ucznia. Chodzi głównie o wieś. Dawną osmiolatkę zmieniono w 6-latkę. Gimnazium w sąsiedniej wsi, albo dalej. Jeśli jedzie gimbus, to siadają tam dzieci z 1 gim i 3 gim. Młodsi, gdzie leksji mniej czekają na starszych, którzzy mają więcej lekcji. Czekają w świetlicy. Powrót około 15.00. Obiad, odrabianie lekcji i już wieczór.. Marszdo łóżka, bo rano wstajemy wcześniej. A co z kołami zainteresowań w gim? Jak to rozsadnie zorganizować? System był bez sensu. 

Podstawy programowe. Też to był nonsens. Np. Literaturę polską XX wieku przerabiano w 1 licealnej. Podobnie historia. Podstawa prog 3 gim - kurs historii prowadzono do 1914 roku. Wiek XX robiono w 1 licealnej. Czyi w gim "brakowało 1 roku.  Programy licealne to też absurd, 1 klasa lic,zapoznawcza, a potem półtora roku to przygotowywanie do egzaminu maturalnego. Bezsen gonił bezsens. 

Prócz powrotu do systemu 8 - 4 nalezy przebudować programy - pobcinała je głupia Hall, a Szumilas dołożyła swoje idiotyzmy. No i trzeba zmienić zasady egzaminu maturalnego. To co jest teraz jest nie do utrzymania. Absolwent liceum musi umieć napisać samodzielnie parę stron na zadany temat, dawać sobie radę z przedmiotami ścisłymi i przyrodniczymi, być po prostu młodym inteligentem, obznajomionym z teatrem, filmem, kulturą europejską. Dzisiejsi maturzyści w dużej mierze to ćwierćinteligenci, pustogłowy.   .

 

 

 

 

 

 

 

/m

Vote up!
8
Vote down!
0

Traczew

#1527959

Przyznam, że wbrew ogólnemu obrazowi, kieruję sie do pierwszych rzędów, oczywiście gdy są miejsca! W wyniku wychowania moich kochanych rodziców, jestem osoba dowartościowaną! Autor przytoczył ważną refleksję. Zresztą to widać nawet w kościołach! W ławkach z przodu, zwłaszcza gdy nie jest to główna msza i jest mniej osób, wiekszość od razu zajmuje miejsce z tyłu, a parę pierwszych rzędów jest wolne. Nie oceniam tych ludzi, po prosto zajmuję swoje miejsce i skupiam się na mszy! Tak samo zachowuję się, jest na innego rodzaju spotkaniach, jeśli nie są to miejsca oznaczone! Moi kochani rodacy tacy już są, ale mnie to nie przeszkadza, a  indokrynacja PRL-owska zrobiła swoje! Każdy z nas, zna naszą trudną historię, a i tak jestem szczęśliwa, że większość nie poddała się tej chamskiej indoktrynacji! Jeśli chodzi o gimnazja, to przerabiałam to na przykładzie mojego syna! Powiem jedno: tragedia! Pomijam, że w tak młodym wieku, znalezienie się w nowym otoczeniu, było okrutne! Dzieciaki próbując się dostosować do nowej rzeczywistości, zawiazywały sztuczne koleżeństwo, z obcymi nieznanymi koleżankami, czy kolegami, nie znając ich dotychczasowych charakterów! Wcześniej dobrze się znali, może nawet mniej lubili, ale na skutek wspólnego przebywania w szkole, każdy wiedział, kto jaki jest! Po prostu zżyci byli ze sobą! Natomiast jeśli chodzi o naukę, to przyznaję, choć nie mam studiów pedagogicznych, rozszerzałam synowi naukę, w taki sposób, żeby nie zorientował się w moich autorskich "korkach" z historii, j. polskiego i matematyki! Mogłabym z autopsji zrobić wielki wywód, bo temat rzeka, oczywiście porównujac 8-letni system, w którym uczyłam się ja! Nadmienię, że nie wszystko potępiam w czambuł, bo i czasy i podejście do dzieci jest inne, na korzyść dzieci, bo one nie znają trzepnięcia linijką przez rekę lub wściekły rzut nauczyciela, kredą w ucznia!! Mam jednak satysfakcję, że syn zdał dobrze maturę w technikum i rozpoczął naukę w Akademi Morskiej! Czy ją skończy? Nie wiem! Ale czułam wtedy, że tok gimnazjalnej nauki, nie jest wystarczajacy! Nadmienię, że mój syn był jedyny w klasie /30 osób/, który zdeklarował się, na pójście na studniówkę! Rodzice na ostatniej wywiadówce stwierdzili, że chłopcy /klasa męska/ wolą, aby rodzice dali im pieniądze przeznaczone na studniówkę do ręki, a oni zrobią co zechcą!!? Nie jestem osoba namolną, ale wypowiedziałam swoje zdanie, że jak chcą aby ich chłopcy upili się za ich pieniądze, to niech zrobią jak zechcą! W konsekwencji, jeszcze 5-ciu chłopców poszło na studniówkę w pięknym hotelu gdyńskim! Byłam na początku i na chwilę na końcu studniówki! Zrobiliśmy z mężem zdjęcia, nagraliśmy film! Chłopcy byli przeszczęśliwi! Zatańczyli pieknego "Poloneza"! Rodzice tych chłopców dziekowali za "namowę"! Piszę tę historię, tylko po to, aby potwierdzić zamysł autora, o ambicjach, które mogą być podsycane lub zaniżane! To wszystko zależy od ludzi! Można młodzieży zaniżyć loty, jak było do tej pory lub zawyżyć i przekonać, że warto spróbować! Zawsze to jeden więcej z obywateli, bardziej świadomy i o to chodzi! 

 

Vote up!
10
Vote down!
0

viki

#1527965

kolejną, niestety dość udaną próbą marginalizacji i podporzadkowania Polaków obcym panom, obcym interesom i obcym ideom, czy warto było?

Mimo wszystkich profitów, tak podkreślanych i eksponowanych, szczególnie przez pełocję, peezel, obecną opozycj , mam silne wrażenie, że więcej straciliśmy, niż zyskaliśmy. Może jestem w błędzie?

Jesli jest ktoś, kto znajdzie prawdziwe argumenty, które są w stanie mnie przekonać, to niech to zrobi. Chciałabym oceniać te minione, prawie trzydzieści lat - pozytywnie. Jednak pomimo faktu, że jestem osobą pozytywną - nie potrafię!

Vote up!
3
Vote down!
0

Grasja

Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.

#1527984

Jednym z dwoch najwazniejszych celow edukacji jest nauczenie logicznego myslenia, drugi cel to wiedza i umiejetnosc jej zdobywania. Ten drugi cel nie jest trudny do osiagniecia (samo obalenie testow juz duzo wniesie) ale ten pierwszy niestety trudny i kompletnie zaniedbany mimo, ze tak naprawde jest najwazniejszy i dlatego szkola powinna systematycznie uczyc logiki a szczegolnie logiki stosowanej.

 

pozdrawiam,

Vote up!
3
Vote down!
0

Vik

#1528021