Ślepota demokracji liberalnej

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Ewolucja doprowadziła, dzięki życiu w dużych grupach, wymagających złożonych interakcji do tego że człowiek stał się istotą społeczną. Gatunek ludzki ukształtowany został poprzez udział ludzi w relacjach społecznych, takich jak prawda, miłość, wolność rozwiających zdolność do współpracy. Pozostał w naszym gatunku także pewien potencjał rywalizacyjny ale dominuje zdolność do współpracy. Ta zdolność jest tak powszechna i oczywista, że, tak jak powietrze, bez którego nie możemy się obyć, aż niedostrzegalna. Ale osiągnięcia gatunku niezawodnie demonstrują potencjał współpracy. Zdumiwiający jest fakt, że choć owoce współpracy są dostrzegalne gołym okiem, to mechanizmy współpracy są nadal powszechnie ignorowane. Zapewne z powodów ideologiczno-politycznych.

Faktem oczywistym jest, że każda jednostka jest odrębnym bytem biologicznym, który przeżywa swoje życia po swojemu, ale równie oczywiste powinno być przekonanie, że treści życia, jakie jednostka wchłania pochodzą od otoczenia społecznego. 

Cywilizacja zachodnia jest, na tle świata, z wielu względów, wyjątkiem. Zdominowana została bowiem ostatnio przez dość prymitywny, w porównaniu z osiągnięciami, narzucający się fizycznie i trudny do odparcia, lecz mało wyrafinowany pogląd, że przecież żyją tylko jednostki, a wymiaru społecznego przecież nie widać, więc nie istnieje. Trzeba przyznać, że ta ślepota na kluczowy wymiar społeczny jest czymś niezwykle zadziwiającym 

Antropolodzy twierdzą: 

"Zachodnia koncepcja osoby jako ograniczonego,wyjątkowego, mniej lub bardziej zintegrowanego uniwersum motywacyjnego i poznawczego, dynamicznego ośrodka świadomości, emocji, ocen i działań, stanowiącego odrębną całość i wyraźnie się odróżniającego zarówno od innych, podobnych całośći,, jak i od swojego otoczenia społecznego i naturalnego, jest - jakkolwiek może to się nam wydawać niepoprawne - ideą wyjątkową pośród kultur świata."(Clifford Geertz) 

Przytoczmy tu zdanie Jonathana Haidta: 

"Shweder zaproponował proste wyjaśnienie tego, dlaczego pojęcie Ja tak bardzo się różni w zależności od kultury: wszystkie społeczeństwa muszą rozstrzygnąć kilka kwestii dotyczących organizacji i ładu społecznego.Najważniejsze z tych pytań dotyczy tego, w jaki sposób wyważyć potrzeby jednostek i grup.  Wydaje się, że istnieją tylko dwa podstawowe sposoby rozstrzygnięcia tej kwestii. Większość społeczeństw wybrała rozwiązanie socjocentryczne, za najważniejsze uznając potrzeby grup i instytucji oraz podporządkowując im potrzeby jednostek. W przeciwieństwie do podejścia socjocentrycznego odpowiedź indywidualistyczna stawia w centrum jednostkę, której społeczeństwo powinno służyć. Odpowiedź socjocentryczna zdominowała większość świata antycznego, podejście indywidualistyczne zaś stało się jej groźnym rywalem w okresie Oświecenia. Odpowiedź indywidualistyczna wzięła górę nad poejściem socjocentyycznym w XX wieku, kiedy to nastąpił szybki rozwój praw jednostki, rozpowszechnła się ultura konsumencka, a świat zachodni zareagował przerażeniem na zbrodnie popełnione przez ultrasocjocentryczne mocarstwa faszystowskie i komunistyczne." 

Jednej rzeczy w tym modelu wyjaśniającym brak: roli chrześcijaństwa, bo to przecież chrześcijaństwo wprowadziło pierwiastek indywiduaistyczny do naszej cywilizacji, ale model ten, choć pomija genezę, to dobrze przedstawia strukturę systemu. 

Patrząc na ten model musimy zdać sobie sprawę, że rozwiązanie indywidualistyczne niebezpiecznie wychyla się poza granicę dopuszczalnych ze względów systemowych rozwiązań. Prawidłowe rozwiązanie wymaga umiejętnego zbalansowania czynników społecznych z indywidualistycznymi. W tej chwili widać, że wahadło wychyliło się zbyt daleko w kierunku indywidualistycznym, stając się wręcz karykaturą modelu pożądanego, o czym świadczy rozwój antyspołecznych ruchów takich jak LGBT, wstępujących w ślady ideologii nazistowskich i komunistycznych. Postulaty ruchu LGBT wykraczają daleko poza dopuszczalne granice systemu, stanowiąć karykaturę koncepcjipraw człowieka, a ich akceptacja oznaczać może po prostu upadek cywilizacji Zachodu, co zapowiadają wydarzenia związane z imigracją w Zachodniej Europie. 

To nie jest tak, jak sądzą lemingi, że sytuacja w krajach Zachodu jest normalna i z przegięciami typu LGBT sobie jakoś nasza cywilizacja poradzi, jak radziła sobie wielokrotnie w obiczu kryzysów dotychczas. Zachód przeżywa wiele problemów, w tym podstawowe problemy w sferze rodzinnej i zjawisko LGBT jest już tylko gwoździem do trumny. 

Należałoby przy okazji stwierdzić, przeanalizowawszy kwestię z wielu stron, że rozwiązanie indywidualistyczne jest mniej naturalne od socjocentrycznego, biorąc pod uwagę społeczną naturę ludzką. Tu naprawdę trzeba zacząć myśleć racjonalnie i chuchać i dmuchać na to wyjątkowe osiągnięcie cywilizacji. 

Widać wyraźnie, że współczesna liberalna kultura polityczna popełnia błąd antropologiczny, którego wyrazem są poglądy wyrażane przez zwolenników demokracji liberalnej. Idealnym, wzorcowym wręcz przykładem ekstremalnego przegięcia indywidualistycznego i błogiej nieświadomości na naszym salonowym 24 forum jest niezastąpiona pani Karolina.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)