Kto tęskni za Festiwalem Aferałów, Karnawałem Przekrętów ?
Zdarzały się w najnowszej historii na Zachodzie kuriozalne pojedyńcze przypadki, że dokonujący kradzieży złodziej, doznał w trakcie dokonywania przestępstwa jakichś obrażeń, po czym zwracał się do sądu o odszkodowanie, a ten mu je zasądzał.
Jednak ewenementem w skali światowej jest fakt, że zorganizowana w Polsce szajka złodziei robi awantury o to, że okradzeni nie pozwalają dalej się okradać. Przyznają Państwo, że to jest coś nowego na taką skalę.
Tzw. III RP była systemem sfunkcjonalizowanych patologii, w której wszystko było na odwyrtkę, a patologia uznana została za normalność. I idealnie mi tu pasuje fragment felietonu z Gościa Niedzielnego. Wyciąłem z niego fragment by go odnieść do sytuacji odmiennej niż uczynił to autor i potraktowałem go dosłownie. Pasuje jak ulał. Autor felietonu zamierzał uwypuklić absurd omawianej kwestii przy użyciu fantazyjnej metafory na temat złodziejstwa. W swej prostoduszności nie dostrzegł, że to żadna fantazja. Można nawet stwierdzić, że rzeczywistość przerosła wyobraźnię autora felietonu. Mechanizm jest oczywisty.
“Powiedzmy, że w państwie o nazwie Tenkraj legalna jest – w pewnych wypadkach – kradzież. W którymś momencie w społeczeństwie dojrzewa refleksja, że przecież prawo nie może zezwalać na coś takiego. Aktywiści antykradzieżowi zbierają podpisy pod projektem ustawy całkowicie zakazującej kradzieży.
Lobby złodziejskie wszczyna zajadłą kampanię propagandową. – Nie można rezygnować z ciężko wypracowanego kompromisu! – wołają z sejmowej mównicy posłowie Partii Miłości. – Próby całkowitej likwidacji złodziejstwa wywołają efekt wahadła i doprowadzą do pełnej legalizacji kradzieży! – ostrzegają.
W obronie prawa do kradzieży zawiązuje się komitet inicjatywy ustawodawczej „Ratujmy Potrzebujących”. Jego działacze zbierają podpisy pod projektem ustawy o prawach potrzebujących i o świadomej uczciwości. Ustawa miałaby, między innymi, liberalizować dostęp do legalnej kradzieży.
Mimo wszystko parlament podejmuje próbę całkowitej likwidacji złodziejstwa. Partia Miłości w odpowiedzi organizuje Lewy Protest, tłumacząc ludziom, że władza zamierza okraść ich z ostatniej możliwości okradania. Na ulice wychodzą tysiące obywateli, przerażonych wizją więzienia za kradzież.”
No i co ? Może nieprawda? Nie pamiętają Państwo lat 2005 – 2007 i protestów przeciwko próbom walki z korupcją ministra Ziobro? No i jak PIS stracił władzę w r. 2007, to się dopiero zaczął Festiwal Aferałów, Karnawał Przekrętów.
Trzeba ocalić od zapomnienia takie kampanie i zarejestrować je na wszelkich możliwych nośnikach w celu umieszczenia ich w proponowanym przeze mnie Muzeum Transformacji, które można by nazwać “Farma Transformersów”, w nawiązaniu do Orwella. Akcja “Sawicka”. Po co był cyrk z Sawicką? Po to by można było potem “reprywatyzować” nieruchomości warszawskie. Serial WSI z Bronkiem w roli głównej i rola w nim mediów. Cały jeden poziom Muzeum rejestrujący tego typu akcje.
Warto też sobie przypomnieć i to:
http://niezalezna.pl/101688-zestawienie-podbija-internet-tak-zarabiali-s...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1391 odsłon