Kościół Katolicki w awangardzie ?
Kościół Katolicki propaguje wizję “żyjesz dla innych”. Przeciętny zjadacz chleba tylko się roześmieje lub popuka w głowę uznając to za objaw pięknoduchowstawa. Czyżby to naprawdę była wizja zbyt jednostronna, skrajnie altruistyczna, a więc nierealistyczna ? Takie zarzuty można usłyszeć na codzień. Ale te zarzuty są efektem nieporozumienia, które zniknie jeśli przyjrzymy się bliżej sensowi tej formuły, bo zawiera ona elementy, które dla swej oczywistości nie zostały wypowiedziane explicite.
1. Żyjesz, a więc żyjesz, co jest oczywiste, swoim własnym życiem i to jest tak oczywiste, że nie wymaga dopowiedzenia.
2. Dopiero teraz możemy przejść do drugiej części frazy, odnoszącej się do relacji wobec innych. A więc nie ograniczasz się do siebie, lecz otwierasz się na innych, wchodzisz z nimi w interakcje, a wzajemne interakce to jest przecież rzecz oczywista.
3. Z tego zaś wynika, że możemy wrócić do punktu pierwszego i okazuje się, że twoje życie jest, wskutek działania tego sprzężenia, efektem oddziaływania innych, otwarcia się innych na ciebie. A otwierając się na innych, wchodząc w sprzężenie zwrotne, po prostu oddajesz dług.
Czy ta formuła religijna jest więc nierealistyczna ?
Wyżej wylistowane punkty pokazują, że to wizja całkiem spójna logicznie. Spójrzmy na koncepcje naukowe – kognitywistyka, teoria ewolucji i neuronauki ( Michael Tomasello, Robin Dunbar, Antonio Damasio) pokazują, że jednostkowa indywidualność tworzy się bezwarunkowo w procesie interakcji z innymi i to relacje międzyludzkie nadają kształt indywidualnej osobowości.
Tak więc nowoczesna nauka potwierdza, że to Kościół, głosząc tę formułę, od 2000 lat jest w awangardzie. Są też dowody praktyczne – udział młodych w ŚDM pokazuje, że to wizja atrakcyjna, odpowiadająca na potrzeby ludzkiej natury.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 903 odsłony