Jednostka w szponach systemu

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

W trakcie pewnej dyskusji padło skierowane do mnie pytanie, czy jednostka może być traktowana jako element systemu. Krótka odpowiedź brzmiała, że tak, ale merytoryczna dyskusja wymagałaby dłuższego wywodu, bo kwestia nie jest aż tak oczywista.

Ale potem, gdy przejrzałem gazety, przypomniałem sobie panią Jachirę i uznałem, że powiedzieć, iż jednostka może być elementem systemu to grube niedopowiedzenie. Zjawisko jakie demonstruje pani Jachira jest doskonałym dowodem, że to system potrafi wyrwać się spod jakiejkolwiek kontroli i zdominować jednostki, w tym nawet tych, którzy uważali się za jego operatorów. 

Ale przecież to nie jest jakaś nowość, mamy mnóstwo dowodów na to, jak system uwalnia się spod władzy jednostki i staje się jakby superjednostką, panem życia i śmierci wszystkich bez wyjątku jego elementów, włącznie z operatorami. Chyba Państwo nie mają wątpliwości, że Stalin I Hitler są najlepszymi dowodami potwierdzającymi zasadność takiej tezy. 

Ale wróćmy na nasze polskie podwórko. Czy jakaś racjonalnie myśląca jednostka, operator systemu, pozwoliłby sobie na takie samobójcze ujawnienie kwintensencji systemu, jakie objawiła pani Jachira ? A pani Jachora ją ujawniła i wątpię by ktokolwiek coś takiego racjonalnie zaplanował. Po prostu wygląda na to, że system musiał wybrzmieć do końca i ujawnić swoją prawdziwą tożsamość. Przyznają Państwo, że brzmi to nieco metafizycznie, ale ja nie jestem aż takim znawcą teorii systemów, by ten efekt wyjaśnić naukowo. Efekt jest niewątpliwie, ale żeby system zachowywał się jak żywy organizm doznający efektu kuli śnieznej, to mi by przez myśl nie przeszło. A tu, patrzcie, działa.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)