Jaka jest odpowiedzialność Ukraińców za ludobójstwo na Kresach ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

W poprzednic notkach pokusiłem się o analizę metodologii oceny odpowiedzialności za ludobójstwo jeśli chodzi o Zagładę i myślę, że tę samą metodologię można zastosować względem ustalenia odowiedzialności Ukraińców za ludobjstwo na Kresach.

Czy Ukraińcy są odpowiedzialni za ludobójstwo na Kresach ?ac

Użycie pojęcia "Ukraińcy" jest uogólnieniem i nadużyciem, co sygnalizowałem w poprzednej notce na temat odpowiedzialności. Za zbrodnie ludobójstwa może być odpowiedzialne bezpośrednio państwo, jeżeli uczestniczyły w nich instytucje państwowe, a w takim wypadku naród jest odpowiedzialny także, ale pośrednio, jeśli wybierał swoich politycznych przedstawicieli. Jak wiemy, w ludobójstwie na Kresach uczestniczyły organizacje UPA, które nie miały oficjalnego statusu państwowego. Ludobójstwo zostało więc zinstytucjonalizowane, ale nie na poziomie państwa, odpowiedzialność ponosiło UPA, a narodu jako całości oskarżać nie możemy. Mielibyśmy w tej sytuacji do czynienia z odpowiedzialnością współdzieloną przez UPA z niemieckim okupantem tych terenów. Mamy więc tu  przypadek z szarej strefy, ale to nie oznacza, że sprawa się kończy na tym etapie.

I nie byłoby problemu z odpowiedzialnością państwową ani narodową Ukraińców, gdyby nie władze, gdyby nie politycy ukraińscy.Otóż władze dzisiejszej Ukrainy strzeliły sobie w stopę uznając UPA za organizację państwową, a jej członków za bohaterów i w ten oto sposób obecne państwo ukraińskie wdepnęło z własnej woli w kwestię ludobójstwa przejmując za nie odpowiedzialność. Gdyby państwo ukraińskie odcięło się od UPA, odcięłoby się też od odpowiedzialności za jej zbrodnie, a tak wzięło je na siebie, a pośrednio obciążyło też i naród ukraiński, bo to naród odpowiada za wybraną władzę.

I to należy Ukraińcom uświadomić, kto ich w to wrobił.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

między Polską a Ukrainą, że my możemy być dumni z AK, NSZ, Harcerstwa Polskiego i całej rzeszy licznych, mniejszych organizacji wojskowych i paramilitarnych, działających w okresie II WŚ i latach powojennych na terenie Rzeczypospolitej. A Ukraina raczej nie ma się czym szczycić - mają pecha ze swoją historią: ich największy bohater narodowy to hałaburda, morderca, bandyta - Bohdan Chmielnicki. W dodatku - Polak. Do Rusina - Jaremy Wiśniowieckiego jakoś się nie przyznają. Oczywiście Jan III Sobieski, syn Jakuba, wojewody ruskiego, prawnuk Stanisława Żółkiewskiego, też nie jest z "ich bajki"!

Wielkich artystów - poetów, literatów, malarzy, muzyków i świętych - brak pośród ukraińskich przodków. Może pierwszy "mord założycielski" - ten spod Batoha - stał się przyczyną, że późniejszy okres nie był, dla Ukrainy, w żadnej mierze błogosławiony.

Gdy dodamy kolejny "mord założycielski" - Rzeź Wołyńską - to na ogół smutno widzę przyszłość tego kraju. Jeśli się nie upamiętają, a raczej brak tam charyzmatycznego i narodowego przywódcy, by wytłumaczył im co to oznacza, będą mieli, do końca niedługiej już prawdopodobnie swojej historii, stale "pod górkę" i "wiatr w oczy". Zły posiew wraca - zwielokrotniony. Dobro - także powraca. Ale oni dotychczas nie nauczyli się, w swojej masie - jak siać Dobro. Choć sama znałam  przynajmniej dwie Ukrainki, z wyboru - Polki, osoby niezwykle szlachetne, prawe.

Nie mniej - "szczęścia" do przywódców Rusini - Ukraińcy - absolutnie nie mieli. Ani też "szczęścia" do sojuszy - z Moskalami, z Tatarami, z Turkami, z Niemcami...Ale to Polska im ciążyła... Teraz - też im ciąży. I tak się wciąż zastanawiam - kto jest "kuglarzem", kto manipuluje tymi kukiełkami. Byli, w ostatnim stuleciu, Austriacy, Niemcy, Rosjanie... A dzisiaj?

Vote up!
2
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1559153