Czy ruch LGBT jest społecznością LGBT ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

W przestrzeni publicznej pojawia się wiele sformułowań dotyczących ruchu środowisk dewiantów określających się mianem ruchu LGBT. Wśród tych sformułowań pojawia się także fraza "społeczność LGBT" Czy ruch LGBT tworzy jakąś społeczność ? Nie, nie tworzy, jako że społeczność oznaza grupę ludzi połączonych rozmaitymi więziami. Zbiór osób posiadających jakąś cechę lub takiej cechy nie posiadających nie oznacza automatycznie że staje się on społecznością. Nie ma społeczności osób posiadających samochód marki volvo, nie ma też społeczności ludzi nie jeżdżących samochodami tej marki. Nie ma też społeczności osób canceropozytywnych czy HIVpozytywnych. Innym podobnym manipulacyjnym sformułowaniem w odniesieniu do tego ruchu jest pojęcie "mniejszości".

U podstaw powstania ruchu LGBT leży bełkot założycielski i cały czas ten bełkot towarzyszy działaniu tego ruchu. Brak cechy normalnego popędu seksualnego nie czyni z aktywistów LGBT żadnej społeczności. Mianem społeczności można już określić klasę szkolną albo uczestników terapii w ośrodkach Monaru. 

Weźmy pod uwagę tych ostatnich. Uczestnicy terapii łączą się z powodu zaburzenia jakim jest nałód narkotykowy i towarzyszący mu głód narkotykowy, ale to jeszcze nie tworzy z nich społecznośći. Dopiero wspólny cel - pozbycie się nałogu i zamieszkanie razem w ośrodku, realizowanie rozmaitych obowiązków związanych z pobytem w ośrodku i odbywanie regularnych spotkań "społeczności", w czasie których omawia się postępy w terapii i relacje w grupie sprawiają, że tworzą oni realną społeczność. Czy aktywiści LGBT spełniają któreś z tych podstawowych kryteriów. Wręcz przeciwnie, oni zaburzenia nie mają zamiaru się pozbywać. 

Spróbujmy teraz zastosować bardziej naukowe kryteria do oceny tego, czym jest zbiór aktywistów LGBT. Takim najlepszym narzędziem do oceny jest koncepcja natury ludzkiej, w kórej to koncepcji społeczność jest wyznaczana przez pakiet relacji takich jak prawda, miłość i wolność. Czy aktywiści LGBT realizują te relacje ? 

Przyjrzyjmy się najpierw relacji prawdy. Relację prawdy oni odrzucają, negując fakt, że dewiacja seksualna to zaburzenie i usiłują utrzymywać, że to normalność. Stąd pojawia się ten cały bełkot towarzyszący ich działalności. 

Następnie przyjrzyjmy się relacji miłośći. Miłość zastąpili seksem, uczucie zostało zastąpione przez popęd, i konsekwentnie mają w pogardzie uczucia innych ludzi, normalnych, których uczucia rozmyślnie regularnie obrażają. 

Na koniec weźmy pod uwagę relację wolności, którą oni rozciągają poza dopuszczalne granice epatując otoczenie i odbierając mu wolność przestrzeni publicznej od wulgarności i obrzydliwości, naruszając zasady nie tylko etyki lecz i estetyki. 

 Jak widać działalność ruchu GBT nosi znamiona wynaturzenia i działalnośći antyspołecznej, negatywnej, zwykłej hucpy, tyle że rozbuchanej na skalę globalną. 

Wróćmy jednak do kwestii zasadności odmowy drukarza realizacji usługi dla ruchu LGBT. Otóż mogą być usługi użytkowe, takie jak np. zabiegi dentystyczne i dentysta nie może odmówić leczenia platfusa, bo zęby z poglądami nie mają nic wspólnego. Rzecz ma się inaczej w przypadku usług informacyjnych, a tego dotyczyło zlecenie dotyczące powielenia materiałów informacyjnych. W przypadku materiałów informacyjnych pojawia się kryterium prawdy/fałszu, a środowiska LGBT opierają się na ewidentnie fałszywej koncepcji płciowości i gdyby drukarz zgodził się na wykonanie usługi winien by był współsprawstwa w rozpowszechnianiu fałszywych wiadomości. To LGBT powinno być skazane i się tłumaczyć. 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

Wydaje mi się, że gdy "społeczność jest wyznaczana przez pakiet relacji takich jak prawda, miłość i wolność", staje się ona wspólnotą.

Społeczność więzienna nie jest wspólnotą, bo nie ma tam relacji prawdy, wolności i miłości.

Pozdrawiam.
dratwa3

Vote up!
0
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#1596144