Czego mi brak u Tomka Laskusa

Cieszę się, że MEN zdecydowało się wreszcie na wprowadzenie reformy przywracającej liceum, co jest rzeczą najważniejszą i likwidującą gimnazjum, co jest konsekwencją pierwszego. Główną wadą dotychczasowego modelu edukacji była tkwiąca w nim trójszczeblowa struktura dezintegracyjna, marnująca cenny czas na edukację.

Ale moją uwagę zwrócił tekst Tomka Laskusa,

]]>http://tomek.laskus.salon24.pl/718607,reforma-od-d-drugiej-strony,2]]>

w którym domaga się on poprawy jakości kadry nauczającej. Z mojej perspektywy organizacyjnej już sama zmiana struktury poprawi efekty edukacji, ale mam też swój pogląd, bo rolę systemu edukacji widzę inaczej.  Należy zmienić logikę systemu, bo w dotychczasowym systemie logika jest wywrócona do góry nogami - oto powszechnie się mówi a na dodatek uznaje, że model edukacyjny ma być dostosowany do potrzeb gospodarki. Nie ma większego idiotyzmu. Śriodek zamiast celu a cel podporządkowany środkowi.

Generalnie chodzi mi o zmianę modelu społecznego, jaki ukształtował się na Zachodzie, w którym czynnikiem zasadniczym jest gospodarka. Logicznie rzecz biorąc jest to system błędny, bo gospodarka to sfera środków a społeczeństwo i cywilizacja muszą być zorganizowane wokół celu. Jeżeli zachowamy cel, o którym wszyscy od wieków mówią – czyli próbę ukształtowania lepszego człowieka, to musimy szukać racjonalnego kanału do przeprowadzenia tej operacji. Dominacja ekonomizacji jest źródłem problemów trapiących Zachód i UE i zmiana cywilizacyjna jest niezbędna.

Czynnikiem zmiany cywilizacyjnej musi więc być zmiana jakościowa człowieka, ale nie poprzez realizowanie jakichś dziwnych koncepcji ideologicznych, lecz przez jedyny już dostępny i logiczny kanał zgodny z naturą ludzką, kanał kształtowania i aktywizacji czlowieka, a jest nim oczywiście edukacja. Nowa edukacja pozwoli wyzwolić ludzką naturę z gorsetu ekonomizującego, który ją krępuje i dusi. Podsytem edukacyjny powinien stać się motorem rozwoju całego systemu społecznego. Już kilkakrotnie o tym pisałem, tu dodam, że zamiasy idiotycznego PKB powinno się stosować nowy wskaźnik rozwoju - Narodowy Produkt Edukacyjny.

Widać w działaniach PIS próbę ucieczki od idiotycznego myślenia ekonomizującego, o czym świadczy program 500+ oraz program mieszkanie+, niesłusznie krytykowane przez ludzi o umysłach zdominowanych materializmem. Mam nadzieję, że priorytetem stanie się także za jakiś czas edukacja+. Plan Morawieckiego jest jak najbardziej słuszny, ale proszę pamietać, że nie odbiega on od konsumpcjonistycznego modelu ekonomizującego, który, jak pokazują analizy socjologów, jest źródłem problemów cywilizacyjnych na Zachodzie. Jeżeli chcemy uratować cywilizację Zachodu, musimy dokonać zmiany priorytetów.