List do Prezesa
Panie Prezesie, sprawy socjalne zostały ustawione. Teraz, jeżeli chce Pan utrzymać pozycję partii i zachować władzę, proszę zacząć odbudowywać naród polski. Bo to on głosuje i decyduje. Historia pokazuje, że państwo można łatwo zniszczyć; polityka, że zniszczyć naród jest dużo trudniej. Tak więc jednoczenie narodu takiego jak nasz, który ma 1000 lat, nie może być przypisane partiom, lecz naturalnym procesem społecznym, które odpowiedzialne elity powinny odpowiednio stymulować. Nadrzędna rola w tym względzie przypisana jest mężom stanu i poważnym politykom. Kryterium oceny ich przydatności jest jasna i wyraża się pozycją międzynarodową państwa, dobrymi relacjami władza-naród, stopniem realnego wykształcenia obywateli, stosunkiem ich do kultury macierzystej i sprawnością administracyjną.
W II RP, po 123 latach niewoli, naród został zjednoczony. Kamieniem węgielnym tego procesu był wewnętrzny ferment intelektualny w okresie zaborów, zwycięstwo pod Warszawą i nad Niemnem, masowy udział w nim chłopstwa oraz zniesienie tytułów i przywilejów szlacheckich. Powstawał więc nowy naród i zupełnie inne państwo. Przeciwko sobie miało ono nie tylko niechęć dawnych zaborców i części Europy, ale również wewnętrzny podział pozaborowy: tak różny gospodarczo i mentalnie. Przezwyciężenie tych, dziś niewyobrażalnych, przeszkód budzi podziw i szacunek. Rozwój II RP pobudzał nie tylko wzrost ówczesnego PKB, ale również stymulował poczucie wolności, odpowiedzialności i niepodległości. Najbardziej dobitnym miernikiem poczucia wspólnoty była wojna obronna w 1939 r., a najlepszym sprawdzianem jej efektywności –Polskie Państwo Podziemne. Polski naród w czasie II RP został zjednoczony. I to w tym czasie wszystko się zaczęło i jeszcze nic nie skończyło.
Po II wojnie ten dorobek został zburzony i zniszczony. PRL cofał wszystko, łącznie z pracą nad zjednoczeniem narodu. W 1980 r. wybuchła „Solidarność”, początkowo zdawało się, że tak samo, jak wybuchła niepodległa przedwojenna Polska; wydawało się, że 10 milionów Polaków, to dużo więcej niż pod Warszawą w 1920 r.; wydawało się też, że rewolucją bez rewolucji urządzimy sobie państwo dla siebie, tak, jak my chcemy. Różnice jednak pozostały, i to drastyczne. Niestety, II RP, ze względu na jej niepodległość, zabito, natomiast Polska posolidarnościowa rozkłada się sama. Pisze to z głęboką przykrością i niesmakiem. Najgorsze jest jednak to, że dziś nie pozostało już prawie nic ani z „Solidarności”, ani z II RP również. Nie mamy do czego wracać. Przegraliśmy II wojnę i przegraliśmy „Solidarność”, fakt ten jednak nie dotarł do powszechnej świadomości. Po prostu nie dotarł!
W każdej klęsce jednak jest zawsze ziarno szansy na przyszłość (jak my to znamy). Idea narodu i państwa polskiego w PRL, a szczególnie III RP, została rozbita. Straciliśmy nie tylko przedwojenne poczucie wspólnoty, ale również poczucie państwa, a nawet sens potrzeby jego budowania. Staliśmy się w równym stopniu bezbronni jak i bezdomni. Oślepiła nas pogoń za dobrobytem. Gospodarka niesiona dobrą koniunkturą idzie w górę, ale naród spada w dół. Ta nierównowaga źle wróży. Szeroko otworzone bramy służą bardziej ucieczkom, niż powrotom. Owszem, część Polaków wraca, ale powrót nie jest powrotem, lecz ucieczką stamtąd, gdzie, w ich mniemaniu, mieli lepiej – ci ludzie są ciągle w drodze. Nie przyciągniemy również najbardziej przedsiębiorczych Polaków rozwojem gospodarczym, bo będąc w UE nie mamy możliwości wprowadzenia własnych regulacji systemowych. Polskie drobne firmy padają, a wprowadzane ulgi niczego nie zmienią. Wszyscy żyjemy w starym, nienadającym się już do niczego systemie, który musi paść. Ludzie za pracą i utrzymaniem migrują na zachód, firmy przenoszą się na wschód, tam gdzie tańsza siła robocza. Na dłuższą metę nikt takiego pomieszania z poplątaniem nie wytrzyma. Wybuch niezadowolenia grozi wojną każdego z każdym. I teraz jeżeli, za wszelką cenę będziemy chcieli być Europą i swoją uwagę odwrócimy od własnych spraw i własnej przyszłości, nie zdołamy ani wzbudzić w sobie zbawiennej refleksji, ani ściągnąć Polaków z dorobkiem… i przegramy kolejny raz.
Jak więc nazwać owo ziarno, które w każdej klęsce daje szansę wyjścia? Trzeba odwołać się do spraw najbardziej zasadniczych, a więc do interpretacji narodu i obywatela. Funkcje narodu, ze względu na geopolityczne położenie, są dziś inne niż przed wojną, ale naród jest ten sam. Ponadto, gdy państwo zaczyna upadać, musimy zadbać o przetrwanie jego tkanki. Idea narodu, od czasów Kościuszki, jest wciąż jedna – wspólnota obejmuje wszystkich, którzy chcą być Polakami i zgłaszają gotowość obrony polskich wartości i polskiego stanu posiadania. PRL był klęską, ale w tej klęsce dokonało się zjednoczenie, wprawdzie klasowe, ale jednak zjednoczenie narodu. Można się z tej konstatacji śmiać, można ją wykpić, ale trudno nie zauważyć, że jakaś wspólna płaszczyzna została jednak zachowana. I ta wspólnota jest racjonalną płaszczyzną, na której można budować i wyjść z rozklekotania polskiego ducha. Rozwój nie może jednak odnosić się do okresu, w którym ponieśliśmy klęskę, okresu podległości i niesuwerenności jakim był PRL, bo aksjologia zbudowana na takich zasadach nie pozwala wyjść z orbity niemocy i bierności. Tysiącletni polski rdzeń został poważnie uszkodzony, ale jeszcze nie wiemy, czy trwale zniszczony. O jego kondycji zadecydują najpierw polscy politycy, potem sami Polacy.
Rok 1989 przyniósł nowe możliwości, otworzył granice, ale jednocześnie narzucił wyższe standardy. I w tych standardach musimy odnaleźć swoją nową tożsamość i dostosować ją do innego, niż przed II wojną, geopolitycznego położenia. Polska leży między Odrą a Bugiem i jest to najbardziej optymalne położenie. Musimy dbać o ziemie odzyskane, bo one nadal są popiastowskie, bo tam ludność ma najbardziej płytkie korzenie i oczekuje pomocy. Ale musimy także uwolnić się od, zaszczepionej nam przez bolszewików, rytualnej pogoni i chęci mordu na dawnym „panie”, na „inteligencie”, na „sanacji”, na „Piłsudskim” , na lekceważeniu własnej kultury i złamać ten czerwony sztandar, bo ani panów już nie ma, ani sanacji nie ma, ba, nawet chłopów już coraz mniej, i nie ma tej chłopskiej krzywdy, za którą się tak goni, bo pochłonął ją czas. Wyższą kulturę tworzyła szlachta i inteligencja, często w oparciu o kulturę ludową – nie przeciwko chłopu, lecz dla zbudowania wspólnej tożsamości, której wszyscy jesteśmy spadkobiercami i do której wszyscy mamy równe prawo. To specyfika tamtych czasów – wszędzie. W 1920 r. pod Warszawą chłop sam się nobilitował. Nie owa więc krzywda chłopska, tak wyniesiona przez bolszewików, jest naszym paszportem w świat, lecz to, co nas pozytywnie wyróżnia z wszystkich państw. Na tych kilkudziesięciu kartkach zakodowano nie pół litra i bezrozumną swobodę, lecz powód do dumy z naszych 1000-letnich dziejów. Kultura polska jest piękna, a polskie doświadczenie kulturowe przebogate, bo kryją w sobie odpowiedź na wszystkie dzisiejsze pytania. Tak! I chcąc uchronić się przed kolejną, tym razem ostateczna klęską, tam musimy sięgać, tę wiedzę zgłębiać i ją rozwijać po swojemu. Po swojemu!
Każdy naród musi mieć jedną władzę, jedną ideę, spójny model kształcenia, wspólny język komunikacyjny i jasny cel, do którego dąży. Państwo odpowiada za dobrobyt i bezpieczeństwo, ale naród i obywatele muszą dążyć do mądrości, zachowania ciągłości myśli i zrozumiałej interpretacji swoich dziejów. Dopiero taka symbioza buduje dobrą przyszłość. Społeczeństwo nie może popierać PiS-u tylko dlatego, że dał 500 plus., lecz wszyscy razem muszą podjąć wspólną świadomą walkę o swoje miejsce na ziemi. W świecie, w którym jeden drugiego zjada, świadomość pełni rolę przewodnika w walce o swój byt. Marksistowskie odwrócenie tego pojęcia jest jednym z przyczyn postępującego upadku naszej cywilizacji. To nie byt kształtuje świadomość, lecz odwrotnie – świadomość musi kształtować byt. Tak więc Panie Prezesie, w dzisiejszej sytuacji politycznej kraju, tylko Pan może uruchomić mechanizmy naszej obrony. Tylko pan może zacząć odbudowywać naród.
PS. Nie jest to tylko mój głos, lecz ludzi myślących. Moje jest pióro.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2985 odsłon
Komentarze
Ryszard Surmacz
2 Lutego, 2020 - 15:46
Ciekawy tekst, ale dużo wątków, lecz z przygniatającą ilością z nich trudno było by się nie zgodzić. Poruszę tylko dwa. Pojęcie "narodu" i "obywatela". Jako fundament państwa, wydają mi się bezdyskusyjne. Drugi wątek, to sprawa "Solidarności". Jako młody człowiek byłem przewodniczącym związku, w zakładzie budżetowym. Więc z natury rzeczy mam jakieś swoje prywatne przemyślenia. Dookreślone w latach które nastąpiły po 89r. I zgadzam się, że... " przegraliśmy Solidarność, fakt ten jednak nie dotarł do powszechnej świadomości". Jest to jeden z dzisiejszych, istotnych problemów. Brak tej świadomości i odwoływanie się do porażki jako do "zwycięstwa". / nawet formalnie, ilościowo, ostał się byt skurczony z 10 mln do 600-700 tysięcy. 1/15. / I porównywalny do tej wielkości potencjał "siły". Po co się gada o jakimś "zwycięstwie", wystawiając się na ciche a czasami nieskrywane szyderstwo wrogów? "Solidarność" miała szansę, gdyby w nazwie miała "chrześcijański", co ponoć podsuwał Macierewicz, ale to inny temat. Nie było by Bujaków, Labudów, Piniorów czy Frasyniuków, "doradców" Michników, Modzelewskich, Geremków-w 89 r był szefem doradców wałęsowskiej ...Solidarności. I dziesiątek innych postaci . System ograł nas, zgarnęli wszystko, majątek narodowy, sądy, media, uczelnie i kontrolę nad umysłami absolwentów, dziesiątki lat pobierania przez oprawców kilka razy większych emerytur niż zwykły człowiek, itd. Ale nie to jest na przyszłość najgorsze, zawsze można się obudzić. Najgorsze, jak się próbuje coś budować na fałszywych przesłankach. Tą przesłanką jest "wygraliśmy", choć gołym okiem od 40 tu lat widać co innego,/ np. że już nawet prominentni komuniści dołączyli, Cimoszewicz, Miller, i in., i z Niemcami trzymają kontrolę nad Polską poprzez PE /, a nawet za pomocą prostych równań można wyłożyć, że to absurd i nieprawda. Od wielu lat chodzi mi po głowie , że wychodząc ze złudnej, nieprawdziwej przesłanki, nie wyciąga się prawidłowych wniosków na przyszłość. No bo skoro "wygraliśmy" :). Dopiero uznając, że się zostało ogranym, przegrało, można zacząć się zastanawiać, myśleć dlaczego ?, jak to się stało?, jakie były przyczyny? kto się przyczynił ? na co jako naród uważać na przyszłość? jak tą wiedzę przekazać następnemu pokoleniu? co zrobić by jednak w końcowym efekcie, narodu i państwa wygrać?. Wyciągnąć wnioski. Kaczyńscy coś nam uratowali, to że jeszcze jako naród jesteśmy w grze, ale jak będzie, zobaczymy. Jak się żyje w ułudzie, żyje frazesami, następne porażki na horyzoncie. Pozdrawiam.
Bogdan Jan Lipowicz
@ Janksero
2 Lutego, 2020 - 15:47
@ Janksero
Dziękuję za uzupełnienie.
Ryszard Surmacz
Autor: "Po II wojnie ten dorobek został zburzony i zniszczony"
2 Lutego, 2020 - 06:24
Zbrodniczy, sowiecki imperializm starał się zniszczyć II RP za pomocą swojej komunistycznej i szpiegowskiej agentury działającej w stalinowskiej KPP, a póżniej tzw. PPR.
To co sowieccy zbrodniarze zaczęli w 1917 roku, dalej kontynuowali - wspólnie ze zbrodniarzami niemieckimi - po ataku Niemiec na Polskę i początku II wojny światowej we wrześniu 1939 roku.
W czasie II wś zarówno sowieccy zbrodniarze, jak i niemieccy naziści zamordowali miliony Polaków, w tym znaczną część polskiej inteligencji oraz rabowali Polskę.
Po II wś sowieccy zbrodniarze z Kremla okupujący stworzony przez siebie tzw. PRL dalej kontynuowali mordy polskich patriotów oraz niszczenie Polski.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Nie myślałeś autorze pisząć poniższe brednie:
2 Lutego, 2020 - 06:58
"Ale musimy także uwolnić się od, zaszczepionej nam przez bolszewików, rytualnej pogoni i chęci mordu na dawnym „panie”, na „inteligencie”, na „sanacji”, na „Piłsudskim”..." [sic!]
Jako polscy patrioci nie MUSIMY się od niczego uwalniać, bo polskim patriotom komunistyczno-bolszewiccy zbrodniarze nie byli w stanie zaszczepić chęci mordu na polskiej inteligencji!
Mordów inteligencji i polskich patriotów dokonywali już od 1917 roku komunistyczni zbrodniarze! Zresztą ciągle istnieje komunistyczna partia w Polsce zalegalizowana przez postbolszewickie sądy.
Zresztą, już po 1989 roku komunistyczni zbrodniarze zapowiadali nową komunistyczną rewolucję i masowe mordy Polaków.
Jednym z nich był neostalinista Michał Nowicki (syn znanej lewackiej działaczki) wzywający w 2010 roku m.in. do wprowadzenia siłą „dyktatury proletariatu”, nowych masowych mordów przeciwników komunizmu w Polsce oraz niszczenia istotnych dla Polaków miejsc pamięci narodowej. Jego działalność, po dwóch latach śledztwa, doczekala się pochwały prokuratury w Warszawie Śródmieście w postaci umorzenia postępowania.
Tak więc zdaniem warszawskich prokuratur — w 2010 legalne było publiczne eksponowanie komunistycznych flag oraz symboli, jak również publiczne nawoływanie do mordów Polaków przez komunistycznych bandytów.
Bo, po wymagającym aż dwóch lat „śledztwie“ — czyli przejrzeniu paru z tych wydrukowanych stron, jakie były opublikowane na portalu LBC Nowickiego — prokuratura nie widziała znamion przestępstwa w nawoływaniu do masowych komunistycznych mordów. A przecież Nowicki publicznie pochwalał stalinowskie mordy na Polakach oraz zapowiadał, że: "Poleje się krew, ale tego nie trzeba się bać"*, a także, iż: "Sami wykończymy polską burżuazję i jej łańcuchowe psy".
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Andy..
2 Lutego, 2020 - 09:10
Pisząc to autor miał chyba na myśli społeczeństwo w całości, a nie samych świadomych patriotów, którzy są raczej dużo mniejszym podzbiorem całości. Tak to widzę. Pozdrawiam.
Bogdan Jan Lipowicz
@ Andy-aandy
2 Lutego, 2020 - 15:53
@ Andy-aandy
To, co Pan pisze jest bulwwersujące. Ale na początku zawęził Pan problem do patriotów. A co z niepatriotami?
Ryszard Surmacz
Nie ja jestem autorem tego "Listu do Prezesa"...
2 Lutego, 2020 - 16:15
Więc szanowny autor powinien się zastanowić nad tym, że nie wszyscy Polacy muszą "uwolnić się od, zaszczepionej nam przez bolszewików, rytualnej pogoni i chęci mordu na dawnym 'panie'”.
Tym bardziej, że już powszechnie znane jest stwierdzenie L. Żebrowskiego, że obecnie toczy się walka trzeciego pokolenia UB z trzecim pokoleniem AK. Wiadomo także od początku przemian PRL w PRL-bis w 1989 roku -- tą walką sterowali m.in. bolszewiccy politrucy oraz dzieci stalinowskiej agentury z sowieckiego "GWna" oraz sowiecka agentura ze zbrodniczych organizacji WSI i SB.
L. Żebrowski mówił też, iż:
PZPR przepoczwarzyła się bardzo płynnie – przez Unię Demokratyczną i Unię Wolności – w Platformę Obywatelską. Historyk negatywnie ocenił oskarżenia o totalitaryzm kierowane przez środowisko PO pod adresem Prawa i Sprawiedliwości. Skrytykował także zachowanie posłów największej partii opozycyjnej, którzy w Sejmie krzyczeli: „precz z komuną”.
– Mam takie powiedzenie na własny użytek, że jest to rozrzedzona frakcja post PZPR-owska. (…) Jeśli w niej (red. Platformie Obywatelskiej) działają osoby, które były w najwyższych kręgach władzy komunistycznej, są akceptowane i mają władzę w tej partii, to znaczy, że ta ciągłość w jakimś sensie jest – podkreślił Leszek Żebrowski.
W ocenie historyka w polskim Sejmie zasiadają dwie partie postkomunistyczne, a obok Platformy Obywatelskiej jest to Polskie Stronnictwo Ludowe.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Proszę Pana, pisze Pan o
2 Lutego, 2020 - 19:41
Proszę Pana, pisze Pan o rzeczach oczywistych w sposób odkrywczy. Mówiąc szczerze nie rozumiem, czy chce Pan dopowiedzieć, czy się czepia o jakieś rzeczy mało istotne. Patrioci takich tekstów nie komentują, bo uważają je za oczywiste. Teksty kierowane do patriotów pisze się inaczej. Tyle mojego wyjaśnienia.
Ryszard Surmacz
Każde zgromadzenie wymaga kierwonictwa.
2 Lutego, 2020 - 09:10
"....wydawało się, że 10 milionów Polaków, to dużo więcej niż pod Warszawą w 1920 r." - tak, ale pod Warszawą w 1920 roku dowodzili Polacy internując przed bitwą oddziały żydowskie. W 1989 roku to stalinowskiej żydokomunie te 10 mln przekazało kierownictwo doprowadzając gospodarkę narodową do ruiny, a naród do nędzy i wygnania na poniewierkę "za chlebem". Stan ten trwa do dzisiaj i podobne apele niczego nie zmienią bo nadal jest prowadzony antynarodowy kierunek Jewrejsojuźniczy tyle, że w sposób zakamuflowany.
antyleming
Szyderstwo Targowicy
2 Lutego, 2020 - 13:20
Witam! Dziękuję autorowi, za cenny artykuł. Krótko podsumowując. Mamy bezczelną formę uprawiania polityki przez Targowicę, czyli drastyczny przejaw ataku zewnętrznego i wewnętrznego neokomuny To jest uprawianie polityki SZYDERSTWA z Polski i narodu Polskiego. Niech te cioty Targowicy uważają, bo kiedyś paliliśmy komitety...Widzę, że nadchodzi czas, na narodowe demonstracje, aby Targowica poczuła się obcą marginalną nacją w naszym Polskim domu. Tak w przenośni, czas abyśmy naszymi ulicami odebrali zawłaszczone kamienicę... Dlatego, mobilizujmy znajomych, na demonstrację w Warszawie 8 lutego organizowanego przez Gazetę Polską, aby poprzeć rządowy program reformy sądów. To ma być również mocny przekaz dla zagranicy. Pozdrawiam!
ronin
@ ronin
2 Lutego, 2020 - 15:56
@ ronin
Dla tych, co nie wierzą polecam książkę Łojka pt. "Potomkowie Szczęsnego". Pokazuje, jak musieli się gimnastykować jego potomkowie, aby odkupić winy przodka.
Ryszard Surmacz
"GP" przygotowuje manifestację...
3 Lutego, 2020 - 10:00
tyle, że nie sama z siebie, a na moje publiczne, trzykrotne apele do Konfederacji o zorganizowanie takiej Manify:
https://www.facebook.com/search/top/?q=Marek%20ChrapanKogo%20i%20kiedy%20wreszcie%20zez%C5%82o%C5%9Bci%20%E2%80%93%20symulowanie%20sprawiedliwo%C5%9Bci%3F&epa=SEARCH_BOX
https://www.facebook.com/search/top/?q=Marek%20Chrapan%20Co%20przykrywa%20jazgot%20o%20%22reformie%22%20s%C4%85downiczej.&epa=SEARCH_BOX
https://www.facebook.com/search/top/?q=Marek%20Chrapan%20Komentarze%20pisane%20na%20trasie.&epa=SEARCH_BOX
Patrząc na podejście ŻydoPiSu do realnej reformy Wymiaru Sprawiedliwości - obecnie Prezydenta - śmiem twierdzić, że gdyby nie strach iż w organizacji "Manify" ubiegnie ich niemrawa jeszcze Konfederacja, nie ruszyliby nawet "palcem w bucie". Nie ważne kto zorganizował, ważne, ze będzie i ja na niej będę.
antyleming
@Ryszard Surmacz
2 Lutego, 2020 - 17:09
Witaj Ryszardzie
Jako addendum do Twojego obszernego i ciekawego tekstu pozwolę sobie zacytować samego siebie z komentarza u innego kolegi.
Sprawa dotyczy niemałej części Polaków, którzy także powinni się, jak wszyscy zjednoczyć. Więc warto wiedzieć.
"Jest duża grupa Żydów, którzy nas nienawidzą z zemsty, że zrobiono ich Polakami. To Litwacy - diabelski pomysł Rosjan.
Izaak Beshevis Singer - noblista i nie żaden uzurpator, jak Kosiński, czy Gross,nie pluł na Polskę. Miał do niej, jak się go czyta, stosunek raczej ciepły. Ale on, mimo, że w zaborze rosyjskim, nie był Litwakiem. Był Chasydem. I to silnie związanym z Polską.
Chasydzi mają w Polsce swoje święte miejsca, gdzie przyjeżdżają i gdzie się modlą. Nie chcą mieć nic do czynienia z Michnikiem i Gazetą Wyborczą. Gardzą nimi.
W pierwszym rzucie w 1891 - 1982, ukazem cara przesiedlono na polskie tereny 70 tysięcy żydowskich rodzin z Rosji.
Singer i polscy ortodoksyjni Żydzi nie znali języka rosyjskiego. Mówili w jidysz i po polsku. Litwacy na codzień mówili po rosyjsku, kultywowali ruską kulturę i Polskę nieustannie nienawidzili. Starozakonni, jak Singer (ojciec był rabinem, a matka córką rabina), nie cierpieli Litwaków. Nazywali ich szajgecami.
Podczas gdy Chasydzi się nie asymilowali, trzymali się osobno, wyraźnie się odróżniali, Litwacy natychmiast zaczęli się mieszać i wrastać w Polskę. Wiec tu należy szukać naszych wrogów, wśród dzieci, wnuków i prawnuków mieszanych polsko - litwackich rodzin, połączonych nienawiścią do państwa, które dało im schronienie. I oni nie wyjeżdżali w 1968 do Izraela. Nadal tu są i nadal brużdżą i plują.
Czy Ozjasz Szechter, ruski szpieg, był własnie takim, już urodzonym na polskiej ziemi Litwakiem? A potem przelał całą swą nienawiść do RP na syna Adama, którego spłodził w nieformalnym związku z komunistką Hindą Michnik-Rosenbuch, znaną jako Helena Michnik."
Uważasz szczerze, że ci ludzie również będą chcieli się zjednoczyć? Przestaną szkodzić i wyzbędą się swojej nienawiści i pogardy?
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
To znaczy Janusz, zajmijmy
2 Lutego, 2020 - 19:50
To znaczy Janusz, zajmijmy się własnym szambem na własnym podwórku, bo jego jest tak wiele, że nie potrzeba nam dodatków. Jeżeli świadomość Polaków nie zostanie podniesiona do odpowiedniego poziomu, to marny nasz los.
Pozdrawiam
Ryszard Surmacz
Pejsate, kacapy, szwaby i banderowcy
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika Jestem jakim jestem został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
2 Lutego, 2020 - 22:51
To nieubłagani wrogowie Polski i Polaków.
A kto ich wspiera i wychwala, to zdrajca i sprzedawczyk, działający przeciw Polsce.
Oto dowód kim są tutejsi wyborcy PiS z NP. pałująca żydo-komuna, broniąca pejsatych, kacapów, szwabów i banderowców.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Dziekuję za ten tekst
4 Lutego, 2020 - 05:22
Ostatnimi czasy rzadko zdarza się czytać tak zaawansowane teksty. Wyważony, ukazujący w niemal doskonałym skrócie istotę problemu, a w ym konkretnym przypadku całą gamę problemów, tych najważniejszych. Takie zwrócenie uwagi na coś co nam umyka, tu każe się zatrzymać i zmusza do przemyśleń. Czy ten tekst, zamieszczony tutaj, na dośc niszowym portalu, znajdzie drogę do adresatów? Do adresata? Do ludzi myślących, ale także posiadajacych odpowiednią wiedzę? Czy wogóle istnieje dośc liczna i wystarczająco wpływowa grupa ludzi, którzy rezultaty dyskusji opartej na podobnym materiale, będą w stanie ponieść dalej? Nasza inteligencja... Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym więcej mam wątpliwości czy aby ci, którzy rozumieją o co chodzi, do czego to prowadzi, albo jak wcielić w życie rezultaty dyskusji, przemyśleń, potrafią lub chcą to zrobić. Nasze uniwersytety i ich kadra... My dziś nie mamy nie tyle Solidarności, ile my nie mamy podstaw teroretycznych służących budowie państwa Polskiego w dzisiejszych czasach i okolicznościach. PiS, jego rząd posługują się narzędziami ekonomicznymi, ale już w przekazie medialnym jest bardzo słabo. Uczelnie są całkowicie pod kontrolą lewactwa. O kulturę wolę nie pytac. Po osiągnięciu pewnego poziomu życia, nastąpi pustka, którą natychmiast wypełni kolejna fala lewactwa, wylewająca się ze swoich przetrwalników. Ntomiast myśl prawicowa, patriotyczna, istnieje jedynie na powierzchni polityki. Gdyby PiS przegrał wszystkie kolejne wybory, prawica i patriotyzm przestają natychmiast istnieć w przestrzeni publicznej. Tego boję sienajbardziej i tu obserwuję zupełnie zaniedbane pole walki PiS z cała tą żydo-lewacką mierzwą.
Budowa Polski, po jej odzyskaniu w takim nawet zakresie w jakim to obserwujemy, powinna następować jednocześnie w każdej z krytycznych oraz tych najważniejszych, najistotniejszych dziedzin na raz, wyzwalajac synergię układu, wzmacniając efekty, ukazując siłę odrodzonego państwa. Pokazując w ten sposób siłę i zdecydowanie pozyskuje siewiększość tych którzy wątpią. Czasem udaje się zwerbować nowych zwolenników, znajdując autentyczne uznanie.
Nie jestem pewien czy PiSowi chodzi o autentyczną odbudowę polskiej Polski. Do takiej konkluzji zmusza mnie niestety to co obsewuję. Aż boję się zgadywać prawdziwą odpowiedź.
Pozdrawiam
stronnik
4 Lutego, 2020 - 07:55
To dobrze, że Pan trzyma się tego, też przyznam, niszowego portalu. Tylko proszę częściej rzucić okiem i przejrzeć teksty, bo tu toczą się arcypoważne debaty w najważniejszych dla Polski tematach. I pewien minimalny wpływ na polityków widać. Choćby po zapożyczonych oryginalnych zwrotach.
A inteligencja? Chyba raczej mądrość, która jest czymś więcej, lecz której niestety ciągle brak.
Jednakże na usprawiedliwienie powiem, że zmasowana nowatorska wojna hybrydowa/informacyjna jest czymś zupełnie nowym, bez wypracowanych działań obronnych. Nawet prezydent Trump w USA ma podobny kłopot.
"Nie jestem pewien czy PiSowi chodzi o autentyczną odbudowę polskiej Polski..."
Chodzi im o odbudowę. Tylko ich wizji i projektu dokładnie nie znamy. Jednakże obecny etap - wzrost dobrobytu wszystkich Polaków jest słuszny i ja go popieram całkowicie. Podobnie jak etap drugi, który właśnie się zaczyna - budowa i modernizacja infrastruktury państwa (CPK, autostrady, drogi szybkiego ruchu i obwodnice, kolejnictwo, porty, bezpieczeństwo, itp.) to też dobry krok.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Dziękuję. Rzadko zdarza się
4 Lutego, 2020 - 12:53
@stronnik
Dziękuję. Rzadko zdarza się tak wyważony komentarz. Mam podobne wątpliwości, jak Pan. Stąd być może ten artykuł. Piszę "może", bo na proces twórczy wpływa wiele czynników, tak jest i w tym przypadku. Wszystko jest naczyniem połączonym, ale największe zbiorniki energii, wiedzy, miłości, nienawiści, rozumu rezerwuje dla siebie kultura. Zadziwiające jest jednak to, że walka naszej cywilizacji toczy się na płaszczyźnie kulturowej - to fakt tak oczywisty, jak słońce, a w Polsce, od 1945 r. do dnia dzisiejszego, kulturę traktuje się jak piąte koło u wozu. Mało tego, prawie każdy, w miarę wykształcony człowiek zdaje sobie sprawę, że dla naszego przetrwania kultura jest niezbędna, tak samo, jak dla życia człowieka, konieczny jest tlen, a mimo zachowujemy się jak proletariusze.
Na mniejszych portalach mniej hałasu i fruwającej głupoty.
Zastanawia mnie jednak tak niska ocena Pańskiego komentarza.
Pozdrawiam
Ryszard Surmacz