Kościół wobec prawa fasadowego

Obrazek użytkownika miarka
Idee

Jest dziś taka potrzeba, aby Kościół dziś przestał kolaborować z lewactwem usiłując otwierać jakieś „korytarze humanitarne”, a skupił się na tym co robić powinien.

Pieniądze, które tu zamierza zarobić na „humanitaryźmie” (tak jak zarabiają we Włoszech) mógłby otrzymać i od państwa, i to robiąc swoje. Otwiera się bowiem szansa wygospodarowania sporych pieniędzy na obniżeniu wydatków na sądy, a przy tym i kosztów państwa ponoszonych na pasożytów związanych z żerowaniem na prawie fasadowym. Dziesięcina to może nie będzie, ale zawsze.

Kościół nie powinien szukać zarobku na ściąganiu do Polski imigrantów pod pretekstem że to niby z „humanitaryzmu”, bo humanitaryzm to ideologia którą z powinien raczej walczyć - fałszywa namiastka człowieczeństwa dojrzałego.

 

Zadanie, które dziś staje przed Kościołem miałoby polegać na tłumaczeniu wiernym (a w miarę możliwości i tak, aby mogło dotrzeć do ogółu społeczeństwa) czym są:

- normalność (sprawiedliwość, wiara, nadzieja, miłość, odpowiedzialność, wolność (i wolna wola) równość, braterstwo (w tym solidarność i miłosierdzie), oraz związki między nimi);

- naturalność (prawość, bezgrzeszność, priorytet dobra wspólnego, tożsamość, własność (odróżniana od posiadania, praw i długów), emocje i uczucia - też rozróżniane);

- moralność (że to nie tylko zasady współżycia społecznego zapewniające bezpieczeństwo zdrowie, obronę i promocję życia, rozmnażanie się i wychowanie dzieci, ale i sKościół wobec prawa fasadowego

- człowieczeństwo dojrzałe (godność osobowa, sumienie, kultura, pokój).

Miałby nadto tłumaczyć wiernym czym są potrzeby, a czym wartości; czym jest priorytet (zwłaszcza wspólnotowego przed indywidualnym), a czym hierarchia wartości;

- że wartości są po to aby je chronić, bo wokół nich budujemy nasze dobra indywidualne;

- że aby panowało prawo, najpierw musi panować sprawiedliwość;

- że aby panowała sprawiedliwość, najpierw ci co pilnują jej przestrzegania muszą być ludźmi prawymi;

- że aby byli ludźmi prawymi muszą się kierować tak w życiu osobistym, jak pracy i służbie moralnością „z najwyższej półki”, dążeniem do doskonałości, kierowaniem się ideami życia rodzinnego i narodowego, oraz człowieczeństwa dojrzałego i jego powołaniami, oraz zdeklarowaną postawą dążenia do trwałego pokoju nie tylko z narodami zaprzyjaźnionymi, ale i wszystkimi narodami mającymi dobrą wolę życia z innymi w pokoju.


 

Kościół powinien doprowadzić do powszechnego uznania za panującą moralności bezkompromisowej, ponadhandlowej, ponadinteresownej, ideowej, funkcjonującej niezależnie od sprawiedliwości (w tym i demokracji jako sprawiedliwości wspólnotowej) we wszystkich sprawach w których prawo i sprawiedliwość nie są sobie w stanie poradzić, a więc sprawach życia, przeżycia (tu zaliczają się i poważne oszustwa i kradzieże, oraz korupcja urzędników państwowych, gwałt, terroryzm i zdrada), zdrowia, bezpieczeństwa, rozmnażania, wychowania potomstwa, stwarzania warunków dla życia w pokoju.

- Moralności funkcjonującej jednocześnie jako zgodna, jako nasza ludzka, narodowa i religijna wartość.

- Moralności więc niezbędnej, aby stwarzać dopiero pole działania dla demokracji i dla wymiaru sprawiedliwości, chronić go i przywracać po zaburzeniach.

- I aby zaczęła funkcjonować w Polsce demokracja (a choćby i dowolny ustrój sprawiedliwości wspólnotowej) jest to absolutnie niezbędne.

 

Nikt lepiej jak Kościól nie uświadomi wiernym, że w Polsce nie może być panującą w całym życiu publicznym, w kreowaniu praw, ich wykonywaniu i rozsądzaniu możliwych sporów moralność inna jak moralność Narodu Polskiego (poza przypadkami, kiedy jest z nią zgodna).

Moralność innych narodów zamieszkujących RP nie może burzyć spójności moralności narodu gospodarzy organizującej ład życia publicznego w państwie. Ekumenizm wobec osób innych wyznań wyłącznie na zasadzie otwartości Kościoła dla chcących przyjąć naszą wiarę. Żadnego muli-kulti, żadnej multi-moralności, multi-prawości, multi-sprawiedliwości, żadnego multi-prawa.

Prawo kiedy jest realne i służy ludzkim wartościom jest z zasady spójne, więc nie ma wielu możliwości interpretacyjnych, bo jest to prawo sprawiedliwe i moralne. I tylko takie może być, tylko takie bdzie respektowane jako realne. Tylko na takim może opierać się państwo prawa.

Prawo nie może być fasadowym, jakąś ramką niezgodną z jego wewnętrzną treścią. Musi być zgodność formy treści i celu aż po człowieczeństwo dojrzałe.


 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (4 głosy)