Trumpexit. Kto wygrał kto stracił.

Obrazek użytkownika Nathanel
Blog

Decyzja Prezydenta Trumpa o wyjściu z porozumienia o zmianie klimatu w Paryżu zakończyła brutalną walkę zarówno wewnątrz jego administracji jak i wewnątrz partii republikańskiej. Doprowadziła tez do choroby "szamotania pępka wśród oponentów Trumpa.

Decyzja Trumpa, stanowi też wielki cios w "osiągnięcia" byłego prezydenta. Kilka minut przed oficjalnym oświadczeniem Trumpa, Obama wygłosił mówkę w której sugerował że Trump odrzuca przyszłość. Biedak nie zauważył że Trump odrzuca przeszłość.

 Zwycięzcy

Głównym wygranym jest Steve Bannon, doradca Trumpa, były redaktor portalu Breitbart. To on był współautorem  "America First" hasła które było filarem kampanii wyborczej Trumpa.

Niedawno wydawało się, że Bannon może wypaść z orbity współpracowników Trumpa. Ale powrócił i w ciężkiej walce o paryskie porozumienie wygrał z ulubioną córką Trumpa Ivanką, jej mężem Jaredem Kushnerem i Gary'em Cohnem. Decyzja Trumpa o kasacji Paryża pozwala utrzymać zaufanie bazy wyborców Trumpa szczególnie w stanach stanowiących  Rust Belt które miały kluczowe znaczenie dla jego wygranej w wyborach. Bannon odświeżył tą strategię, a decyzja Trumpa sugeruje, że  pamięta, docenia i słucha swojego starszego doradcy.

Drugim jest Scott Pruitt  szef Agencji Ochrony Środowiska  który przewodził grupie naciskającej na  Trumpa, aby zmienć politykę ochrony środowiska wdrożoną w czasach Obamy. Jak w przypadku Bannona jego głos przeważył opinię innych ważnych członków administracji w tym sekretarza stanu Rexa Tillersona.

Nagrodą za to była możliwości wystąpienia razem z Prezydentem w trakcie uroczystości w Rose Garden gdzie powiedział:

"Panie Prezydencie! Skorygował pan pogląd jaki narzucono w Paryżu, że Stany Zjednoczone powinny karać własną gospodarkę, przepraszać innych, nastawiać drugi policzek, podczas gdy reszta świata dla poprawy klimatu faktycznie robi niewiele ", powiedział Pruitt. Kiedy inni prowadzą grę przy pomocy słów; my jesteśmy liderami pokazując czyny - nie słowa."

Kolejnym zwycięzcą jest Mitch McConnell i inni konserwatyści w Kongresie. Decyzja Trumpa cieszy się uznaniem wśród wielu Kongresowych Republikanów. Szczególnie wspierał ją McConnell ostrego krytyk paktu i obrońca przemysłu węglowego w USA.
McConnell i 21 innych Republikanów  w liście wysłanym na wiele dni przed decyzją Trumpa wezwali godo wyjścia z umowy.

Przegrani

Grono przegranych jest na tyle szokujące na  ile szokujące było popieranie przez nich Traktatu paryskiego wbrew obietnicom składanym przez Donalda Trumpa.

Ivanka Trump i Jared Kushner ulubiona córka prezydenta Trumpa i zięć są uważani za najpotężniejsze osobistości w Białym Domu, ale decyzja paryska wskazuje, że ich wpływ jest jednak ograniczony. Ojciec kieruje się nie tylko sercem ale i rozumem.

Ta dwójka była nieobecne podczas oświadczenia prezydenta w Ogrodzie Różanym. Ivanka Trump była podobno w domu, ze względu na  żydowskie święto Shavuot. Ivanka która przeszła na Judaizm jest teraz bardziej żydowska niż Sara, żona Abrachama. Kushner był  w Białym Domu widziany wcześniej tego dnia na jakimś spotkaniu.

Od paru miesięcy druga para Białego Domu lobbowała u prezydenta, aby nie zrywał porozumienia klimatycznego. Ivanka Trump nawet wezwała na pomoc byłego wiceprezydenta, sztywniaka-robota Ala Gore'a  i przywlokła go do Trump Tower.

Ivana z jaredem robi za konia trojańskiego. "Mając Ivankę po naszej stronie, myśleliśmy, że uratujemy Paryż", powiedziała w czwartek Demkratyczna działaczka Rebecca Katz. - Ale to okazało się fikcją. Uffff. Pan Bóg czuwa.

Wielkim przegranym jest też Rex Tillerson. Czwartek był dniem klęski sekretarza stanu, byłego prezesa Exxona, który uważał, że USA mogły wiele zyskać, pozostając w porozumieniu z Paryża. Politycznie może i tak choć przez swoją naiwność Ameryka narażała się na śmieszność ( o czym wspominał Trump). Od czasu objęcia urzędu  pojawiały się pytania dotyczące wpływu i roli Tillersona w administracji.Trump prezentuje pogląd o potrzebie przebudowy ministerstwa Tillersona do szpiku kości, a jego wyjście z paktu paryskiego, popieranego przez prawie wszystkie kraje świata, mówi coś o tym, co Trump myśli o dyplomacji.

Wreszcie wielkimi przegranymi są europejscy alianci USA w tym także papież Franciszek. Papież który w kwestii afery cieplarnianej okazał się nie przywódcą duchowym a propagandzistą lewackiej teorii. W czasie wizyty Trumpa w Watykanie Papież Franciszek wręczył mu nawet książkę o zmianie klimatu, aby wpłynąć na jego opinię.

Nic z tego nie działało. W rzeczywistości niektóre z nich europejska kampania naciskowa mogłaby mieć zwrot z Trumpiem, który w swoich wypowiedziach powiedział w czwartek, że obce kraje nie będą już śmiać się ze Stanów Zjednoczonych ze względu na jego decyzję. Do Trumpa umizgiwała się i Kanclerz Niemiec Merkel i jej nowy pupil Macron ( w zasadzie to Micron)

Reakcja  Europy była histeryczna. Tabloidy zohydzały decyzję Trumpa,  jeden niemiecki magazynem przedstawi Trumpa z kijem golfowym wybijającego Ziemię w Kosmos. ,  Prezydent Francji Emmanuel Macron uderzył w jego publiczne komentarze.

W Brukseli, Berlinie i Paryżu panuje konsternacja. Nie wiedzą jak sobie radzić z Trumpem który brzydzi się polityczną poprawnością.
Na dokładkę podczas spotkania NATO w Brukseli Trump nie potwierdził gwarancji zaangażowania Stanów Zjednoczonych w razie potrzeby. Teraz nie wiedzą czy można kogoś zaczepić. 

O Obamie już wspomniałem i na więcej o nim szkoda słów.

Wreszcie sam Traktat Paryski. Bez stanów Zjednoczonych porozumienie to staje się świstkiem papieru. Rachunkiem za który nie ma komu płacić.

W związku z decyzją Trumpa przywódcy Chin i Unii Europejskiej ponownie potwierdzili swoje zaangażowanie. Swoje usiłuje ugrać także Putin. Wpływy Chin i Rosji mogą wzrosnąć ale oba kraje będą chciały realizować tylko swoje cele. Tyle że dopłacić do tego biznesu teraz musi Unia. 

Bez zobowiązań USA, pakt został znacząco osłabiony i należy oczekiwać że także inne kraje wycofają się.

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)