Czy pójdziemy na spacer i na grzyby do lasu? Z PO już nie...

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Idee

A czy będzie nas stać na zakup mebli drewnianych? Z PO już nie... A może spędzimy Święta Bożego Narodzenia przy żywej choince? Z PO już nie... Czy spontanicznie będziemy mogli spędzać wolny czas przy ognisku? Z PO też nie... Czy może umrzeć letnia i zimowa turystyka górska? Z PO być może... A co z zapałkami? Z PO też znikną... No i w końcu czy będziemy jako Polacy właścicielami naszych lasów? Z PO kategorycznie już nie... 

 

Że co? Że piszę horrendalne bzdury? Chciałbym aby faktycznie to były moje fantasmagorie, ale niestety nie są a to wszystko może się zdarzyć kiedy bezwolnie będziemy poddawać się woli elit niemieckiej Unii Europejskiej. To stamtąd właśnie płyną informacje, że już jakiś czas temu rozpoczęto proces przejmowania przez UE naszych lasów, przynajmniej "na papierze". 

 

A przecież gdyby w Polsce wygrała PO i jej akolici to wzorem poprzednich swoich rządów, uniżenie i na kolanach spełnialiby rozkazy płynące z niemieckiej UE. Także te dotyczące ataku na polskie lasy (ale nie tylko).

 

Ostatnio "Komisja Ochrony środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności w Parlamencie Europejskim dała 24.01.2023 roku zielone światło na wprowadzenie zmian w traktacie o Unii Europejskiej. Propozycja zakłada, że z kompetencji państw członkowskich UE wyjęte zostaną m.in. kwestie dotyczące lasów, zarządzania gruntami, ładem przestrzennym, wodami a także zarządzania finansami i energetyką" [1].

 

Polski rząd zdecydowanie poinformował, że tych propozycji nie przyjmie i postawi wobec nich weto. Szczególnie zaś zwrócił uwagę na lasy, które mają być polskie a nie unijne.

 

W międzyczasie w TSUE trwały prace nad orzeczeniem ws. skargi na Polskę wystosowanej przez Komisję Europejską w sprawie naszej gospodarki leśnej. 

 

"Po pierwsze, KE zarzuciła Polsce naruszenie przepisów dyrektywy siedliskowej i ptasiej poprzez wprowadzenie do prawa krajowego przepisów, zgodnie z którymi gospodarka leśna prowadzona w oparciu o dobrą praktykę nie narusza żadnych przepisów dotyczących ochrony przyrody na mocy ww. dyrektyw. Drugi zarzut KE dotyczył braku możliwości zaskarżenia do sądu przez organizacje ochrony środowiska planów urządzenia lasu" [2]. 

 

I wyrok zapadł a w nim TSUE uwzględnił skargę KE i uznał, że m.in organizacje ochrony przyrody powinny mieć prawo kwestionować przed sądem plany urządzenia lasu. 

 

Warto przeczytać reakcję na ten wyrok prezydenckiego doradcy Pawła Sałka, który skrótowo powiedział tak:

 

"Z inspiracji organizacji pozarządowych, nie używam świadomie określenia ekologicznych - (...) jakiś czasu temu KE zdecydowała się, by Polskę pozwać przed TSUE w sferze związanej z ochroną przyrody i leśnictwa (...) Dziś niestety mamy wyrok, który ja osobiście uważam, że będzie tragiczny dla funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, tragiczny dla polskiej przyrody, tragiczny dla polskiego leśnictwa, już nie wspomnę tu o całym sektorze drzewnym (...) Ten wyrok zostały wydany (...) bez wysłuchania stron i bez opinii rzecznika i prawdopodobnie nie będzie możliwości odwołania, czyli nie będzie środka odwoławczego od tego wyroku (...) Polski model prowadzenia gospodarki leśnej nastawiony jest na funkcje ochrony przyrody a KE chce obecnie w sposób drastyczny i brutalny wpływać na to, w jaki sposób Polacy mają dbać o swoje zasoby przyrodnicze w momencie, gdy my te wszystkie gatunki roślin, grzybów w Polsce mamy zachowane, te gatunki, które wyginęły na terenie Europy Zachodniej (...) My nie mieliśmy kolonii, nie mieliśmy potrzeby budowy statków, bo byliśmy pod zaborami, my nie podbijaliśmy świata, my nie handlowaliśmy niewolnikami, a ci, którzy swe zasoby przyrodnicze, mówię tu głównie o lasach, utracili i nie mogą ich odbudować, dziś nas pouczają, w jaki sposób Polacy mogą i mają chronić środowisko i przyrodę, bo jak nie to będą naliczane kary [2]. 

 

Głos w sprawie wyroku TSUE zabrał Edward Siarka, sekretarz stanu w ministerstwie klimatu i środowiska oraz pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa: "Nie pozwolę by organizacje pozarządowe zablokowały gospodarkę leśną. Będę konsekwentnie bronił dostępu do drewna dla polskiego przemysłu!".  

 

Ministerstwo Klimatu i Środowiska wraz z Lasami Państwowymi wydały też wczoraj oświadczenie, które też warto przytoczyć:

 

"Polska nie zgodzi się na wprowadzenie do prawa krajowego możliwości sparaliżowania gospodarki leśnej. 

 

Skarga Komisji Europejskiej, którą uwzględnił TSUE, jest kolejną próbą zablokowania polskiego konkurencyjnego przemysłu drzewnego, co może doprowadzić do jego upadku, a w efekcie do nagłego, skokowego wzrostu bezrobocia na terenach wiejskich i drastycznego wzrostu cen wyrobów drewnianych. 

 

Gospodarka leśna zapewnia setki tysięcy miejsc pracy i dostarcza 3% Produktu Krajowego Brutto, będąc jedną z najważniejszych gałęzi całej polskiej gospodarki. Prowadzona jest przez doświadczonych leśników od dziesięcioleci w sposób zrównoważony i odpowiedzialny, dostarczając polskiemu przemysłowi drzewnemu najwyższej jakości surowca w stabilnych cenach – co czyni go konkurencyjnym na światowych rynkach – jednocześnie zapewniając stały przyrost terenów leśnych i gwarancję ochrony środowiska naturalnego. 

 

Skarga Komisji Europejskiej, którą uwzględnił TSUE, opiera się na doniesieniach trzech organizacji ekologicznych, zarzucających Polsce brak standardów ochrony przyrody przy prowadzeniu gospodarki leśnej, a także brak prawa do zaskarżania planów urządzenia lasu. 

 

Pierwszy zarzut jest bezprzedmiotowy, bowiem przepisy, które wzbudziły wątpliwość ekologów, zostały uchylone rok temu, o czym Komisja Europejska była poinformowana, a obowiązujące obecnie prawo chroni przyrodę w stopniu nawet wykraczającym poza standardy unijne. Polskie prawo nie ogranicza również dostępu społeczeństwa do procedury tworzenia planów urządzenia lasu. Podczas obowiązkowych konsultacji społecznych uwzględnianych jest ponad 90 procent uwag zgłaszanych przez lokalne społeczności, organizacje pozarządowe czy samorządy. Przed sądami cywilnymi toczą się też postępowania dotyczące planów urządzenia lasu, więc także dostęp do sądów jest zapewniony. 

 

W obecnym stanie prawnym skarżący muszą wiarygodnie uzasadnić swoje pozwy, wskazując, jakie realne niebezpieczeństwo dla przyrody niesie ze sobą realizacja przyjętego planu urządzenia lasu. Zmiana polskiego prawa zgodnie z wyrokiem TSUE oznaczałaby możliwość zaskarżania planów bez takiego uzasadnienia, co w praktyce doprowadziłoby do paraliżu gospodarki leśnej w całym kraju i w konsekwencji upadku polskiego przemysłu drzewnego. 

 

Warto przy tym podkreślić, że np. Niemcy i Austria w ogóle nie mogą skarżyć planów urządzenia lasów do sądów" [3]. 

 

Jak też zaznaczył rzecznik prasowy lasów państwowych Michał Gzowski, Niemcy prawie już nie mają lasów, u nas jest ich coraz więcej. Niemiec nie może skarżyć do sądu planu urządzenia lasu, u nas chcą pozwolić pieniaczom paraliżować nadleśnictwa. Komisja Europejska znowu próbuje zniszczyć polskie leśnictwo. Nie uda im się!

 

No cóż... Dalej będę obserwować to, co w sprawie polskich lasów będzie się działo. Już kiedyś za czasów B. Komorowskiego próbowano pozbyć się ich polskiej własności na rzecz plemienia wędrującego i udało je się w nocnym głosowaniu uratować pięcioma głosami PiS. Teraz to UE chce nam odebrać polskie lasy a tak naprawdę doprowadzić je do stanu niemal zerowego. 

 

Warto też zwrócić uwagę, że Polska posiadając tak wielkie zalesienie może być bardzo konkurencyjna w zakresie pochłaniania CO2 a takiego rozwiązania nie posiada Stara UE z Niemcami na czele. Może to stąd ten atak na polskie lasy? Tym tematem zajmę się jednak w niedalekiej przyszłości...

 

 

[1] ]]>https://niezalezna.pl/472629-polskimi-lasami-beda-zarzadzac-unijni-biuro...]]>

[2] ]]>https://niezalezna.pl/477024-komisja-europejska-znowu-probuje-zniszczyc-...]]>

[3] ]]>https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/aktualnosci/wyrok-tsue-w-sprawie-p...]]>

 

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com 

 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. 

Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 

Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 

Paypal: paypal.me/kjahog

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (13 głosów)

Komentarze

Myślałem, że problem eKOszaleństwa dotyczy tylko zachodu, jednak grubo się POmyliłem.

Właśnie kilkanaście minut temu oglądałem kazachską telewizję (24.kz), i o mało mi oczy z orbit nie wyskoczyły, gdy zobaczyłem 'audycję społeczną', gdzie był człowiek krztuszący się ogromną ilością chemicznych wzorów itd. Pewnie już nawet innuici na dalekiej grenlandzkiej zamarzlinie będą musieli przestać palić ogniska i zamarznąć na śmierć, bo to wytwarza co2.

Swoją drogą, można by ten znienawidzony przez zielonych KOmunistów metan (CH4) użyć jako paliwa samochodowego, i smrodzić im tam przed европарламентом :>

Vote up!
4
Vote down!
0

Евросоюз, идите вы в жопу!

#1650562

I niech nikt nie śmie zaprzeczać, bo kto jak kto, ale ja urodziłem się w lesie, mieszkałem w lesie, najlepszy okres swojego życia spędziłem w lesie, a po trzydzistu+ latach, wróciłem z emigracji... do fabryki drzew. Konkretnie - do małej miejscowości w sercu jeszcze do niedawna Puszczy Sandomierskiej. Dzisiaj - do Sandomierskiej Fabryki Drzew bo puszczy żadnej już to nie uświadczysz.

Na wstępie uprzedzam, iż uważam, że wara Uni od polskich lasów. Nie tylko od lasów. Wara Uni nawet od polskiej Fabryki Drzew! A nawet wara Uni od Polski. Nie zmienia to jednak mojego poglądu na to co zastałem a co poniżej opiszę.

Dla mnie jest to porażka życiowa. Rozczarowanie. Chęć sprzedaży domu i ucieczka tam, gdzie ręka polskiego leśnika jeszcze nie sięgnęła. I jak mi Bóg miły uczynię to wkrótce. Stracę fortunę, ale wyprowadzam się. Wyprowadzam z miejscowości która swoją nazwę od drzew, od dębów wzięła. Z Dęby.

Przez tyle lat obiecywałem swojemu psu, że zabiorę go do domu gdzie za płotem będzie miał jeszcze lepszy, jeszcze prawdziwszy las, puszczę, raj który znałem i zostawiłem. Okazało się że raj to zostawił on, tam za wodą. Zostawił prawdziwy las, dzicz, sarny które go codzienie odwiedzały i z którymi o dziwo zaprzyjaźnił się zamiast je przeganiać (ot prawdziwa cecha polskiego owczarka nizinnego). No ale jak je miał przeganiać skoro pod samym oknem urodziły mu małe sarenki, które... musiał chronić przed kojotami i orłami.

I po tych wszystkich obietnicach, przywiozłem go do miejsca gdzie drzewa stoją rzędami jak wojsko na paradzie, gdzie nasadzone jest tyle ścierwa jedno przy drugim że nikt, nawet on, pies, nie przeciśnie się pomiędzy. Gdzie setki, tysiące hektarów są zaorane bruzdami jak fale na morzu, do których to naprawdę głębokich bruzd powsadzane są sadzonki drzew.

Gdzie po lewej stronie ścieżki masz kilkuletni młodnik długi na kilometry, zaś po prawej już taki starszy, kilkunastoletni, ale też gąszcz walczących o światło i przeżycie drzewek, miedzy które tylko wiewióra się wciśnie.

I tak kilometry tych plantacji...

A wszystko tam gdzie kiedyś był las. Gdzie była Puszcza Sandomierska której każdy cal znałem. Która mi skórę nieraz ratowała gdy przed ruskimi sołdatami uciekałem. A i przed polskimi też. Bo poligon wojskowy nieopodal, a przecież żaden zakaz wstępu prawdziwego Polaka, zwłaszcza młodego chłopaka nie zatrzyma. Prawda? Ja ten las, ten poligon, każde drzewo, krzak i wyschnięte koryto strumyka do którego mogłem dać nura i skulony w nim gnać, znałem lepiej niż własny pokój.  A ruski sołdat po stu metrach zaczynał gonić własny cień i bał się że nie trafi z powrotem do samogonu który zostawił.

Taki las, prawdziwy las, zostawiłem polskim leśnikom i polskiej "gospodarce leśnej" 30+ lat temu. Powróciłem do czegoś co zostało zmienione w Farmę Uprawy Drzew Pozyskiwalnych.

Chodząc dzisiaj z psem po resztkach tego starego lasu, zrozumiałem mechanizm który za tym wszystkim stoi. Te wszystkie znaki farbą robione na drzewach nie oznaczają "jestem ładnym drzewem, trzeba mnie chronić". Oznaczają: - jestem pomarańczowy, znaczy śliczny, prosty - jestem pierwszy do ścięcia!     - A ja jestem żółty, drugi w kolejce, hurra!     -A tamten krzywy dziadyga co go czerwoną farbą chlasnęli idzie pod piłę ostatni. Co za kuternoga... Nawet na stojak pod parasolki się nie nada. Pójdzie na opał...

Ale nie, nie myślcie że to tylko farbki, znaczki i ustawianie w kolejce. Nie tak łatwo proszę pana. Bo kto nie pije i nie przeklina proszę pana, znaczy, nie śledzi uważnie sytuacji w kraju proszę pana.    *Himilsbach.

Otóż zanim te wszystkie drzewa spotka przyjemność ścięcia, to już całe lata wprzód, a może i dziesięciolecia, są one "doglądane". Mówiąc "one", mam na myśli całe połacie lasu jak okiem sięgnął. Otóż przycina im się gałęzie. Od ziemi aż po... nie wiem... po koronę... tnie się boczne gałęzie, które spadają i robią że tak powiem na ziemi syf. Ale dzięki temu drzewa są łyse aż do korony i rosną pięknie prosto w górę. Super na deski na półki dla mnie, dla pana, na eksport... takie piękne, proste, bez sęków. A jeśli już z sękami, to takimi malutkimi. Klasa 1, co najwyżej 2.

A wszystko to kurwa w niegdysiejszej puszczy! Gwałcą drzewa których te oszołomy sami nie sadzili. Drzewa które sobie rosną tu i tam. Normalnie, jak w lesie. Bez ładu i składu. Na ich miejsce już zaplanowali tysiące hektarów czystej polany, którą zbronują, zaorają, zrobią bardzo głębokie bruzdy i głębokie fale w ziemi które ostaną się na następnych 100+ lat. Wcibią drzewko przy drzewku co pół metra. Dla nich to ma sens, bo będą sobie co chwilę coś tam wycinać. Ale zrypią rozumienie natury tobie, mnie, sarnom, zającom, lisom, jastrzębiom i mojemu psu. Im rachunek będzie się zgadzał. Co tam zgadzał - 1000% normy! Jak za komuny! Wyrżną 100, zasadzą 1000 na tej samej powierzchni i jest git. 1000 bezużytecznych dla mnie drzew i bezużytecznego "lasu". Ale ile z tego będzie kiedyś mebli i dudków!    ...Chyba jestem any-społeczny...

Nie próbujcie zaprzeczać i przytaczać oszołomskich słów polskich ministrów od spraw tych i tamtych. Nie o to tutaj chodzi. Chodzi o pozostawienie dzieciom lasów. Prawdziwych lasów. Lasów które w tej chwili pozostały tylko tam gdzie ręka polskiego leśnika nie sięga. A dobrze by było by i tam gdzie leśnicy zmienili lasy w fabryki drzew, lasy powróciły.

Tak na odchodne... Nie będę komentował, bo nikt poważny o zdrowych zmysłach nie jest w stanie skomentować słów ministra "od spraw drzew", że "drzewa należy wycinać i wywozić z lasu, bo kiedy same padają i pruchnieją, to wydzielają CO2".

Wyjechawszy z kraju, gdzie drzew jest 1000 razy więcej niż w Polsce, a mimo to nie wolno tknąć padniętego drzewa, co najwyżej przeciąć go w poprzek by nie przegradzał leśnej ścieżki, a odcięty kawałek przesunąć na bok i zostawić wraz z resztą padłego drzewa aż zmurszeje, spruchnieje, rozpadnie się w nicość... zaczynam zastanawiać się co się z Polakami stało? Łykać taki oszołomizm i powielać go w mediach? Czym się to różni od putinowskiej propagandy? 

Pozostwaiam do rozważenia. Ale do rozważenia nam, Polakom, nie Unii Europejskiej.

Nie było nas, był las. Nie będzie nas, czy będzie las?

Vote up!
3
Vote down!
0
#1650564

Dzisiaj ze spaceru w lesie z psem wracałem korytem wyschniętego strumienia. Czemu nie na przełaj jak 30 lat temu? Ponieważ po lewej stronie był młodnik, a po prawej młodzieżownik (tak na oko 16-letni). Nie dało się przez toto przejść. 

Nie wiem gdzie ja będę teraz chodził na grzyby. O jagodach zapomnij. Pewnie będę musiał jeździć samochodem tam gdzie leśnik jeszcze nie dotarł. Czy to naprawdę jest normalne?

Vote up!
2
Vote down!
0
#1650628

Jechałem dzisiaj do Stalowej Woli. Droga w dużej mierze przez dawną Puszczę Sandomierską. Poraziła mnie skala wycinki drzew. Całe dziesiątki a może setki hektarów wyciąte w pień. Ogromne łyse połacie polan wzdłuż drogi. 

Dla mnie jest to niebywały horror. Chyba sytuacja wymknęła się spod kontroli. Leśnicy idą na rympał. Mają przyzwolenie albo nawet nakaz. Czas by społeczeństwo polskie przejrzało na oczy i zaczęło ten rozbój kontrolować.

W mojej okolicy wszyscy palą drewnem. Każdy ma jakiś układ z "ludźmi lasu". Cena drewna szalej. Stolarz który wykańcza wnętrze mojego domu twierdzi, że Lasy Państwowe poczuły krew i tną jak idzie dla... IKEi. Wszystko co wyntą IKEA jest w stanie odebrać więc tną, a cena dla innych odbiorców idzie w górę. Tak twierdzi mój stolarz.

Jeśli chłop się nie myli, to ja dziekuję za taką ochronę lasów. Już chyba byłoby lepiej gdyby zieloni zaczęli przywiązywać się do tych drzew łańcuchami. Może wtedy zostało by coś naturalnego dla naszych wnuków.

Myślę że każdy widział jak wygląda zaorane pole i kartoflisko. Tak właśnie wyglądają młodniki sadzone w miejscu wyciętego lasu. Bilans drzew się zgadza, ale rzeczywistość już nie. Te głębokie bruzdy obrosną trawą, mchem i krzaczkami i nie znikną przez 100 lat. Tam nie ma jednego metra płaskiej ziemi. Na tym wszystkim poutykane sosenki jedna przy drugiej - jak ziemniaki.

A kiedyś chodziło się tam na grzyby i jagody. To se ne wrati...

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1650666

"Wyjechawszy z kraju, gdzie drzew jest 1000 razy więcej niż w Polsce, a mimo to nie wolno tknąć padniętego drzewa, co najwyżej przeciąć go w poprzek by nie przegradzał leśnej ścieżki, a odcięty kawałek przesunąć na bok i zostawić wraz z resztą padłego drzewa aż zmurszeje, spruchnieje, rozpadnie się w nicość..." Co za nonsensy!!! Dlaczego od kilku lat caly czas PLONIE KALIFORNIA? Poniewaz wlasnie tak postepuja ci ekoterrorysci, ktorzy tez w unii zakazuja prowadzenia jakiejkolwiek gospodarki lesnej. Kto protestowal gdy Polska chciala wycinac chore drzewa w Puszczy Bialowieskiej? W calej Ameryce Polnocnej nie ma zadnej gospodarki lesnej. Nie ma lesnictw, ani nadlesnictw ktory by kontrolowaly obszary lesne celem czyszczenia latwopalnego suchego opadu galezi, brak jakichkolwiek przegrod przeciwpozarowych.  Z powodu ich braku jak sie zapali kawalek, to plona tysiace hektarow. To wlasnie ekoterrorysci z unii zalecaja zostawiac las w spokoju, niech sam sie oczyszcza. Ekoterrorysci glosza ze pozary lesne to jest samooczyszczanie lasow. Jednoczesnie z jednej strony sie uwaza ze drzewa trzeba szanowac, a z drugiej strony by nie budowac domow z cegly i betonu, ale wlasnie z drewna, bo produkcja betonu i cegly to emisja CO2 do atmosfery. Szkieletowe domy ktore sa norma na amerykanskim kontynencie to jest recepta na disaster. Gdy w Ameryce troche powieje to te "ekologiczne" szopki zwane domami fruwaja pozostawiajac za soba tylko kikuty kominow, bo te sa jedynie murowane. Szkielecizne juz zaczeli lansowac w Polsce, a w Norwegii poszli nawet dalej budujac drewniane wierzowce. Wy tu mowicie o tym ze zabronia produkcje mebli drewnianych tymczasem oni chca zastapic murowane domy drewnianymi, bo jak oni mowia, las sam rosnie i mozna go zniwic. O zwierzynie lesnej nie chce wspominac, bo z tym jest dopiero cyrk. Farmerzy odstrzeliwuja wilki podczas gdy ekolodzy je rozmnazaja twierdzac ze konieczna jest rownowaga w ekosystemie. Polska ma dobrze zorganizowana gospodarke lesna, kazde manipulowanie w niej moze doprowadzic do tego co jest dzisiaj w Ameryce. Chcecie by lasy plonely to prosze bardzo, amerykanski model zalecam.

Vote up!
1
Vote down!
-2

JanStefanski

#1650684

Sprawa lasów to nasze być albo nie być. Tu powinien być konsensus wszystkich !!!, od lewa do prawa, jeśli czują się Polakami.

Nie wolno lasu powierzać jakimś euro-idiotom i cwaniakom (za idiotami czają się cwaniacy). Mają tysiąc najgłupszych pomysłów, takich jak to żarcie robali, samochody "ekologiczne" wyłącznie. Nie widzą związku swoich głupich decyzji z rzeczywistą ochrona przyrody. Nie rozumieją złożonych zależności przyrodniczych, a nawet zależności między lasem, a gospodarką rolną.

W Niemczech już poważne firmy samochodowe protestują przeciw wdrażaniu rygorystycznych dyrektyw dotyczących "ekologicznych" (jak najbardziej w cudzysłowie) samochodów. Tam już lasów niewiele, więc o lasy tam nikt walczyć nie będzie.

A dla nas las to jeszcze coś więcej. To nie tylko gospodarka leśna, zasoby geologiczne, zasoby wodne, wypoczynek, ale też narodowa tradycja, kultura, literatura.

No i my, partyzanci. Bez lasu nie byłoby gajowego, który by nas z niego wyganiał. I Niemców zresztą też.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1650568

I właśnie dlatego lasy należy chronić. Nie tylko przed Unią, ale i przed naszymi leśnikami, naukowcami którzy zawsze wiedzą lepiej niż sam las, oraz przed eko-idiotami. 

Tam gdzie mieszkałem, za wielką wodą, blisko niezbyt dużego lasu, zwierza widziałeś każdego dnia tyle, ile w polskim lesie przez rok nie zobaczysz. Mówię to z ręką na sercu.

Od kilku miesięcy codziennie chodzę po polskim "lesie" i do tej pory zobaczyłem tylko dwie wiewiórki. Dwie wiewiórki, i troszkę ptaszków! Zero zwierza! Ale skąd ma ten zwierz się wziąć, kiedy wycina mu się mateczniki, przycina drzewom gałęzie przy samym pniu, robi na potęgę przecinki i buduje drogi w celu umożliwienia wywózki ścinanych drzew?

Nade wszystko rozwala się cały łańcuch pokarnowy. Stojące, wiekowe, pruchniejące już pnie, padłe murszejące drzewa, tego już nie ma, a to jest podstawa zdrowego lasu. W lesie nie ma czegoś takiego jak szkodnik. Nie istnieje. To tylko my tak klasyfikujemy organizmy które nam nie pasują. Nam - ludziom. Nawet słynny kornik kóry wychodzi milionami raz na kilkanaście lat jest absolutnie niezbędny. Nawet naturalny pożar lasu, czy zniszczenia przez wichury są niczym nowym dla lasu. Do tego las i przyroda są przystosowane i tego co jakiś czas potrzebują.

Bez tysięcy leżących i murszejących drzew, poza matecznikiem gdzie można się chować i wychowywać młode, nie będzie robaków i owadów którymi żywią się ptaki i gryzonie. Bez tych ptaków i gryzoni nie będzie lisów, żbików, rysi, jastrzębi, sokołów. Nie będzie też wilków i innego zwierza. Będzie to co jest - pusty las po którym chodzi się jak po parku i nie uświadczy żywej duszy. Pamiętam jak za moich młodych lat kilka razy spotkałem nawet wilka i to blisko, oko w oko. A dzisiaj? Stawiam orzechy przeciwko dolarom że już do śmierci wilka nie zobaczę. NIe tutaj. Nie w "Puszczy" Sandomierskiej.

Wiem że myśliwi powiedzą ża są w polskich lasach sarny, dziki, tudzież inny zwierz. Tak są. Nawet zgaduję gdzie jeszcze w moim regionie się one ostały. Ale i tam ręka leśnika wcześniej czy później zrobi swoje. Faktem natomiast jest, że to polskie pola i łąki są tym co pozwala tym sarnom i dzikom nawet dobrze egzystować. Ale nie lasy. Nie sterylne polskie lasy.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1650574

Sprawa lasów to nasze być albo nie być. Tu powinien być konsensus wszystkich !!!, od lewa do prawa, którzy czują się Polakami.

Nie wolno lasu powierzać jakimś euro-idiotom i cwaniakom (za idiotami czają się cwaniacy). Mają tysiąc najgłupszych pomysłów, takich jak to żarcie robali, samochody "ekologiczne" wyłącznie. Nie widzą związku swoich głupich decyzji z rzeczywistą ochrona przyrody. Nie rozumieją złożonych zależności przyrodniczych, a nawet zależności między lasem, a gospodarką rolną.

W Niemczech już poważne firmy samochodowe protestują przeciw wdrażaniu rygorystycznych dyrektyw dotyczących "ekologicznych" (jak najbardziej w cudzysłowie) samochodów. Tam już lasów niewiele, więc o lasy tam nikt walczyć nie będzie.

A dla nas las to jeszcze coś więcej. To nie tylko gospodarka leśna, zasoby geologiczne, zasoby wodne, wypoczynek, ale też narodowa tradycja, kultura, literatura.

No i my, partyzanci. Bez lasu nie byłoby gajowego, który by nas z niego wyganiał. I Niemców zresztą też.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1650569

Byc moze tak bać jak opisuje autor tego artykułu , ale nie musi to sie stac , poprostu należny wszystko robic aby nie dopuscic lewactwa i innych oszalałych osobnikow do wladzy , Polska od lat jest jak w imadle , ściskana z dwóch stron przez odwiecznych wrogów ,Niemcow i Ruskich , z tymi wrogami dawalismy sobie rade , za każdym razem dostali w doope od Polaków , lecz wróg obecny wewnętrzny jest gorszy jak ci odwieczni wrogowie , to oni robią wszystko ( opozycja ) aby państwo Polskie nie istniało i wpadło w łapy odwiecznych wrogów .
Bedzie to ciężkie zadanie dla tych wszystkich co kochają Polskę i wolność .
Miernoty dziennikarskie z tvp info zapraszaja do programow najwiekszych wrogow opozycjnych Polski i pozwalaja im na belkot falszu i klamst , pisowcy sa zagadywani przez opozycje , a ich wypowiedzi sa przerywane i zaklucane .
Dalsze tolerowanie takich sytuacji jest nie do zaakceptowania , dosc tego , nalezy stanowczo i bez kompromisu krytykowac opozycje i ich klamstwa natychmiast ujawniac , a wdawanie sie w dyskusje z wrogami tolerowanymi przez psedo dziennikarzy niczego dobrego nie przyniesie

Vote up!
2
Vote down!
0
#1650580

"Dlaczego od kilku lat caly czas PLONIE KALIFORNIA? Poniewaz wlasnie tak postepuja ci ekoterrorysci, ktorzy tez w unii zakazuja prowadzenia jakiejkolwiek gospodarki lesnej. "

---------------

Wolałabym aby nie mieszał Pan w ten temat Kalifornii, bo pożary na tych terenach są naturalne. Zawsze były, a to ze względu na to, że tutejszy ekosystem, od chaparralu w południowej Kalifornii po północne lasy sosnowe, ewoluował tak, by często płonąć. Jest to fakt teraz wykorzystywany przez ekoterrorystów jako dowód na zmiany klimatyczne. Dodam, że mieliśmy wiele przypadków podpaleń, ale przestępców trudno jest znaleźć i ukarać. Najgorzej przyroda wygląda na początku września, kiedy wszystko jest maksymalnie suche (deszcz pada zimą) i maksymalnie wyschnięte. Od co najmniej dziesięciu lat gnębiła nas susza, ale przy tegorocznych opadach deszczu i śniegu oraz niesamowitego zimna, wszystko się wyrównało.

Pozdrawiam.

Vote up!
2
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1650685

"Wolałabym aby nie mieszał Pan w ten temat Kalifornii, bo pożary na tych terenach są naturalne. Zawsze były, a to ze względu na to, że tutejszy ekosystem, od chaparralu w południowej Kalifornii po północne lasy sosnowe, ewoluował tak, by często płonąć".

W Europie tez byly naturalne pozary zanim pojawil sie czlowiek i zaczal prowadzic wlasciwa gospodarke lesna. Skoro Pani uwaza ze pozary w Kaliforni to jest cos normalnego, dlaczego az z Kanady sciagacie samoloty do gaszenia tych pozarow? Polska nie zyje na innej planecie i jak ekoterrorysci zaczna zabraniac sprzatania suchych latwopalnych substancji z lasow, oraz stosowac odpowiedniej wycinki sluzacej utrzymaniu wlasciwego dystansu w mlodniakach, pomiedzy drzewami, to bedzie dokladnie to samo co w USA. Od 3 lat cale zachodnie wybrzeze kontynentu amerykanskiego jest latem z  tragicznie zanieczyszczonym powietrzem. Jezeli w tym roku bedzie tak samo, to bedzie znak, ze trzeba sie stad wyniesc. Najgorsze jest to ze plona razem z lasami drewniane domy wraz z winylowymi sidingami, co daje smrod palenia plastiku. Nie wiem czy Pani mieszka w Kaliforni, skoro tego nie wie?

Vote up!
0
Vote down!
0

JanStefanski

#1650688

Nie mam zamiaru przekonywać Pana, że naprawdę mieszkam w Kalifornii. Żadnego zapachu winylu do tej pory nie czułam. Oczywiście jestem wielką przeciwniczką pożarów, ale widzę je niestety co roku. Porównywanie polskich lasów do roślinności w Kalifornii, szczególnie  Południowej, nie jest najodpowiedniejsze. To by było na tyle, wszak Pan wie i tak wszystko lepiej.

Kalifornijski krajobraz /Chaparral,  Wikimedia/

Vote up!
1
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1650690

Ja nie wiem o co tak na prawde Pani chodzi? Moze Pani uwaza ze dym z palacych sie lasow to jest eliksir i to z dodatkiem spalanego plastiku? Tak sie sklada ze akurat ogladalem wywiad z szefem strazy pozarnych gaszacych pozar "wild fires in California". POWIEDZIAL ZE OD 10 LAT EKOLODZY W TYM STANIE podobnie jak tez w Oregonie i Washington State przekonali decydentow iz nie trzeba lasow oczyszczac z latwopalnego materialu. To jest opinia tego fachowca ze w rezultacie takiej polityki mamy na terenie tych stanow dzikie pozary. Jezeli Pani sobie zyczy moge podac Pani strone na ktorej moze Pani zobaczyc ile pozarow bylo w letnich miesiacach ubieglego roku. Jezeli Pani o tym nigdy nie slyszala, to pewnie rozmawiamy roznymi jezykami. Pozary nawet doszly do miejsca gdzie jest szyld Hollywood. Tego wczesniej nigdy nie bylo. Polska wzorem Ameryki juz wprowadzila tzw Parki Narodowe. Teraz wystarczy zlikwidowac lesnictwa i nadlesnictwa i wowczas bedzie "las sie sam oczyszczal" tez i w Polsce. Zycze przyjemnego zapachu spalenizny. Natomiast chyba Pani slyszala o tym ze coraz mniej jest wody w glebie kalifornijskiej spowodowane intensywnym pompowaniem jej do uprawy pomaranczy? To tez sprzyja paleniu sie lasow. Rzady demokratow doprowadzily do takiego stanu gospodarke Kaliforni. Jej dlug przekracza zdecydowanie dlugi Polski. a to tylko dlug stanowy. NIech Pani sobie zrobi wycieczke do Seattle, zobaczy Pani w jakim stanie jest autostrada.

Vote up!
0
Vote down!
-1

JanStefanski

#1650708

dzieje. A jakby oglądała TVN24 to wiedziałaby, że Stefańskie ma rację. ;)

Vote up!
1
Vote down!
0
#1650713