CISZA NAD TRUMNĄ…
I znów przeżywamy czas zadumy i ciszy nad trumną. Ale przecież wiemy, że już w poniedziałek rozpocznie się codzienny jazgot medialny i trwać będzie do głównych uroczystości pogrzebowych, zapowiedzianych jeszcze przez Bronisława - gdy Bronisław był jeszcze pośród nas. Bo Bronisław, który był pewny, że żyć będzie wiecznie – niespodziewanie odszedł na wieczny spoczynek – pozostawiając nieutulonych w żalu, w strachu przed nadciągającą Apokalipsą…
Dlatego już od poniedziałku trwać będzie krzyk, że jednak partia żyje, że nawet ożyła po zabiegu, jaki jej zaaplikował Bronisław, broniąc się przed nieuchronnym zejściem do krainy wiecznej ciemności politycznej i nicości. A przecież ta transfuzja, która miała zapewnić nieśmiertelność - nie tylko nie uratowała Bronisława, ale też nie uratuje partii, z której ramienia wyrósł Bronisław. Ten zabieg będzie dla niej tak samo śmiertelny….
Co gorsza - ten, zdawało się cudowny zabieg, wsparty głosami senatorów partii, która walczy z obywatelami o lepsze jutro - nie zapewni także życia tym wszystkim, którym się wydawało, że wystarczy poprzeć zabieg Bronisława. Ten cudowny zabieg okaże się bowiem śmiertelny dla wszystkich, którzy uwierzyli cudowną moc medykamentu, zapewniającego polityczną nieśmiertelność. Co gorsza – ich wszystkich dobije wiara w głupotę obywateli, którzy z własnych portfeli zechciałoby utrzymywać polityczne trupy !
I choć cisza i zaduma nie pozwala na żadne żale – to na naszych oczach umiera właśnie kolejna ofiara wiary w cudowność zabiegu Bronisława ! To muzyk pop-rockowy, który uwierzył w medykament popierany przez tonącą Platformę. I choć wszystkie media głównego ścieku będą się od poniedziałku pastwić nad tym muzykiem i nad jego zejściem ze sceny politycznej, to przecież wiadomo, że prawdziwa trumna tylko czeka na główny spektakl pogrzebowy, który odbędzie się pod koniec października. Kopacze już wykopali wielki dół na głębokość znacznie większą niż przysłowiowy jeden metr, choć będzie się nas zapewniać do końca października, że partia jeszcze żyje i podskoczy jeszcze, gdy jej zagrają z Brukseli, czy też z Berlina...
Ale zamiast ciszy i zadumania nad trumną ze zwłokami partii, przez półtora miesiąca będziemy świadkami spektaklu grozy, które zafundują nam polityczne wampiry. Bo grono wampirów zasilili ci, którzy już dawno temu przeszli do krainy ciemności. Te, wyrzucone z innych partii polityczne trupy liczą na cudowny powrót do politycznego życia, ożywione miksturą Bronisława ! Zatem już nie tylko dzieci wpadną w nerwicę, oglądając codziennie podprogowe, nadprogowe i poza-progowe ujęcia rzężących w agonii polityków !
O skali znerwicowania dzieci, które już zagoniono do szkół świadczy lekcja w klasie pierwszej „Z” w jednej z podwarszawskich szkół. Gdy pani zapytała dzieci o nazwę zwierzątka o rudym futerku, które skacze po drzewach i podkrada orzeszki - a które to zwierzątko dzieci zapewne widziały w telewizji – sześcioletni Jasio odpowiedział, że to zwierzątko nazywa się Kopacz. Gdy zdziwiona i zestresowana nauczycielka, pracująca już na drugą zmianę zapytała Jasia, dlaczego nazwę tego zwierzątka skojarzył z Kopacz, Jasiu odpowiedział: - Bo pani się zapytała o zwierzątko, które w telewizji pokazują ! A w telewizji, prosę pani pokazują tylko Kopacz i Kopacz !
Niestety, ten poza-progowy spektakl grozy będzie trwał w mediach głównego ścieku do dnia, gdy znów zostanie ogłoszona cisza przed głównymi uroczystościami pogrzebowymi. Zgodnie z nieśmiertelnym skeczem Monty Pythona pt. „Czy jest życie po śmierci ?”:
https://www.youtube.com/watch?v=IWDMjg0K8PM
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2755 odsłon
Komentarze
Kapitanie!, czyli co mamy z gęsi? szmalec! a co jeszcze?
6 Września, 2015 - 18:42
szmalec.
pzdr
antysalon
@ Kapitan Nemo
7 Września, 2015 - 08:19
Tak fajnie żarło - a zdechło ! - i nawet nie wiedziało, że śmierdzi !
o co chodzi?
7 Września, 2015 - 15:06
a tak w ogóle kapitanie o co chodzi? nudzimy się i piszemy, aby pisać? pozdro