Rząd czy (nie)rząd? cz.3.

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

Jest naprawdę zagadką, kto rządzi Polską. Nie cały Naród, bo do wyborów chodzi około połowy uprawnionych do głosowania. Resztę dodają komputery, a głosujący katolicy wybierają sobie swoich nieprzyjaciół. Na poparcie tych słów przytoczę taki oto przykład z roku 2010: otóż w mojej parafii, po Mszy Św. rozmawiając z kilkoma osobami wychodzącymi z kościoła, poznałem ich zdanie na temat sytuacji w Polsce. Bardzo narzekały na wzrost cen podstawowych artykułów spożywczych i cen biletów komunikacji miejskiej, narzekały z powodu utraty miejsc pracy ich sąsiadów, gdyż zlikwidowano im zakłady pracy. Krytycznie wyrażały się także o utrudnieniach w urzędach, w których przyszło im załatwiać swoje sprawy, a także o gigantycznych korkach w godzinach tzw. szczytu na znaczących w mieście ciągach komunikacyjnych. Nie pozostawiły „suchej nitki” na szkołach, w których wymaga się od ich dzieci zbyt dużo (!) i nie pozwala się na swobodny ich ubiór i … makijaż zaledwie kilkunastoletnich dziewcząt. Zapytałem więc, co czynią, by ten stan poprawić i czy swoją kartką wyborczą będą usiłowały wpłynąć na zmiany, ku zadowoleniu społeczeństwa. Usłyszałem, iż nie pójdą do wyborów, bo … nie interesują się polityką. Następnych kilka osób stwierdziło, że owszem, – pójdą na wybory, ale nie będą głosować na … „pisiorów - kaczorów” i… „ziobrystów” – jak się wyraziły. Na moje pytanie: dlaczego z taką nienawiścią wyrażają się o tych ludziach, – nie potrafiły przytoczyć ani jednego argumentu. Po prostu „nie”, bo „nie” i już. Skoro owi moi rozmówcy katolicy (a za takich się uważają) nie interesują się polityką, to … polityka zajęła się nimi i ich bliskimi. Więc do kogo mają pretensję? Zatem nie mają moralnego prawa do narzekania, ponieważ nie wypełniają obowiązku obywatelskiego, jaki spoczywa na nich w kraju demokratycznym.
O pomstę do nieba woła także brak zrozumienia maksymy: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie młodzieży chowanie”, którą przed wiekami zawarł w swej „Rozprawie o naprawie Rzeczypospolitej” Andrzej Frycz Modrzewski. Jeżeli zatem potępiają wymagania nauczycieli, stawiane ich dzieciom oraz zakaz urządzania w szkole rewii mody, to tylko źle świadczy o nich samych. W szkole uczeń ma przede wszystkim zdobywać wiedzę, ma mieć kształtowaną postawę etyczną i moralną. A procesów tych nie sposób realizować, – wykluczając wymagania dotyczące dyscypliny, opanowania wiedzy na poziomie przynajmniej dostatecznym, właściwej postawy etycznej i moralnej, a więc tych elementów, które mają przygotować młodzież do dorosłego życia. I gdzie tu miejsce na ekstrawagancki ubiór czy wyzywający makijaż? Jak więc widać, postawa etyczna i moralna tych rodziców pozostawia bardzo wiele do życzenia.
Tak się złożyło, że po tej rozmowie szliśmy w tym samym kierunku. Dwoje moich rozmówców podeszło do kiosku z gazetami i kupiło „Gazetę Wyborczą”, jedną z gazet lokalnych, „Newsweek” i „Fakty”. I tu należy przypomnieć, że „GW” należy do antypolskiej i polskojęzycznej spółki „Agora”, gazeta lokalna – do niemieckiego koncernu medialnego Nouer Passauer Presse, „Newsweek” – do amerykańskiego koncernu medialnego gmin żydowskich, a „Fakty” – do koncernu ITI (tego samego, który jest właścicielem stacji TVN). Zatem zakupując i czytając tę prasę, „faszerują” swoje umysły kłamliwymi i w większości zmanipulowanymi informacjami, a w dodatku zasilają konta obcych nam i wrogich koncernów medialnych. Tym samym umacniają je na polskim rynku, co jest po prostu naganne i niegodne Polaka i katolika.
Maszynka wyborcza robi jakieś sztuczki. Bo oto jak wyjaśnić fakt, gdy pozbawieni pracy stoczniowcy po likwidacji stoczni w Gdańsku, gremialnie protestowali, spalili kukłę premiera Tuska, pod adresem rządu krzyczeli hasło: „złodzieje!”, po czym okazało się, że w wyborach samorządowych w Gdańsku wygrali „złodzieje” z Platformy Obywatelskiej. Który zdrowo myślący człowiek będzie głosował na tych, dzięki którym stracił pracę, dzięki którym musi płacić podwyższony podatek VAT i płacić więcej za energię elektryczną, wodę, gaz i czynsz? Jest to jakieś kuriozum, które zastanawia wielu zatroskanych o Polskę obywateli.
Kto więc rządzi Polską? Kogo słucha większość parlamentarna i rząd? Kogo słucha prezydent, choć nie mamy ustroju prezydenckiego? Kto stoi za totalnym zwalczaniem struktur państwa i klasycznych tkanek społecznych? Chyba sam diabeł podszepnął ideologom libertyńskim program niszczenia dotychczasowych tkanek organizmu społecznego. Bo oto wychowawców tradycyjnych przedstawia się dzieciom i młodzieży jako przeważnie zboczeńców, rodziców jako okrutników i gwałtowników, duchownych jako oszustów moralnych i religijnych, lekarzy jako potencjalnych zabójców, policjantów jako częstych kryptomorderców, nauczycieli jako tępych tyranów młodzieży, robotników i rolników jako patentowanych leniuchów i kombinatorów – oczekujących tylko na subwencje z UE.
Polsko, gdzie jest Twój gospodarz? Można o to pytać w nieskończoność. Może „gospodarzem” jest jakaś mniejszość o wyrazie antypolskim z pomocą instancji międzynarodowych? A może jawni i ukryci oligarchowie, jak kiedyś rody magnackie, które podzieliły między siebie Polskę? A może koncerny, koterie, kliki, loże międzynarodowe, obce wywiady? Kto rządzi, kiedy jakieś grupy brutalnie niszczą polskość, plugawią krzyż – odwieczny symbol chrześcijaństwa, rozkradają gospodarkę, szkalują Kościół, rozwijają kulturę ateistyczną i wszystkim nam przedstawiają zdrajców jako idealnych bohaterów? Taką podłość dobrze obrazuje znane z historii przyznanie najwyższego odznaczenia – Orderu Orła Białego – rosyjskiemu generałowi Aleksandrowi Suworowowi, który zgniótł Powstanie Kościuszkowskie i 26 października 1794 r. urządził rzeź ludności cywilnej na warszawskiej Pradze za to, że broniła Polski, o czym pisał historyk – prof. Jerzy Robert Nowak. Podobną wymowę miał fakt, gdy na pogrzebie obrońcy Polski przed piekłem atomowym – płk. Ryszarda Kuklińskiego, nie było przedstawicieli rządu, który bywa na pogrzebach wszystkich komunistów i libertynów. Może rząd reprezentuje ciągle „starszego brata ze Wschodu”? Media gremialnie i z zachwytem doniosły o nadaniu odznaczenia Orderu Orła Białego redaktorowi naczelnemu antypolskiej i polskojęzycznej „Gazety Wyborczej” – Adamowi Michnikowi (vel Aaronowi Szechterowi) w dniu Święta Niepodległości 11 listopada 2010 r. Zdaje się, że kapituła przy kancelarii prezydenta RP weryfikująca do tego odznaczenia „zapomniała” już, co Polska zawdzięcza temu człowiekowi. „Zapomniała” o tym, jak to Michnik układał się z komunistami w Magdalence i przy Okrągłym Stole w roku 1989, „zapomniała” jego czynne uczestnictwo w tworzeniu niekorzystnych dla Polaków zmian w Konstytucji RP w 1997 r. „Zapomniała” także o niemal codziennym opluwaniu polskich patriotów i katolików na łamach Gazety Wyborczej. Ale już „szczytem szczytów antypolskich” było zaproszenie na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, jakie prezydent Bronisław Komorowski wystosował do gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który niemal całe swoje dorosłe życie poświęcił służeniu Sowietom i za wszelką cenę dążył, by Polska była krajem całkowicie podporządkowanym sowieckiemu imperium. Co bardziej pamiętliwym patriotom jeszcze nie przebrzmiały słowa gen. W Jaruzelskiego: „socjalizmu będziemy bronić, jak niepodległości”. Zaproszenia otrzymali również byli prezydenci RP: L. Wałęsa oraz A. Kwaśniewski. Jeżeli tacy ludzie mają doradzać prezydentowi, jak zadbać o bezpieczeństwo Polaków, to tylko patrzeć, jak niebawem do tego grona dołączą: gen. Czesław Kiszczak (mający krew na rękach za wydanie rozkazu strzelania do górników kopalni „Wujek”) i… Jerzy Urban („Goebels” stanu wojennego). Nie można „zresetować” ich niechlubnych życiorysów, jak i kart dziejów naszej Ojczyzny, które dzięki tym ludziom zapisano krwią stoczniowców, górników i robotników Poznania, Ursusa, Radomia w minionym stuleciu. Nie można zapomnieć antypolskiej działalności L. Wałęsy, typowej „marionetki”, której sznurkami pociągały władze komunistyczne, mające dzięki „Bolkowi” możliwość oddziaływania na przebieg wydarzeń w Stoczni Gdańskiej, jak i w samym związku „Solidarność”. Nie kto inny, jak właśnie Wałęsa podjął decyzję obalenia rządu Jana Olszewskiego – sprzeciwiającego się zamianie na terenie Polski radzieckich baz wojskowych na bazy szpiegowskie pod przykrywką sowieckich firm handlowych oraz chcącego przeprowadzić lustrację i dekomunizację (Lista A. Macierewicza). Nie różowo wyglądają także skutki prezydentury Aleksandra Pierwszego Kłamliwego (A. Kwaśniewskiego). Jawnie zadeklarował rezygnację Polski z suwerenności, mówiąc bez ogródek dla Informacyjnej Agencji Radiowej: „(…) rezygnacja z suwerenności nie jest wydarzeniem dramatycznym. Nie wierzę, żeby w Polsce problemem było przekazanie części uprawnień Unii Europejskiej”. A historia lubi się powtarzać, więc jest bardzo prawdopodobne układanie się władzy z Sowietami – naszymi 45-letnimi okupantami, którym marzą się czasy sprzed roku 1989. Zaodrzańskie kraje też mają zapędy imperialne, bowiem wystarczy przestudiować osławiony Traktat Lizboński (wcześniej zwany Konstytucją Unii Europejskiej), aby dojść do wniosku, że będziemy krajem, a w zasadzie landem kolonialnym, wziętym w „dwa ognie” i znowu będziemy mieli 123 lata niewoli (oby tylko tyle). Niby jesteśmy wolni, a jednak powolutku ubezwłasnowolniani. Jaką zatem przyszłość gotują nam ci, którzy po raz nie wiem który – za przyzwoleniem Narodu mają „wolną rękę” i kupczą Rzeczypospolitą na wiele sposobów?
C.d.n…

0
Brak głosów

Komentarze

W mojej parafii przed ostatnimi wyborami do sejmiku ksiądz proboszcz poprosił żeby głosować na "uczciwego" człowieka którego wymieniał po nazwisku, gdy wróciłem do domu znalazłem go w necie na liście .... Platformy Obłudników. To cóż wymagać od prostaków z mózgiem zlasowanym przez GWnianą?

Vote up!
0
Vote down!
0
#269202

JaN, - wyszło na to, że ów ksiądz w Twojej parafii albo był po prostu niedoinformowany, albo przekupiony przez kandydata-platformersa, albo też był na liście TW. Innych opcji nie widzę. Ale jest rzeczą normalną, że w każdym środowisku (wśród księży także) znajdują się tacy "użyteczni durnie".
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269237

Satyr muszę Ci coś powiedzieć.To o czym piszesz widzi niestety tylko mały procent naszego społeczeństwa. Ci starsi tak myślą jak za komuny a ci młodsi są jeszcze głupsi.Podam przykład. Tuż przed ostatnimi wyborami dwa przypadki. Jeden to rodzina "katolicka". Żona wróciła z pielgrzymki do Częstochowy , jeszcze nogi poobcierane się nie zagoiły, na pytanie na kogo głosujecie odp. na SLD.W tym drugim przypadku jeszcze gorzej bo na Palikota.Sam wynik głosowania w woj. Pomorskim pokazał jak mamy ogłupiałe tu społeczeństwo. To tu wygrał Miller, który w Łodzi przez dwie tury był na ostatnim miejscu i Biedroń. Więc o jakim katolicyzmie Polaków mówisz? Chyba marzysz? Dobrze,że są tacy jak Ty i piszą o tej nieświadomości ale to czytają najczęściej ci,którzy o tym wiedzą. Kto wchodzi na "NiePoprawni"? Moi koledzy na dziesięciu trzech jest anty prawicowa. Ci Trzej natomiast mimo, że pracują na uczelni nie dyskutują bo zagrożone byłoby ich miejsce pracy.Prawicowe poglądy są nie modne i dlatego Ty, Seewolf,Ścios,Ziemkiewicz,Wildstein, Łysiak i inni są tak potrzebni ale niestety mało czytani. Mimo wszystko cały czas mam wiarę w to, że to musi się zmienić. Czego wszystkim podobnie myślącym życzę.

Vote up!
0
Vote down!
0

lupo

#269230

Dzięki Ci lupo za dobre słowo. W końcowej 5 części piszę, co musimy zrobić, aby przerwać to szatańskie koło zła.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269241

zastanawiam się nad fenomenem wyborczym i nie tylko. Gdy rozmawiam z ludźmi wielu ma jakieś zdanie ale jednocześnie nie chce go głosno powiedzieć. Dziwne? Gdy nieomal zmuszam by wyksztusili z siebie, dostaję niomal apopleksji. Wychodzi na to że większość to ludzie tęskniący za latami siedemdziesiątymi. Sentyment do tamtych czasów podzielają ich dorastające lub wręcz dorosłe latorośle. Zbudowały sobie obraz PRLu jako nie najgorszy i możliwy do realizacji. Na wspomnienie o upadlających kolejkach po chleb a co za tym idzie podnoszących się pomstowaniach na komunę, ze zgrozą usłyszałem że teraz chleba nie zabraknie... BO JEST!!! Boże pomyślałem, nie ma z kim i o czym rozmawiać. Zatrwarzający infantylizm połączony z brakim wiedzy o historii najnowszej i brakiem elementarnego myślenia w kategoriach przyczyn i skutków. Nie wiem jak to nazwać, ale to już nie jest nawet lemingoza. To coś znacznie bardziej groźnego, jakiś niedowład umysłowy czy zbiorowa lobotomia jakaś? No i sakramentalne: nie bo nie, wobec alternatywy głosowania na PiS. Bo jak zbiłem już wszystkie przeciw i wyszło czarno na białym że właściwie to tylko PiS, miny rzedną i wobec braku pomocy z jakiegoś podręcznego TVNu, słyszę że lepiej już wogóle nie głosować. Pomyśałem że chyba udam się do pustelni jakiejś bo już nie mam siły ciągle tym samym ludziom od początku i jeszcze raz i jeszcze od nowa tłumaczyć kolejny raz że to co widzą i słyszą w tych TVNenach a to czego doświadczają na jawie to dwie różne rzeczywistości. Kiwają głowami że niby mam rację ale to jakieś tępe to kiwanie jest i bez przekonania. Ręce mi opadają już. I jest coraz gorzej, bo lemingoza zaczyna mi zaglądać do mojego domu! Jak się bronić?

Vote up!
0
Vote down!
0
#269248

Witaj Stronnik. Kończąc swój komentarz zapytałeś: Jak się bronić? Odpowiadam: skuteczną metodą jest zastosowanie w dyskusjach argumentów, które bezpośrednio dotyczą zawartości portfeli Twoich dyskutantów, a także wskazanie na ich rodzinne niepowodzenia w sferze etyki i moralności. Owe niepowodzenia potraktuj jako skutek, a wskazując im przyczynę, dasz im obraz spustoszenia w umysłach ukształtowanych przez libertyńskie media.
Alleluja i do przodu Stronnik.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269254