Jeśli pojutrze o 16:35 okaże się, że to był zamach

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

A jeśli pojutrze o 16:35 okaże się, że to był zamach i zaplanowany mord, to co?

Nico! Po prostu zdumionej widowni ukaże się rozmydlona grupa pacynek udających rząd i okolice rządu. Być może partia "PO" straci 7 % poparcia. Nie wiem.

Bardziej wnikliwi zorientują się że wcale nie mamy rządu. Ani prezydenta. Ani armii. Ani służb specjalnych. Reszty nie mieliśmy nigdy. Media to klaka agentury, dziennikarze to kurwy - to są już sprawy oczywiste.

Ale, gdyby taka niespodzianka nas złapała w rozkroku, przekonamy się przy okazji, że nie mamy sojuszników, że NATO to srato - TATO, a Unia Europejska to dawno spalony żart. USA na Karaibach...i co?

Po dwudziestu jeden latach pracowitego wygładzania rzeczywistości jesteśmy nadzy i bezbronni.

Pytam, co byśmy zrobili gdyby na jaw wyszła tak okrutna prawda? Nikt chyba by nie chciał ginąć za Smoleńsk, co?

Oj, to by dopiero była narodowa trauma! Bezradność zderzona z bezwzględnym okrucieństwem mogłaby... nic.

Setki tysięcy robaków wylazłyby na ulicę wrzeszcząc : Pokój! Zgoda! Prawda! I nastąpiłby czas pokoju, zgody i prawdy. Już to mamy bez żadnych smoleńskich sensacji w wykonaniu zdrajców z PO.

I teraz pomyślcie, wracając na początek tego skromnego tekstu, opatrzonego warunkiem "a jeśli" i raczcie wyobrazić sobie ciąg dalszy, którego by nie było ponieważ jesteśmy społeczeństwem niewolników.

Taki, kurwa, lajf!

Jeśli ktoś nie jest niewolnikiem, niech się od razu nie obraża, bo na plecach nosi trzech zastraszonych skurwieli. Komu przypadł Tusk niech się cieszy, bo chudy!

0
Brak głosów