Nasi towarzysze broni
Przeczytałem informację o śmierci generała Zdenka Skarvady, która spowodowała wspomnienie o Czechach i Słowakach walczących za „wolność waszą i naszą” w jednostkach polskich sił zbrojnych podczas II WŚ. A skoro od śmierci lotnika się zaczęło, to chciałbym przypomnieć o innym lotniku, który nota bene był towarzyszem broni Skarvady podczas kampanii wrześniowej.
Sierżant Josef Frantiszek był postacią znaną wszystkim Czytelnikom „Dywizjonu 303” Arkadego Fiedlera. Potem o nim zapomnieliśmy. A szkoda.
Urodzony na Morawach Josef Frantisek (1914-1940) zdobył wykształcenie ślusarza, ale marzył o lotnictwie. I marzenie to zrealizował, okazując się samorodnym talentem w dziedzinie pilotażu myśliwskiego. W chwili aneksji Czechosłowacji przez Niemcy służył w stopniu plutonowego w 40 Eskadrze Myśliwskiej, stacjonującej na lotnisku w Hornich Mecholudach pod Pragą.
Frantisek – podobnie jak Skarvada – nie myślał o złożeniu broni. W połowie czerwca 1939 roku wraz z kilkoma kolegami przedostał się do Polski, przekraczając granicę na Zaolziu. Władze polskie początkowo nie wiedziały jak wykorzystać czechosłowackich wojskowych. Ale już wkrótce Frantiszek – i Skarvada – trafili do Dęblina jako instruktorzy. Tu ciekawostka: Frantisek i inni uchodźcy omal nie znależli się w Legii Cudzoziemskiej. Już mieli wypływać z Gdyni, gdy pojawił pułkownik Ludvik Svoboda – ten sam, który po agresji sowieckiej w 1968 roku został prezydentem CSSR – z wieścią, że władze polskie zaproponowały im wstąpienie do WP.
Podczas kampanii wrześniowej Frantisek – i Skarvada – latali w misjach obserwacyjnych, nie przepuszczając jednak okazji do atakowania Niemców granatami zrzucanymi z samolotu. Kolejną ciekawostką jest fakt, że Frantisek uratował Skarvadę przed niemiecką niewolą, lądując brawurowo na zajętym przez wroga terenie. Kilka dni później samego Frantiska uratowała w ten sam sposób załoga polska. Frantisek został odznaczony Krzyżem Walecznych za swoje dokonania podczas kampanii wrześniowej.
Internowany w Rumunii Frantisek uciekł z obozu wraz polskimi kolegami i drogą morską dostał się do Francji. Tam został podobno niezbyt entuzjastycznie przyjęty przez czeskie władze, co miało przesądzić o jego decyzji pozostania w polskim lotnictwie. Wedle niektórych relacji podczas kampanii francuskiej zestrzelił 10 maszyn niemieckich, ale zwycięstwa te nie zostały oficjalnie potwierdzone.
Następnym etapem walki Josefa Frantiska o „wolność waszą i naszą” była oczywiście Wielka Brytania i polski Dywizjon 303. Ten etap losów myśliwca z Moraw jest stosunkowo dobrze zna, a zainteresowanym Czytelnikom sugeruję chociażby lekturę – zapewne powtórną ;-) - wspomnianej książki Fiedlera i innych pozycji. Zdradzę tylko tyle, że był niezwykle „cięty” na Niemców, co zapewiło mu 4 pozycję na liście alianckich asów myśliwskich z okresu Bitwy o Anglię. Jego oficjalny bilans to 17 zestrzeleń pewnych i 1 prawdopodobne.
Sierżant Josef Frantisek zginął tragicznie w katastrofie swojego Hurricane`a 8 października 1940 roku. Polska podziękowała Frantiskowi nadając mu czterokrotnie Krzyż Walecznych oraz Srebrny Krzyż Virtuti Militari. Frantisek podziękował Polsce, odpowiadając, że jest Polakiem, gdy usiłowano go skłonić do ponownego wstąpienia do czeskiego dywizjonu lotniczego w Anglii.
Bardzo się cieszę, że w pogrzebie generała Skarvady będą uczestniczyli przedstawiciele polskich Sił Powietrznych i MON. Skarvada i Frantisek walczyli o wolność swojej ojczyzny i wolność Polski.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6597 odsłon
Komentarze
piękne wspomnienie
14 Maja, 2013 - 20:19
gość z drogi
Faktycznie mało kto już dzisiaj zna tą historię ...
pozdrowienia z historyczną dziesiątką
gość z drogi
@gość z drogi
14 Maja, 2013 - 20:26
Warto pamiętać o cudzoziemcach, z którymi połączyło nas prawdziwe braterstwo broni.
Pozdrawiam
@Tł,też tak uważam :)
14 Maja, 2013 - 20:43
gość z drogi
szczególnie,że mało znane Polakom te Nazwiska...
pozdrowienia :)
gość z drogi
@gość z drogi
14 Maja, 2013 - 20:48
:-)!
a może znasz
14 Maja, 2013 - 20:54
Tadeusz Kibort lotnik który ...
wes
<p>wes</p>
@wes
14 Maja, 2013 - 20:56
Przykro mi, ale nie kojarzę tego nazwiska. Może jakieś szczegóły?
Pozdrawiam
nazwiska szukasz
14 Maja, 2013 - 21:09
krzyżyk tylko przesłał, Eliot to niby go przygarnięto
wes
<p>wes</p>
czekali
14 Maja, 2013 - 20:58
cała rodzina doczekała zdjęcia palanta na pięknym motorze
wes
<p>wes</p>
TŁ, - ciekawa to postać z bogatym życiorysem żolnierza polskiego
14 Maja, 2013 - 21:23
Kiedy Josef Frantisek zaczynał podniebne przygody jako pilot, jego jednym z pierwszych samolotów była ta oto maszyna.
Był to samolot Letov Š-328 zaprojektowany przez konstruktora inż. Aloisa Šmolika. Konstrukcja tego typu samolotu była oparta na wcześniej produkowanym samolocie Letov Š-28. Samolot Letov Š-328 był dwumiejscowym samolotem rozpoznawczym, dwupłatowcem o konstrukcji mieszanej. Kabinę miał odkrytą. Podwozie samolotu stałe, klasyczne, z płozą ogonową (istniała również odmiana z pływakami). Jednostką napędową był silnik gwiazdowy typu Walter Pegas II-M2 o mocy 580 KM (427 kW), a śmigło dwułopatowe ciągnące.
Dziękuję za te wspomnienia i pozdrawiam z 10, Satyr
________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)
@Satyr
14 Maja, 2013 - 21:28
A ja dziękuję za interesujące uzupełnienie :-). Miłośnik lotnictwa ;-)?
Pozdrawiam
TŁ, - tak, jestem, a w zasadzie byłem miłośnikiem lotnictwa,...
14 Maja, 2013 - 21:57
Napisałem, że "byłem", ponieważ... zdradziłem lotnictwo na rzecz sportu motorowego (rajdy samochodowe). Lotnictwo w moim życiu nie mogło być zwieńczone licencją pilota akrobacyjnego (mały uszczerbek wzroku i nie przeszedłem pomyślnie badań okulistycznych). Dlatego też zająłem się jazdą wyczynową autami rajdowymi, gdzie ten uszczerbek wzroku nie stanowił przeszkody. Ale... dzisiaj, kiedy już nie jeżdżę wyczynowo od roku 1990, we wspomnieniach powraca także lotnictwo.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)
@Satyr
14 Maja, 2013 - 22:06
No, może dobrze się stało. Zamiast słuchać troskliwych rad, abyś latał nisko i powoli, mogłeś sobie szybko pojeździć ;-). Sam zaliczyłem parę okręgówek w latach `70... Ale do latania to nigdy nie aspirowałem ;-).
Pozdrawiam
@tł
14 Maja, 2013 - 21:57
Trzeba przypominać takie historie.
A dla adminów zadanie, aby ta wesz zniknęła.
Ma rację proxenia:
"Bajki, Wes - to według mnie kolejne mutacje Kraba"
To nie mutacje, według mnie to objawy chorobowe. Postawienie diagnozy, to zadanie dla specjalisty.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Dla mnie lotnictwo,
14 Maja, 2013 - 22:05
przyznaję ze wstydem, to terra incognita. Oczywiście Dywizjon 303 czytałam, bo kto w naszych rocznikach nie czytał, ale większej wiedzy mi brak.
Potrzeba takich artykułów!
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
@Szary kot
14 Maja, 2013 - 22:25
Dziękuję. Od czasu do czasu chętnie polatam... z kagankiem ;-). Ale trzeba też popływać, bo polska Marynarka Wojenna podczas II WŚ wydaje mi się dzisiaj szczególnie zapomniana :-(.
Pozdrawiam
Jeśli lotnictwo i marynarka
14 Maja, 2013 - 22:39
to chyba nie kaganek tylko kaganiec ;-))) przynajmniej dla takich jak ja, dyletantów :-(
Ale czekam..
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Czy nie uważasz TŁ, że "wartałoby", abyś uruchomił...
14 Maja, 2013 - 22:39
... na Niepoprawnych.pl cykl o polskim lotnictwie? Na przykład pisałbyś o tym raz czy dwa razy w miesiącu. Byłaby to zapewne bardzo dobra "kopalnia wiedzy" dla wielu tu piszących i czytających. Nie jest ważne, jaki byś nadał temu cyklowi tytuł.
Może: "Od Żwirki do... Wrony"??? :-)
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)
@Satyr
14 Maja, 2013 - 22:44
Świetny tytuł :-)))!
Tyle, że ja z reguły wybieram temat pod wpływem impulsu. Niemniej jednak obiecuję, że poważnie zastanowię się nad czymś cyklicznym...
Pozdrawiam
@Satyr
14 Maja, 2013 - 22:44
Świetny tytuł :-)))!
Tyle, że ja z reguły wybieram temat pod wpływem impulsu. Niemniej jednak obiecuję, że poważnie zastanowię się nad czymś cyklicznym...
Pozdrawiam
@ Satyr
14 Maja, 2013 - 23:14
"Od Żwirki do... Wrony"
Cudeńko :-)))
tł
14 Maja, 2013 - 22:43
Jan Bogatko
...to postać naprawdę warta przypomnienia. Warto być może w tym kontekście przypomnieć także o planach konfederacji polsko-czesko-słowackiej, o jakiej rozmawiano w Londynie podczas II WS, bo to ciekawostka historyczna.
pozdrawiam,
Jan Bogatko
@Jan Bogatko
14 Maja, 2013 - 22:51
Na pewno byłoby warto. Jeśli nie zrobi tego Pomysłodawca ;-) lub Godziemba, to spróbuję coś skrobnąć, choć moje zainteresowania koncentrują się raczej na problematyce czysto militarnej.
Tak, na marginesie; jest mi przykro, że Czesi po 1989 roku zdołali upamiętnić filmami fabularnymi swoich lotników w Anglii i piechurów walczących w Tobruku, a my...
Pozdrawiam
A my....
14 Maja, 2013 - 23:28
musimy się kajać za mordowanie żydów i polskie obozy koncentracyjne! Mieliśmy Monte Cassino, Tobruk, Narvik, Arnhem (Driel, Osterbeek), Falaise, Bredę, Bolonię, dywizjony lotnicze w Bitwie o Anglię, Powstanie, Orła, Pioruna i jednym słowem 1001 okazji i haseł do zrobienia dumnego filmu. Co nakręcono? "W ciemności"! Hańba.
@all10101
14 Maja, 2013 - 23:51
Jaka władza, tacy twórcy :-(!
Pozdrawiam
Josef Frantisek....
14 Maja, 2013 - 22:59
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy : http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@contessa
14 Maja, 2013 - 23:07
Bardzo dziękuję, Contesso :-)!
Pozdrawiam
Jeszcze parę zdań o Josefie Františku
15 Maja, 2013 - 00:26
Na kadłubie swojego samolotu robił godne pozazdroszczenia "notatki".
Hurricane Mk.I, którym latał Josef Frantisek w Bitwie o Anglię
Podczas szkolenia na Hurricanach przeżył wypadek 8 sierpnia 1940, kiedy wylądował w Northolt ze schowanym podwoziem, zapominając je otworzyć (zdarzało się to pilotom latającym na samolotach ze stałym podwoziem). W wypadku tym František nie odniósł obrażeń, jego Hurricane V7245 (RF-M) został uszkodzony.
8 października 1940 powracał z lotu patrolowego Hurricane. W swoim zwyczaju odłączył się od eskadry. Rano, tuż przed godz. 10 Josef František podczas lotu na niskiej wysokości w Cuddington Way w Ewell w hrabstwie Surrey zawadził końcem skrzydła o ziemię. Samolot natychmiast stanął w płomieniach. Podczas uderzenia pilota wyrzuciło z maszyny na pobliski żywopłot i poniósł śmierć. Przyczyny wypadku nie zostały ustalone. Według niektórych wersji mogły być spowodowane wykonywaniem akrobacji lub fizycznym i psychicznym zmęczeniem.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)
@Satyr
15 Maja, 2013 - 00:48
Dzięki :-). Dodam jeszcze, że niektórzy podejrzewają, że Frantisek mógł popełnić samobójstwo. Był wyczerpany walką, sfrustrowany sytuacją, w której przełożeni i niektórzy koledzy mieli do niego pretensje za permanentne wyłamywanie się z szyku i urządzanie samodzielnych polowań nad Kanałem na powracających znad Anglii Niemców...
Tak, czy inaczej, był znakomitym, walecznym myśliwcem...
Pozdrawiam
PS. A propos ilustracji, którą zamieściłeś warto wspomnieć, że wbrew rozpowszechnionemu stereotypowi to właśnie Hurricane`y wygrały Bitwę o Anglię. Spitfire`y były lepsze i... piękniejsze ;-), ale to Huriccane`y wzięły na siebie główny ciężar walk.
Hawker Huriccane Mk.I,
15 Maja, 2013 - 07:43
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com(link is external)]]>
@Andruch2001
15 Maja, 2013 - 08:02
Mnie ta miłość wcale nie przeszła ;-)))! Ale Hurricane`owi trzeba oddać należną mu zasługę...
Pozdrawiam
W rzeczy samej, było ich po
15 Maja, 2013 - 15:23
W rzeczy samej, było ich po prostu więcej (2300 vs 1400). Taktyka była taka że szybsze i bardziej manewrowe Spitfire'y wiązały eskortę myśliwców a Hurricane'y zajmowały się bombowcami. Oczywiście tylko wtedy jeżeli Spity były dostępne.
@polaku mału
16 Maja, 2013 - 14:39
Tyz racja ;-). Odnośnie ilości samolotów w służbie. Natomiast kwestia tzw. cover top jest dyskusyjna. Najczęściej była to kwestia okoliczności.
Kwestia okoliczności a
16 Maja, 2013 - 14:54
Kwestia okoliczności a raczej możliwości o czym napomknąłem. Czytałem o tym w kilku źródłach pisanych, ale nie pamiętam gdzie :( Jeżeli podrywano kilka dywizjonów to te wyposażone w Spitfire'y z reguły zajmowały sięMe-109, co było racjonalne ponieważ miały wieksze szanse na sukces.
Spitfire pod względem możliwości bojowych był porównywalny z Bf-109 E-4 (pewne param,etry miał lepsze, inne gorsze) podczas gdy Hurri nieco już wtedy odstawał od swego głównego oponenta.
J jednak do Hurricana mam wielki sentyment, głównie właśnie z powodu BoB. Nie należy też zapominać jak bardzo zasłużyły się te samoloty w Afryce Północnej (tzw. Hurribomber czyli MkII z działkami 4x20mm a nawet 40mm) wystepując w roli myśliwców bombardujących
@polaku mału
16 Maja, 2013 - 15:03
Kwestia okoliczności tz. kwestia dostępności na konkretnym polu walki w konkretnym czasie. Podczas Bitwy o Anglię dowódcy OPP i Fighter Command mieli niewielki luksus wyboru ;-).
Też mam sentyment do Hurricane`a ;-).
gen. Stanisław Skalski - kolejny as ,,,
15 Maja, 2013 - 00:24
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com(link is external)]]>
@Andruch2001
15 Maja, 2013 - 00:31
Dziękuję :-). Był wielu innych. Skoro zacząłem od cudzoziemców, wspomnijmy jeszcze jednego: Jana Zumbacha, urodzonego na Ursynowie, wychowanego w naszym kraju obywatela Szwajcarii. Ze szwajcarskiego ojca i polskiej matki, walczył od początku do końca II WŚ za Polskę.
Pozdrawiam
gen.pil .Witold Urbanowicz ...
15 Maja, 2013 - 07:53
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com(link is external)]]>
@Andruch2001
15 Maja, 2013 - 08:07
O Urbanowiczu pisałem tu ;-):
http://niepoprawni.pl/blog/3635/polski-latajacy-tygrys
Niewielu Czechów na taką indywidualność było stać
16 Maja, 2013 - 20:18
Większość nie chciała w walkach udziału brać
Stąd poddanie się Hitlerowi może i rozumne
Bo zniszczenia były małe ,zaoszczędzili niejedną trumnę
My jako nacja mamy inne poczucie Honoru
Stąd nie mamy ochoty oglądać obcego dworu
Chwała wszystkim indywidualistom bo są często wyjątkowi
Trudno się poddają bardzo często wojskowemu obowiązkowi
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@TŁ - piękne pro memoria
17 Maja, 2013 - 01:47
Jednak jedna rzecz sprawia pewien kłopot...
[quote]Bardzo się cieszę, że w pogrzebie generała Skarvady będą uczestniczyli przedstawiciele polskich Sił Powietrznych i MON. Skarvada i Frantisek walczyli o wolność swojej ojczyzny i wolność Polski. [/quote]
Chciałbym mieć przekonanie, że będzie to właściwa reprezentacja.
Wiem, że byle łachudrę przyoblec w generalski mundur i będzie wyglądać jak generał, ale powłoka to jedno, a oficerska godność to drugie.
Czy nam jeszcze zostali jacyś piloci, którzy będą godni pójść za tą trumną ?
Nie mówię o zwykłych żołnierzach, a tych co łykają gwiazdkę za gwiazdką. Skoro kapitanowie, majorzy i pułkownicy są w stanie wziąć udział w haniebnym tańcu na grobach swoich kolegów w stalowych mundurach, to widać mają na to przyzwolenie swoich przełożonych.
Zatem kto będzie oddawać ostatni hołd nad trumną tego dzielnego człowieka ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@AdamDee
17 Maja, 2013 - 05:49
Cieszę się tylko z jednego powodu. A mianowicie z tego, że Czesi zgromadzeni na pogrzebie zobaczą polską flagę i może - mam nadzieję - pomyślą sobie: Polska pamięta.
Dlatego też przechodzą do porządku nad ewentualnym składem delegacji.
Pozdrawiam