Życie codzienne - 20 czerwca 2017 r.

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Totalna opozycja i jej "zagranica" nie popisali sie refleksem. Słowa wypowiedziane przez prezydenta A. Dudę w Auschwitz, dopiero powtórzone przez premier B. Szydło, spowodowały reakcję D. Tuska. Ochoczo zawtórował G. Schetyna i zadziałała transmisja do "świata", czyli do niemieckich gazet i amerykańskiego Newsweek'a via (wiadomo przez kogo).
Zupełna ciekawostka - środowiska żydowskie nie dopatrzyły sie niczego niestosownego w przemowie pani premier, nawet przeciwnie; głos poparcia dał nawet szacowny prof. Szewach Weiss. Ta "spóźniona" reakcja świadczy o czymś innym - mianowicie o tym, że nie idzie o merytoryczna treść zarzutu wobec "Dobrej zmiany". Idzie o znalezienie jakiegokolwiek pretekstu, by wywołać medialną sztuczną burzę. Oczywiście media z okolic GW i TVN pełne były potępienia i wieszczenia, że Polska poprzez swoją antyimigracyjna politykę stoczyła sie w polityczny niebyt - przestała się liczyć na świecie - jest zacofana, ksenofobiczna i faszystowska i rasistowska. Te określenia były rzecz jasna podawane w formie nieco zawoalowanej (ale tylko nieco).

Tymczasem bezpośrednio po tym podano oficjalnie informację o odwiedzinach Polski przez prezydenta US D.Trump'a (na zaproszenie naszego prezydenta A. Dudy). To znamienne, gdyż z oficjalną wizytą D. Trump był jedynie u przedstawicieli trzech wielkich religii (w Arabii Saudyjskiej, Izraelu i w Watykanie). Prezydent US najwyraźniej ceni sobie polskie zaangażowanie w budowaniu swojej silnej armii (przeznaczenie na nią 2 % PKB), podziela też polski punkt widzenia na wiele spraw międzynarodowych i (jak można się już przekonać) jego poglądy na "ideologiczny postęp" dotyczący emigracji, czy ideologii LGBT jest raczej zbliżony do tradycyjnych wartości konserwatywnych i chrześcijańskich. To zresztą było widoczne po reakcji europejskich koryfeuszy owej "nowoczesnej poprawności".
Ponadto, odbyło sie spotkanie w Warszawie premierów Grupy wyszehradzkiej wspólne z premierami państw Beneluksu. Współprzewodniczył temu spotkaniu razem z naszą premier - premier Holandii, który wypowiedział znamienne słowa: "Zazdroszczę Polsce tempa gospodarczego rozwoju". Warto pamiętać, że państwa Beneluksu, to creme de la creme UE, te państwa tworzyły razem z Francją Niemcami i Włochami Wspólnotę Węgla i stali, później Wspólny Rynek, Europejska Wspólnotę Gospodarczą (EWG) i w końcu UE. Nie tak dawno Holandia miała większy PKB od Rosji.
Wszyscy członkowie Grupy Wyszehradzkiej zadeklarowali wzajemne poparcie na płaszczyźnie UE i dziękowali naszej pani premier za dotychczasową "prezydencję" w tej Grupie, podczas której zrzeszone w niej państwa zyskały bardzo dużo na międzynarodowej arenie w szczególności na forum UE.

TK podzielił pogląd rządu o niekonstytucyjności obecnych zasad wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Ponadto za niezgodne z konstytucją uznał indywidualne kadencje członków Rady wybranych spośród sędziów. Wyrok pięcioosobowego składu TK zapadł jednogłośnie.
Ten wyrok przedstawiciele "totalnej opozycji" uznają za nieważny, ponieważ w składzie orzekającym było dwóch (dwoje) sędziów tzw, "dublerów" - czyli takich, których oni nie uznają, pomimo tego, że byli wyłonieni przez sejm i zaprzysiężeni przez prezydenta. Pogląd o "nieważności" owych "dublerów" jest prywatnym poglądem niektórych pseudo prawników reprezentujących opozycję. Poza tym, skoro decyzja o wyroku była jednogłośna, to i tak była wystarczająca przewaga głosów za wyrokiem (przy hipotetycznym braku uprawnień dwóch/dwojga sędziów).
Wyrok TK daje możliwość wyboru sędziów KRS przez sejm, nie tylko (w systemie samopowielania) przez sędziów...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)