W Gdańsku manifestowali przeciwko czemuś czego nie ma w Polsce
W Gdańsku manifestowali przeciwko czemuś czego nie ma w Polsce
Ostatnio w Gdańsku ale przypuszczam nie tylko w Gdańsku, odbyła się manifestacja przeciwko czegoś czego w Polsce nie ma, czyli faszyzmowi. W 450 tys. mieście zebrała się grupka świrów ( około 100 osób) protestujących przeciwko faszyzmowi.
Rozumie, że była to pikieta przeciwko kacykowi z PO prezydentowi Adamowiczowi , który jeden z tramwajów nazwał nazwiskiem Adolfa Friedricha Johanna Butenandta. To naukowiec, który podpisał przysięgę niemieckich profesorów na wierność Hitlerowi i z własnej woli zapisał się do NSDAP.
Tramwaj ten jeździł po Gdańsku od 2011 r sławiąc nazizm, dopiero w 2017 r. po artykule w tygodniku „ Do Rzeczy” nazwisko tego nazisty zginęło z nazwy jednego z tramwajów.
Adamowicz także nazwał jedno z rond im „ Wolnego Miasta Gdańska” , ale Adamowicz jest chytry, postanowił także gloryfikować drugi totalitarny ustrój, i obecnej Stoczni Gdańskiej przywrócić dawna nazwę „Stoczni im. Lenina”, a w wkurzonych stoczniowców, którzy odcięli starą nazwę, którą na polecenie Adamowicza umieściły jego służby, podał do prokuratury.
Sygnał dany przez pewnikiem Makrele, która pajacowi Guy Verhofstadtowi które w sile 40 tys. ochotników zasiliły Waffen SS, podpowiedziała, żeby marsz dziesiątek tysięcy patriotów na 11 listopada nazwać marszem faszystów, którą to nazwę natychmiast podchwycił Schetyna i kodoraści.
Tak więc niech PO się zastanowi i szuka w swoich szeregach piewców nazizmu.
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Powiedzieli-stop-faszyzmowi-w-Gdansku-n118633.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 874 odsłony