UWAGA - Powtórka z rozrywki... znów spekulacje na polskim złotym!

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Gospodarka

Witam

Właśnie mija dokładnie rok od ataku spekulacyjnego na polska złotówkę dokonanego m.in. przez: Goldman Sachs

(któremu w dalszym ciągu doradza K. Marcinkiewicz - umowę ma jeszcze na około pół roku), J.P.Morgan (dyrektorem zarządzającym na Europę Środkowo-Wschodnią jest Cezary Stypułkowski), UniCredito (PKO S.A. dowodzone wówczas przez przyjaciela D. Tuska, byłego Premiera J.K. Bieleckiego).

Mija też około roku od sprzedaży przez m.in. w/w instytucje finansowe polskim firmom asymetrycznych opcji walutowych.

Agresywna gra na kursie polskiej waluty w połączeniu z - mającymi charakter "oszukańczych" - asymetrycznymi opcjami walutowymi (czerwiec 2008 - marzec 2009) mogły spowodować według różnych szacunków wyprowadzenie z Polski od 50 do 150 mld złotych (a dodając do tego kategorię utraconych zysków polskich firm, koszty bankructwa - to kwoty te mogą okazać się wyższe!). I to wszystko przy biernej postawie naszego rządu i niejasnej roli takich panów jak np. K. Marcinkiewicz czy C. Stypułkowski. (o roli Pana K. Marcinkiewicza pisałem TU).

NIESTETY! Chyba apetyty wielkich instytucji finansowych wspieranych przez "polskich patriotów" są nienasycone.Można zaryzykować twierdzenie, że dopóki polski rząd będzie pozwalał na spekulacje, to oczywistym jest, że pazerne na każdy grosz, o ciekawym zabarwieniu etnicznym, instytucje finansowe będą Polskę "doić" ile tylko se da. Przykrym jest, że D. Tusk z ekipą szemranych doradców i przyjaciół (J.K. Bielecki) nie tylko, że nie reaguje to moim zdaniem (obym się mylił!) robi to celowo i na zlecenie owych "biznesowych" doradców.

Wczoraj onet.pl podał następująca informację: "Złoty umocnił się względem euro do poziomu 3,91. Analitycy oczekują, że w ciągu tygodnia para EUR-PLN pozostanie na dotychczasowym poziomie. Na rynku obligacji, spokój inwestorów jest spowodowany środowym przetargiem zamiany (...) We wtorek notowania złotego względem euro osiągnęły poziom, na którym krajowa waluta znajdowała się ostatnio 14 miesięcy temu, w styczniu 2009". W dniu dzisiejszym złoty umocnił się już poniżej granicy 3,90 zł!

Sądzę, że właśnie obecny miesiąc jest już trzecim z kolei, w którym nasiliły się działania spekulacyjne przede wszystkim dwóch instytucji: Goldman Sachs i J.P. Morgan.

Aby przybliżyć Wam mechanizm spekulacji sinusoidalnej (najpierw gra na aprecjację/wzrost a później na deprecjację/spadek wartości kursu złotego, ale i każdej innej waluty) przypomnę jak wyglądała ta spekulacja rok (dwa lata) temu (spekulacja "ostra" trwa jeden, dwa miesiące, natomiast działania spekulacyjne są rozciągnięte nawet na rok, dwa lata):

I. Atak spekulacyjny na polską walutę w latach 2008-2009 - Kurs EURO i najważniejsze wydarzenia:

- 01.08.2007 - 3,81 zł,

- 02.01.2008 - 3,60 zł,

- 03.03.2008  -3,53 zł,

- 02.05.2008 -3,42 zł,

- 02.06.2008 -3,38 zł.

- 01.07.2008 - 3,35 zł,

- 15.07.2008 -3,26 zł,

- 31.07.2008 - 3,20 zł (najwyższa w historii według NBP wartość złotego! - do tej pory "grano" na aprecjację złotego),

- 14.08.2008 - 3,32 zł,

- 01.09.2008 - 3,34 zł,

- 01.10.2008 - 3,38 zł,

- 15.10.2008 - 3,53 zł,

- 03.11.2008 - 3,55 zł,

- 14.11.2008 - 3,73 zł (widać spekulacji sa ewidentnie zauważalne: w ciągu 11 dni polska waluta traci 5% wartości),

- 02.12.2008 - 3,84 zł (w ciągu miesiąca złoty traci 8,2%),

- 15.12.2008 - 3,98 zł (w ciągu półtora miesiąca złoty traci 12,1% a w stosunku do 31.07.2008 aż 24,4%),

- 02.01.2009 - 4,17 zł (w stosunku do 31.07.2008 złoty traci 30,3%),

- 15.01.2009 - 4,22 zł (analogicznie: spadek złotego o 31,9%),

- 02.02.2009 - 4,44 zł (j.w. spadek o 38,8%),

- 15.02.2009 - Goldman Sachs nadzoruje przygotowanie prywatyzacji PGE - okazuje się, że Goldman Sachs jest oficjalnym doradcą prywatyzacyjnym PGE wspólnie z UniCredit CA IB Poland,

- 16.02.2009 - 4,77 zł (j.w. spadek o 49,1%),

- 18.02.2009 - 4, 90 zł (najniższa w historii wartość złotego, spadek w stosunku do 31.07.2008 roku o 53,1%). Innymi słowy: w ciągu pół roku na spekulacjach złotówką można było zarobić aż 53%, np. kupując 31.07.2008 Euro za 10 tys. zł, tj. 3125 Euro i sprzedając je 18.02.2008 można było uzyskać 15312,50 zł (czysty zysk za pół roku: 5312,50 zł!), czyli "nic nie robiąc" zarabialibyśmy miesięcznie ok. 885 zł! ). Nieźle, prawda. Kto wiedział, że tak się stanie... to wiedział... czyli instytucje finansowe i wybrane "jednostki". Żałuję osobiście, że nie wziąłem np. kredytu w wysokości 10 mln. zł. W ciągu pół roku zarobiłbym po spłacie rat i całego kredytu około 4-4,5 mln!.... Cholera!,

- 20.02.2009 - GOLDMAN SACHS przyznaje się do spekulacji na polskim złotym "oświadczając", że kończy z tą działalnością,

- 02.03.2009 - 4,74 zł,

(średnie dzienne kursy NBP)

Tak to wyglądało w poprzednim ataku spekulacyjnym na polska walutę (pomijam grę opcjami).

Teraz zobaczmy jak wygląda sytuacja obecnie:

II. Atak spekulacyjny na polską walutę w latach 2009-2010 - Kurs EURO i najważniejsze wydarzenia:

- 04.05.2009 - 4,39 zł,

- 01.07.2009 - 4,42 zł,

- 02.11.2009 - 4,25 zł,

- 01.12.2009 - 4,13 zł, (sądzę, że od lipca do listopada "grano" pełzająco: złoty zyskał około 4%, natomiast listopad 2009 to już początek gry agresywniejszej: w ciągu miesiąca złoty zyskał kolejne ok. 3%),

- 04.01.2010 - 4,09 zł,

- 01.02.2010 - 4,00 zł,

- 01.03.2010 - 3,94 zł,

- 02.03.2010 - 3,93 zł,

-03.03. 2010, godz. 17.05 - 3,8973 zł (zauważmy: od stycznia polski złoty zyskał około 4,7% a od listopada, tj. przez 4 miesiące zyskał już 8,3% - tez niezły zysk ... prawda?).

Co dalej? No cóż spodziewam się chyba dalszej gry na aprecjację złotego! Może polski złoty znów osiągnie np. wartość 3,20 by spaść raptownie na np. 5 zł?.

Czy taki scenariusz jest możliwy? Warto nieraz poczytać między wierszami słowa analityków, np:"W długim okresie czasu należy oczekiwać umocnienia złotego, ale jakiekolwiek złe wieści z krajów strefy euro mogą osłabić naszą walutę" - powiedział Tomasz Niemiec, analityk z Banku Millennium".

Cóż oznacza powyższe zdanie? Otóż nic innego jak tylko to, że w długim okresie należy spodziewać się aprecjacji złotego.

Długi okres? Czyli ile? - miesiąc, trzy, pół roku, rok?. Moim zdaniem do wyborów prezydenckich... a później banki sobie znów zrealizują zyski grając na deprecjację złotego np. do poziomu 5 zł.

Mogę radzic tylko jedno: w miarę umacniania złotego i aprecjacji dolara wobec Euro (Euro ma greckie kłopoty) radzę inwestować w USD... ale to już tylko od Was zależy... to tylko sugestia... nie ponoszę za nią odpowiedzialności, bo nie jestem zadnym analitykiem finansowym!

Wzrost wartości złotego - jaki piękny przedwyborczy argument tego "wspaniałego rządu PO"... nieprawdaż! Po co publice zawracać głowę długiem publicznym, zagranicznym i deficytem budżetowym? A może jeszcze pozwolić "rączkom do głosowania" na analizę planowanych prywatyzacji? Lepiej gaworzyć o planach, "zielonej wyspie na tle czerwonej Europy" i dobrej kondycji złotego!

Mimo wszytko ja pogaworzę inaczej i wskażę jeszcze kilka faktów:

a) 15.07.2009 - "Kazimierz Marcinkiewicz zostaje w zostaje w Goldman Sachs, firma przedłużyła kontrakt z byłym premierem na kolejny rok - dowiedziała się Rzeczpospolita (...) Do końca nie wiadomo było, czy bank zdecyduje się na dalszą współpracę z Marcinkiewiczem. Po serii doniesień tabloidów o życiu prywatnym Kazimierza Marcinkiewicza,jgo pozycja znacznie się osłabiła" - podaje wprost.pl,

b) 10.01.2010 - "W portfelach bankierów z Goldman Sachs skutków kryzysu już nie widać. Bonusy wypłacone im w tym roku są tak samo wysokie jak w przedkryzysowym 2007 r. Taka polityka nie podoba się akcjonariuszom banku. Dwóch z nich postanowiło pozwać zarząd Goldmana do sądu. W nowojorskim sądzie stanowy złożyli pozew, w którym domagają się od giganta z Wall Street odszkodowania, uznając za szkodliwe dla udziałowców gigantyczne bonusy, wypłacane pracownikom banku. Zdaniem funduszu, Goldman Sachs wypłacił we wrześniu 2009 r. swoim pracownikom w sumie 17 mld dol., a teraz planuje przyznać nagrody w wysokości ponad 22 miliardów dolarów. Identyczny pozew w zeszłym tygodniu złożył indywidualny akcjonariusz banku, Ken Brown" - podaje wnp.pl,

c) 20.01.2010 - "Amerykański bank J.P. Morgan zwiększa aktywność nad Wisłą. Wabią go prywatyzacje, dobra kondycja naszej gospodarki a zwłaszcza ... polskie obligacje. Teraz jego aktywnośc w tym obszarze będzie jeszcze większa. Cezary Stypułkowski, dyrektor zarządzający w J.P. Morgan ujawnił właśnie, że bank rozważa wykorzystanie należącej do Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie platformy obrotu dla obligacji Catalyst, aby podtrzymać swój rozwój na rynku polskich papierów dłużnych" - podaje pb.pl,

d) 22.02.2002 - "Ministerstwo Skarbu chce tylko w tym roku pozyskać z prywatyzacji 25 mld zł, z czego dużą część za pośrednictwem warszawskiej giełdy. Do ich obsługi wybierane będą banki inwestycyjne, których zadaniem jest zorganizowanie emisji i znalezienie chętnych naakcje prywatyzowanych spółek. Plany rządu kuszą największych globalnych graczy (...) Szeroko zakrojone plany prywatyzacyjne wyrwą ze snu wiele wielkich światowych instytucji finansowych. Powód jest prosty – ponad 8 miliardów dolarów, które polski rząd chce pozyskać ze sprzedaży państwowych spółek, przekracza możliwości lokalnego rynku kapitałowego. A w poszukiwaniu klientów na świecie pomagają właśnie banki inwestycyjne. – Nikt nie będzie odpuszczał tego rynku, pojawią się najwięksi: Goldman Sachs, JP Morgan,Morgan Stanley, Citibank czy UBS" - podaje forsal.pl,

e) 26.02.2010 - "Szef zarządu amerykańskiej Rezerwy Federalnej Ben Bernanke oskarża Goldman Sachs. Bernanke podejrzewa, że bank pomagał Grecji ukryć rzeczywistą wysokość swojego długu. Podczas przesłuchań w Kongresie Ben Bernanke powiedział, że amerykańskie służby nadzoru finansowego zażądały od Goldman Sachs przekazania dokumentów dotyczących współpracy z rządem Grecji (...) a Grecja podważa sens istnienia Euro!" - podaje tvn24.pl,

f) 02.03.2010 - "Były premier Kazimierz Marcinkiewicz będzie namawiał pomorskich marszałków do odsprzedaży udziałów w lotnisku im. Wałęsy lub do innej umowy inwestycyjnej z reprezentowanym przez niego bankiem Goldman Sachs (...) Gdańskie lotnisko przeżywa okres rozkwitu. Wkrótce ma przyjmować pięć milionów pasażerów rocznie. Właśnie rozpoczyna się rozbudowa drogi kołowania, a niedługo także budowa dodatkowego terminalu" - podaje gazeta.pl.

g) Nie wiadomo dokładnie czy Goldman Sachs wspólnie z UniCredit CA IB Poland dalej nadzoruje przygotowanie prywatyzacji PGE (największej spółki energetycznej w kraju), ale sądzę, że w końcu i tak to nie jest istotne... bo i tak w jakiejś formie i tak pozostanie tym doradcą.

Pozostawiam bez komentarza ku zastanowieniu.

Pozdrawiam

Brak głosów

Komentarze

Witam

A'propos USD i jego spekulacyjnego zakupu/sprzedaży.

Nie sugeruję żeby kupować dolary "w ciemno". Jest jeden warunek: jednoczesna aprecjacja złotego wobec Euro i dolara wobec Euro... wtedy, jeżeli Ktoś ma "hazardowo-spekulacyjną" żyłkę może w krótkim czasie sporo zarobić....

I tylko dla nich moja propozycja.... bo USD pod rządami komunisty O'Bamy długookresowo straci natomiast krótkookresowo można na spekulacjach dolarowo-złotowych zarobić po prostu.

Ale jest to ryzykowne... gdy nie znamy dnia ani godziny zaprzestania spekulacji na zniżkę... to możemy stracić... także zakupić dolary w czasie gry na zwyżkę jest o tyle ryzykowne, że nie wiem, kiedy będzie maksimum wartości złotego... wiedzą to banki inwestycyjne i nieliczni...

Jeżeli Ktoś ma skłonności do ryzyka....

Pozdrawiam

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#49786

Witam,

Bardzo dlugi post i wiele mozna by skomentowac ale postaram sie o nie za dlugi komentarz. Po krotce bardzo dobry post.

Tak na zlotowce bardzo spekulowano zeby wydoic polska gospodarke przy pomocy opcji walutowych. Teraz jednak trudno stwierdzic czy mamy kolejna faze spekulacji. Przedsiebiorstwa nie dadza sie znowu zrobic w konia z asymetrycznymi opcjami. Bardzo mozliwe ze te wzrosty zlotowki to po prostu powrot do stanu rownowagi po przegieciu w druga strone (oslabienie zlotowki). Czy masz jakis pomysl jak instytucje zagraniczne moga uzyc leverage zeby zwiekszyc swoje zyski na spekulacji waluta? Opcje walutowe juz nie przejda. Co teraz pomoze im zdobyc wysoki leverage?

Co moglo by byc tym katalizatorem oslabiajacym zlotowke? Kto z polskiej strony (politycy) mogli by pomoc w zalatwieniu zlotowki po tym jak mocno sie wzmocni? Wzmacnianie teraz zlotowki to bardzo ryzykowna gra bo jak w koncu ekonomiscie sie zgodza ze mamy druga fale kryzysu to wszyscy zaczna uciekac do "safety" cokolwiek by to bylo. Zgodzimy sie jednak ze polska waluta ta safety raczej nie jest, mimo ze nie drukuja jej tak bardzo.

Zlotowka moze sie umacniac bo po prostu polski rzad/bank centralny nie stosuja Quantitive Easing czyli inaczej mowiac nie drukuja pieniadza w takim tempie jak inni. Poniewaz Polska dobrze stoi z rozwojem gospodarczym mysle ze takie wielkie fundusze jak Pimco ktore pozbywaja sie obligacji angielskich kupuja obligacje polskie. To powoduje wrost wartosci zlotowki. Polska gielda raczej stoi w miejscu wiec tam polskie zlotowki po ich zakupieniu raczej nie laduja.

Ogolnie granie na walutach w obecnym czasie to zabawa z gilotyna. Jeszcze jak ktos uzywa platform internetowych z leverage np. 500:1 to zabawa w rosyjska ruletke. To wielcy tego swiata patrza na ogolne trendy i probuja wzmacniac je przez odpowiednie sterowanie mediami. W dodatku w odpowiednim czasie wypuszczone informacje jak np. ukryty dlug Grecji pozwala odwracac cale trendy na walutach. Osoby ktore mysla ze wygraja z wielkimi rybami to sie myla. To jest ruletka. Gra na polskiej walucie to plotka w porownaniu na wojnie na parze EURO-USD. Carry trade na USD i shorty na Euro to glowne pola walki. Widac to nawet w mediach finansowych gdzie np. naglasnia sie problemy dlugu malej Grecji zeby oslabic Euro a zupelnie sie omija potezne problemy stanow USA takich jak Kalifornia i inne.

Wszystkie waluty teraz to niebezpieczna gra. Nawet frank szwajcarski jest oslabiany sztucznie zeby Szwajcarii eksport nie usiadl za bardzo. Nikt nie dba o jakosc waluty jesli odbedzie sie to kosztem eksportu. Jak to mowia ekonomisci "race to the bottom". Lepiej wyjsc sobie usiasc na trybunie i popatrzec co sie dzieje majac pieniadze zabezpieczone. Jak zabezpieczyc? Wiele ludzi ktorym ufam sugeruje inwestycje w metale szlachetne, kupic sobie fizyczna sztabke srebra, zlota, czy platyny. Zainwestowac w ziemie rolnicza, czy firme rolnicza na gieldzie.

Jest jednak bardzo ciekawe jak bardzo umocni sie zlotowka zanim znowu trend sie odwroci. Ja wlasnie likwiduje czesc inwestycji w polskiej zlotowce i bede sie zastanawial gdzie zaparkowac pieniadze i w jakiej postaci.

Nie ma potrzeby plucia sobie w twarz ze nie wziales kredytu i nie skorzystales z ruchow. Ja chcialem wziasc kredyt w CHF gdy za 1CHF mozna bylo dostac 3.3PLN. Pracuje w Szwajcarii, mam prace i kredytu nie dalo sie wziasc. Po prostu sie nie dalo. A jak CHF byl po 2.2 to chcieli mi wcisnac na sile. Tragedia ale banki wedlug mnie tez stosuja strategie ktora wzmacnia wahania, trendy. Wlasnie przez te opcje walutowe bylo im nie na reke pozyczac w CHF i potem sprzedawac gdy byly po 3.3PLN bo powodowalo by to wzmocnienie zlotowki gdy chcieli wydoic do konca kazdego glupiego co kupic asymetryczne "zabezpieczenie". Prawodopodobnie gdybys nawet chcial wziac mniejszy kredyt i wyjawil cel kredytu (zakup waluty zagranicznej) to pewnie bys nie dostal kredytu pomimo zabezpieczen hipotecznych. Gdy CHF sie wzmacnial z 1.9 do 3.3zl to za szybko zaczalem sprzedawac swoje CHF. Srednia cena sprzedazy wyszla mi okolo 2.6zl. Naprawde trudno wyczaic jak daleko trend sie przestrzeli. Szczegolnie teraz gdy po 2008 wszystkie wahania maja wieksza amplitude.

Ja bym zakonczyl artykul innym przeslaniem. Na walutach bawia sie wielcy przy kompletnej biernosci naszych rzadzacych. Dlatego wszyscy ktorzy musza obracac walutami musza byc ostrozni i przygotowani na duze ruchy. Jesli chodzi o spekulacje, to unikajmy tego i inwestujmy nasze pieniadze w sposob bezpieczny zeby nie byc lupem wielkich ryb. Polecam poczytac i poogladac na youtube troche filmow takich ludzi jak Peter Schiff, Marc Faber, James Turk, Trace Mayer, Gerald Celente, Jim Sinclair, Robert Kiyousaki, Michael Malooney, ... .

Inwestowanie w USD to spekulacja, inwestowanie w Euro tak samo. Uwazam ze namawianie ludzi do inwestowania w waluty zeby wzroslo to wlasnie nabijanie kabzy wielkim spekulantom. Trzeba uciekac z pieniedzmi w bezpieczne fizyczne aktywa ktore nie sa przewartosciowane i ktorych czesc da sie w miare szybko uplynnic.
Przeczekac ta wielka burze ktora nadchodzi, jak lupnie to swiat bedzie sie zbieral i nawet przez 10 lat. Pieniadze trzeba miec przy sobie w formie akceptowalnej przez innych ludzi. Dolary i euro nie daja takiej gwarancji.

serdecznie pozdrawiam,
Radek

Vote up!
0
Vote down!
0

serdecznie pozdrawiam,
Radoslaw Szymanek

#50920