Ostrzeżenie przed gangiem euro-oszustów!
Do redakcji niezależnych mediów docierają wstrząsające informacje o działalności gangu euro-oszustów, który przed sezonem świątecznym oferuje naiwnym ludziom szczęście, pracę a nawet to, że będzie im się żyło lepiej, jeśli oddadzą im swoje pieniądze, które oszuści pomnożą naiwniakom, zamieniając je w walutę euro.
Naiwni, często otrzymujący dzisiaj w przeliczeniu nie więcej niż 300 euro emerytury, bądź zarabiający nie więcej niż 400 euro - nakłaniani są przez sprawiających dobre wrażenie oszustów, występujących codziennie w państwowych mediach - by oddali im swoje swoje portfele, zostawili wszystko i wsiedli na czekający na nich statek BERLIN, który wyruszyć ma w stronę krainy wiecznego euro. Ci, którzy jeszcze się opierają, straszeni są widmem wojny, która się zacznie wtedy, gdy nie wsiądą na pokład motorowca BERLIN.
Ta działalność gangu euro-oszustów jest szczególnie widoczna w Polsce, w której miał być cud gospodarczy, a Polska jeszcze w październiku była Zieloną Wyspą na wzburzonym morzu europejskim. Teraz okazuje się, że sytuacja jest tak dramatyczna, że czeka nas wojna i powszechna bieda, jeśli nie pozostawimy wszystkiego i natychmiast nie opuścimy Zielonej Wyspy, wsiądając na statek zmierzający do Euro Landu.
Gang euro-oszustów zapewnia, że tylko statek m/s BERLIN jest bezpieczny, gdyż jest mocniejszy niż Titanic i żadna góra lodowa mu nie zaszkodzi. Wynika to z faktu, że został zbudowany według technologii niemieckiej, więc się nie zepsuje, klucząc po coraz bardziej burzliwych morzach i oceanach. Ponadto, jest tak wielki, że pomieści pod pokładem także Polaków, gdyż miejsc w kabinach na pokładzie wystarczy tylko dla euro-entuzjastów z Francji i z Niemiec. Podobnie, dotyczy to szalup ratowniczych oraz zielonych kart, które wydane zostaną tylko najbogatszym.
Jednak już samo bycie na motorowcu BERLIN zapewni każdemu bezpieczeństwo, gdyż niemiecki i francuski kapitan dobrze wiedzą jak sterować, aby ominąć greckie, hiszpańskie, portugalskie a także i włoskie rafy. Zgodnie z planem m/s BERLIN, po zebraniu wszystkich naiwnych europejczyków, wypłynie już w kwietniu 2012 roku najkrótszą drogą do Ameryki. Euro-oszuści nie wspominają wprawdzie, że dokładnie 10 kwietnia 1912 roku z portu Southampton wypłynął w pierwszy i ostatni rejs parowiec Titanic, gdyż jest dla nich oczywiste, że rejs m/s Berlin będzie także pierwszy i ostatni w drodze do Euro-Landu. Dlatego euro-oszustom zależy na tym, by już teraz nakłonić jak najwięcej naiwnych, by pozostawili swoje ojczyzny, domostwa, rodziny, tradycję, wiarę i z trudem zdobyte oszczędności, ruszając w nieznany nawet dla kapitanów rejs.
Akcja reklamowa rejsu motorowca BERLIN w polskich mediach trwa już drugi tydzień, wspomagana głównie przez dawnych pasażerów parowca KREML, w osobach tow. Kwaśniewski, tow. Miller, czy Oleksy. Propagandziści rejsu do Euro-Landu nie wspominają jednak rejsu parowcem Kreml, w poszukiwaniu rubla transferowego, na którym opierała się gospodarka PRL. Nie wspominają z prostego faktu, że tak jak wtedy, tak i dzisiaj nie będą mieli nic do gadania o kierunku kursu motorowca BERLIN, poza wyznaniami wiary w słuszność podejmowanych decyzji przez kapitanów z Francji i z Berlina.
Dla umocnienia tej wiary w społeczeństwie, zapraszani są do akcji reklamowych wszyscy ci, co w BERLIN uwierzyli nawet wówczas, gdy przedtem wierzyli KREMLOWI. Pominąć tu należy Donalda Tuska, który Kremla zawsze się bał, ale Berlinowi zawsze wierzył i to bez jakichkolwiek zastrzeżeń...
Nie jest więc nic dziwnego w wiadomości, która rozpaliła głowy tysięcy wyborców partii Donalda Tuska - którzy od czterech lat oczekiwali na jakiś cud związany z naszym wejściem do Euro-Landu. Jak informuje prasa, w dniu wczorajszym w okolicach marketu LIDL na Bemowie - na chwilę przestał padać deszcz, niebo rozjaśniało, a za chwilę na niebie ukazało się złote Euro! Nie będzie tajemnicą, że właśnie w tym samym czasie zakupy w Lidlu robił Radosław Sikorski ze swoją żoną Ann Applebaum (po polsku: Anna Jabłonka)…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2401 odsłon
Komentarze
Rejs
5 Grudnia, 2011 - 01:43
Poncyliusz też robi w reklamie rejsu...
5 Grudnia, 2011 - 02:30
Do akcji reklamowej rejsu statkiem BERLIN, nakłaniał wczoraj w TVN także były poseł Poncyliusz twierdząc, że trzeba na Berlin wsiadać nawet na wzburzonym morzu ! Tak, dosłownie !
Wiadomo, że w trakcie takiej operacji, więcej niż połowa pasażerów wyginie… Ale Poncyliusz, robi teraz jako telewizyjna prostytutka, więc podejmie się każdej fuchy, by związać koniec z końcem…
Pozdrawiam !
Reklamiarz-chałupnik
5 Grudnia, 2011 - 02:48
Ann Applebaum
5 Grudnia, 2011 - 16:20
Z tym nazwiskiem nie do końca ortograficznie jest w porządku. W języku angielskim powinna się owa dama nazywać Appletree w niemieckim zaś Apfelbaum. Applebaum to coś jak jabłkowy strom czy też jabłkowe drvo. W USA nie razi bo tam mix kompletny. Co do Ann to jeden w Polsce też jest. :)
rumjal