Izrael jakiego nie znamy...
Wiemy,że Palestyńczycy walczą o swe państwo. Izrael jest potępiany lub i nie. Ale jak się żyje w Izraelu, jak żyją emigranci w tym mikroskopijnym kraju to tak naprawdę mało wiemy. Zostawmy więc na chwile na boku problem palestyńsko-izraelski...
Kontrowersyjna lecz bardzo dobra, nagrodzona w Izraelu powieść Diny Rubinej "Here Comes the Messiah!"( w Polsce "Oto idzie Mesjasz") może tę wiedzę nam przybliżyć.
Autorka pokazuje nam środowisko rosyjskiej inteligencji, przybyłej do Izraela po rozpadzie Związku Radzieckiego.
Są to absolwenci renomowanych radzieckich uczelni, świetni specjaliści i szanowani obywatele.Często zarabiający niemałe pieniądze.
W Izraelu stają się w odzyskanej ojczyźnie ludźmi drugiej kategorii i nie mogą się z tym pogodzić. Muszą jednak zapomnieć o swoich ambicjach i godności, o dyplomach i szukać każdego zajęcia, by utrzymać rodzinę. Nie mają innego wyboru.
Muszą tez odnaleźć się wśród ortodoksyjnych Żydów, zmierzyć z zacietrzewieniem Arabów i nieustępliwością izraelskich elit.
Muszą wreszcie przyzwyczaić się do trudnego języka, surowego klimatu, nowych warunków ekonomicznych, a nawet rozmiarów tego mikroskopijnego "skrawka ziemi", tej "działki letniskowej". Od kwietnia po październik duszą się z upału, od października po kwiecień drżą od przenikliwej wilgoci i suszą swetry na kaloryferach elektrycznych.
To, co ich najbardziej szokuje, to panująca w każdej dziedzinie życia atmosfera oczekiwania: od oczekiwania na Mesjasza (na kartach powieści co chwila pojawiają się kolejni samozwańczy mesjasze), aż po oczekiwanie albo na lepsze czasy w stosunkach z Palestyńczykami,albo na śmierć z rąk arabskich terrorystów...
Pisarka wspaniale opisuje życie codzienne sowieckich repatriantów, gdyż sama jest jednym z nich, doskonale zna to środowisko i jego doświadczenia gdyż to jej środowisko i jej doświadczenia, jej rodziny, przyjaciół, bliższych i dalszych znajomych.
Mistrzowska konstrukcja postaci oraz błyskotliwe, zabawne i poruszające dialogi, język momentami dosadny, kiedy indziej znów ogromnie zabawny,to prozatorski majstersztyk.
Jako ciekawostkę podam,że w Izraelu nie nazywają siebie jak np. Żyd z Romunii lecz ...Rumun. Tak są tam więc..Polacy,Rosjanie, Rumunii, Węgrzy...
Autorka o sobie:
"Moja pierwsza praca. - Sprzątałam mieszkania po 10 szekli za godzinę. Emigrowałam z przekonaniem, że jako pisarka jestem skończona, czeka mnie czarna robota.
Myślałam: "Trzeba się poświęcić, być tym pierwszym pokoleniem, które legnie jako nawóz pod nogami dzieci i wnuków". Zasiłek nie pozwalał żyć na poziomie, do jakiego przywykliśmy w Moskwie, od razu poszłam więc do biura pośrednictwa pracy.
Moja gospodyni, starsza Izraelka, mieszkała w ładnej willi, przyzwoicie zapłaciła. "Bardzo dobrze sprzątasz!" - pochwaliła mnie przy pożegnaniu.
"Miałam w Moskwie fachową pomoc domową - odparłam. - Nauczyła mnie sprzątać". "O, miałaś pomoc domową, musiałaś dobrze zarabiać w swoim kraju?".
"Nie uskarżam się". Po moim wyjściu gospodyni zadzwoniła do pośrednika i poprosiła, żeby mnie więcej nie przysyłano. "Nie mam do niej żadnych pretensji, ale nie mogę dopuścić, by myła u mnie podłogi kobieta z wyższym wykształceniem".
Tak straciłam pierwszą pracę. "Idiotko - mówiłam sobie - zamknij się, nie opowiadaj o swoim wykształceniu i książkach. Milcz i myj sedesy!".
Niedługo się tym zresztą zajmowałam, bo zatrudniono mnie w wydawnictwie rosyjskim."
I jeszcze raz ona:
"Oto idzie Mesjasz!" to jednak literatura, a nie moja wypowiedź polityczna. Za to ostatnie Hamas grozi na stronie internetowej, że się ze mną rozprawi.
Mimo to jako pisarka staram się racje żydowskie i arabskie wyważyć idealnie jak na wadze aptekarskiej. Moją arabską bohaterkę w stan desperacji wpędzili zresztą swoi: zaszła w ciążę bez ślubu i gdyby to wyszło na jaw - ojciec lub bracia zabiliby ją, żeby zmyć "hańbę" z rodziny.
Dlatego uznała, że jedynym honorowym wyjściem będzie śmierć w glorii szahidki."
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3317 odsłon
Komentarze
Re: Izrael jakiego nie znamy...
3 Sierpnia, 2009 - 22:22
Tak mniej więcej myślałem, że to wygląda. Izrael jest zbyt małym krajem, aby wchłonąć ok. miliona rosyjskich imigrantów w tym wiele osób ze sfery inteligenckiej.
Bardzo ciekawa informacja o książce i autorcje. Przepraszam, a na zdjęciu to jesteś Ty, czy Dina Rubina? Hęęę?
Piotr W.
Piotr W.
]]>Długa Rozmowa]]>
]]>Foto-NETART]]>
Re: Re: Izrael jakiego nie znamy...
3 Sierpnia, 2009 - 22:24
Oczywsta, że autorka!
Pozdr.
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Literatura czasami jest bliżej prawdy niż myślimy
4 Sierpnia, 2009 - 07:52
Przypadek Palestyńczyków warto rozpatrywać w świetle teorii "youth bulge" Gunnara Heinhsohna, o której napiszę obszerniej w swoim blogu.
Re: Literatura czasami jest bliżej prawdy niż myślimy
4 Sierpnia, 2009 - 14:29
Ksiazka jest wspaniala i szczera. Napisalam kontrowersyjna, gdyz nie wszystkim Zydom za swa szczerosc sie nie spodobala.
No i ten humor i cięty jezyk!
Autorka ksiazki bywala w...Polsce, stad to zdiecie z polskim napisem.
Pozdr.
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Re: Izrael jakiego nie znamy...
4 Sierpnia, 2009 - 13:07
Autorka miała pecha. Jeśli chodzi o państwo - Izrael jest paradoksalnie jednym z najlepiej zabezpieczonych państw na świecie pod względem militarnym czy politycznym. Wielkość kraju to jedna czternasta wielkości Polski a jednak kraj ów jest w stanie oprzeć się atakowi trzech państw arabskich na froncie ciągnącym się wzdłuż całej jej granicy i w ciągu 7 dni zająć półwysep Synaj aż do Port Saidu.
Izrael jest w dobrej sytuacji, to kraje arabskie znajdują się w stanie ciągłego zagrożenia ze strony Izraela. Dodam, że nie staje tu po żadnej ze stron.
Re: Re: Izrael jakiego nie znamy...
4 Sierpnia, 2009 - 14:36
Autorkę interesuje głównie sprawa emegrantów. I to rosyjskich Zydow glownie. Choć i bezpieczeństwo cywili jadących przez palestyńską wioskę autokarem w Izraelu przedstawia ciekawie.
Pozdr.
A sprawa samego Izraela....chyba trzeba byłoby zacząć ten temat od pogromów dawno temu w Europie i okrzyków : "Wracajcie do Palestyny..."
Ale książka ciekawą jest ze względu na los rosyjskich emigrantów.
Pozdr.
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Re: Re: Re: Izrael jakiego nie znamy...
4 Sierpnia, 2009 - 17:35
"DJ: Na koniec pytanie, które muszę zadać. Czy była już Pani w Polsce? Jak się Pani ten kraj podoba?
Dina Rubina: W Polsce jestem po raz pierwszy. Podoba mi się tu bardzo i proszę mi wierzyć, nie jest to tylko kurtuazja. Powiem jeszcze o czymś ciekawym. Mój dziadek pochodził z Warszawy. Był bardzo porywczym człowiekiem i prowadził barwne życie. Był bardzo surowy. Jego syn, a mój ojciec, po prostu od niego uciekł. W mojej rodzinie o nim nie mówiło się w ogóle. W rodzinie przetrwały jednak dwa polskie słowa. Nie zgadnie pan jakie...
DJ: Zatem, jakie?
DR: Psia krew!"Więcej w ... http://www.elkost.com/dina_rubina/interviews/portrety_bez_ram_dina_rubina_m.html
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Pierdoły i żałosne bajki
5 Sierpnia, 2009 - 00:47
a że zarabiała 10 szekli, łojejej jaka bidulka, bo pewnie powinna od razu zarbiać w wieku 10 lat 100 tysięcy i mieć już na koncie tyle żeby sobie móc pozwolić na wszystko. A to znowu że Rosjanie (Żydzi z Rosji) są obywatelami drugiej kategorii.
W takiej Polsce Polacy też są obywatelami drugiej kategorii i jakoś nikt nie płacze i nie pisze żałosnych książek dla naiwniaków.
Porażka.
Re: Pierdoły i żałosne bajki
5 Sierpnia, 2009 - 01:27
Hm..Część Zydów w Izraelu też niezbyt przychylnie tę książke przyjęło.
Pozdr.
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Oto idzie Mesjasz!
23 Lutego, 2010 - 15:24
Witam. Jestem po lekturze książki i wciąż pozostaję pod wrażeniem. Urzekł mnie zwłaszcza styl i język powieści. Perełka. Swoje wrażenia opisałam na blogu. http://zaksiazkowani.blogspot.com/2010/02/dina-rubina-oto-idzie-mesjasz.html
Pozdrawiam. Jolanta