Piękna, sławna...i nieszczęśliwa Dalida
Dalida (17.1.1933 w Kairze) - urodzona jako Yolanda Christina Gigliotti z włoskich rodziców wywodzących się z Kalabrii w Shoubra, dystrykcie Kairu; była dzieckiem skrzypka operowego, toteż od najmłodszych lat dawano jej lekcje śpiewu. W roku 1954 zdobyła tytuł Miss Egiptu i natychmiast wyjechała do Paryża, by zostać aktorką filmową.
Pomimo urody artystki jej pierwsze filmy nie odniosły wielkiego sukcesu, ale zaczęła występować na estradach koncertowych i w kabaretach, śpiewając po francusku, włosku, a także w innych językach.
Nagrywała piosenki, używając pseudonimu scenicznego „Dalida”, a jej drugi utwór, zatytułowany „Bambino”, przyniósł jej natychmiastową sławę. W 1957 roku wystąpiła w paryskiej Olympii.
Podczas swej kariery Dalida nagrała 500 piosenek po francusku, z których 200 zostało przetłumaczonych na włoski, a 300 na inne języki (nagrywała w 8 językach – francuskim, włoskim, hiszpańskim, flamandzkim, niemieckim, angielskim, hebrajskim i arabskim).
Dalida jest jedyną piosenkarką, która miała aż tyle zaszczytów: była jedyną piosenkarką, która przez trzy tygodnie miała pełnę widownię w paryskim pałacu sportu, jedyną, która dostało osiem muzycznych Oscarów, Dalida była pierwszą artyską, która została nagrodzona złotą płytą. Można by sporo tego wymienić, bo naprawdę wiele tego było.
W 1973 roku udało jej się namówić Alaine'a Delona do wykonania pamiętnego "Paroles, Parole...". Piosenka ta do dzisiaj nie schodzi z list przebojów we Francji i po dzień dzisiejszy puszczana jest w wielu stacjach radiowych całego świata. Również i w Polsce.
Osobiste życie Dalidy było trudne, pełne dramatów oraz tragedii.
Wkrótce po przybyciu do stolicy Francji trafia na przesłuchanie w paryskiej sali koncertowej Olympii, gdzie spotyka Luciena Mirisse'a, dyrekrora radia Europe n°1. Lucien pomaga Dalidzie nagrać pierwszy singiel 'Bambino' i puszcza go na antenie swojej stacji. Jest to początek wielkiego sukcesu Dalidy, a także początek ich miłości . Miłości bardzo trudnej, gdyż Lucien jest żonaty, ma rodzinę, a Dalida marzy o domu i gromadce dzieci;
on jest skupiony na swojej karierze, ona ciągle w trasie. Kiedy wreszcie biora ślub w 1961 roku, ich miłość się kończy. Dalida wpada w ramiona młodego malarza, Jeana Sobieskiego(ojciec aktorki Leelee Sobieski). Chory z zazdrości Lucien grozi żonie, że zniszczy jej karierę, tak szybko, jak ją stworzył. Dalida nie poddaje się.
Od tej chwili, wspierana przez młodszego brata Orlanda, Dalida poświęca się całkowicie swej karierze. W 1967 roku zakochuje sie od pierwszego wejrzenia w młodym włoskim piosenkarzu, Luigim Tenco. Wspiera go również podczas festiwalu w San Remo, jednak Tenco nie potrafi pogodzić się z niepowodzenim w konkursie i jeszcze tego samego wieczora odbiera sobie życie. Jest to potworny cios dla Dalidy, która, zdesperowana, próbuje sie zabić. Udaje się ją jednak uratować.
W 1972 woku Dali poznaje 'hrabiego St.Germain',Richarda Chanfray, w którym się zakochuje. Zachęcona przez Orlanda, Dalida rozpoczyna w 1976 roku erę disco we Francji. Piosenkarka triumfuje na całym świecie, a jej bliska znajomość z Francois Mitterrandem wprowadza ją do kronik politycznych.
Jej relacje z Richardem, który nie może znieść sukcesów partnerki, psują się. Jednosześnie Dalida dowiaduje się, że nie będzie nigdy mogła mieć dziecka.
Po siedmiu latach wspólnego zycia porzuca 'hrabiego' bez żalu. Rok później Richard popełnia samobójstwo wraz z nową towarzyszką, trując się spalinami samochodowymi.
Trzech partnerów, trzy samobójstwa......
Youssef Chahine proponuje piosenkarce rolę dojrzałej kobiety, w egipskim filmie "Szóstego Dnia". W Egipcie powracają wszystkie wspomnienia z dzieciństwa. Ta podróż mąci jej spokój i po powrocie do Paryża Dalida czuje się bardzo zagubiona. Z ogromną dokładnością przygotowuje swoje samobójstwo.
W nocy z 2 na 3 maja 1987 roku Dalida popełniła samobójstwo, połykając 120 pigułek nasennych i popijając je whisky. Zostawiła notatkę: "Życie stało się dla mnie nie do zniesienia... Wybaczcie mi".
Całe życie porównywano ją do Kleopatry. Wybrała śmierć, która nie niszczy ciała. Umalowała się i uczesała przed połknięciem środków nasennych.
Pochowano ją na Cimetiere de Montmartre w Paryżu; jej statua naturalnej wielkości na pozłacanym grobie to jedna z najwspanialszych prac rzeźbiarskich na sławnym cmentarzu.
Herbert mówi bowiem: dzięki takim piosenkarkom, jak Dalida, Kunicka czy Santor, dzięki tym „dobrym wróżkom”, również dzięki dodatkom ilustrowanym życie Pana Cogito było znośniejsze (wiersz „Dalida”).
"Dalida"
ważnym dodatkiem
w życiu Pana Cogito
były dodatki ilustrowane
dzięki nim
życie sławnych aktorów
księżniczek
tancerek brzucha
nie miało dla niego
tajemnic
wystarczyło parę
taktów melodii
a już stawały przed nim szeregiem
okrutne portrety
prześwietlone promieniem X
od ubogiego dzieciństwa
zawrotnej kariery
śmierci w zapomnieniu
porzucone teraz
na cmentarzu płyt gramofonowych
trochę mniejszych
od cmentarzy zużytych samochodów
dzięki nim
odgaduje bezbłędnie
daty swojego życia
na jego straży
stoją Dalida
Halina Kunicka
Irena Santor
dobre wróżki
dzięki nim
tyrania
upiększona
została
piosenkami
należało się im
słowo dziękuję
czułe miejsce w pamięci
wspólne imię
na kamiennej tablicy
znojnego żywota.....
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 21483 odsłony
Komentarze
...Dalida..Parole..
17 Stycznia, 2010 - 23:31
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
dziękuję
18 Stycznia, 2010 - 19:33
za sentymentalną podróż w czasie.Pozdrawiam
malwina
Dalda orientalnie...
18 Stycznia, 2010 - 00:08
http://patrz.pl/mp3/arabic-dalida-flamenco-oriental
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
RE: Akiko
18 Stycznia, 2010 - 10:54
Dzięki za poetyckie komentarze do idiotyzmów współczesności i okruchy piękna, choćby takie jak piosenki Dalidy.
Noworoczne pozdrowienia
Krisp
Re: RE: Akiko
18 Stycznia, 2010 - 13:44
Dziekuje i pozdrawiam Akiko
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Akiko
18 Stycznia, 2010 - 14:50
Akiko, Dalida to ikona mojej wczesnej młodości
pozdrawiam
Kryska
19 Stycznia, 2010 - 16:00
Jej glos byl powalajacy...
Pozdrawiam Akiko
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński