Katastrofa w nauce

Obrazek użytkownika zuberegg
Kraj

Zaczynamy zbierać owoce "reform" oświatowych wprowadzanych przez obecnie rządzących...

W tym roku UE rozdała obiecującym naukowcom na ich wymarzone badania 800 mln euro. Z 536 grantów do Polski trafi tylko 1 – donosi "Gazeta Wyborcza".I to nie pierwsza nasza klęska– Europejska Rada ds. Badań Naukowych do końca 2013 r. dofinansuje w sumie na 7,5 mld euro ponad 3 tys. projektów badawczych, a Polacy zdobyli tylko 12 grantów.

Dlaczego w Polsce jest tak źle, a od innych krajów dzieli nas przepaść? Bo dokonuje się u nas mało ważnych odkryć, przekonuje prof. Tomasz Dietl z Instytutu Fizyki PAN. gw/pap 11-09-2012

Co jednak sięgać Europy, w szkołach luksus to......ciepła woda....

Ciepła woda jeszcze jest, ale nie wiadomo, czy będzie pod koniec roku. Obiadów większość dzieci nie je w szkołach już dziś. Sanepid rozpoczął kontrole. Jeśli w szkole nie będzie ciepłej wody, mydła i papieru toaletowego - grozi jej kara do 200 tys. złotych. A co zrobić żeby rozwiązać problem za drogich obiadów?

W szkole podstawowej nr 72 w Krakowie wszystko było w porządku. Choć pieniędzy na ciepłą wodę pod koniec roku może zabraknąć.
- My mamy dosyć duże przychody z wynajmu sali gimnastycznej i z tego pokrywamy koszt papieru toaletowego, ręczników, mydła. Natomiast jeżeli chodzi o ciepłą wodę - zobaczymy ja będzie. To może być luksus w momencie, gdy okaże się, że nie mam już pieniędzy na media, a taka sytuacja może się zdarzyć - tłumaczy dyrektor szkoły.

To zatrważające, że w dzisiejszych czasach trzeba jeszcze sprawdzać, czy z kranów w szkolnych łazienkach płynie ciepła woda i czy dzieci mogą tam korzystać z mydła. Choć wydaje się jednak, że zdecydowanie większym problemem jest drożyzna w szkolnych stołówkach."kronika" tvp Kraków10-09-2012

Tak właśnie wygląda poziom uczelni gdy profesorowie miast nauczaniem, pracą naukową zajmują się polityką i bronią swych kolegów przed lustracją, tak jest gdy uczelnie starają się być tubą jednej partii i jak opisywał np. Leszel Z. Stolarczyk w URZ z 3 września -władze Uniwersytetu Warszawskiego odmówiły publikacji listu-apelu o podjęcie badań przebiegu katastrofy smoleńskiej w oparciu o wiedzę fizyczną. List był pomysłem 18 nauczycieli akademickich UW. Uczelnia nie tylko nie opublikowała powyższego apelu, jej Senat nawet nie zajął w tej sprawie żadnego stanowiska.

Koordynator programu Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych w Polsce Wiesław Studencki przyznaje, że po 10 dotychczasowych konkursach sytuacja zaczyna być wstydliwa. Jak mówi, nauka opiera się na konkurencyjności, a rzesze polskich naukowców pracują w bezpiecznym środowisku nie gwarantującym najlepszego bytu, ale i nie wymagającym dużego wysiłku.

Tak właśnie PO tworzy zastępy miernych ale wiernych, już zbieramy tego owoce. Za chwilę nawet zaprojektowanie roweru ich przerośnie....Sytuacja w szkołach podstawowych to kuriozum, mam 35 lat i nie pamiętam by w krakowskich szkołach brakowało ciepłej wody-dziś zaczyna to być....luksus. Cofamy się jakieś 50 lat....

A wyborcy PO nadal przebywają na zielonej wyspie......Zaczynam się bać co zostanie z Polski po rządach "rozumnych światowców".....

Brak głosów

Komentarze

Bardzo ciekawa notka.
Stan naszego szkolnictwa wyższego może nie jest wprost pochodną ciepłej wody w kranie, ale z pewnością zaczyna upodabniać się do całokształtu systemu jako całości.
Systemu, którego coraz częściej wizytówka stają się Amber Gold i podobne "kwiatki" z udziałem śmietanki towarzysko-rządowej (http://lubczasopismo.salon24.pl/aelita/post/446645,o-wyprowadzaniu-kasy-z-polski).
Stopień zniszczenia struktur społecznych, wartości na których opiera się państwo jako całość, osiąga własnie masę krytyczną po przekroczeniu której musi coś się zmienić!

Obawiam się jednak, że są podstawy by podejrzewać, iż ktoś już pilotuje kierunek tych zmian!

Zrobi on wszystko ( a ma po temu możliwości i środki) by następcy ekipy Tuska (o jej podmianie nikt raczej nie powinien watpić!) zagwarantowali taki zakres zmian, który odpowiednio mocno (dla potrzeb publiki!) naruszy fasadę, nie dotknie jednak istoty systemu.

Dobrze te niebezpieczeństwa identyfikuje w całokształcie swoich publikacji A. Ścios (http://bezdekretu.blogspot.com/)!

Prof. Zybertowicz zaś (http://vod.gazetapolska.pl/2331-jak-oboz-patriotyczny-moze-przejac-wladze-i-dlaczego-nie-warto-wyzywac-lemingow-cz-22) celnie wskazuje kierunek działań środowiska akademickiego jako potencjalnego współtwórcy i donatora koniecznych zmian.

Pozdrawiam
Zaścianek

Vote up!
0
Vote down!
0
#289546

Zmiany prowadzą tylko w jednym kierunku, jak najniższego poziomu edukacji....Tak by "inteligent" wiedział komu ma być wdzięczny za dyplom.

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#289569

a będzie ci wdzięczny do końca życia. To motto całego systemu nauczania na uczelniach wyższych.

Co i rusz zastanawiam się nad sensem kolejnych reform. Dziś, na ten przykład - z powodu zupełnie tutaj nieistotnego - zadumałem się nad sensem zmiany dwustopniowego systemu edukacji (5-letnia magisterka i ewentualnie 4-letnie studium doktoranckie) na system trójstopniowy (3 lata licencjat, 2 magisterka i ew. 4 doktorat). Odpowiedź przyszła dość szybko. Pani magistrantka (po 3-letnim studium kosmetycznym) poproszona o podanie acetonu (do syntezy) odrzekła , że teraz paznokci to się już acetonem nie zmywa. Teraz to już tylko octan etylu!

Także tego...

Vote up!
0
Vote down!
0
#289551

Reformy są by każdy mógł być studentem.....

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#289570

 W dawnych czasach na Politechnice Warszawskiej grupa profesorow twierdzila, ze gdyby nie oni, to po Marszalkowskiej chodzili by sami inzynierowie. I to byli Profesorowie przez duze "P". 

Vote up!
0
Vote down!
0
#289577

Pełna zgoda

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#289596

Czarno widzę. Czerwone światełko zapaliło mi się jeszcze w latach 90., kiedy GW w maju dała radosny tytuł, ze matury okazały się bardzo łatwe. Jak to fajnie, zdawało się bez wysiłku!

A potem juz poszło z górki. Pokolenia niedouków produkują kolejne pokolenia niedouków. Nie chodzi mi (tylko) o nauczycieli. Problemem są również rodzice, którzy, choć nie odróżniają Kraszewskiego od Krasińskiego, też przecież pięknie wyrośli i mają się dobrze, więc o co chodzi. To narasta w postępie geometrycznym i ci, co widzą problem, mają coraz mniejsze wsparcie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#289582

Bardzo mnie irytują wypowiedzi, ze ktoś nie moze znaleźć pracy, chociaż jest świetnie wykształcony, wszak ma jedną albo nawet dwie magisterki. Ale jakie są te magisterki? Co on umie? W dodatku jeśli są to magisterki zaoczne, wieczorowe albo na uczelni prywatnej, czyli płatne? To są kpiny, a nie zdobywanie wiedzy. To jest przechowalnia i łudzenie, nastawione na wyciąganie pieniędzy. To jest nieuczciwe.

Na niepłatnych ciut lepiej, ale co można zrobić z tych absolwentów po łatwych maturach? Po liceach, w których zaniżają poziom ci, którzy w dawnym systemie poszliby do techników albo szkół zawodowych - i sami lepiej by na tym wyszli?

Vote up!
0
Vote down!
0
#289587

Produkuje sie "użytecznych idiotów" którym wydaje się że są inteligentami bo oglądają tvn i czytają gw

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#289599

Nie ma postępu w nauce bez wolności badań i funduszy. Tymczasem, aby dostać grant na badania w naszym kraju trzeba tę wolność obchodzić i przez to ją kaleczyć. Jest tajemnicą poliszynela polskich uniwersytetów, jak bardzo trzeba się naginać do oczekiwań administracji szkoły wyższej, aby móc spokojnie prowadzić te swoje badania.

Polskie społeczeństwo ciągle przechodzi okres transformacji od komunizmu do ... Ano właśnie, do czego? Problemów więc społecznych, filozoficznych i ekonomicznych zatrzęsienie. Gdzie nie spojrzeć tam stoimy przed nowym, nieznanym. A tu, aby coś zrobić na swoim wydziale, trzeba się najpierw upodlić, a w każdym razie uchodzić za miłego. Swoją dumę zostawić za drzwiami a wychwalać jedynie słuszną partię. I najważniejsze - bez tego ani rusz. Trzeba ciągle klęczyć przed nowym bogiem. Bożkiem politycznej poprawności.

10 kwietnia, 2010 roku nauki nauki techniczne w naszym kraju stanęły przed historycznym wyzwaniem chwili. Minęło dwadzieścia osiem miesięcy. I co mamy? Raport zespołu sejmowego Antoniego Macierewicza, zawierający wyniki badań ... Polaków pracujących za granicą. Jedyne opracowanie Sejmu w sprawie tej tragedii. Raport, którego obecna marszałek Sejmu nie godzi się publikować!

Nagięty kark polskiej nauki nie służy jej zdrowiu. Także zdrowiu moralnemu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#289595

Mam trochę wiedzy o tym jak wyglądają granty na uczelni-wiem że często najważniejszymi osobami staja się....... panie w księgowości......Liczy sie co z tego uczelnia mieć będzie..

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#289601

My się nie cofamy, my już się cofnęliśmy o te 50 lat. I to pod zatrważająco wieloma względami. A swoją drogą jak niewwiele czasu potrzeba dla destrukcji państwa w porównaniu do czasu jaki jest potrzbny by zbudować coś przyzwoitego, jak choćby system nauczania.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, iż wmawia się nam - półgębkiem co prawda - że tak jest wszędzie, w domyśle chodzi o państwa zachodnie. Otóż tak wszędzie wcale nie jest bo gdyby tak było, nie mielibyśmy tylu nowych technologii, które tak bardzo ułatwiajążycie tym którzy właśnie taki kit sprzedają publiczności. Znam system szkolnictwa na tzw. zachodzie i wiem, że ma on liczne wady. Wiąże się to głównie z zapotrzebowaniem na dobrze wykwalifikowanych pracowników średniego i niższego szczebla. Dla takich ludzi wystarczy jednak uczelnia zwana college. Trzy, czasem cztery lata nauki i mamy dość przyzwooicie wyedukowanego technika. Kto ma umiejętności i ambicje oraz pieniądze na kształcenie uniwersyteckie, może spokojnie przejść przez dość rzadkie sito egzaminów na uczelnię. Dostać się to jedna sprawa, ale utrzymać się na pierwszym roku i dalszych to zupełnie inna historia. W Polsce zdewastowano dość spójny i całkiem niezły system poczynając od szkół podstwawowych. Wydaje się że jest to celowo zaplanowana destrukcja mająca na celu obniżenie poziomu wiedzy jaką dysponuje absolwent i prestiżu uczelni w Polsce. Ma być jedynie wyrobnikiem a nieliczni zostaną namaszczeni jako jej kierownicy. Uczelnie nie mają być konkurencją dla podobnych w krajach ościennych a jedynie sprawiać wrażenie że mamy tak wspaniale rozwinięte szkolnictwo wyższe. Taka polityka jest "po drodze" wielu gdy zadamy pytanie kto na tym korzysta?
I jeszcze jedna wątpliwość. Otóż wszyscy zrzucamy się na szkolnictwo wyższe ,płacąc podatki. Jak to się dzieje że mamy uczelnie w których niewiele się robi, a przynajmniej nie widać znaczących efektów (vide przyznane nam fundusze dla dwunastu projektów), a budżet państwa przydziela każdego roku podobną sumę pieniędzy? Przecież pensje pracowników to nie wszystko, są jeszcze wydatki na choćby materiały jakich uczelnie potrzebują realizując programy naukowe? A skoro programów nie ma, bo brak pieniędzy, to gdzie są te pieniądze? Kolejna afera?

Vote up!
0
Vote down!
0
#289624

boldandcharm
Szkoła podstawowa -> brak perspektyw na pracę po jej zakończeniu + brak szkół zawodowych-> gimnazjum - narasta ilość uczniów nieprzystosowanych* -> brak perspektyw na pracę po jego zakończeniu + brak średnich szkół zawodowych -> liceum ogólnokształcące - kumulacja uczniów nieprzystosowanych* -> brak pracy -> ucieczka na studia -> masa mgr z aspiracjami, bez możliwości.
Selekcja uczniów -> system wrogi selekcji - nauczyciel , który wystawia zbyt wiele ocen ndst, tłumaczy się w kuratorium, pisze dla siebie program naprawczy = dzieci mało zdolne nie istnieją
Sygnał do nauczycieli od władz zwany reformą -> nie chodzi o to, żebyście wykształcili ucznia ( nierealnie mała liczba godzin w stosunku do podstawy programowej. Chodzi o to, żebyście sprytnie nauczyli się obchodzić narastającą lawinowo ilość nierealnych wymagań. Pedagog = zagoniony na śmierć, przegrany poczciwiec, lub sprytny lawirant.
* - uczeń nieprzystosowany - uczeń mało zdolny.

Vote up!
0
Vote down!
0

boldandcharm

#289814

Zawsze łatwiej zburzyć niż zbudować.
Uczelnie wyższe już dawno straciły swoja pozycję-teraz to tylko zgraja ludzi z tytułami broniąca kolegów przed lustracją, ocenami-dbająca tylko by kasa sie zgadzała...

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#289854

Co ma weryfikować naukę ? Przemysł który "znika" ?

Scenka I.

- ...
- Ale Tadek, nie możemy płacić wynalazcom takich groszy.
- To my mamy jakiś wynalazców ? - zdziwił się jegomość
o wzroku cwaniaczka sącząc kieliszek brandy.

- Mamy w laboratorium Romka i Irenę oboje po studiach.
Na wydziale Waldek też jest rozgarnięty, kończy licencjat.
To fakt, że nie wyglądają bogato, nie mają samochodów.
Paru innych młodych też się jeszcze bardzo stara.
- To ile im ostatnio, hm, eh, płacimy ?
- Po 1100 złotych na rękę, Prezesie.
- To i tak dobrze ! Rychu, ten zza miedzy, wiesz który,
daje około 1000 na reke.
Acha, Jurkowi rozbiło się auto jak wracał znad morza.
Mówił że nie ma kasy bo kupil drugi dom i spłaca kredyt we
frankach szwajcarskich. Przydała by mu się podwyżka.

- To ile Jurek teraz wyciąga u nas ?
- Jakieś 7000 netto z groszami. Ale czekaj, auditorzy
się uparli że potrzeba konsultanta ISO. To go zatrudnimy
jako pełnomocnika za 3500. To już będzie Jureczek
miał jakieś 10500 zł miesięcznie. Moze wyjdzie na swoje.

- Ale to będzie już jego czwarty etat u nas...
- A komu to szkodzi ! Przecież tu dyplom nie jest wymagany.
A procedury, instrukcje, i inne te takie kupy papierow do
napisania da sie Irence.
Jak dostaniemy ten papier ISO, to znaczy certyfikat ISO,
to auditorzy przestaną nas nękać tak często. No i ta Irenka,
co ma magistra będzie robić za pełnomocnika ISO już w ramach
swoich obowiązków służbowych, za 1100 zł.
Będzie od teraz wdrożona a etat zniknie.

Poza tym w przyszłym tygodniu ma tu być ten Ukrainiec
od utwardzaczy. Sprzedamy mu te nowości, co Romek je,
tego, przebadal w wolnym czasie i zahandlujemy z nim.
Moze wpadnie nam z 5000 dolców. A Romek nie musi o tym
wiedziec. Wyslij go gdzies na reklamacje z 300 kilometrow.

- Niedawno obiecałem Romkowi premię...
- Poczeka. I tak nie ma gdzie iść, śledziłem jego pocztę,
nikt mu nie odpowiada na CV. Ktoś z Poznania mu raz
odpowiedział, ale wykasowałem mu ten mail. Powiedz mu,
że się obija i jest nierobem, nie przychodzi w soboty
ostatnio dłużej niż na 7 godzin. Zrób mu wstyd !
Poza tym nie pozamiatał w laboratorium.

- My i tak jakby wyrywamy z niego pojedyncze kartki a on miał
rok temu ochotę na całą książkę. Widzialem jego wzrok kiedy
tu przychodził... Zresztą i ja kiedyś też miałem ochote na
wdrozenia, bo to kasą pachniało...
- To bylo 15 lat temu. Nie ma już czasu na żadne książki itp.
naukowe brednie. Po co nam wynalazczosc i patenty jak możemy
to samo robić pod szyldem innowacyjnosc. Zadnych patentow
i jeszcze kasy zostanie 3 razy tyle ! A jak ludzie nie beda
wymyslac innowacji z dnia na dzien to sie ich postraszy
zwolnieniem.
Pomysl: pracownicy jak zrozumieją że tworzą nowości, ze robia
racjonalizacje, to staną się ważniejsi, zaczną się o premie
dopominać, o doktoraty, o ochrone patentowa, o rzetelną
wspolprace z instytutami, o kontrolę, trza ci kłopotu ?
Ucz się ode mnie, jak się prowadzi firmę.
Musisz podciąć gęsiom skrzydła zawczasu. Bo ci wylecą
albo cię jeszcze podziobią.

Scenka II.
- Dzisiaj znowu Romek zachowywał się tak, jakby mu się
tu coś nie podobało.
- Niech zmiata, gówniarz. Myśli że jak ma magistra
to moze łeb zadzierać ! W tym roku bym już go
zwolnił, po co takiego trzymać, będzie ferment siał.

- Najlepiej by tak było. Ale poczekaj, kumpel mi mówił,
że ma znajomego w tym biurze od innowacji. Ludzie
fajne pomysły przynoszą i jeszcze się biją o miejsce
w kolejce po dotacje! Dotacje dostaje co setny, ale
wszystkie pomysly zostaja w komputerze, no i ten kumpel
ma do nich dostep. Ma mi parę ciekawszych przynieść,
Romek by mi to jeszcze zdazyl ugryzc szybko - a nowy się
będzie długo wdrażał...

- Dobrze. To potrzymamy Romka jeszcze z kwartal. Mam na to kase,
bo zalatwilem tez dotacje na szkolenie "etyka w biznesie".
Ile to wyjdzie czasu ? Miesiąc ? Dwa ? Trzy ? Ile ci dać ?
- Daj mi dwa miesiące, krócej wyglądałoby to na niemoralne
z naszej strony. A ja im cały czas, codziennie powtarzam,
że moralność i etyka w biznesie to rzecz najważniejsza !

Jak się Romek wgryzie w pomysły to się wdroży, spodoba mu się
i się rozpędzi. Wtedy każę mu spisać wszystko co wymyśli.
Potem mu powiem że Waldek z hali by to lepiej zrobił a potem,
że jego pomysły się do niczego nie nadają i są zbyt drogie.
Będzie świetny pretekst do zwolnienia go.
O, mogę mu też powiedzieć, że jego ankieta z etyki
w biznesie nie wypadła dobrze i że myśli tylko o swoich
korzyściach, jest snobem, sobkiem, nie potrafi współpracować
z zespołem i takie tam.

- Dobry pomysł. Widzisz, zaczynasz myslec ekonomicznie, tak jak ja !
Aleśmy są szefy ! Daj szampana. To się nazywa sztuka
i umiejętność Zarządzania !

Vote up!
0
Vote down!
0
#290383