Mówienie o "karaniu" lekarzy jest uwłaczające dla tego środowiska
Mówienie o "karaniu" lekarzy jest uwłaczajace
Proponuję odrzucić dwie skrajne opinie wypowiadane w sprawie sporu między środowiskiem lekarzy, a kierownictwem NFZ. Razi mnie, wypowiadane jak mantra słowo "kara"; "karanie" lekarzy za nieprawidłowo wypisane recepty - w wyniku czego nastąpiła utrata publicznych pieniędzy; szafowanie słowem właściwym do określania przestępstwa wydaje się uwłaczajace w stosunku do lekarzy. Z drugiej strony - całkowity brak odpowiedzialnmości za popełnione w tej mierze błędy - też nie jest do przyjecia. To sytuowało by lekarzy w pozycji nadto już uprzywilejowanej - jako przeznaczonych do celów wyższych, a ktoś inny miałby równolegle wgłębiać się w materię stosowanej terapi, zasadności zastosowanej taryfy w odniesieniu do poszczególnych procedur i poszczególnych ubezpieczonych.
W każdym zawodzie występują wątki zasadnicze, merytoryczne i dodatkowe, które oczywiście utrudniają pracę, utrudniają życie, ale sa konieczne - głównie z uwagi na ponoszone koszty i ewentualne nastepstwa błędnego działania. Przykładów jest mnóstwo - szczególnie w dziedzinach technicznych - trzeba bezwzglednie dokumentować wszystkie etapy projektowe, zastosowane materiały, certyfikaty urzadzeń, daty, zezwolenia itp. Po co to wszystko, to co nie jest istotą projektu i wydłuża ogromnie czas realizacji. To jest kwestia odpowiedzialnmości, to pilnowanie kosztów, z tego nie można zrezygnować. Te kwestie są rozpoznane od czasów kodeksu Hammurabiego, który przewidywał bodaj obciecie rąk budowniczemu domu, który się zawalił - nawwet po dziesięciu latach.
Nie idźmy dokładnie tym śladem, wystarczy założyc, ze pomyłkii lekarskie nie są umyślne - mamy tu do czynienia z winą nieumyślną - zatem nie mówmy o karze, a jedynie o odpowiedzialności cywilnej. Zupełnie wystarczy oczywista konsekwencja pokrycia wszystkich kosztów, jakie zostały poniesione przez NFZ w wyniku lekarskiej pomyłki przy wypisywaniu recept. Oczywiście - tak jak we wszelkich cywilnych sprawach - roszczenia są obciążone urzedowymi odsetkami, ponadto owe koszty musza uwzgledniać także koszty postępowania administracyjnego (tu może być ryczałt - np. + 20 %) i ewentualnie sądowego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 917 odsłon
Komentarze
Janusz 40
30 Czerwca, 2012 - 17:38
"Pomyłka lekarska" to błąd w sztuce medycznej.
Ocena tabel NFZ z refundacjami to nie jest sztuka medyczna. Nie jest nią też analiza dokumentacji ubezpieczeniowej.
@ Traube
30 Czerwca, 2012 - 19:05
Oczywiście - zgoda; myślę, że w notce dość wyraźnie oddzieliłem te dwie sprawy - idzie o błędy przy wypisywaniu recept nie mające wpływu na jakość leczenia lecz na zakres refundacji leków.
Pozdrawiam
Janusz40
pewnie cię źle zrozumiałam
30 Czerwca, 2012 - 21:03
ale wg czego lekarze mają sprawdzać to czy ktoś jest ubezpieczony i czy na zniżki sobie
zasłużył?Jak tego NFZ też nie wie i nie wprowadzili porządnej ewidencji tych co opłacają składki- wydaje mi się , że NFZ powinien zacząć od siebie, a nie od lekarzy.
Może jestem stara czarownica i nie rozumiem czemu kosztem pacjentów rząd usiłuje zaoszczędzić na refundacjach leków i to ponad miliard .....
Nie śpieszno mi płacić za leki bo tak sobie wymyślił rudy ze spółką - dość okradania pacjentów i dość straszenia lekarzy!!!
pozdrawiam stara czarownica xana
pozdrawiam
stara czarownica
xana