Uważam, że należy uważnie przeczytać co do powiedzenia ma mec. Hambura
Vaclav Klaus, prezydent Czech, z obawy przed ewentualnymi roszczeniami ze strony Niemców sudeckich i Węgrów domaga się od Unii Europejskiej gwarancji, jakie wynegocjowała Polska (uchwała Sejmu z 2004 r., przyjęta z inicjatywy Ruchu Katolicko-Narodowego, przy wsparciu PiS) i Wielka Brytania. Warto wykorzystać jego inicjatywę.
Za sprawą Vaclava Klausa ponownie na forum unijne powróciła kwestia niemieckich roszczeń. Myślę, że warto tę inicjatywę prezydenta Czech wykorzystać, aby raz na zawsze zakończyć sprawę roszczeń we wzajemnych stosunkach polsko-niemieckich. Pamiętać należy, że nawet jeżeli Unia Europejska się zgodzi i prezydent Klaus uzyska zabezpieczenia mówiące o tym, ze Czechy nie będą zobowiązane do stosowania się do zapisów Karty Praw Podstawowych - nie ma gwarancji na to, że kwestia roszczeń zostanie zamknięta.
Sprawa ta może powrócić w przyszłości nawet mimo wyłączenia zastosowania Karty Praw Podstawowych i pomimo protokołu brytyjskiego. Za przykład może służyć rozporządzenie Rady WE 2201/2003 z 27 listopada 2003 roku ws. "dotyczącej jurysdykcji, rozpoznawania i wykonywania orzeczeń w sprawach małżeńskich oraz sprawach dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej", gdzie pojawił się zapis następującej treści: "Niniejsze rozporządzenie przestrzega praw podstawowych i stosuje się do zasad Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej; zmierza zwłaszcza do zapewnienia przestrzegania praw podstawowych dziecka zgodnie z art 24 KPP UE".
Tak więc mimo wykluczenia Karty Praw Podstawowych jako takiej, jej poszczególne zapisy lub nawiązania do nich mogą być wykorzystane w unijnych rozporządzeniach. Nikt nie zagwarantuje, że w innych dokumentach nie pojawią się nawiązania do KPP, a dokładne prześledzenie tego typu informacji jest procesem mozolnym i skomplikowanym.
Myślę, że warto by było poprzeć czeską inicjatywę i wspólnie na forum unijnym wezwać Niemcy do zamknięcia sprawy raz na zawsze, tak by strona niemiecka zobowiązała się do wzięcia roszczeń swoich obywateli na siebie. Polska nie jest całkiem bezpieczna ze względu na brak regulacji reprywatyzacyjnych. Przygotowywana przez rząd premiera Tuska tzw. ustawa przewiduje, że osoby, którym będzie przysługiwało prawo do zadośćuczynienia, musiały w trakcie wywłaszczenia posiadać obywatelstwo polskie. Prawo takie jest niezgodne z unijnym prawodawstwem. Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską, a konkretnie art. 12 mówi bowiem o tym, że nie wolno dyskryminować nikogo ze względu na przynależność państwową. Dlatego nawet jeżeli planowana ustawa reprywatyzacyjna wejdzie w życie, niewykluczone, że wraz z nią pojawią się kolejne komplikacje wynikające z niezgodności jej zapisów z traktatem reformującym.
Trzeba więc pomyśleć nad definitywnym zamknięciem tej sprawy. Warto tu przywołać uchwałę sejmu RP z 10 września 2004 roku ws. praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech. Sejm RP "apelował do władz Republiki Federalnej Niemiec o uznanie bezzasadności i bezprawności niemieckich roszczeń odszkodowawczych przeciwko Polsce oraz o zaprzestanie kierowania obywateli niemieckich na drogę sądową lub administracyjną przeciwko Polsce". I dalej cytat: "Sejm RP wzywa rząd RP podjęcia zdecydowanych kroków w sprawie definitywnego uznania przez Republikę Federalną Niemiec ewentualnej odpowiedzialności odszkodowawczej za szkody poniesione przez obywateli Niemiec wskutek przesiedleń i utraty majątku ludności po drugiej wojnie światowej wynikających z postanowień umowy poczdamskiej oraz wskutek późniejszych procesów repatriacyjnych."
Wniosek jest następujący: Sprawa niemieckich roszczeń pomimo pozytywnego dla Polski orzeczenia Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu nie jest definitywnie zakończona i również inicjatywa prezydenta Czech Vaclava Klausa (jeżeli uzyska zabezpieczenia, jakie uzyskała Polska) nie oznacza, że sprawa tych roszczeń raz na zawsze zostanie zakończona. Pewne zapisy Karty Praw Podstawowych mogą się pojawić w rozporządzeniach unijnych, będacych w zasadzie ustawami obowiązującymi we wszystkich państwach członkowskich, i de facto wszystkie państwa członkowskie muszą się do nich bezpośrednio stosować. Dlatego zapis KPP dotyczący prawa własności może być pretekstem do powrotu tematu roszczeń niemieckich. Uważam, że inicjatywa, jakiej się podjął prezydent Czech, powinna zainspirować zarówno Polskę, jak i Słowację, która wyraziła zainteresowanie tą kwestią, do stworzenia większej koalicji, mogącej w duchu uchwaly Sejmu RP z 10 września 2004 roku definitywnie zakończyć rozdział roszczeń niemieckich obywateli.
Stefan Hambura
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 907 odsłon
Komentarze
Jurnad,roszczenia niemieckie, to tykająca bomba!?
30 Października, 2009 - 18:42
A ostatnie wyroki polskich/???/ sądów w sprawach Trawny i Ljukashevskich to poważne memento dla zamieszkujących tzw ziemie odzyskane!
pzdr
antysalon