W krainie czarów
- Pod drzewem przed domem stał zastawiony stół, a Marcowy Zając i Kapelusznik popijali przy nim herbatę; pomiędzy nimi siedział głęboko uśpiony Suseł, którym obaj pozostali posługiwali się jak poduszką, opierając na nim łokcie i rozmawiając ponad jego głową. "Bardzo niewygodne dla Susła - pomyślała Alicja - ale mam wrażenie, że śpiąc tak głęboko nie odczuwa tego". Choć stół był wielki, siedzieli stłoczeni we trzech w jednym jego końcu. - Brak miejsca! Brak miejsca! - zakrzyknęli na widok nadchodzącej Alicji. - Jest bardzo wiele miejsca - powiedziała oburzona Alicja i opadła w głęboki fotel przy końcu stołu. - Wypij trochę wina - powiedzial Marcowy Zając chcąc ją ośmielić. Alicja przesunęła oczyma po stole, ale nie dostrzegła na nim niczego prócz herbaty. - Nie widzę wcale wina - zauważyła. - Nie ma go tu - powiedział Marcowy Zając. - W takim razie nie zachowałeś się uprzejmie, proponując mi je - powiedziała gniewnie Alicja. - A ty zachowałaś się nieuprzejmie siadając tu nie zaproszona - powiedział Marcowy Zając. - Nie wiedziałam, że to wasz stół - powiedziała Alicja - jest zastawiony na o wiele więcej osób niż trzy. - Twoje włosy aż proszą się o przycięcie - powiedział Kapelusznik. Od pewnego czasu wpatrywał się w Alicję z ogromnym zainteresowaniem i były to pierwsze słowa, które wypowiedział. - Powinieneś się nauczyć, że nie należy robić osobistych wycieczek - powiedziała Alicja z przyganą w głosie. - To bardzo ordynarne. Usłyszawszy to, Kapelusznik szeroko otworzył oczy, ale powiedział tylko: - Dlaczego kruk jest podobny do biureczka? "No, nareszcie będzie jakaś rozrywka! - pomyślała Alicja. - Jak to dobrze, że zaczęli bawić się w zagadki". - Wydaje mi się, że potrafię na to odpowiedzieć - dodała na głos. - Czy chcesz powiedzieć, że myślisz, że będziesz umiała znaleźć na to odpowiedź? - powiedział Marcowy Zając. - Oczywiście - powiedziała Alicja. - Więc powinnaś powiedzieć to, co myślisz - ciągnął Marcowy Zając. - Powiem to, co myślę - odparła pośpiesznie Alicja - to znaczy... to znaczy, myślę to, co powiem... a to jedno i to samo, jak wiesz. Lewis Caroll "Alicja w Krainie Czarów" przekład Roberta Stillera IIIRP postkomunistyczna też ma swoją Alicję. Alicja zawsze z WAAADZĄ, pod warunkiem, ze to WAAAADZA jedynie słuszna. Alicja służyła matce PZPR, bo tak trzeba było, przystapiła do opozycji, by nadac socjalizmowi ludzką twarz. Ludzką twarz postkomuszego establishmentu obnażył Rywin i zatopił Michnika i jego kolesi, "boskiego" Olka i żelaznego Leszka. Alicja opuściła wtedy czerwoną planetę i została chwilowo sierotką z ręką w nocniku. Ale nie marnowała czasu. Dwa lata jeżdziła po Kaczynskim i jego rządzie jak po łysej kobyle. Rozweselał ją Januszek i jego rynsztokowe żarciki. Czas gonił, a Alicja już nie pierwszej młodości i trzeba umrzeć z godnością, u boku umiłowanej WAAADZY z orłem od stróża żyrandoli w dębowej skrzynce. Nadeszła wiekoPOmna chwila dla Alicji. Znowu ma swój raj, swoją zaczarowaną krainę. - Otóż odwiedziłam kilka aptek i w żadnej nie było kolejki szturmujących leki refundowane. Do okienka dostawałam się prawie natychmiast, bywało, że przede mną była jednak lub dwie osoby, co jest stanem normalnym. - raduje się Alicja. Ma ona tez swojego wroga. To lekarze, leniwi analfabeci. - Kilka aptek zaś odwiedziłam, aby zrealizować receptę, wcale nie refundowaną, ale niepoprawnie wypisaną przez lekarza i to nie wedle nowych, ale najzupełniej starych, sprzed kilku miesięcy, zasad. Rzecz bowiem w tym, że dawka głównego składnika powinna być ujęta sumarycznie, a nie ile go jest w pojedynczej tabletce. Miłe panie farmaceutki chciały mi bardzo pomóc, ale leku wydać nie mogły, bo przepis jest stary, lekarze mieli czas, aby go opanować, a nie opanowali. Panie farmaceutki tego nie komentowały, ale jednak wyraz ich twarzy mówił raczej sam za siebie – no cóż panie doktorki i panowie doktorzy przepisów nie czytają, recepty piszą byle jak.- Cieszą Alicje podróże, bo koleje działają super. - Jestem również pechowcem, bo sporo w okresie świątecznym podróżowałam i to bez żadnych zakłóceń. Tak drogowych jak i kolejowych Jeśli już na coś mogę się uskarżać, to jedynie na to, że pociągi z Krakowa do Warszawy i w drugą stronę też, przyjeżdżają grubo przez wyznaczoną rozkładem jazdy godziną. Przeważnie 20 minut lub kwadrans wcześniej. Do Krakowa nie ma problemu, bo pociąg wjeżdża na stację i kłopot mają tylko ci, którzy spodziewają się, że ktoś ich oczekuje.- Przez te za wcześnie podjeżdżające pociągi Alicja nie może dostatecznie nacieszyć oczów pieknem dworców kolejowych i reklam. - Podobają mi się też odnawiane dworce, Centralny Warszawy ciągle i w sumie dość szybko pięknieje, w Krakowie podobnie szybko znikają brudne i śmierdzące przejścia podziemne (tyle, że handlu książkami trochę żal), a przejścia nowe są szerokie i przyjemne. Nie rażą mnie też w stolicy reklamy na budynku Centralnego. Jakoś nie brak mi socjalistycznego zewnętrznego wystroju, podobno super fantastycznego i modelki reklamujące firmę odzieżową wydają mi się zupełnie na miejscu, są ładne i ciuchy wydają się atrakcyjne. Wyznaję to mając pełna świadomość, że mogę zostać potępiona, występuję bowiem przeciwko akcji rozpętanej przez „Gazetę Stołeczną” przeciw tej reklamie, akcji która, moim zdaniem, przekroczyła granice zdrowego rozsądku, ale najpewniej należy do dobrego tonu.- Zachwytów Alicji nad drogami końca nie widać. - Pechowo nie zaliczyłam też kolejnej udręki, czyli korka na trasie do Zakopanego, który formuje się zwykle od południa w pierwszy dzień świąt, kiedy to Warszawa rusza na narty i apogeum osiąga dnia drugiego. Wszyscy o tym od lat wiedzą, ale tę udrękę z uporem godnym lepszej sprawy praktykują, wylewając żale, że nie ma jeszcze autostrady do Zakopanego. Otóż wyznaję, że nie tylko unikam wyjazdów w te dni, ale w ogóle jestem przeciwniczką budowy autostrady do Zakopanego. Wolę znany widok korka nawet od Mszany Dolnej niż wizję wielopasmówki, którą pod maleńkie gruncie rzeczy Tatry wlewa się strumień samochodów. Jestem też oczywiście przeciwko organizacji Olimpiady w Zakopanem i jeśli komitet antyolimpiadowy powstanie chętnie się do niego zapiszę.- Wniosek Alicji - nie jedz do Zakopanego i nie narzekaj! A poza tym - pokochaj korki na drogach, tak jak umilowała je Alicja. Będziesz wtedy szczęśliwy. Będziesz miał swój raj. - Tak więc ogólnie kończę ten rok dość zadowolona. Nie mam większych pretensji do władz Warszawy, ani do rządu jako całości, ani nawet do ministra zdrowia, poprzedniej pani minister i obecnego.- Pokochaj WAAAADZĘ! I pamiętaj: - Powiem to, co myślę - odparła pośpiesznie Alicja - to znaczy... to znaczy, myślę to, co powiem... a to jedno i to samo, jak wiesz. Będziesz wówczas żył w zaczarowanej krainie jak Alicja. Oto nasza Alicja, Alicja zaczarowanej IIIRP postkomunistycznej. Alicja i jej guru. http://paradowska.blog.polityka.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4331 odsłon
Komentarze
prosba od bacy.
4 Stycznia, 2012 - 17:09
Kryska,
czy musisz poswiatecznie denerwowac spokojnych pastuchow i innych, wrzucajac do sieci zdjecia Rudego i tej zasuszonej Sowy w czerwieni ?
pzdro.
baca.
czy musisz poswiatecznie denerwowac spokojnych pastuchow i innyc
4 Stycznia, 2012 - 17:24
baco, no to masz!
full wypas cielska
imprezowy ksiadz ?
4 Stycznia, 2012 - 18:16
No, tym razem zdjecia, rarytasy.
Prezydentowa mamy naprawde dostojna. Dobrze, ze rodzice nie wyjechali w 68 roku z Polski. Zostali ku uciesze Gajowego (tesc pomogl mu napisac prace magisterska i podarowal grzeczna coreczke.
Na drugim zdjeciu niepokoi mnie koloratka jakiegos ksiedza - kolaboranta w ostatnim rzedzie.
Czy to czasami nie jest ksiadz celebryta Luter ?
baca.
No, tym razem zdjecia, rarytasy.
4 Stycznia, 2012 - 18:24
toz to perły są
pzdr
oby zylo nam sie lepiej
4 Stycznia, 2012 - 17:10
mnie i moim funflom a od rycha krauzego rece precz mohery katole i kaczysci bo poucinam jak batiuszka stalin
che
4 Stycznia, 2012 - 17:27
oby zylo nam sie lepiej
Alicja I Oblubieniec
4 Stycznia, 2012 - 17:21
A później (współ)żyli długo i szczęśliwie :)))
Pozdrawiam z dyszką
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
A później (współ)żyli długo i szczęśliwie :)))
4 Stycznia, 2012 - 17:34
Był sobie dziad i baba,
Bardzo starzy oboje,
Ona kaszląca i słaba,
On skurczony we dwoje.
Kryska
4 Stycznia, 2012 - 17:42
Tak się zastanawiam, kiedy matoł będzie tak wyglądał.
Bo przy takim nadużywaniu "aspirynki donosowej", to może to być zupełnie niedługo.
Parę latek, i Alicja będzie wyglądać na jego córkę...
Jak oglądam jego cerę, przez ubytki w tynku, to już nie wygląda dobrze:)
Pozdrówka
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Jak oglądam jego cerę, przez ubytki w tynku, to już nie wygląda
4 Stycznia, 2012 - 18:26
dobry chirurg plastyk i zrobi donka na "suma"
pzdr
Sum:)
4 Stycznia, 2012 - 18:35
Ciekawe na co go "podciągnie"?
Bardziej na zapijaczonego stalina, czy też syfilityka lenina?
No i pewnie włosków doflancują, bo po "aspirynce", nawet rude wyłażą:)
Bo chyba nie na Navalnego?
Pozdrówka
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
catfish w pokojowej pozie czyli nasz ukochany Donek.
4 Stycznia, 2012 - 19:37
O takim rudzielcu myslisz ? :
baca.
O takim rudzielcu myslisz ? :
4 Stycznia, 2012 - 19:42
pirania!
to jest to!
to nie pirania !
4 Stycznia, 2012 - 19:55
No, to jest pirania czy sum ?
Oto najwieksza pirania, jaka znalazlem.
A w zoladku POtwora resztki politykow, skonsumowanych juz przez Donka :)
baca.
to nie pirania,ale krokodyl ludojad
4 Stycznia, 2012 - 23:07
gość z drogi
nawet kolor ma taki zielonkawy
pozdr :)
gość z drogi
Baca
4 Stycznia, 2012 - 19:46
Witaj Pułkowniku:)
Ten jeszcze nie wyliniał, tak jak nasz najświatlejszy ze światłych.
Ale pewnie z pyska, klepie im podobnie.
Ten ma zęby popsute, a światły od środka gnije:)
Coś widzę, że w wojowniczy nastrój wpadłeś?:)
Pozdrówka
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Donek bedzie jeszcze ka~sal~ !
4 Stycznia, 2012 - 20:04
Witaj Rospinie.
Wpadlem w wojowniczy nastroj przez... Kryske !
Ona uwielbia takie sceny :)
Ponizej... atak piranii podczas katastrofy turystycznej lajby dyskotekowej:
baca.
Potęga smaku
4 Stycznia, 2012 - 21:34
Każdy ma lepsze i gorsze. Zaczepił mnie onegdaj Zbynio: choć walniem po deku. Niestety był deko; zresztą ja bardziej za filozofią niźli poezją. Cenię Herberta za dwie rzeczy: po primo że nazwał Rilkego największym poetą XX wieku- tu potwierdził to co było zawsze moją osobistą sympatią jako rzecz gustu i za to że nawaliwszy się dał w ryja Miłoszowi. To przy....dolił w imieniu całego Narodu. Rzecz poszła w Kaliforni o sranie na AK.
Jak ci ubowcy chcieliby z ludźmi jak równy z równym.
A to bydlaki,
to sowieckie lizosraki
wyglada jak maz stanu (z kolorowymi lampionami)
4 Stycznia, 2012 - 22:02
Zobacz,
jak milego Donka znalazlem w serwisie zdjeciowym PAP (za portalem wPolityce).
POlitycy PO maja jednak swoje sympatyczne POrtfolia :)
baca.
a gdzie wilcze oczy ?
4 Stycznia, 2012 - 22:16
gość z drogi
protestuję,to nie un
pozdr z dychą
gość z drogi
a gdzie wilcze oczy ?
4 Stycznia, 2012 - 22:38
a on ma zęby?
pzdr
śtuczne,na pewno :)
4 Stycznia, 2012 - 22:43
gość z drogi
i nie zęby,tylko kły...ale schował je ,pokaże o północy
10 :)
gość z drogi
śtuczne,na pewno :)śtuczne,na pewno :)
4 Stycznia, 2012 - 22:59
wedlug mnie ma tylko miejsce na zeby
pozdro
może i tak,wszak w nocy ,o północy
4 Stycznia, 2012 - 23:04
gość z drogi
coś tam wyrasta ... :)
teraz rozumiem,dlaczego osikę wytrzebiono...
gość z drogi
wyglada jak maz stanu (z kolorowymi lampionami)
4 Stycznia, 2012 - 22:36
baco nie rób jajec
mąż stanu, ha, ha, ha ...
chyba mąż swojej baby i tu głowy tez nie dam
pzdr
maz stanu - serio !
4 Stycznia, 2012 - 23:00
Nie sluchajcie wrogiej propagandy, ze Donaldo bil swoja zone, palil maryske i popijal byle co. To sa antypeowskie klamstwa wrednej opozycji !
Premier Donaldo, minister Radek i prezydent Bronek to nasi najwieksi mezowie stanu.
Kolega Schetyna juz nie jest. I raczej nie bedzie. A swoje zabaweczki, takie jak general Rapacki, niech sobie posprzata !
baca.
maz stanu - serio !
4 Stycznia, 2012 - 23:04
baco0, dokazuj
ale proszę, nie szalej!
zdr
komu się się sum nie POdoba ?
4 Stycznia, 2012 - 23:10
gość z drogi
ze dał minusik ?
a może Dziad i Baba ?
dycha...!
gość z drogi
donek - gosc z broda !
4 Stycznia, 2012 - 23:23
Dokazuj, czy nie dokazuj ?
Ok, nie bedzie juz szalenstwa.
Wrzuce tylko ostatniego Donka. Z okresu heroicznego.
Donek - bohaterem opozycji wobec komuny.
Wiekszym od tw Bolka - Walesy !
baca.
nawet całkiem,całkiem...
4 Stycznia, 2012 - 23:25
gość z drogi
i pomyśleć,ze lał żonę,tak przynajmniej mówili w windzie...
gość z drogi
tak przynajmniej mówili w windzie...
5 Stycznia, 2012 - 13:22
na mieście tez
p[zdr
Wrzuce tylko ostatniego Donka. Z okresu heroicznego.
5 Stycznia, 2012 - 13:25
normalnie Fidel, kiedy był młody i piekny
teraz mu tylko gadka głupia i długawa została i miejsce na zęby
pzdr
maz stanu
4 Stycznia, 2012 - 23:49
Mnie na tym zdjeciu kojarzy sie z Frankensteinem, chyba to wysokie "myslace" czolo tak go upodabnia. Reszta jako, ze jeszcze nie naciagnieta ( lifting ) niezbyt korzystnie pokazane. Fotograf pewnie straci prace!
wysokie "myslace" czolo
5 Stycznia, 2012 - 13:21
kurcze, wolne zarty
Donek i myslenie
przeciez to boli
pzdr