Wojciech Jaruzelski i Lech Wałęsa mają na rękach krew porwanego Polaka
Zgodnie z przewidywaniami poczatkowe apele o nieszukanie winnych tragedii, która miała miejsce w Pakistanie, zastąpione zostały wskazywaniem na winę PIS, dokładniej zaś Antoniego Macierewicza i ogólnie - likwidacji WSI. Trop oczywiście, z punktu widzenia rządu i jego medialnych przyjaciół dobry, a praktyka, jak dotąd skuteczna. Jednak rozumowanie to wymaga rozwinięcia. Przyjrzyjmy się ogólnie znanym faktom.
W roku 1988 dochodzi do fali strajków. Komuniści, słabi słabością Związku Radzieckiego i padającej gospodarki decydują się na rozmowy z opozycją.
W roku 1989 dochodzi do wyborów, w wyniku których dotychczasowa opozycja zdobywa 35% miejsc w sejmie i 99% - w senacie. Przekonując dotychczasowe partie satelickie do porzucenia PZPR zdobywa, przynajmniej teoretycznie, decydujący wpływ na sprawy państwa.
W maju 1990 zlikwidowano Służbę Bezpieczeństwa. Likwidacja SB i częściowa weryfikacja jej funkcjonariuszy były w późniejszym okresie argumentem za likwidacją WSI.
Jesienią 1991 roku odbyły się pierwsze wybory, nie oparte na wcześniejszych ustaleniach. Sprawa została niejao puszczona na żywioł. Jednym z efektów pozostawienia wyborów do parlamentu bez żadnej kontroli stała się wygrana Prawa i Sprawiedliwości w roku 2005, a co za tym idzie - likwidacja WSI.
Gdy przesledzimy te wszystkie zdarzenia, widzimy wyraźnie, że śmierć porwanego Polaka jest tragicznym finałem nie jednego wydarzenia z przeszłości (likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych) a całego łańcucha zdarzeń, zapoczątkowanego rozmowami władzy PRL z częścią opozycji w roku 1989. Jesli więc chcemy być konsekwentni w szukaniu winnych, szukajmy ich wśród osób fetowanych w ostatnich dniach jako uczestnicy tamtych wydarzeń, ze szczególnym naciskiem na przywódców obu stron. Wojciech Jaruzelski i Lech Wałęsa mają na rękach krew zamordowanego inżyniera. Gdyby nie ich nieodpowiedzialna postawa, WSI działałoby do dziś, a Polacy za granicą byliby bezpieczni.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 927 odsłon
Komentarze
Re: Wojciech Jaruzelski i Lech Wałęsa mają na rękach krew porwan
9 Lutego, 2009 - 18:03
dla niektórych likwidacja WSI to tak wielka tragedia, jak dla Putina upadek ZSRR.
Nie ma co się dziwić, im wtedy "żyło się lepiej" i tworzyli swoiste państwo w państwie...
tylko ile już pis nie rządzi, i w MSZ pracują nie "dyplomatołki" a Zdradek, więc czemu się nie udało tak CUDOWNEJ ekipie?
Oczywiście w pełni zgadzam się z tezą, że fundament nowej Polski, tj. III RP to zgniły korzeń, brak rozliczenia z przeszłością itp. sprawiają, że żyjemy w matriksie skonstruowanym przez wąskie grona, gdzie "Spawacz" to autorytet.
Zastanawiam się czy warto być obywatelem takiej Polski na kolanach, która każdemu obcemu robi dobrze (UE, USA), tylko nie sobie?
A nie mówiłamże antek Macierewicz to Talib od wielu pokoleń
9 Lutego, 2009 - 18:13
i sprawdziło się,niemal jak w kartach pozdrawiam