Zabawa z Cugier - Kotką
„Super Express” ma znakomitych dziennikarzy śledczych i rozwiązał wiele zagadkowych afer. Takie przeświadczenie ma chyba redakcja, bo żadnych sukcesów na tym polu sobie nie przypominam. Oczywiście teraz padło na Cugier–Kotkę. Zaczyna się to, co puste misie lubią najbardziej – grzebanie w cudzym życiu.
Oczywiście, „Super Express”, podobnie jak i reszta dziennikopodobnych gazet, rozwodzi się nad tym, czy kobieta mówi prawdę, ile razy dzwoniła na 997, a ile na 112, czy sprawcy kopnęli ją w kolano, czy dali klapsa, dlaczego Cugier-Kotka była uśmiechnięta podczas wywiadu z Sianeckim. Nikt nie zakłada, że to kobieta i może lekko panikować, nawet bajdurzyć, bo sprawa jest wielce poważna i nie wykluczone, iż jeszcze raz dostanie. Wczoraj sam siebie przeszedł Nitras z Platformy Obywatelskiej, który sugerował opłacenie całej akcji aktorce po wyborach przez PiS. Nie będę tego chłamu komentował, bo musiałbym odpowiedzieć w takim też stylu.
„Super Express” doszedł do wniosku, że Cugier-Kotka ma „depresję”. Zachowanie gazety przypomina mi cynglowskie zapędy „Dziennika”, który napisze wszystko, nawet za pomocą „anonimowych źródeł”, by dokopać. Wystarczy przytoczyć końcówkę artykułu:
„Cień na całą sprawę rzucają sensacyjne informacje, do których dotarł "Super Express". Otóż okazuje się, że w marcu policja otrzymała telefoniczne zawiadomienie (od koleżanki aktorki z Częstochowy), że Cugier-Kotka straciła pracę, ma problemy i chce targnąć się na swoje życie. Policjanci udali się pod wskazany adres, gdzie zastali aktorkę. Była pod wpływem alkoholu i w fatalnym stanie psychicznym. Na początku kwietnia policja postanowiła o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie usiłowania targnięcia się na własne życie (aktorka ani razu nie stawiła się na komendę). Czy aktorka ma depresję? Czy rzeczywiście chciała popełnić samobójstwo czy tylko gra? - Nie odpowiem na to pytanie - powiedziała reporterowi "Super Expressu".”
Nie chcę bawić się w proroka, ale myślę, że SE tyle razy pisał „sensacyjnie” o różnych ludziach, że i ta sprawa jest przekoloryzowana i może zawiera ułamek prawdy. Tak, czy siak, taki artykuł – w moim przekonaniu – to skandal. Kobieta zostaje pobita, wcześniej się jej grozi, prawdopodobnie chodzi o pałkarstwo partyjne, nie może dodzwonić się na 997, policja zrzuca winę na aktorkę, a w dodatku dziennikarze szukają pasztetów z jej życia prywatnego. Jak określić działanie „Super Expressu”?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1015 odsłon
Komentarze
gw, mówi się, że taki , jeden na tarasach babilońskich niemal
10 Czerwca, 2009 - 16:29
codziennie jest pod wpływem alkoholu, a raczej uchlany w przysłowiowe trzy d..y.
Patrzy w lustro, widząc swe łżenikczemne odbicie grozi, że popełni samobójstwo, a redakcja mimo to nigdy nie powiadamia POlicji!
pzdr
antysalon
jak określić działanie Super Ekspressu?
10 Czerwca, 2009 - 18:59
oszołom z Ciemnogrodu
zwykłe k...stwo. Choć przepraszam, nie należy obrażać pań lekkich obyczajów, które jednak mają swój honor. Miałem okazję bezpośrednio zapoznać się z "warsztatem dziennikarskim" tych szmatławców. Super Ekspress pisał o rzekomej próbie samobójstwa gimnazjalistki w wyniku szkolnego konfliktu. Prawie by się rzuciła pod auto, tylko żadne auto nie jechało. Artykułem wyrządzono krzywdę szkole, uczniom, nauczycielom, lokalnej społeczności. Ale byle wierszówka się zgadzała. Jest tak jak w starym dowcipie o tym, że na Placu Czerwonym w Moskwie rozdają samochody. Wszystko się zgadza poza tym, że nie na Placu Czerwonym tylko na Newskim Prospekcie, nie w Moskwie a w Leningradzie, nie samochody a rowery, i nie rozdają a kradną. Poza tym wiadomość jest prawdziwa.
oszołom z Ciemnogrodu