Czyim był sukces w ostatnich wyborach?

Obrazek użytkownika WTQ
Kraj

Minął już niemal rok od pamiętnych wyborów z dnia 21 października 2007 roku, w których zdecydowanie wygrała Platforma Obywatelska grzebiąc nadzieje Prawa i Sprawiedliwości. I był to bezsprzecznie sukces PO.

Co do tego nikt wątpliwości mieć nie może. Jednak czy tylko Platforma odniosła sukces w ostatnich wyborach? Nad tym warto się zastanowić.

W wielu publikacjach czołowych dziennikarzy możemy dopatrzeć się stwierdzeń, jakoby Platforma odniosła wielki sukces, a PiS z kolei doznał zasłużonej kary. Mało który pismak pokusił się także o kilka zdań komentarza dla pozostałych partii będących dziś w parlamencie. Głośno było jeszcze o politycznej śmierci Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin, którym społeczeństwo podziękowało za dwa ostatnie lata.

Dla PO faktycznie bez zbędnych dywagacji możemy zgodzić się na wielki sukces. W ostatnich wyborach uzyskała nieco ponad 40% społecznego poparcia i wyprzedziła rywali. Ponad to, udało się Platformie zmobilizować sporą część społeczeństwa d o wzięcia udziału w wyborach. A jest to sztuka nie łatwa. To głównie dzięki zwiększonej frekwencji i młodzieży poderwanej do masowego szturmu na urny wyborcze Platforma zdobyła tak znaczną przewagę nad pozostałymi partiami.

Prawo i sprawiedliwość z kolei, w opinii mediów odniosło klęskę i otrzymało zasłużoną karę. Ale czy na pewno? W wyborach w 2005 roku odniosło zwycięstwo nad PO z wynikiem 27% głosów. Była to przewaga niewielka, bo niespełna 3% nad obecnym zwycięzcą. W roku 2007 z kolei partia Jarosława Kaczyńskiego odnotowała poparcie na poziomie 32%, czyli o 6% wyższą, niż przed dwoma laty. A to powinno dać do myślenia. Zazwyczaj, gdy społeczeństwo nie jest zadowolone z efektów rządzenia danej partii ich poparcie maleje. W tym wypadku wzrosło i to o 6%. Niektórzy pokusili się o stwierdzenie, że ten wzrost PiS zawdzięcza partiom, które w wyborach zniknęły ze sceny. No ale czy to zmienia postać rzeczy, że Prawu i Sprawiedliwości poparcie nie zmalało, ale wzrosło? A to pozwala odnieść wrażenie, że prawie 1/3 społeczeństwa nadal popiera ideę IV Rzeczypospolitej.

LiD, czy też SLD, które powstało po wyborach jest dzisiejszą lewicą. Wielkim przegranym wyborów zarówno w 2005 jak i w 2007 roku. Z tym, że w 2005 roku Lewica zanotowało najgorszy wynik wyborczy w swojej historii, a wynik nieco wyższy w 2007 roku zawdzięcza tylko zjednoczeniu w LiD. Jeszcze w latach 90-tych popierała ich znaczna większość społeczeństwa, podobnie zresztą było na poczatku XXI wieku. Jednak SLD straciło sobrą twarz, pojawiało się sporo afer, liderzy stracili w oczach społeczeństwa, a w ostatnich wyborach złym ruchem wydaje się pomoc Aleksandra Kwaśniewskiego, któy miał swoich sympatyków nakłonić do głosowania na Lewicę. Wielu jednak uważa, że jego filipińskie przypadłości przyniosły więcej strat niż pożytku. Ja osobiście uważam, że wynik lewicy jest podyktowany bezpłuciowością tej partii. W okresie wyborów nie skupiałą się na promowaniu siebie, tylko na atakach na PiS. Dziś z kolei SLD kojarzy się Polakom głównie z posłem Kaliszem i posłanką Senyszyn, która usilnie zwalcza kościół. Nie wróżę świetlanej przyszłości tak rozbitej partii. Pierwszym krokiem musi być lepsza organizacja. Bo inaczej wizerunku nie zmienią.

Zostaje przeanalizować Polskie Stronnictwo Ludowe. Wynik wyborczy z lat 2005 i 2007 wskazuje, że wzrosło im poparcie o około 2% z 6,90% w roku 2005, na 8,90% w roku 2007. Najprawdopodobniej jest to elektorat przejęty po Samoobronie, ponieważ obie te partie mają jednakowy elektorat, a Samoobrona zanotowałą druzgocący spadek poparcia.POnad to,  PSL znajduje się obecnie w rządzie, co także jest ich sukcesem. Ostatni raz tak ważną funkcję PSL sprawowało w latach 93-95, kiedy Waldemar Pawlak był premierem.

Reasumując uważam, że nie można oceniać wyników minionych wyborów tylko i wyłącznie jako wygraną jednej partii i porażkę drugiej. Należy rozliczyć wszystkie partie,a to da nam nieco bardziej klarowny obraz faktycznej sytuacji.

Zgodzę się, że Platforma Obywatelska odnotowała wielki sukces wyborczy, jako, że udało im się zmobilizować wielu ludzi do udziału w wyborach. Jednak obserwując dzisiejsze ich rządy obawiam się, że tamten sukces nie zostanie powtórzony. Wówczas pomogła wielka frekwencja, którą bez wątpienia wspomogły obietnice wyborcze Donalda Tuska. Jednak dziś, po niemal roku rządów kompletny brak ich realizacji, powtarzające się fale strajków i protestów, a także szykowane kolejne strajki sprawiają, że ludzie oszukani nie tylko nie zechcą oddać na PO głosu, ale także spora część nie weźmie udziału w wyborach. A to może oznaczać bardzo gwałtowny spadek poparcia dla PO w kolejnych wyborach.

Prawo i Sprawiedliwość z kolei rzeczywiście przegrało z Platformą w wyborach w 2007 roku. Jednak nie można zgodzić się z tezą, jakoby byli wielkim przegranym tych wyborów. Nie odnotowali spadku poparcia, a to oznacza, że społeczeństwo wcale ich nie ukarało. Przegrana PiS jest podyktowana wzrostem frekwencji ludzi, którzy poszli głosować przeciwko PiS. Jednak twardy elektorat wcale się nie zmniejszył. I to jest także sukces Prawa i Sprawiedliwości. Nic nie pozwala przypuszczać, że poparcie dla PiS będzie się zmniejszać. Co więcej, w kolejnych wyborach najprawdopodobniej ludzie, którzy poczują się oszukani przez PO oddadzą głos na PiS lub SLD.

Także PSL odnotowało sukces, ale to sprawa wyłącznie nieudolności Samoobrony, która zbyt wiele straciła w oczach wyborców. Po roku rządów koalicji PO-PSL społeczeństwo także zdaje się nie popierać już PSLu za politykę kadrową jaką prowadzi w podległych im resortach i spółkach.

Największym przegranym wyborów jest bez wątpienia SLD. Gdyby nie startował w wyborach w 2007 roku jako LiD, z pewnością uzyskałby mniejsze poparcie niż miało to miejsce w 2005 roku (11%). To Lewica obecnie otrzymała karę od społeczeńśtwa i musi popracować nad własnym wizerunkiem. 

Brak głosów

Komentarze

... sukces nie zostanie powtórzony."

"Obawiam się"? To jakaś paranoja! Albo może, oby, b. nieprecyzyjne sformułowanie.

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#2750

Pisząc staram się być uczciwy.
Nie chce pisać tekstów przepełnionych nienawiścią ani miłością do żadnej partii. Bo skończę jak Niesiołowski albo Tusk.

Chce pisać w miarę bezstronnie, a co do słowa, to najlepiej pasowałoby tam słowo "wnioskuję".
No ale to tylko słowo... zobaczymy co wyjdzie z moich prognoz.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#2754

... podobieństwa między sobą a Niesiołkiem.

Choćbym o niczym innym nie mówił niż o siusiającym do buteleczki Tusiaczku, jego plastikowym wytrzeszczu, jego gruchaniu... I jego szemranym dziadku. Czy o odmóżdżonych lemingach kochających całe to towarzystwo.

Pewnie się mylę, ale ja to widzę co najmniej jako fenomenologię i piękny przykład prawdziwie politycznego działania. Czyli postępowanie zgodne z duchem Kalego, któren jest moim skromnym wielki, a ja żaden rasista, by tego nie dostrzegać.

Zresztą, czyż Rzymianie nie mawiali, że "gdy dwóch robi to samo, to nie jest to samo"? Że spytam? Wiec jak ja mam niby być tym Niesiołkiem-wesołkiem?

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#2762