Studium skundlenia
Sorry za taki tytuł ale poniosły mnie nerwy.
Przeczytałem właśnie "złote myśli" Janiny Paradowskiej – wybitnego ałtoryteta dzienniqrestwa – w temacie afery hazardowej => http://tnij.org/pedzikrolik
Jańcia objawiła światu, że "rację miał tak sponiewierany poseł Mirosław Sekuła, gdy wskazywał, że jeśli był przeciek, to z CBA, a afer hazardowych było przynajmniej kilka".
Zapomniała przy okazji wspomnieć posła Sekułę "wykreślającego naszych", jego przemowy do pustych krzeseł – ewidentnych przykładów niespotykanego i niesłychanego ukręcania łba aferze hazardowej w Platformie Obywatelskiej. "Niesłychane i niespotykane" to słowa samej ałtorytetki.
Przypomnieć kiedy padły?
Ale Jańcia popełnia kolejne niesłychane i niespotykane nadużycie. Stwierdza bowiem "Być może - ten trop zresztą od początku wydawał się najmocniejszy - źródłem (przecieku – przyp. moje) było samo CBA kierowane przez Mariusza Kamińskiego." I dalej (tu czystej wody wymiociny) "Prokurator jednak aktu oskarżenia w tej sprawie nie byłby w stanie obronić przed sądem, więc i ten wątek umorzył."
Warto zauważyć, że "Mirosław Sekuła miał rację bo przeciek był z CBA" ale nie można tej tezy (prawdy wg Jańci?) obronić przed sądem. Jańcia nie chce zauważyć, że – w przypadku CBA i Mariusza Kamińskiego - na wniesienie oskarżenia trzeba również DOWODÓW na tyle dających się potwierdzić/udowodnić by wnieść stosowny akt oskarżenia. O DOWODACH (a w zasadzie o ich braku) Jańcia pamięta ale tylko w odniesieniu do KPRM-u i Tuska "Nie ma dowodów, że to kancelaria premiera, a właściwie sam premier, była źródłem przecieku". Zaiste - niesłychana i niespotykana manipulacja dzienniqrki Janiny. W sprawie CBA i Kamińskiego nie jest w stanie wydobyć ze swojego marnego jestestwa słów "brak dowodów".
Ałtorytetka Jańcia powtarza w swoim tekscie o „tzw. aferze hazardowej”. TAK ZWANEJ aferze hazardowej. Wiadomo bowiem pani Jańci, że spocony Zbychu, dziki miro, grzechu, rychu aferą być nie mogą. Co tam "walczę rysiu", "blokuję"... Co tam cmentarno-cepeenowe rozmówki sercowe, wyciągi i inne aferalne załatwiactwa. Dla pani Jańci to normalka mieszcząca się w normalnych kanonach życia politycznego. Bo zarzutów nie postawiono, pani ałtorytetko? Aferą NIE JEST brak zarzutów. Aferą jest to, że partia, która deklarowała "przywracanie normalności i moralności w polityce" okazała się najzwyklejszą aferzystką, kłamiącą tylko i wyłącznie po to by oszukać wielu wyborców. Aferą jest to, że "wysokie standardy w Platformie" (spocony zbychu tak wielokrotnie oznajmiał publicznie) to coś w co normalny człowiek nie chce wdepnąć. A Jańcia tkwi w tym czymś po uszy - bo to jej normalne środowisko.
Rynsztok Jańci idzie dalej – "afer hazardowych było przynajmniej kilka w różnych latach, a tej (hazardowej) akurat było najmniej." Jakie były wcześniejsze afery hazardowe? Kiedy były? Tego ałtorytetka nie oznajmia. Nie znalazłem ANI JEDNEJ wzmianki o jakiejkolwiek aferze hazardowej z lat poprzedzających cmentarz i cepeen. Jańcia jednak wie, że takie były choć nie ma na to najmniejszego dowodu. Równie dobrze mógłbym napisać, że Jańcia zaczynała na wylotówce "za sorok w paszczu" a to,że nie mam na to dowodów to przecież Jańciowi sposób myślenia. Autorytatywny. Bezdyskusyjny.
Co więcej – Jańcia twierdzi, że tej afery hazardowej w Platformie Obywatelskiej "było akurat najmniej". Wychodzi na to, że wcześniej mieliśmy do czynienia co najmniej z Camorrą, Mafią, Wołominem czy Pruszkowem. A mieliśmy? Chyba tylko w skundlonej mentalności i chęci podlizania się (a raczej wylizania) platformianym "wysokim standardom" i platformianej "normalności i moralności w polityce".
Jedno wiem na pewno – takie dziennikarskie kreatury (a taką niewątpliwie Jańcia jest) znajdują poczytne miejsce w tzw. salonowym dziennikarstwie. Żałuję tylko, że "Polska Times" do niego chce się zapisać. Nie czuje fetoru rynsztoka czy nazywa go kokoszanel
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1413 odsłon
Komentarze
Stary utwór na cześć p. Janiny...
11 Stycznia, 2011 - 22:27
...poruszający kwestię jej stopnia służbowego.
"I tylko nie wiem, czy ta Janina
Co na jej cześć nie dość kantat
Jest porucznikiem, bo przypomina
Z inteligencji sierżanta".
Jańcia stoczyła sie do poziomu,
11 Stycznia, 2011 - 22:45
w który normalny człowiek wdepnąć nie chce. ELYTA ... dzienniqrestwa.
Okowita
Okowita
AłLtoryteta dzienniqrestwa
12 Stycznia, 2011 - 13:48
Doskonałe określenie warte rozpowszechniania. Pozdrawiam 10.
"za sorok w paszczu"?
12 Stycznia, 2011 - 15:05
ona to ruskim/tuskim robi za darmo.
ess