Jaka tam sensacja...

Obrazek użytkownika Okowita
Kraj

To co dziś mówi b. szef CBA o dziwnych związkach ludzi Platformy nie jest żadną nowością.

Ktoś jeszcze pamięta pytania Leppera i histeryczną reakcję, polegającą na uruchomieniu aparatu państwowego za obrazę jego naczelnych organów? Sprawę o tyle śmieszną, że aż Komitet Helsiński ( http://tnij.org/l2iw ) musiał Leppera bronić.

Obecna minister ds. walki z korupcją wiele lat szukała tzw. układu warszawskiego. Na tym zresztą wypłynęła na szerokie wody polityki. Tyle, że układu nie znalazła, bo to przecież nie dorsz.
Zresztą – nie mogła go znaleźć choć różnego rodzaju dziwne transakcje miasta były niemal na porządku dziennym. A i dziś dowiadujemy się, że przekazanie działki w centrum miasta to tzw. partnerstwo publiczno-prywatne. Hehehe… Cudna konstrukcja prawna, prawda? Prywatny partner z siedzibą w tzw. raju podatkowym? A seryjne wygrane w kasynie czy handel antykami to prawdziwy cud, dzięki któremu staje się człowiek właścicielem mieszkań.

Źli ludzie nazywają b. ministra sportu „Kreską”. Najprawdopodobniej dlatego, że lubi zjeżdżać na tzw. „kreskę” po dobrze sobie znanej ścieżce obsypanej świeżym, białym puchem.

A przecież już ładnych parę lat temu informowano o zeznaniach dotyczących kreski białego puchu. Nie jednej zresztą.

Afera hazardowa w Platformie Obywatelskiej pokazała przede wszystkim to, że PO, która miała gęby pełne frazesów o normalności w polityce, o moralności w polityce i wysokich standardach w polityce, to ani normalność, ani moralność zaś wysokie standardy to rynsztok cmentarno-cepeenowych pogaduszek, mogących być śmiało kanwą kolejnego odcinka „Ojca Chrzestnego”. No bo po co stosować się do zasad legalnego lobbingu regulowanego ustawą? To przecież nienormalne jest.

PO o nie odrobiła lekcji z afery Rywina. Dlaczego? Moim zdaniem dlatego, że w głębokim poważaniu ma przede wszystkim głoszone przez siebie hasła a przemowa do pustych krzeseł komisji hazardowej jest tego żywym dowodem. Jakież to normalne i moralne! A jaki wysoki standard! Świat zamarł z zachwytu.

Kilka miesięcy wystarczyło na „wyjaśnienie afery hazardowej” (okres „badany” - 8 lat) podczas gdy trzy i pół roku to za mało by wyjaśnić dwulecie tzw. nacisków czy sprawy samobójstwa b. posłanki SLD.

Rządy PO to de facto utrwalanie chorej instytucji zwanej „III RP”. Michnikowszczyzna nazywa ją „naszą demokracją”. Rzeczywiście – to ich demokracja. Wypaczona. Zepsuta do szpiku kości. Pełna afer i aferek. Wynosząca peerelowskich aparatczyków na piedestały. Stojąca tam gdzie stało ZOMO.
Drżąca ze strachu wobec realnej możliwości porażki wykreowanych przez siebie wydmuszek medialnych. Reagująca histerycznie na każdą wzmiankę o patologiach zaserwowanych nam przez „normalność, moralność i wysokie standardy”. Działająca wspólnie i w porozumieniu byleby za wszelką cenę obronić to, czego obronić się nie da.

Brak głosów

Komentarze

Pozdrawiam

PS

Vote up!
0
Vote down!
0
#162186

Nie pisz o mafii wg. Mario Puzo.To było dawno i tylko trochę
prawda...prawie prawda.
Teraz cały Basen Morza Śródziemnego,to ruska mafia!!
Pałace,limuzyny,ochrona i złoto na rękach i szyjach!
Tylko to są barbarzyńcy! Tatarzy w XIV wieku,to przy nich
kulturalny naród!Dzicz i swołocz!
U capo rosso,czyli Don Aldo,też rządzi mafia...ta sama!
I to wcale nie dyskretnie!!Coraz śmielej podnosza głowę,
bo wiedzą...
Ojciec chrzestny mieszka w "dużym pałacu"...w wielkim mieście
i ma wszystkie służby [czyt.mafie] pod swoim zarządem!
A tu...w III RP mieszkają i sprawują władzę "żołnierze"
cyngle i bandziory od mokrej roboty!
Idą wybory...strach się bać!

Vote up!
0
Vote down!
0
#162191

Dzisiaj na Salonie24 ukazał się artykuł A.Ściosa który znikł po kilku godzinach..Moim zdaniem, ten artykuł winno sie rozpropagowywac wszedzie gdzie sie tylko da!! Dlatego tez zachecam wszystkich niepoprawnych aby skopiowali poniższy artykuł a następnie rozsyłali do znajomych, wklejali na inne fora i strony internetowe. Ponadto proponuje drukowac ten artykuł jako ulotki i rozkładać gdzie sie tylko da tak aby jak największa liczba Polaków mogła go przeczytać!:

"CHŁOPCY Z FERAJNY"

 Traktowanie Polaków niczym ludzi pozbawionych pamięci, należy do kanonu „kultury politycznej” ludzi Platformy Obywatelskiej. Działając w zgodzie z tymi zasadami, Donald Tusk mógł w lutym 2008 roku zadeklarować: „Wolę mieć przesadnie zdeterminowanego szefa CBA, który będzie nawet w sposób przesadny kontrolował moją władzę, niż kogoś, kto będzie wpatrywał się we mnie jak w swojego szefa i omijał szerokim łukiem ludzi obozu władzy. Oczekuję jednak bezwzględnej walki z korupcją przez Biuro”.
Już w roku następnym Donald Tusk – działając w obronie własnych interesów oraz w akcie zemsty za ujawnienie afery hazardowej dokonał faktycznej likwidacji jedynej służby powołanej do walki z korupcją na najwyższych szczeblach władzy, bezprawnie zwolnił Mariusza Kamińskiego i powierzył władzę nad CBA „partyjnemu komisarzowi” oraz grupie nieudolnych funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, „podejrzewanymi o współpracę z zorganizowanymi grupami przestępczymi, korupcję i ujawnianie przestępcom informacji ze śledztw”.
Najwyraźniej grupa rządząca właściwie ocenia stan świadomości moich rodaków, bo nawet tak bezczelna interwencja nie miała wpływu na notowania partii rządzącej Trafna zatem wydaje się diagnoza zawarta w Raporcie Departamentu Stanu USA z 2009 roku, w którym uznano, że jesteśmy państwem korupcji, a „rząd nie wprowadza skutecznie w życie przepisów antykorupcyjnych. Panuje przekonanie, że korupcja jest akceptowana zarówno w sferach rządowych, jak i w samym społeczeństwie”.
W zgodzie z tym odczuciem wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska, odnosząc się rzekomo do wniosku PiS o powołanie sejmowej komisji śledczej ws. finansowania Platformy, mogła kolejny raz zaprezentować „kulturę polityczną” grupy rządzącej i orzec, że „finanse PO są transparentne i nie budzą wątpliwości”, przywołując jako dowód stwierdzenie, iż „wszystkie sprawozdania finansowe PO były przyjmowane przez Państwową Komisję Wyborczą”.
Identyczny „argument” zastosował Donald Tusk, dodając nadto dywagacje na temat oczu Kamińskiego i Kaczyńskiego, po których mamy poznawać, czy i kiedy osoby te kłamią.
Tak prymitywne zabiegi propagandowe okażą się z pewnością wystarczające, by  zakończyć temat finansowania partii rządzącej, zaspokoić ciekawość pracowników medialnych oraz elektoratu PO. Tym bardziej, gdy szef rządu z miną „męża stanu” oświadczył, że „w Polsce mamy dużo faktycznych problemów do rozwiązania i wolałbym, aby opozycja koncentrowała się na tym, co jest realnym problemem Polaków, a nie na swoich obsesjach, czy wręcz takim cynicznym zacietrzewieniu”.
Ponieważ nie zaliczam się do żadnej z grup, do których Donald Tusk skierował swój przekaz, a zarzut finansowania partii politycznej przez przestępców uważam za niezwykle poważny i realny, sądzę, że warto przypomnieć fakty związane z działalnością partii „liberałów”.
Przede wszystkim, trzeba mocno podkreślić, że „argumentacja” posłanki PO i szefa rządu nie jest warta funta kłaków, a bezkarność w rozpowszechnianiu podobnych wywodów ludzie ci zawdzięczają wyłącznie niewiedzy bądź tchórzostwu tzw. dziennikarzy.
Informacje związane z zeznaniami świadka koronnego Piotra K., w których obciąża Mirosława Drzewieckiego "utrzymywaniem przestępczych kontaktów z gangsterami z grupy pruszkowskiej" dotyczą bowiem zdarzeń z końca lat 90., nie mają zatem żadnego związku ze „sprawozdaniami finansowymi PO przyjmowanymi przez Państwową Komisję Wyborczą”. Platforma Obywatelska została założona początkowo jako stowarzyszenie 24 stycznia 2001, a jako partia Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej zarejestrowana 5 marca 2002.
W liście Mariusza Kamińskiego do Andrzeja Seremeta z 23.05.2011, nadawca napisał:
„Zeznania Piotra K. w istotnym zakresie potwierdzały ustalenia Prokuratury Okręgowej i Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, dokonane przez te prokuratury w ramach śledztw prowadzonych w latach 2005-2009 (sygn. akt VI Ds. 48/05; Ap II DS 16/06; PR IV – VI Ds. 2/07; Ap V Ds.1/09). Z ustaleń tych wynika, że ważnym miejscem dla łódzkich grup przestępczych była restauracja „Wiedeńska” przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi, ówcześnie należąca do żony M. Drzewieckiego Niny Drzewieckiej. W restauracji tej spotykali się i planowali swoje działania łódzcy gangsterzy. W restauracji „Wiedeńska” miały także miejsca spotkania, podczas których handlowano i zażywano narkotyki (kokainę). W spotkaniach tych uczestniczyli również Mirosław i Nina Drzewieccy. W ich trakcie M. Drzewiecki dokonywał zakupu narkotyków dla siebie i innych uczestników spotkań, a następnie wszyscy razem je zażywali. Z ustaleń prokuratury wynikało, że M. Drzewiecki znał osoby ze świata przestępczego, które przebywały w restauracji „Wiedeńska” i utrzymywał z nimi zażyłe kontakty towarzyskie.”
Przypomnę, że informacje na temat kontaktów Drzewieckiego z przestępcami, były już znane w styczniu 2010 roku, po publikacji przecieków z zeznań brata ówczesnego ministra sportu. „Dziennik Gazeta Prawna" opublikował wówczas informację, że rodzony brat ministra, Dariusz, miał oferować austriackiej firmie Alpine Bau załatwienie rządowych kontraktów na wybudowanie stadionów na EURO 2012, odcinka autostrady i sztandarowego projektu Mirosława - orlików. „Super Express” opisał zaś, jak na początku lat 90. Dariusz Drzewiecki prowadził znaną w Łodzi dyskotekę Studio:
Wtedy - jak twierdzi łódzka prokuratura - nawiązał kontakt z członkami słynnej "ośmiornicy". Jego ówczesny wspólnik Paweł J. (49 l.) zeznał, że Dariusz Drzewiecki, by zdobyć pieniądze na remont lokalu, pożyczył kilkadziesiąt tysięcy marek od bossa mafii - Tadeusza M. pseud. Tata. Później odsprzedał mu udziały w dyskotece, doprowadzając do ruiny finansowej swojego wspólnika, który musiał płacić gangsterom gigantyczne odsetki od udzielonej pożyczki na remont lokalu.”  W artykule znajdziemy również informację, że „Mniej więcej w tym samym czasie żona Mirosława Drzewieckiego, Janina (46 l.), niemal po sąsiedzku prowadziła ekskluzywną kawiarnię "Wiedeńska", którą upodobali sobie łódzcy gangsterzy. Członkowie słynnej "ośmiornicy" przesiadywali tam całymi dniami, obmyślali kolejne interesy, szykowali się do następnych skoków. Kiedy lokalna prasa zaczęła o tym pisać, Drzewieccy postanowili zamknąć lokal.”
W ówczesnych publikacjach powoływano się na „zeznania skruszonego przestępcy Macieja W” . Drzewiecki miał korzystać z dostarczanych przez niego narkotyków, a  nawet zażywać je razem z gangsterem.
Mariusz Kamiński zwraca zatem uwagę, że zeznania świadka koronnego Piotr K. pseudonim „Broda” złożone  w 2009 r. przed prokuratorami Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, potwierdzają informacje zgromadzone w toku wcześniejszych śledztw (syg.akt 2005-2009).  Zdaniem Piotra K. Mirosław Drzewiecki. miał „udzielać pomocy grupom przestępczym w handlu narkotykami oraz legalizowaniu środków finansowych pochodzących z tego procederu (tzw. pranie pieniędzy). Część środków finansowych uzyskanych w ten sposób służyła finansowaniu Platformy Obywatelskiej.”
Nie wiemy, czy Piotr K. mówił o praktykach istniejących po powołaniu Platformy, jednak z kontekstu zdarzeń można domniemywać, że chodzi o okres przed lub w trakcie powstania Platformy Obywatelskiej. Z tego względu dzisiejsza „argumentacja” polityków PO i powoływanie się na sprawozdania składane przed PKW, nie ma żadnego znaczenia. Istota zarzutów sprowadza się do stwierdzenia, że obecna partia władzy powstała m.in. za pieniądze mafii.  Jest to zarzut tym bardziej prawdopodobny, jeśli pamiętać, jakie zdarzenia towarzyszyły  powołaniu poprzedniej partii Tuska i Drzewieckiego - Kongresu Liberalno-Demokratycznego, kto finansował tę partię i jakie osoby były w nią zaangażowane.
Od początku III RP istniały ścisłe relacje między przestępczością mafijną, działaniami ludzi bezpieki i polityką.  
W kontekście związków Drzewieckiego z mafią warto wspomnieć, że to z łódzkiego półświatka wywodził się Jeremiasz Barański ps. „Baranina” - od początku lat 80. współpracownik łódzkiej bezpieki, lojalnie informujący o przestępstwach popełnianych przez konkurencję. W roku 1992 „Baranina” wyjechał na stałe do Wiednia. Oficjalnie był biznesmenem i konsulem honorowym Liberii, akredytowanym na Słowacji. To ostatnie stanowisko uzyskał dzięki Wojskowym Służbom Informacyjnym i przez cały czas pobytu w Wiedniu współpracował niejawnie z WSI przy prowadzonych przez tę służbę operacjach. Wspominam o tej postaci, ponieważ w środowisku związanym z „Baraniną” znajdziemy również kilka nazwisk szacownych polityków Platformy. Z zeznań Andrzeja Czyżewskiego – byłego prokuratora, złożonych przed polskimi śledczymi w Hamburgu, przy okazji sejmowego śledztwa w sprawie PKN Orlen wynika, że we wrocławskiej wilii Barańskiego (który zarządzał wówczas mafią paliwową na Śląsku) odbywały się spotkania notabli wrocławskich. Bywał tam m.in. Władysław Frasyniuk, ale też Grzegorz Schetyna i Aleksander Grad – ważne postaci dzisiejszej Platformy.
W latach 80. w Wiedniu przebywał również Ryszard Sobiesiak – późniejszy bohater afery hazardowej, grając m.in. w austriackich klubach piłkarskich. Schyłek kariery piłkarskiej Sobiesiaka łączy się z jego pierwszymi krokami w branży hazardowej. Po powrocie z Austrii, w roku 1993 dzisiejszy przyjaciel polityków PO kupił większość akcji Casino Polonia we Wrocławiu. Szczegóły transakcji oraz to, skąd wziął na zakup pieniądze, są do dziś tajemnicą. Hazardowy biznes był wówczas żyłą złota, a Sobiesiak zaczął na nim zarabiać ogromne pieniądze. Przy pokerze czy ruletce – modnych rozrywkach polityków - zaczął poznawać wpływowych ludzi. Z tego czasu datuje się jego znajomość ze Schetyną. Wkrótce Sobiesiak zaczął z rozmachem inwestować w branżę i otworzył kolejne kasyna, m.in. w Łodzi, Warszawie i Szczecinie. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwsze kasyno w Warszawie, w połowie lat 80. założył Andrzej Kolikowski ps. Pershing – współpracownik bezpieki cywilnej i wojskowej – podobnie jak jego kamraci z grupy pruszkowskiej, „Barabasz”, „Nikoś”, czy „Ali”. Kasyno było miejscem spotkań oficerów wojska, policji i tajnych służb. Cały czas dyskretną opiekę nad nim roztaczał kontrwywiad wojskowy.
By dostrzec realia w jakich rozpoczynali działalność polityczną ludzie z grupy  rządzącej, trzeba cofnąć się w początek lat 90. i czasy „pionierskiej” działalności Kongresu Liberalno – Demokratycznego. W roku 1989 patronem finansowym Donalda Tuska i działaczy KLD został rzutki biznesmen Wiktor Kubiak. W maju 2008 roku Krzysztof Wyszkowski pisał, że Kubiak ofiarowywał wcześniej pomoc np. ś.p. Michałowi Falzmanowi, działaczowi Solidarności i członkowi redakcji pisma „CDN – Głos Wolnego Robotnika”. „Falzman wyczuł z kim ma do czynienia i odrzucił propozycję. Tusk, który albo tego nie wyczuł, albo mu to nie przeszkadzało, przyjął pomoc. Za objaw zawarcia kontraktu można zapewne przyjąć moment, w którym „Przegląd Polityczny”, z wydawanego metodami podziemnymi brudzącego palce biuletynu, przeobraził się w eleganckie pismo drukowane na kredowym papierze, a KLD wprowadził się do nowych biur, do których wniesiono nowiutkie czarne meble. Współpraca rozwijała się znakomicie – Tusk organizował spotkania KLD w zajmującym całe piętro biurze Kubiaka w Hotelu Mariott, a Kubiak w fotelu pełnomocnika ministra prywatyzacji. Firma „Batax”, której WSW używało do operacji na Zachodzie, cieszyła się pełnym zaufaniem Tuska.”
Wiktor Kubiak – który przez wiele lat wspierał „młodych liberałów”, był honorowym członkiem KLD i protektorem politycznej kariery Donalda Tuska to jeden z najważniejszych agentów Zarządu II Sztabu Generalnego WP (wywiad wojskowy) i bliski współpracownik Grzegorza Żemka, znanego jako „mózg” afery FOZZ. W latach 80. Kubiak zajmował się nielegalnym transferem z Zachodu urządzeń elektronicznych objętych zakazem eksportu do krajów komunistycznych. Do biernej współpracy przy odbiorze oficjalnie prywatnych paczek z żywnością, (w których ukrywano np. układy scalone) zwerbowano wówczas liczną grupę osób, które następnie znalazły się w elicie politycznej III RP. Część z tych ludzi przyczyniła się później do sukcesu KLD. Firma „Batax”, której założycielem był Kubiak pełniła ważną rolę w strategii wywiadu wojskowego. To poprzez nią, w latach 80. prowadzono nielegalne operacje finansowe polegające m.in. na dokonywaniu zagranicznych operacji bankowych. Źródłem finansowania były m.in. fundusze Central Handlu Zagranicznego. Również na terenie Polski wywiad wojskowy i jego tajni współpracownicy w krajowych przedsiębiorstwach zakładali wspólne interesy. Jednym z nich było kasyno w warszawskim hotelu Mariott. Otworzył je LOT wspólnie z utworzoną w Chicago firmą ABI. W interesie pośredniczył Kubiak i jego firma BATAX, na której konto ABI przekazało milion dolarów. „Szkopuł w tym – pisał Wyszkowski -, że WSW nie była służbą suwerenną, a tylko oddziałem GRU, czyli sowieckiego wywiadu wojskowego. Co wiedzieli agenci WSW/WSI, wiedzieli również Rosjanie. Trzymanie pieczy nad młodymi talentami politycznymi, którzy w rekordowo szybkim tempie znaleźli się w elicie władzy III RP, z pewnością było zadaniem, którego nie zlekceważyli.”
Z artykułu zatytułowanego „Don Null” zamieszczonego w „Gazecie Polskiej” z 2007 roku, dowiemy się, że  „New York Times”, pisząc 12 kwietnia 1992 r. o sponsorze „Metra” – Wiktorze Kubiaku podkreślał, że biznesmen  finansuje polską partię - Kongres Liberalno Demokratyczny.
Gdy w roku 2001 powstawała kolejna mutacja KLD – Platforma Obywatelska, wśród jej założycieli znaleźli się m.in. ludzie komunistycznego wywiadu z Departamentu I MSW.
Do dziś nie wiemy – jakie były źródła finansowania pierwszej partii Tuska  i kto wyłożył pieniądze na powstanie Platformy. Informacje ujawnione przez Mariusza Kamińskiego pozwalają jednak dostrzec istotne podobieństwo mechanizmów.
Dla wyjaśnienia tych spraw nie powstanie żadna sejmowa komisja, musiałaby bowiem ujawnić fundamenty, na których zbudowano obecne państwo. Prawdę poznamy dopiero, gdy ono upadnie. 
Vote up!
0
Vote down!
0
#162198

Pan Ścios ma swój blog i tam można znalezć jego wszystkie prawie artykuły.
Proszę wpisać w google :Aleksander scios-bez dekretu
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#162209

Wyborów się nie boję. Raczej boją się ich ci od Don Alda :D
Pozdrowionka
Okowita

Vote up!
0
Vote down!
0

Okowita

#162213

A co powiecie, na wątek poruszony przez ministra Macierewicza, podczas spotkania pod Pałacem 20 maja 2011?...Wątek sprawdzony i pewny, a dotyczący tajnego porozumienia Tusk-Putin, z dnia 14 kwietnia 2010 roku, o zacieraniu śladów zamachu smoleńskiego?....Od tego czasu, żydowskie media rozpoczęły celową dezinformację hasłem "ląduj dziadu!"...Może ktoś rozwinie wątek?. Może nasz ulubiony publicysta, Aleksander Ścios?.

Vote up!
0
Vote down!
0
#162215

Jestem POd wrażeniem artykułu Aleksandra Ściosa. Polska mimo co chwile karmiona zastępczymi tematami,a okazuje się topiona jest w niezłym bagnie.

Warto propagować ten materiał wśród znajomych.

PS

Pozdrawiam natipak1

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Sukces nigdy nie jest ostateczny,porażka nigdy nie jest totalna.Liczy się tylko odwaga.  /Churchil/

Vote up!
0
Vote down!
0
#162218

gość z drogi

Generał az sie pienił,gdy mówił o "dokonaniach " Klicha i Rządu,słynna sprawa

naszych Zołnierzy w Afganistanie,padły słowa o zmarnowanych kilkudziesięciu milionach wydanych na sprzęt nikomu niepotrzebny,

Było rownież i Kobicach,z ktorych zrobiono Kozły Ofiarne złozone w hołdzie 

"rządowi"

bardzo ciekawe wypowiedzi Obu Panów

Było o Honorze,o Oddaniu sprawy Smolenskiej Rosjanom,Generał 

walił równo,

po wojskowemu PO oczach,wtórował Mu dzielnie pan Szeremietiew

re Kibiców

Generał wręcz powiedział,ze TO Patrioci,i by wreszcie zrobić COś dla Nich,a nie 

Niszczyć ICH,

w innych Krajach z Takich Młodych Ludzi,tworzy się patriotyczne jednostki wojskowe,u nas wypowiada się IM Wojnę

Pan Generał mimo,ze nie z mojej bajki,zaimponował mi Dzisiaj,pan Szeremietiew,też był Dobry

przepraszam,ze nie na temat

ale uważam,że To ważne wypowiedzi w sprawie nierządu i jego skutków,

reasumując

Smoleńsk,oddanie sprawy Rosjanom, a nie NATO

Honor Zołnierza i pacyfista Klich,za którego zginęło TYLU LUDZI

Wydane kilkadziesiąt milionów w wojsku na nieprzydatny sprzęt

Kibice i temat zastępczy,by przykryć "spaprane stadiony"

i walka jaką Tusk wydaje Młodym Ludziom

sprzedajne merdia POkazujące Kibiców ,jako Bandytów

 

pozdr serd  z  dyszką w załączniku

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#162237

Dzięki za ocenę dyskursu Petelicki-Szeremietiew i trafne uwagi.

Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#162273

gość z drogi

re dyskursu Dwu Panów,to naprawdę warto było go wysłuchać,dawno

w telewizornii

nie było Takiego Dwugłosu,serd pozdr :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#162425

gość z drogi

Generał az sie pienił,gdy mówił o "dokonaniach " Klicha i Rządu,słynna sprawa

naszych Zołnierzy w Afganistanie,padły słowa o zmarnowanych kilkudziesięciu milionach wydanych na sprzęt nikomu niepotrzebny,

Było rownież i Kibicach,z ktorych zrobiono Kozły Ofiarne złozone w hołdzie 

"rządowi"

bardzo ciekawe wypowiedzi Obu Panów

Było o Honorze,o Oddaniu sprawy Smolenskiej Rosjanom,Generał 

walił równo,

po wojskowemu PO oczach,wtórował Mu dzielnie pan Szeremietiew

re Kibiców

Generał wręcz powiedział,ze TO Patrioci,i by wreszcie zrobić COś dla Nich,a nie 

Niszczyć ICH,

w innych Krajach z Takich Młodych Ludzi,tworzy się patriotyczne jednostki wojskowe,u nas wypowiada się IM Wojnę

Pan Generał mimo,ze nie z mojej bajki,zaimponował mi Dzisiaj,pan Szeremietiew,też był Dobry

przepraszam,ze nie na temat

ale uważam,że To ważne wypowiedzi w sprawie nierządu i jego skutków,

reasumując

Smoleńsk,oddanie sprawy Rosjanom, a nie NATO

Honor Zołnierza i pacyfista Klich,za którego zginęło TYLU LUDZI

Wydane kilkadziesiąt milionów w wojsku na nieprzydatny sprzęt

Kibice i temat zastępczy,by przykryć "spaprane stadiony"

i walka jaką Tusk wydaje Młodym Ludziom

sprzedajne merdia POkazujące Kibiców ,jako Bandytów

 

pozdr serd  z  dyszką w załączniku

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#162239

dycha 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#162258