Związek zawodowy popaprańców polskich i socjologia nadworna

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Od dłuższego, baaardzo dłuższego czasu zajmuję się wątkiem polskich facetów, tym samym wątkiem,ktory został tak jasno przedstawiony w piosence "Gdzie te chłopy?". Okazuje się,że ten wątek znalazł swoje odzwierciedlenie polityczne. Oto powstał, w postaci Ruchu Palikota, związek zawodowy polskich popaprańców, ofiar szeregu problemów takich jak:

- historycznie i biologicznie uwarunkowana dominacja kobiet w Polsce
- ucieczka ojców od odpowiedzialności
- demoralizacja komunistyczna
- "nadopiekuńczość" systemu
- upadek szkolnictwa i wychowania w rodzinie

Nic więc dziwnego,że te problemy musiały się kiedyś ujawnić i wypłynąć na powierzchnię życia polityczno-społecznego.I stało się tak w postaci Ruchu Palikota, ktory ten potencjał dostrzegł i wykorzystał.

Bardzo wiele to mówi o stanie polskiej socjologii i socjologów, ktorych reprezentantem jest pan Janusz Czapiński, nadworny , jak się wydaje, socjolog establishmentu wykazujący kompletny brak wyobraźni. Otóż uznaje on Palikota , ni mniej ni więcej, za "odnowiciela zatęchłej atmosfery politycznej" a jego zwolenników za" młodych, doskonale wykształconych, zniecierpliwionych tym brakiem świeżego powietrza".

No,no,no. Pan profesor dał się porwać fali wzmożenia intelektualnego. Podobnie, uważa Czapiński,że PSL jest obciążeniem dla Platformy.Naiwność polityczna, przecież PSL jest darem losu dla PO,która otrzymała w ten sposób wymówkę i alibi dla nicnierobienia, bo koalicjant...

Brak głosów