Wieczorek... wyborczy w TVP

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Z intelektualnego punktu widzenia sytuacja wyborcza i powyborcza jest nader interesująca.Inna sprawa,że materialne konsekwencje takiego obrotu spraw mogą być koszmarne, ale masz co ci się chciało, Grzegorzu Dyndało.

Uważnie przyjrzałem się wieczorowi wyborczemu w TVP i gołym okiem można było dostrzec rolę prowadzącej program Doroty Wysockiej i pozorność dyskusji. Nie podejrzewam pani redaktor o jakiś makiawelizm, to po prostu nie ten szczebel intelektualnych kompetencji, więc skończyć się musiało na ble, ble i dywagacjach natury arytmetyczno-personalnej. Nie mogło więc być mowy o jakichś próbach głębszej analizy strukturalnej mechanizmów wpływających na taki a nie inny rozkład głosów.

Więc padały takie odkrywcze stwierdzenia, iż "Palikot głosił w kampanii to i owo a przecież miał szanse zrobić
tamto i owamto jak był w Sejmie , a nie zrobił". Szalenie odkrywcze stwierdzenia. Inne odkrywcze stwierdzenie to używanie zwrotu "historyczne wydarzenie" w odniesieniu do powtórnego zwycięstwa PO. Złośliwie przypomnę,że historycznym wydarzeniem były rozbiory, które przeprowadzone zostały rękami Polaków przy braku interwencji wojskowej zaborców,choć na ich zlecenie, z wyjątkiem oporu Rejtana czy Powstania Kośćiuszkowskiego. To Polacy zadecydowali o rozwiązaniu I RP. Dlaczego to nie miałoby się powtórzyć ?

Tak więc sprostuję twierdzenia przyjmowane potocznie - to nie Platforma wygrała wybory lecz system czyli układ. Naiwniątkom komunikuję,że układ nie polega na tym,że spotykają się jacyś spiskowcy i knują lecz na selekcji ludzi o właściwych parametrach ideologicznych czy charakterologicznych, którzy działają w interesie własnym i układu bez potrzeby sterowania nimi z zewnątrz.To jest tak jak z doborem naturalnym w ewolucji.Najlepszym przykładem funkcjonariuszy ukladu mogą tu być "dziennikarze" Giewu.

Ale wróćmy do wieczoru wyborczego.Bardzo ciekawa sytuacja zarysowała się w drugiem szeregu partii.Wydarzenia w pierwszym szeregu czyli zwycięstwo PO nie powinno być zaskoczeniem ale tu pojawiają się ciekawe zjawiska na poziomie strukturalnym. Przedwyborcze głosy i sondaże ostrzegające o zbliżaniu się PIS do PO posłużyły jako środek nacisku i straszak z jednej strony ale świadczą też, z drugiej strony, o niepełnej autoświadomośći i niepewności co do realnego wplywu establishmentu na cały system. Potwierdza to też sposób przygotowania prowokacji związanej ze sprawą Merkel - książka - program Lisa - akcja medialna i dyplomatyczna.

Natomiast dużym zaskoczeniem jest fakt niedoceniania i ukrywania roli mediów w stabilizowaniu systemu i
utrzymywaniu status quo wygodnego dla establishmentu. Jak twierdziłem już parę lat temu, media nie są odrębnym niezależnym elementem systemu spolecznego lecz są istotną częścią establishmentu, albo wręcz jego wiodącą siłą, nie podlegającą regułom demokracji. Należy też przyjąć do wiadomości,iż odbiorca komunikatów medialnych, szczególnie telewizyjnych, jest bezradny, jak wskazują badania naukowe, i niezdolny do racjonalnej i obiektywnej oceny komunikatów medialnych, a wobec tego staje się łatwym łupem manipulacji./ polecam B.Reeves i C.Nass "Media i ludzie"/

Ale wróćmy do drugiego szeregu partyjnego. Okazuje się,że kontrola sterownicza establishmentu sięga i tutaj.
Establishment dysponuje kanałami oddziaływania pozwalającymi na kanalizowanie rozmaitych tendencji spolecznych na zapleczu głównych partii i kierowaniu ich w wygodnym kierunku i w pożądane ramy i sonduje bądź testuje tendencje w poszukiwaniu graczy rezerwowych i tworzy bufory. Oto SLD, zapewne ze względu na kwestie generacyjne /Leszek Miller czy Oleksy/ idzie w odstawkę, zastępowany przez znacznie bardziej dynamiczny i rozwojowy Ruch Palikota. SLD przygotował grunt dla Palikota i jest już całkiem zbędny. Zniknęła zużyta Samoobrona, trzeba było dać coś kontrowersyjnego w jej miejsce dla zajęcia uwagi lemingów.

System ten doskonale wyczuwa, które elementy można włączyć do systemu a ktore odrzucić. Pokazuje to stosunek do nowych elementów w grze - PJN i Ruchu Palikota.Po wstępnej rozgrywce polegającej na wyjęciu z PIS grupy PJN porzucono ten kierunek koncentrując się na pompowaniu Palikota bo PJN pod wodzą Kowala jest zbyt serio i mało sterowalny. W odróżnieniu od Palikota , Kowal nie da się sterować w dowolnym kierunku.

Jeśli chodzi o moją osobistą interpretację to wolałbym odnieść się do warunków głębszych, ustrojowo-systemowych i próbowałbym demistyfikować fałszywe założenia przyjmowane albo cynicznie albo ignorancko i propagowane przez media.

Nie mamy tu systemu demokratycznego. W systemie pojawiły się zmiany związane z przejęciem roli decydującej przez establishment postkomunistyczny oraz z nowymi mediami, ktore wbrew naiwnym oczekiwaniom nie stały się osobnym elementem lecz częścią establishmentu. Należy też uwzględnić rolę konsumpcjonizmu zmieniającego mechanizmy spoleczne likwidujące status obywatela zastąpiony przez status konsumenta. Samo głosowanie przy takiej koncentracji realnej władzy staje się mało ważnym rytuałem, choć czasami ryzykownym. Pokazują to zachowanie PKW w ostatnich miesiącach i badania prof. Śleszynskiego.Pojedyńczy obywatele, ani nawet grupy wyborców nie mają szans w starciu z ustabilizowanym systemem.Dowodem destrukcji jest zniszczenie rolu parlamentaryzmu przez establishment. Podwaznie roli polityki i kompromitowanie polityków w mediach pokazuje,że establishment wolał zneutralizować parlamentaryzm jako narzędzie ryzykowne mając do dyspozycji inne kanały sterowania gwarantujące lepiej zachowanie status quo.

Nie mamy też Rzeczpospolitej czyli republiki, która jest własnością obywateli. Jeśli to republika to raczej
republika bananowa lub postrepublikańskie cesarstwo rzymskie.

Błędny jest też numer III przypisywany aktualnej formie polskiej państwowości. Jest to raczej postpeerel, nie
zachowujący ciągłości z I czy II RP.
Odsłon: 1 | Tagi: polityka obyczaje logika

Dodaj do:
Do obserwowanych
Do lub

Brak głosów