"Sprawa Kieżuna" mnie nie emocjonuje
Nie emocjonuje mnie "sprawa Kieżuna". nawet jeśli sugerowany wątek współpracy z Amerykanami pozostaje nie wyjaśniony. Powód jest prosty a chodzi o sekwencję wydarzeń. Popatrzmy na sprawę Wałęsy i na scenariusz w jego przypadku a następnie popatrzmy na sekwencję działań Kieżuna. Obie sprawy można streścić bardzo krótko. Wałęsa rozpoczął mało chwalebnie, potem miał okres chwalebny lecz koniec okazał się żałosny. Jeśli chodzi o prof. Kieżuna, to zaczął chwalebnie, środkowy etap był niegodny ( o ile nie uwzględnimy wątku amerykańskiego), ale za to koniec właściwy. A przecież koniec wieńczy dzieło i przy tym twierdzeniu będę obstawał.
Warto zapoznać się z rozsądnym głosem Romana Graczyka:
http://wpolityce.pl/historia/215354-my-szambonurkowie-jesli-kiezun-byl-z...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1521 odsłon
Komentarze
@zetjot
26 Września, 2014 - 17:01
Media i dziennikarze ogłupiali wiele lat Polaków.
Tak się rozzuchwaliły, że próbują bezcześcić nawet to, i Tych, którzy są dla nas najcenniejsi.
W życiorysie Pana Profesora Witolda Kieżuna nie ma "luk" i tajemniczych przerw. Niejasnych sytuacji.
Może byś tak "zetjocie" napisał co sądzisz o innych "naukowcach".....?
Pozwól, że każdy sam będzie oceniał swoje autorytety.
Ciekawe, kiedy i kto napisze "podrasowany" życiorys INCE, bo chyba nawet za odpowiednie wyrazy wdzięczności są tacy, którzy by to zrobili.
Haniebne są Twoje słowa i łaskawość.
Bohaterowie łaski nie potrzebują.
ICH WIELKĄ SIŁĄ JEST PRAWDA I HONOR !!!!!!
Dlatego tak bardzo zaprzańcy się boją, nawet starszego Pana - profesora.W. Kieżuna.
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM !!!!!
NAJWIĘKSZE WYRAZY SZACUNKU I WDZIĘCZNOŚCI ORAZ WIELKA CHWAŁA PANU PROFESOROWI WITOLDOWI KIEŻUNOWI.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Proszę nie popadać w
26 Września, 2014 - 19:46
Proszę nie popadać w uniesienie, bo przeszkadza trzeżwo myśleć. Uniesienia proszę przełożyć na konkretne działania demontujące system zamiast marnować je w emocjonalnych rozbłyskach.