Skonsumowani
Tytuł pożyczyłem sobie od socjologa, Benjamina Barbera bo pokazje, jak daliśmy się wrobić za miskę soczewicy.
Chciałbym tu wskazać,iż Polacy doszli w eooce kapitalizmu konsumpcyjnego, inną drogą, do identycznego stanu jak za
komuny. Aparat polityczno-biurokratyczny,w sposób opisany w poprzednich notkach pożarł nasz polski potencjał
rozwojowy, anektując sfery życia przeznaczone dla jednostki.
W komunizmie wychowano nowego człowieka, wykorzenionego z tradycji homo sovieticusa, zabierając mu właściwe dla
niego sfery aktywności i ubezwłasnowalniając go, zmuszając do podporządkowania się dyrektywom płynącym z góry od Partii.
W kapitalizmie konsumpcjonistycznym, zmodyfikowanym dodatkowo przez pozostałości starego systemu, przy pomocy
innych narzędzi, takich jak rozbuchana konsumpcja, marketing,popkultura, doprowadzono Polaka, osłabionego duchowo przez lata komuny do tego samego stanu. Wykorzeniono go z tradycji kulturowej oferując mu matrix,popkulturową papkę telewizyjno-komputerowo-internetową, odcinając mu całą sferę aktywnośći obywatelskiej/ służba wojskowa, polityka,
komunikacja społeczna, interakcje w realu/ i redukując go do roli biernego konsumenta produktów oferowanych z góry,
przez system oraz do roli wykonawcy poleceń urzędników unijnych.Stało się to możliwe po uprzedniej obróbce
mentalnośći i sfery mitów i symboli kultury narodowej w czym prym wiodła Giewu oraz odpowiednio spreparowaną
edukację.
Rola jednostki w obu systemach została zredukowana do jednego - do roli biernego odbiorcy albo sygnałów płynących z centrali partyjnej jak w komunie albo sygnałów marketingowych płynących z rynku /marki/. W obu systemach środki są inne lecz efekt jest podobny - totalitarna kontrola nad spoleczeństwem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 368 odsłon