Obyczaj, moralność i prawo
Część polskich problemów da się sprowadzić do błędów tkwiących w niewłaściwych relacjach i proporcjach między moralnością, obyczajem a prawem. Wstąpienie do UE nasiliło jeszcze bardziej te dysproporcje w związku z nadmiarem prawodawstwa a do tego prawodawstwa niekoniecznie dostosowanego do sytuacji w Polsce co odbiera nam mozliwość organicznego rozwoju. Należy więc zastanowić się nad wyrównaniem tych relacji, a przede wszystkim nad ukróceniem bieżączki legislacyjnej wiodącej nas prostą scieżką do totalitaryzmu.
Jest rzeczą oczywistą, że telewizja publiczna powinna tu grać pierwsze skrzypce jako związana misją. Media powinny być włączone, jako pierwszoplanowa instytucja, w krzewienie dobrych obyczajów i moralności. Tymczasem jednak obserwujemy w mediach tendencję odwrotną - to one są głównym rozsadnikiem karygodnej nieobyczajności i antywzorów.
Chciałbym wskazać, co czyniłem już niejednokrotnie na różnych forach, na to co powiedział znany liberalny karnista prof. Marian Filar, który kilkakrotnie publicznie oswiadczył,że znacznie ważniejszy od prawa jest dobry obyczaj. I każdy obywatel i każda insttytucja powinna tę zasadę wpisać sobie do statutu.
Taki dobry obyczaju możnaby zacząć krzewić poczynając od poprawnego języka. I tu telewizja mogłaby zorganizować program walczący z błędami językowymi z udziałem polityków, którzy po pierwsze są w znacznym stopniu odpowiedzialni za niechlujstwo językowe, a po drugie obyci z systuacjami przed kamerą. Program mógłby na bieżąco i w oparciu o materiały archiwalne demonstrować typowe błędy językowe polityków, zalecałby lekcje do obrobienia, a następnie sprawdzałby postępy "uczniów". Dobry obyczaj wymaga też by prowadzący programy nie poganiali rozmówców i dali im szansę dokończenie wywodu nie przejmując się zanadto czasem przeznaczonym na program, bo to ociera się o chamstwo. Przy okazji, możnaby przeprowadzić pokazową lekcję z posłem Tadeuszem Iwińskim, by nauczyć go jak koncentrować się na celu wypowiedzi zamiast konstruowania wywodu od założenia miasta.
Jako klient usług informacyjnych oraz obywatel wspierający porządek konstytucyjny przewidujący istotną rolę mediów publicznych i nie tylko, domagam się wdrożenia takiego sposobu myślenia o programach telewizyjnych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 570 odsłon