O robieniu wody z mózgu
Zadziwiające jest jak wszelkimi szczelinami wciska się w nasze życie poprawność polityczna, robiąc nam wodę z mózgu a ludzie jej ulegają. Maj i czerwiec to miesiące, w których pojawiją się dni matki i dziecka, a za nimi tworzy się pochodny łańcuszek dni babci, dziadka i ojca, no bo przecież jakaś sprawiedliwość być musi. Czyli tworzy się coś w rodzaju świeckiego katalogu świąt promowanych w sferze publicznej. Idiotyzm bo święta są związane ze świętością i religią a nie ze sferą świecką, poza uroczystościami wspólnotowymi.
Jest to rzecz zadziwiająca, bo przecież relacja między mną a moją matką czy moim dzieckiem jest relacją prywatną i tego trzeba pilnować, żeby taką pozostała. Nie można dopuszczać, by między osoby prywatne, w relacje rodzinne, wciskały się jakieś instytucje zewnętrzne, publiczne czy polityczne. Wszyscy narzekają na ingerencję państwa w sprawy prywatne, gospodarcze a tu co się dzieje ? Ludzie słusznie protestują, gdy państwo ingeruje w naszą prywatność, decyduje, kiedy posyłać dzieci do przedszkola, szkoły, czego je tam uczyć, chce je edukować ( czytaj - deprawować) seksualnie, wprowadza ustawy o przemocy domowej itd, itp. Daj im palec, to rękę ci urwą.
Irytują mnie idiotyczne próby uzasadnienia celowości takiego pustosłowia i ceremoniału, że to niby cel szlachetny. Ale jeżeli tylko w ten dzień przypominasz sobie o matce, to oznacza to, że Twoje relacje z matką są fatalne i jeden dzień w roku nic tu nie odmieni. Sam pomysł, że państwo czy media powiedzą Ci, kiedy masz czcić ojca swego i matkę swoją jest idiotyczny. Dekalog nakazuje czcić ojca i matkę ale dyskretnie, prywatnie i nie wyznacza terminu, kiedy masz to robić. Masz to po prostu robić codziennie. W sferze zaś świeckiej, każda matka ma swoje urodziny lub imieniny, ktore można obchodzić i wystarczy. A tu mamy do czynienia z obyczajem najwyraźniej kołchozowym i obłudnym.
Opinię publiczną urabia się powoli - najpierw dzień dziecka, potem wszystkie dzieci nasze, stąd już tylko krok do dzeci upaństwowionych i rządów jugendamtów jak w Niemczech. Strzeżcie się ludzi z dobrymi intencjami na ustach, bo piekło jest nimi wybrukowane. To są ci sami uczniowie czarnoksiężnika, którzy chcą wszystkim zrobić dobrze i mają na to wspaniały pomysł - dodruk pieniędzy. Wiadomo czym to się kończy - inflacją i stratami. A w Polsce podobny mechanizm inflacjogenny zastosowano też i w szkolnictwie obniżając kryteria maturalne. I mamy inflację lemingów.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1124 odsłony
Komentarze
W tym jednym z nielicznych
27 Maja, 2014 - 16:48
wyjątków, nie kruszyłbym kopii. Ojciec, matka, dziecko - to rodzina, uświęcona tradycją. Nie spodziewam się żeby takie "świętowanie" miało być przyczyną czegoś negatywnego. Niektórym "zaganianym" taki dzień chyba się przydaje jako dzień pewnej refleksji.
Jestem oczywiście przeciwko mnożeniu "dni", w tym zwłaszcza przeciwko "Dniu Kobiet" i "Halloween".
Wiem że sprzedawcy gadgetów próbują robić interesy na wszystkich "okazjach" ale czy życie nie wymaga od nas w takich sytuacjach żebyśmy postępowali mądrze i roztropnie?
Pozdrawiam
Honic
Kultura jest pewnym systemem
27 Maja, 2014 - 20:31
Kultura jest pewnym systemem wzorców, które nie są biurokratycznie porozdzielane po osobnych szufladach, więc przenikają cały system, więc ten brak rozgraniczenia sfery prywatnej od publicznej ma niebezpieczne konsekwencje, rujnujące dla życia społecznego.