Motyle wszystkich krajów, łączcie się

Proszę zwrócić uwagę na dwie rzeczy - nieprzewidywalność skutków rozmaitych wydarzeń oraz nieoczekiwaną skuteczność pozornie drobnych działań. Widzimy dokladnie jak działa efekt motyla. Putin nałożył sankcje na polskie owoce, a ktoś wpadł na banalny wydawałoby się pomysł akcji "zjedz jabłko na złość Putinowi". Putin poniosł porażkę prestiżową i ekonomiczną, bo takie zachowanie sprzeczne jest z zasadami wolnego handlu, na których straży stoją organizacje międzynarodowe. Przy okazji zadał też poważny cios naiwnej idei globaizacji. Nastawił też negatywnie do Rosji polskich producentów. A przez to zmusił biznes do zwracania większej uwagi na powiązanie polityki z działalnością gospodarczą. Ale najważniejsza jest dla mnie w tym przypadku nie sfera globalna lecz kwestia indywidualnej inwencji i lekcja, pokazująca jak banalny pomysł może zyskać globalny rezonans i odegrać kapitalną rolę marketingową. O smakowitych polskich jabłkach wiedzą teraz wszyscy.

Sugeruję marketingowcom i politykom wykazywanie tego typu inwencji. Sporo ludzi zajmuje się niezbyt mądrym marketingiem w biznesie oraz w źle rozumianej polityce. W związku z napięciami wywołanymi wojną na Ukrainie należałoby przesunąć marketingowe moce przerobowe na ten front. A przy okazji, biorąc pod uwagę efekt motyla, warto pomyśleć o roli jednostki w historii i jej wpływie na możliwy bieg wydarzeń. Motyle wszystkich krajów łączcie się i machajcie skzydełkami.