Medialny bełkot a realia
Śmieszy mnie a zarazem napełnia uczuciem zgrozy poziom dyskusji w mediach. Króciutka perspektywa, partykularyzm problemów wyrwanych z kontekstu - popatrzmy choćby na kwestię elastycznego czasu pracy czy przywilejów związkowych, które są ściśle związane z patologicznością całego systemu. Takich partykularnych, oderwanych od całościowego kontekstu problemów nie da się załatwić bez podejścia systemowego, a przecież, w dodatku, sam system jest w opałach, więc dyskysja o nich jest bezsensowna i służy do odwracania uwagi od istoty rzeczy.
Systemy polityczne w krajach demokratycznych ulegają postępującej d e l e g i t y m i z a c j i - coraz mniejsza ilość osób utożsamia się z prowadzoną polityką i uczestniczy w działalnośći obywatelskiej, na co zwraca uwagę hiszpański socjolog Manuel Castells. Media zawłaszczyły politykę i przekształciły ją w źródło inforozrywki. Jest to efekt zderzenia polityki prowadzonej z natury rzeczy na poziomie narodowym ze zjawiskami konsumpcjonizmu i globalizmu oddziałującymi w skali całego świata, czego skutkiem jest ostatni kryzys.Piszą o tym znani socjologowie amerykańscy jak Richard Sennett czy Benjamin Barber.
W POlsce jest jeszcze gorzej, bo do tych dwóch czynników destrukcji dołączają kolejne - postkomunizm i post- czy neo-kolonializm. Nic dziwnego, że przy narastającej delegitymizacji władzy zaczyna rodzić się bunt społeczny, czego przejawy widać w Polsce od paru lat, a manifestacje w Warszawie są tego żywym dowodem. Ten pełzający jeszcze bunt społeczny byłby znacznie bardziej spektakularny, gdyby parę milonów ludzi nie wyjechało z kraju w poszukiwaniu pracy.
Przy takiej bezmyślnej a często celowo wprowadzającej w błąd propagandowej prespektywie medialnej nie można liczyć na to, że w drodze debaty powstanie świadomość co do zakresu niezbędnych zmian, jakie musiałby wdrożyć PIS w przypadku wyborczego zwycięstwa. PIS musiałby pójść o wiele dalej niż Orban na Węgrzech.
A zasadniczych pytań jest sporo:
Jak wyrwać się z pułapki konsumpcjonizmu z nieodłącznym od niego marketingiem i wrócić do kapitalizmu ?
Jak ograniczyć wpływy globalizmu czyli ponadnarodowych korporacji i utrzymać ład międzynarodowy?
Jak rozwiązać typowo polskie problemy wynikające z braku dekomunizacji i lustracji i przeciwdziałać skutkom postkolonializmu?
Nie da się prowadzić polityki na poziomie innym niż narodowy. Na poziomie ponadnarodowym można jedynie negocjować zgodność polityk poszczególnych krajów. Inny pogląd to, jak na razie, utopia.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 870 odsłon