Kwintensencja III RP
Jakaś pani profesor z Uniwersytetu Łódzkiego występująca jako ekspert ekonomiczny w południowej audycji w Trójce któregoś dnia, pełna entuzjazmu i samozadowolenia,aż się trójkowicze zbulwersowali, z hasłem "Patrzmy do przodu" na ustach, aż musiałem się poszczypać.
A ja przysłuchuję się rozmaitym rozmowom na przystanku czy w tramwaju, bo ludziom wydaje się, że żyją w big brother'ze. No i słyszę, zupełnie przypadkowo i losowo, jak kobieta w wieku późno średnim rozmawia ze znajomym - jak zdrowie, dobrze pan się trzyma, a ja to mam... mąż się połamał bo pojechał na pole autem, rozbił się, połamany, już drugi raz trzeba mu było nogi składać, protezy mu założyli, czy coś tam, leży, muszę się nim opiekować, a do tego córka z piątką dzieci, mąż ją rzucił muszę jej pomagać, latam od jednego do drugiego, już nie wyrabiam.
I to nie jest jakaś wyjątkowa historia. Niejedną podobną da się usłyszeć całkiem przypadkowo. Kwintensencja III RP czyli postpeerel w pigułce.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 530 odsłon