Generacja '68 nabroiła...
Obserwuję harmider wokół budżetu unijnego i mam nieodparte wrażenie, że odbywa się dzielenie skóry na niedźwiedziu. Z jednej strony jestem osobiście finansowo zaineresowany by nie doszło do kosmicznego krachu finansowego, więc staram się dostrzegać jakieś różowe barwy i przymykać oko na odcienie czerni, ale z drugiej strony moja racjonalna, umiarkowanie pesymistyczna strona, a także intuicja ostrzegają mnie, że będą kłopoty, bo wszystko się sypie.
A logika wyraźnie wskazuje, z jakimi procesami mamy do czynienia. Nie ma czegoś takiego jak samoistne,autonomiczne procesy ekonomiczne, i że jak tu naciśniemy jakieś przyciski, to tam gdzieś zadziała i wyskoczy zaplanowany efekt. Mamy do czynienia z pewnym systemem społecznym, a kwestie ekonomiczne stanowią jedynie ułamek całości, podsystem gospodarczy i to nie on decyduje. W nim tylko się uzewnętrzniają procesy głębsze.
Decydują wartości, postawy na nich oparte, a więc w dużym stopniu mentalność, która następnie się utrwala w strukturach i instytucjach i steruje procesami, a zatem nawet sama przemiana mentalności nie dałaby
natychmiastowych efektów, bo musiałaby się najpierw zakodować w nowych strukturach i instytucjach. A taka
mentalność ma wpływ na zachowania ekonomiczne zarówno organizacji jak i pojedyńczych jednostek i kryzys jest jej skutkiem.
Wystarczy włączyć media by zorientować się w tej mentalnej niespójności i zobaczyć głupotę jak na dłoni.
W pewnym uproszczeniu problem można ująć jako kryzys odpowiedzialności, i efekt pychy wymieszanej z ignorancją, do czego przyczyniła się formacja lew-lib, osławiona generacja '68. Ta generacja odchodzi własnie na emeryturę i będziemy mieli sporo czasu na obserwowanie skutków jej idiotycznej działalności dla przyszłych pokoleń.
Pikanterii w naszej polskiej sytuacji dodaje fakt, że te smrodliwe efekty środowiska lew-lib traktują jak perfumy
(tu przypominam słynną anegdotę o arystokracie, który po powrocie z wizyty w Luwrze postanowił zaprowadzić podobne porządki w swoim pałacu), które chcą nam tu zaaplikować jako ostatni krzyk mody paryskiej. Wystawna europejska uczta, na którą nasza lew-lib się spóźniła, właśnie się skończyła, wszystkich uczestników pogoniła biegunka do toalety i stąd ten zapaszek.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 716 odsłon