Flis-Kuczyńska - leming we mgle
Proponuję państwu lekturę w Rzepie tekstu pani Flis-kuczyńskiej , małżonki Waldemara KUczyńskiego.Nie dlatego,że zawiera jakieś istotne przemyślenia lecz, wręcz przeciwnie, jako przykład intelektualnej nieporadności i wręcz zdziecinnienia.
Algorytm myślowy jakim posługuje się pani Flis-Kuczyńska nie jest już zadną tajemnicą. Odwołam się jedynie do fragmentu tekstu najtrafniej ten paradygmat ilustrującego. "To są trzy różne rzeczy." twierdzi autorka w swojej polemice z Piotrem Gursztynem.Ten paradygmat zdekonstruował już Julian Tuwim bardzo dawno,dawno temu pisząc o strasznych mieszczanach, co to wszystko widzą osobno. I zgodnie z prognozą Tuwima pani Flis-Kuczyńskiej troi się w oczach.
Aby jednak być w porządku z królową nauk, matematyką, która dla wyznaczenia linii prostej wymaga dwóch punktów, dodam punkt drugi,też w postaci cytatu. Pani Flis-Kuczyńska wspomina w dalszej części tekstu o "zmroku" i tym co się jej ze zmrokiem i demonstracjami kojarzy. To ja dorzucę pani Flis-Kuczyńskiej cytat o "sowie Minerwy, która wylatuje o zmroku". Pani Flis-Kuczyńska pisze wyraźnie przed porą obiadową.
Jest jeszcze jeden istotny w swej zabawności fragment tekstu pani Flis-Kuczyńskiej - o językach obcych.Stawia ona oto prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu zarzut zaiste kuriozalny - ze nie nauczył się żadnego języka obcego. Ja, jako lingwista, chciałbym przekazać pani Flis-Kuczyńskiej, że zanim nauczymy się języka obcego warto nauczyć się języka ojczystego, a jak jest z nim to pisałem dziś w innej notce. Co do języka ojczystego LK był mistrzem, któremu nie jest ani długo nie będzie, w stanie dorównać żaden polityk polski. A wracając do pani F-K to ta pani ma ewidentne kłopoty z semantyką języka polskiego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 978 odsłon
Komentarze
Czytaliśmy na głos tekst Flis-Kuczynskiej...
4 Maja, 2011 - 20:22
...w gronie ludzi z wysokim cenzusem i było pełno śmiechu. Ktoś jednak w końcu powiedział poważnie: ona niestety jest sztandarową reprezentantką ćwierćinteligencji i nie ma się z czego śmiać. Jej styl myślowy napawa lękiem, to nowa nowomowa oparta na zaprzeczaniu faktom. Ma wielu naśladowców.
Muldi
Muldi