Posmoleńskie Political Fiction cz.3 - Kazachstan
Prezentuję wam kolejna odsłonę Political Fiction dziejącą się w przyszłości choć w 2010 roku.
W poprzednich 2 odcinkach:
Cz. 1
http://www.niepoprawni.pl/blog/164/wyobrazmy-sobie-ze-ujawniono-udzial-rosji-w-zamachu
Cz. 2
http://www.niepoprawni.pl/blog/164/gdy-ujawniono-udzial-rosji-w-zamachu-cz-2
czytelnicy dowiedzieli się o zamieszkach w Polsce po ujawnieniu, że za zamachem w Smoleńsku stała Rosja, o reakcji otoczenia Prezydenta Jarosława Kaczyńskiego, o istnieniu (mimo wszystko) suwerennego wywiadu polskiego, o ciężkich terminach agentury moskiewskiej w Polsce, o śmierci Putina oraz o jeździe po bandzie, w wyniku której, rosyjskie imperium chce błyskawicznie (pod nosem NATO) odzyskać kontrolę nad Europą Środkowo-Wchodnią.
Teraz cofnijmy się na moment o 2 tygodnie, do czasu z początku naszej opowieści. Tą część nawałem Kazachstan:
Numer spółki Megaside był w jego starym telefonie. Teczka, jak gdyby nigdy nic, czekała w przedpokoju na szafce z butami. Spakował, co uznał za najważniejsze. Trochę papierów, notatki i netbook. Przez moment siedział dysząc ciężko. Cholera, żebym dał radę. Drugi paszport także wrzucił do aktówki. Było jeszcze grubo przed szóstą. Rzut oka na okolicę i powrót do czekającej taksówki.
- Poproszę na 17-tego Stycznia do Hotelu Gromada. Może Pan po drodze zahaczyć o lotnisko? Dziękuję.
Nie kupił na Centralnym komórki ze starterem, trzeba to szybko nadrobić.
Piotr Klewenhagen Prezes Megaside wyraźnie się ucieszył z tego telefonu.
- Już myśleliśmy, że po tym wszystkim Pan się wycofał. – tu spoważniał – Bardzo mi przykro z powodu śmierci bratanicy w samolocie. Naprawdę paskudna sprawa. Może jednak kiedyś dorwiemy tych skurwieli.
- Może. Mój brat już jednego nawet dorwał. Jak tam wasze interesy z Astaną?
- Proszę sobie wyobrazić, że dopiero zakończyliśmy negocjacje. Raptem tydzień temu Kazaszki weszły do naszej Rady Nadzorczej. Pojawił się Pan, jak zwykle, w najlepszym z możliwych momentów.
- Cieszę się, że jesteście zainteresowani?
- No jasne. Do końca rozmów nikogo nie szukaliśmy. Nikt nie wiedział co się z Panem dzieje więc właśnie mieliśmy zacząć się rozglądać.
- Mam trochę teraz luzu więc chętnie się z Panem spotkam.
- U Pana, czy u nas w Poznaniu?
- Lubię Poznań. Koziołki, Marcinki…
- Haha to nie ta pora ale zapraszam. Nawet dziś. Na kolację.
***
Jadąc pociągiem Intercity Tomasz przeglądał dokumenty, które zabrał z domu. Listy, certyfikaty i projekt kontraktu wstępnego. Do tego plany geodezyjne i kilka zdjęć. Zagadnienie go coraz bardziej wciągało. Przypomniał sobie jazdy jakie miał udając Ukraińca przed Ukraińcami. Negocjator wchodził na obroty i wracał do rzeczywistości. Wyciągnął długopis i zaczął robić podkreślenia oraz notatki na papierach.
Dokument 1.
Szanowny Panie,
Kilka z najciekawszych propozycji dotyczących interesów z Kazachstanem za naszym pośrednictwem:
1. Pola naftowe. Co do fragmentów dokumentacji pól naftowych w Kazachstanie:
Zawierają akt własności, zgodę na eksploatację wraz z określeniem zasobu złoża (ropy naftowej
i gazu). Pola te znajdują się w rejonie jeziora Aral (pustynia Kyzył Kum) oraz morza Kaspijskiego
(w pobliżu granicy z Turkmenistanem). Wszystkie dokumenty są wydane przez Ministerstwo Energetyki i Złóż Mineralnych Republiki Kazachstan.
Każde pole ma powierzchnię około 2000 km2. W tym rejonie występuje ropa naftowa typu MAKATA – to najlepsza ropa naftowa na świecie. Oczywiście każde pole naftowe ma badanie geologiczne określające wielkość zasobów oraz specyfikację tamtejszej ropy. Cena rynkowa 40 mln $ USA natomiast w porozumieniu z władzami można zakupić działkę w cenie przedprzetargowej w cenie 12 mln $ USA. Istotne warunki zamówienia obejmują także wydobycie i organizacje przesyłu do Europy Środkowej.
2. Fabryki betonu. W Kazachstanie w tej chwili bardzo mocno rozbudowuje się infrastruktura – nowa stolica Astana, oraz była stolica, a teraz centrum finansowe Kazachstanu – Ałmaty (1.5 mln mieszkańców). Mer miasta Ałmaty ( były premier Kazachstanu i szef gabinetu Prezydenta) ma już przygotowane propozycje lokalizacji (tereny do kupienia po minimalnych cenach państwowych), pozwolenia na budowę oraz gwarancje zamówień rządowych na beton miękki i prefabrykaty betonowe na 5 lat.
3. Firma transportowa. Inwestycja w firmę transportową obsługującą magistralę kolejową łączącą Europę przez Kazachstan, Turkmenistan i Iran z Zatoką Perską. Firma zakładana jest przez vice premiera oraz dygnitarzy.
Potrzebny Inwestor mogący zainwestować około 60 mln USD, , może to być w formie sfinansowania zakupu wagonów kolejowych i spalinowozów na potrzeby tej firmy na Ukrainie lub w Polsce. Inwestycje w transport kolejowy w Kazachstanie są bardzo opłacalne, ponieważ Kazachstan mając ogromne zasoby surowców (ropa naftowa, węgiel, miedź, cynk, ołów i inne) ma problem z ich wywożeniem na eksport.
4. Nieruchomości. Inwestycje w nieruchomości. W Astanie i Ałmaty wzrost cen nieruchomości
w ciągu jednego roku sięga nawet 150 %. Mam w tej chwili do kupienia w Ałmaty 100 ha. ziemi przeznaczonej pod zabudowę rezydencjalną – przylega ona do rezerwatu przyrody. Kazachowie chcieliby tam zbudować kompleks luksusowych rezydencji z własną infrastrukturą – basen, korty tenisowe, restauracja-bar, sklepy i całodobowa ochrona. Zapewniam, że rezydencje w 80% zostaną sprzedane na etapie projektowania. Można też po prostu tę ziemię kupić i po roku sprzedać ze 150% zyskiem lub znaleźć inwestora. W tej chwili kosztuje ona 550 000 USD.
Kazachstan ma bardzo dobre prawo o własności i podpisane umowy o ochronie inwestycji ze wszystkimi państwami Europy. -->
Syberyjski Naukowo-Techniczny Instytut Wzbogacania Węgla
СИБНИИУГЛЕОБОГОЩЕНИЕ
certyfikat jakości węglaОАО «Шубарколь-Комир»
Tabela nr 1 http://antydziad.salon24.pl/
Dyrektor generalny A.I. Czubienko
Dokument 3 Dear Sirs!Our comPany offers you purchase of oilfields in Kazakhstan.
Each field has an area of about 2000 square kilometers. Resources of oil pool are estimated for 32 million ton of oil and 40 billion cubic meters of gas. Type of oil is makata. Permission of exploitation for these oilfields is granted for 25 years with option of continuation. The price of one oilfield is about 12 million American dollars.
We have contact with people from government of Kazakhstan. Direct access to this level of decision making makes every kind of business easy. Your purchase can be arranged swiftly without barriers of lower level bureaucracy.
We offer documentation from Ministry of Energetics and Mineral Resources.
Kazakhstan fulfills world standards of property laws and has signed agreements connected witht investments security with all European countries.
This offer is valid till january 2011.
Dokument 4
СЕРТИФИКАТ
на сырую нефть месторождения ОКЕРЕМ, Туркменистан
Данные разгонки на аппарате АПН-2 Tabela nr 2 i 3 http://antydziad.salon24.pl/
Dokument 5
MIĘDZYNARODOWA IZBA
HANDLOWA (I.C.C.)
POROZUMIENIE OBOWIĄZKOWE, NIE PODLEGAJĄCE UJAWNIENIUNA MOCY KTÓREGO, niżej podpisani, chcąc zawrzeć niniejsze Porozumienie aby określić parametry przyszłych prawnych zobowiązań, są zobligowani obowiązkiem Poufności z poważaniem wzajemnych źródeł i kontaktów. Obowiązek ten jest zgodny z Konwencją Międzynarodowej Izby Handlowej (I.C.C. 500), i
NA MOCY KTÓREGO, niżej podpisani wyrażają chęć wstąpienia w związek handlowy na bazie wzajemnych korzyści Stron, łącznie z ich jednostkami powiązanymi, filiami, udziałowcami, wspólnikami, joint-ventures, partnerami handlowymi i innymi stowarzyszonymi organizacjami (odtąd zwanymi „jednostkami powiązanymi”).
A ZATEM mając na uwadze obopólne obietnice, postanowienia i konwenanse, jak również inne postanowienia i uzgodnienia, Strony niniejszym uzgadniają jak następuje:
I. WARUNKI I POSTANOWIENIAA. Strony nie będą w żaden sposób zabiegać o, ani akceptować żadnych działań ze źródeł innych niż ich Jednostki powiązane, które to źródła zostały udostępnione przez niniejsze Porozumienie, bez wyraźnej zgody Strony, która udostępniła źródło oraz
B. Strony zachowają absolutną poufność dotyczącą wzajemnych źródeł biznesowych i/lub ich Jednostek powiązanych i ujawnią takie źródło handlowe tylko określonym stronom na podstawie wyraźnego pisemnego pozwolenia tej Strony, która udostępniła źródło; oraz
C. Że we wszelkich transakcjach, w jakich Strony będą miały zamiar wziąć udział, będą dokładały największych starań, aby transakcja doszła do skutku bez zakłóceń.
D.Że nie ujawnią nazwisk, adresów, adresów e-mail, numerów telefonów, faksów lub teleksów, ani żadnych tego typu środków komunikacyjnych osobom trzecim i że każda z nich traktuje takie kontakty jako ekskluzywną własność każdej ze Stron i że nie będą wdawać się w żadne bezpośrednie negocjacje lub transakcje poprzez kontakty ujawnione przez drugą Stronę oraz
E. Że zobowiązują się nie podejmować transakcji handlowych z bankami, inwestorami, źródłami funduszów lub innymi podmiotami, których nazwy zostały udzielone przez jedną ze stron do tego porozumienia, chyba że zostanie uzyskana pisemna zgoda drugiej Strony. Do celów niniejszego Porozumienia taki zakaz ma zastosowanie zarówno, jeśli taka informacja jest uzyskana od osoby fizycznej, jak i prawnej. Strony postarają się także nie angażować osób trzecich, aby obejść tę klauzulę.
F. W przypadku ominięcia niniejszego Porozumienia przez którąś ze Stron, bezpośrednio lub pośrednio, pokrzywdzona Strona będzie miała prawo do nałożenia kary pieniężnej równej maksymalnemu zyskowi, który powinien zostać osiągnięty z takiej transakcji plus wszystkie wydatki, łącznie, w nieograniczonej ilości, z wszystkimi kosztami postępowania prawnego oraz poniesione wydatki, aby pokryć utracone dochody.
G. Wszelkie zyski, premie, opłaty udziałowe i/lub prowizje uzyskane w rezultacie nakładów Stron w niniejsze Porozumienie dotyczące wszystkich transakcji będą przydzielane jak wspólnie ustalono.
H. Niniejsze Porozumienie obowiązuje na wszelkie transakcje między Stronami i będzie zarządzane przez egzekucyjne prawo w Sądach Australii, Kanady, USA, Wielkiej Brytanii, Singapuru lub Prawo Szwajcarskie w Zurychu. W przypadku sporu zostanie zastosowane prawo arbitrażowe określonej jurysdykcji wybrane za obopólną zgodą Stron.
I. Podpisujące Strony akceptują niniejszym taką wybraną jurysdykcję jako wyłączne miejsce arbitrażu. Czas trwania Porozumienia określa się na pięć (5) lat od daty podpisania.
II. POROZUMIENIE DOTYCZĄCE WARUNKÓWA. Podpisy na niniejszym Porozumieniu otrzymane drogą faksową, pocztową i/lub e-mailową zostaną uznane jako pełnoprawna umowa posiadająca taką samą moc prawną jak oryginalne Porozumienie wprowadzone w życie i przyjęte do wszystkich celów, jakie mogą być konieczne zgodnie z warunkami niniejszego Porozumienia
B. Wszyscy podpisujący niniejszym potwierdzają, że przeczytali powyższe Porozumienie oraz że przez ich parafki i podpisy mają pełne prawo do wprowadzenia w życie tego dokumentu za i w imieniu Strony, za którą złożyli swój podpis.
ZAAKCEPTOWANO I UZGODNIONO BEZ ZMIANPodpisano zgodnie z datą i miejscem jak podano poniżej:
***
Już przy przystawkach okazało się, że Pan Piotr jest pełen entuzjazmu.
- Rozumie Pan, musiało to tyle trwać. Każdy krok był konsultowany z najwyższymi władzami Kazachstanu. W końcu do spółki wchodziła żona Premiera Masimowa oraz szwagierka Prezydenta Nazarbajewa.
- Faktycznie, niezły garnitur.
- Otwierający wszystkie drzwi i nadający przedsięwzięciu niesłychanej powagi. Z tego też powodu musielismy przenieść spółkę do Warszawy. Rzeczy o takim ciężarze muszą być firmowane w stolicy. Poznań to dla nich tylko jedno z miast, niemal dziura. To wymóg klasy i skali. De facto niniejszym powstała w Polsce nowa kazachska ambasada gospodarcza.
- Zanim przejdziemy do umowy, chciałbym wiedzieć jaką ja mam pełnić rolę w tym przedsięwzięciu.
- Ależ Panie Tomaszu, w naszej propozycji nic się nie zmieniło Będzie Pan głównym konsultantem prawnym i negocjatorem spółki.
- Ale umawialiśmy się głównie na sprawy logistyczne. Co z pozostałym zakresem?
- No właśnie, jak Pan wie nie tylko w to wchodzimy choć od tego przecież się zaczęło. Dochodzi deweloperka i surowce. W jedną stronę będą szły pociągi z węglem, gazem i ropą a w drugą z kruszywem, maszynami i stalą. I nie tylko pociągi, statki, tiry – w zależności od warunków.
- Jednym słowem transport multimodalny. To lubię.
- Znamy Pana kwalifikację i ufam, że poradzi Pan sobie bez problemu. Ale liczymy głównie na pomoc w innych sprawach. I to nie tylko prawną, także lobbystyczną.
- Mianowicie?
- Dzisiejsza Astana to najszybciej rozwijające się miasto na świecie. Olbrzymi plac budowy. Powstała rzadka na świecie sytuacja utworzenia od początku metropolii na miejscu niewielkiej mieściny. Prezydent Nazarbujew ma ambicję zbudowania bogatej, nowoczesnej i monumentalnej wizytówki raju. Miasto ma dopiero kilkanaście lat a już zapiera dech. A będzie jeszcze lepiej i my w tym możemy wziąć udział. Osiedla mieszkaniowe, fabryka domów, fabryka ceramiki – o części zagadnień już Pan czytał. Dochodzą do tego pola naftowe. Są do kupienia.
- Właśnie, miałem zapytać o te pola. Temat gigant.
- I na nim najbardziej można zarobić. Sprzedajemy pola razem z koncesjami na ich eksploatację. Podejrzewam, że to właśnie jest główna potrzeba Kazachów. Prawdopodobnie dlatego potrzebowali naszej spółki – sam początkowo nie miałem tej świadomości.
- Kto jest właścicielem koncesji?
- Na tym polega właśnie haczyk, koncesje są wystawione na nas - spółkę kontrolowaną przez Kazachów – natomiast ich beneficjentami będą właściciele pól. Tylko takie rozwiązanie nie pozbawi Kazachstanu nadzoru nad eksploatacją złóż i obrotem dokumentacją.
- Obawiam się jednak, że w tej sprawie jestem za krótki.
- Panie Tomaszu, bez wygłupów, wiemy kto się ukrywał pod nazwiskiem Honczar. Michał Honczar. A może właściwie Mychaiło?
- Nie wiem o czym Pan mówi. Proszę jednak powiedzieć, kto robił wycenę i badania geologiczne, sami Kazachowie?
- No co też Pan? Takie analizy muszą być uwiarygodnione przez znany i niezależny podmiot oraz cenionych rzeczoznawców, których trudno byłoby oskarżyć o jakieś powiązania z kazachskimi władzami.
- Czyli?
- Znane międzynarodowe butiki finansowe oraz instytuty geologiczne. Rentowność przedsięwzięcia na przykład analizowali – jeśli dobrze pamiętam - specjaliści z jakiegoś Trigona. Już mamy niemal wszystkie potrzebne certyfikaty, tylko działać.
- Po wpadce Krauzego w tej branży może to być jednak trudne. On też kupił pola od Kazachów i co? Kicha.
- Jakiej wpadce? Jaka kicha? Niech Pan nie wierzy propagandzie naszej konkurencji, to znaczy innych krajów – poprawił się. – Krauze się tylko przyczaił. Jego Petrolinvest dogadał się PGNiGiem i teraz tylko rozpisują miedzy sobą jakieś zera za rozliczenia dotyczące Emby Jug Nieftu. I nie ma się co dziwić. To wielkie złoża choć głębokie i potrzebują kilku lat przygotowania. To biznes na pokolenia. Potrzebują wielkich inwestycji i wielkiej infrastruktury. Krauze nie jest przecież idiotą i nie działał sam – Pan wie przecież co mam na myśli – obserwuje z mysiej dziury walkę amerykanów z ruskimi i chińczykami. Zresztą, w zasadzie w niej siedzi, tak samo jak my. Tyle, że nie jestem pewien czy po tej samej stronie.
- co Pan ma na myśli?
- Moim zdaniem (i proszę to potraktować jako moje zdanie prywatne) Krauze zachowuje się jak bankier obracający nieswoimi pieniędzmi. Udaje prywatny biznes tymczasem wygląda na to, że próbuje PGNiGe i Orlen uwikłać w pozorną dywersyfikację. Stawką jest uzależnienie Polaków a także Możejek i Czechów z Unipetrolu w nitkę, na której kurku łapę i tak trzymałaby Moskwa.
- A po której stronie WY jesteście?
- Chyba już MY Panie Tomaszu. Jesteśmy po stronie dobrej, Polsko-Kazachskiej. To znaczy MY po Polskiej a Kazachowie po Kazachskiej. Poza tym jesteśmy po stronie naszych osobistych portfeli haha.
- A co na to Ruscy i Chińczycy?
- Wiadomo: Ruscy walczą zajadle z żółtymi o kontrolę nad rynkiem dostaw. Polacy tak samo jak Kazachowie potrzebują dywersyfikacji i Ruscy im podrzucają kukułcze jajo by oddalić to niebezpieczeństwo. Tymczasem naprawdę Kazachowie chcą nam sprzedać, a my chcemy kupić dzieląc się z Europą. Ba musimy kupić by dotrwać do czasu dojenia łupków. Przy tym nasze pola (w odróznieniu od innych) są gotowe do eksploatacji ropy. Problem w tym, że i tu nie ma jej jeszcze jak dostarczyć. Ale oprócz rur istnieją inne, szybsze w organizacji sposoby. Po negocjacjach będzie to kolejna Pana rola, znaleźć możliwość i zaimprowizować łańcuszek dostaw.
- Dlaczego akurat Polska? Wszyscy potrzebują surowca. Kazachowie mogą wybierać-przebierać.
- Kazachom przestała wystarczać gra pomiędzy dwójką gigantów. Trzeciego wielkoluda nie mogą jednak wpuścić, mówię o Ameryce, by naprawdę nie wkurwić pozostałych. To gra o życie, bo giganci – zwłaszcza tak dzicy – zawsze mogą się dogadać na moment i podzielić się żywicielem jak łupem wojennym. Tego się najbardziej boją Kazachowie i dlatego potrzebują u siebie prawdziwych Europejczyków. W ten sposób nie tylko załatwią sobie bezpieczeństwo ale też okno na cywilizację i zastrzyk prawdziwych pieniędzy. Jak jednak dotrzeć do Europy Zachodniej? Do takich Holendrów lub Angoli? Dla nich Kazachstan to dziki kraj gdzie psy dupami szczekają a ludzie żyją w szałasach i żywią się innymi ludźmi. Zbyt wielka różnica mentalna i zbyt wielka przepaść by się dogadali bez pośrednika. My Polacy jesteśmy dla Kazachów wybawieniem. Kraj w środkowej Europie stojący jedną nogą na wschodzie a drugą na zachodzie to gratka. Naturalny lepik dla dwóch obcych światów. A poza tym naród sam będący jeszcze na dorobku i szukający alternatywnego, najlepiej bezpośredniego dostępu do surowców. W podobny sposób ich KazMunaigas dotarł do rumuńskiego Rompetrolu. Przyczółek mają, teraz trzeba pociągnąć po bandzie.
- Ale właśnie na tym przyczółku siedzi Krauze.
- Jeszcze siedzi, ale być może siedzieć nagle przestanie. Słyszał Pan co się stało z Putinem w dniu wczorajszym? A to zniknięcie i ujawnienie całej końcówki jego siatki? Ktoś traci punkt zaczepienia i na moment pojawia się luka, jest szansa by ją wypełnić. Trzeba tylko działac szybko i zdecydowanie.
- To rzeczywiście logiczne. A na dodatek Kazachstan jest pełen polskich osadników, a raczej zesłańców. – Tomasz zawiesił głos przenikliwie wpatrując się w oczy rozmówcy – I nauczycieli dzieci dostojników państwowych z osobistymi, niemal rodzinnymi kontaktami – dodał.
- O... Tusz mi bratku! – mruknął zaskoczony Prezes – widzę, że odrobił Pan lekcję. Wiedziałem, że zatrudniamy profesjonalistę.
- Jeśli chodzi o zatrudnienie to ponownie Pana zaskoczę. Chce mi Pan zaproponować 100 tysięcy baksów i udział w interesie na poziomie 0,25 procenta sprzedaży ale liczy Pan się z tym, że będzie musiał zapłacić 200 tysięcy baksów i zgodzić się na 0,5% sprzedaży. Uprośćmy zatem rozmowy: zgadzam się na te 200 tysięcy i ten 0,5%.
Widelec wypadł grubasowi z ręki.
– O kurwa – otrząsnął się - niezła jazda. Skąd Pan to…? Przecież dopiero dziś ustaliłem z pryncypałami te liczby? Niech Pana diabli Panie Tomaszu, albo to doskonały wywiad albo niesłychana intuicja. Z przyjemnością się zgadzam – uniósł się i wyciągnął rękę.
Tomasz uścisnął prawicę nad stołem ale przytrzymał.
- Zadatek?
- Zaliczka. Jedna trzecia podstawy już.
- Zadatek. Połowa już.
- Niech będzie zadatek ale cztery dziesiąte.
- Już?
- Jutro na konto.
- Stoi.
Kontrahenci usiedli.
– mam nadzieję, że takimi samymi umiejętnościami pochwali się Pan negocjując kontrakty w naszym imieniu.
- Masz Pan to jak w banku. Proszę przesłać pozdrowienia od Tomasza dla drugiego Pana Tomasza. Tego od tych dzieci. Nie boi się, że ten interes który tak misternie nakręcił i zaprosił do niego swoich dobrodziejów może nie wypalić, albo… co gorsza stać się solą w czyimś ważnym oku?
- Spokojna głowa. Ani on się nie boi ani my się nie musimy bać. Ten interes musi wypalić. Mamy zbyt wiele atutów w ręku i zbyt wielkie możliwości.
- Ale macie małe doświadczenie w tego typu interesach. Przecież nas, przez was, może ktoś wykiwać. Ktoś spije śmietankę i wypchnie z biznesu. Naprawdę nie macie obaw? Przecież to zabawa dla największych, gra na cienkim lodzie pomiędzy mafijnymi rekinami oraz różnego rodzaju wyjadaczami ze wspomnianego FSB, czy też ISI lub Mossadu. Ten ostatni gra i z Jankesami i z Chińczykami.
- By nie wylecieć na margines z powodu głupoty zatrudniamy konsultantów. Takich jak Pan ale też lepszych i jeszcze większych. A poza tym – Prezes spojrzał chytrze – wyobraża Pan sobie los frajera, który spróbuje oszwabić żony władców Kazachstanu? Nie znajdzie się taki z obawy przed zemstą klanu. Jeden taki kiedyś próbował odwalić numer - w Tadżekistanie. Realia bardzo podobne. I co? Znaleźli nieboraka z odrąbaną głową. Wchodzi Pan w interes, który roztoczy taką pieczę nad Pana życiem, i życiem Pana rodziny o jakiej trudno nawet marzyć.
- No dobrze, przegadaliśmy cały obiad (pyszny ten gzik, akurat pod wódeczkę) i ustaliliśmy co trzeba więc czas pogadać o kwitach. Widziałem materiały i draft kontraktu wstępnego. Myślę, że możemy go podpisać w tej chwili. W dniu dzisiejszym prześlę Panu propozycję umowy szczegółowej z zawartymi ustaleniami finansowymi. W zamian oczekuję pełnej dokumentacji wymienionych zagadnień oraz konspekty umów, które będziemy chcieli zawierać.
- Jest Pan naszym konsultantem prawnym więc całość procesu koncepcyjno-prawnego pozostawiamy po Pana stronie.
- Świetnie. W takim razie muszę zrobić wizję lokalną naszych zasobów i poznać wszystkich właścicieli firmy.
- Bardzo proszę. Kiedy chce Pan lecieć? My się wybieramy za 10 dni, może Pan dołączyć.
- Chętnie.
- Na jakie nazwisko mamy załatwić formalności i kupić bilet?
- Na to! – tu Tomasz wręczył biznesmenowi drugi z paszportów. Skąd Pan wiedział, że wolę występować incognito?
- Bo my też jesteśmy profesjonalistami i wiemy jak Pan działa. Co do umów, to rozbiegówkę podpiszemy w tej chwili, zabezpieczy to nam wymianę informacji. Resztę dokumentacji dostanie Pan za chwilę w formie papierowej i elektronicznej. Jestem przygotowany.
Formalnościom stało się zadość i pękata, skórkowa aktówka wylądowała w teczce Tomasza.
- To jesteśmy po słowie, nasze zdrowie - obydwaj Panowie sięgnęli po kieliszki z wódką – za dobrą i owocną współpracę.
- Tak, za deal – potwierdził Poznaniak poznańskim sposobem. Poczym wzięli się do konsumpcji właśnie podanych deserów.
Po kolacji, gdy pękła już druga spora flaszka i zbierali się do wyjścia, padła nagle propozycja by pojechać na dziwki. Zostało to wypowiedziano lekko i naturalnie, jakby była mowa o poczęstunku cygarem. Widząc przed sobą nalaną gębę pana Piotra Tomasz nawet się nie zdziwił. Za to grubas o niemieckim nazwisku wyczuł ten moment wahania.
- To styl życia, który trzeba nabyć by nie odstawać od naszych wschodnich partnerów. Znam luksusową agencję towarzyską. Najlepsze sztuki. Możemy wziąć wszystkie z nich i namówić je na wszystko. Mam nieograniczony fundusz reprezentacyjny – mrugnął poufale.
- To miłe. Czysta mechanika pieprzenia. Seks partnerski mnie teraz specjalnie nie interesuje. Serce jeszcze zajęte.
- Wspaniale. W takim razie dzwonię po szofera. I Panie Tomaszu, w tych okolicznościach czas chyba byśmy przeszli na „ty”.
Negocjator kiwnął głową z uśmiechem.
Piotr zadzwonił błyskawicznie. Jeden telefon po samochód drugi w sekretne miejsce. Druga rozmowa była tak krótka i rzeczowa, że kojarzyła się ze słynną sceną z „Siarą” i „memory fajf” z Killera. Na twarzy wykwitł Tomaszowi cień rozbawienia. Sprawy szły w zaskakująco dobrym kierunku.
(koniec cześci 3)
ps. nie wiem dlaczego tabele nie wchodzą na blog w Niepoprawni.pl
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 12971 odsłon
Komentarze
Przepraszam za to zamieszanie z tabelami surowców Kazachów
14 Czerwca, 2010 - 12:26
Ale nie udało mi się wkleić.
Jeśli admini lub ktoś z komentatorów umie mi pomóc to chetnie skorzystam.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pytanie do : Posmoleńskie Political Fiction cz.3 - Kazachstan
26 Października, 2010 - 14:59
Witam, trafiłam na ta stronę poprzez poszukiwania pewnych informacji w internecie. W Pana artykule : Posmoleńskie Political Fiction cz.3 - Kazachstan, natknęłam się na pewne nazwisko i bardzo by mi zależalo aby dowiedzieć się kim ta osoba jest i skąd pochodzi. Być może jest to osoba z mojej rodziny, dlatego jest to dla mnie tak ważne. Czy mogłabym liczyc na kontakt poprzez e-mail?? Byłabym bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam
Czyta się dobrze :)
14 Czerwca, 2010 - 13:56
I gdyby nie Mychaiło, Kat powojennej bezpieki, zabijajacy ludzi uderzeniem deską w plecy,aby serce pękło, no i parę szczególików -miałbym to za kompletną fikcję :)
Pozdrawiam myślących.
Rospinie - pewny jesteś...
14 Czerwca, 2010 - 14:29
...że o tego Mychajło chodziło?
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
@ŁŁ
14 Czerwca, 2010 - 23:40
A czy naprawdę tak wielu Mychaiłów bolało nas w historii?
Pozdrawiam myślących.