Rompey wali wprost, że UE to "jądro i reszta"! Komu się to nie podoba to f..k off! Kolejne pół mld zł w błoto!

Jarosław Kaczyński ma rację "Donald nic nie mogę" zadowala się poklepywaniem przez możnych UE, gdy w czasie polskiej prezydencji, toczy się w tle zasadnicza rozgrywka.
Nie twierdzę, że Polska mogła rozdawać karty, ale mogła propagandowo wykorzystać choćby atut plusowego wzrostu!
Ale co tam!
Tusk i jego ekipa musiała tracić czas na walkę z wrogiem wewnętrznym, z opozycja zamiast misternie wykorzystywać atut prezydencji!
I to co nam się wydawało, stało się faktem.
Polska prezydencja to czcza gadanina, gadżety, baloniki, bączki i inne durnoty!
A w tym czasie Niemcy z Francją jak pająki pletli w ramach UE sieć, nową sieć powiązań dyplomatycznych i gospodarczych w gronie
kilku państw, aby Europa dwóch prędkości stała się faktem!
To realizacja tzw "twarde jądro", stara koncepcja G. Schroedera bodaj z r. 2006?!, czyli stara unia, a reszta!?
Stara unia!
Z Włochami czy bez?
Bo nie z Hiszpanią!
I dlatego Barroso aż się zagotował!
Podwójnie, bo nie tylko jego kraj staje się mocno peryferyjny, lecz także instytucja jaką jest KE traci na znaczeniu, bo decydować będzie jądro!
W takim razie co na to zapisy traktatu lizbońskiego i inne dokumenty statutowe UE?
Czy to do Donalda Tuska dociera?
Czy Polska będzie przeciwna jądru?
Czy też Tusk poklepany przez Merkel zachowa się tak jak przy
podbałtyckiej rurze!?
Wszak jest kawalerem tak licznych teutońskich laurów, więc nie za bardzo mu będzie wypadało utracić względy przeróżnych kapituł!
Oczywiście chciałbym się mylić, bo Polska ma kilka argumentów, aby nie została zmarginalizowana, wyautowana przez twórców jądra.
W przeciwnym razie dostaniemy grosze z budżetu UE na kolejnych siedem lat, a nie tak obiecane w kampanii przez Tuska dziesiątki mld euro!
Na nasze szczęście nie jesteśmy ani w strefie euro, ani w korytarzu do przyjęcia wspólnej waluty!
W przeciwnym razie wręcz trudno sobie wyobrazić w jakim położeniu byłaby dziś ta zielona wyspa.
Nie zmienia to faktu, że Polska jest w bardzo trudnym położeniu!
Jak trudnym?
Tego do końca nie wiemy, gdyż cały czas mamy kreatywną księgowość made in Rostowski, chyba coś na wzór węgierski, gdy tam rządzili postkomuniści!
I dlatego tak naprawdę nie wiemy na czym stoimy!
I nie wierze w gwałtowną poprawę tej ekipy!
Ich żądza władzy i destrukcji jest tak wielka, że są zdolni do najgorszych czynów!
Ich Polska nie obchodzi!
Tylka władza!
Utrzymanie władzy i to za wszelką cenę!
A kłamstwo, oszustwo, manipulacja to narzędzia niezbędne do utrzymania status quo!
Sytuacja jest więc chyba już tragiczna!?

pzdr